pace, Anno 1699, w leciech 46. Kochałem go, bo był bardzo żartobliwy.
Ipanna Teressa Olszewska bardzo dobra i wygodna do usług panienka, przy której obie córki nasze Basia i Maryjka rosły, w Wilnie z maligny 18 Octobra, Anno 1700 umarła. Jeśli się nie wypłaciła jeszcze za grzechy, Panie Jezu zmyj je krwią swoją przenajdroższą, a domieść do wiecznej chwały. Amen. Miała lat 30.
P. Tomasza Jachimouncza sługę mego pod Lublinem zabito, kiedyśmy z szwedami pod Kraków szli, in Anno 1702. Daj mu Panie Jezu światłość wiekuistą na wieki. Amen. Miał lat 49.
P. Krzysztof Kianowski, dawny
pace, Anno 1699, w leciech 46. Kochałem go, bo był bardzo żartobliwy.
Jpanna Teressa Olszewska bardzo dobra i wygodna do usług panienka, przy któréj obie córki nasze Basia i Maryjka rosły, w Wilnie z maligny 18 Octobra, Anno 1700 umarła. Jeśli się nie wypłaciła jeszcze za grzechy, Panie Jezu zmyj je krwią swoją przenajdroższą, a domieść do wiecznéj chwały. Amen. Miała lat 30.
P. Tomasza Jachimouncza sługę mego pod Lublinem zabito, kiedyśmy z szwedami pod Kraków szli, in Anno 1702. Daj mu Panie Jezu światłość wiekuistą na wieki. Amen. Miał lat 49.
P. Krzysztof Kianowski, dawny
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 396
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dbałbym, dosyć by to — rzecze — na włodarza.” Cóż, nieboże, gdy w piekle każdy chłodnik sparza. 235 (F). SĄSIAD BOGATY Z UBOGIM
„Jam nie począł, a tyś już schował do stodoły.” A ten: „Panie, prędko się, mówią, zmyje goły.” „Prawda — rzecze ów — mniej też ubogiemu trzeba.” „Byle było — odpowie — co jeść do pogrzeba. A skoro się z nas każdy w swej położy trumnie, Nie rozeznasz chudziny z bogatym po gumnie.” 236 (F). RACJA NA ŻONĘ MŁODĄ
Pytam starego, czemu wziął
dbałbym, dosyć by to — rzecze — na włodarza.” Cóż, nieboże, gdy w piekle każdy chłodnik sparza. 235 (F). SĄSIAD BOGATY Z UBOGIM
„Jam nie począł, a tyś już schował do stodoły.” A ten: „Panie, prędko się, mówią, zmyje goły.” „Prawda — rzecze ów — mniej też ubogiemu trzeba.” „Byle było — odpowie — co jeść do pogrzeba. A skoro się z nas każdy w swej położy trumnie, Nie rozeznasz chudziny z bogatym po gumnie.” 236 (F). RACJA NA ŻONĘ MŁODĄ
Pytam starego, czemu wziął
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 106
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Boleniu Głowy. Jeżeli cię z pijaństwa głowa zabolała/ Trzeba żebyć ratunek woda w piciu dała. Bo gorączki dostaniesz ciężkiej z zbytku tego/ A jeśli w wierzchu głowy czujesz ból samego/ Abo czoło w niewoli/ lub skronie pracują. Skronie i czoło zetrzeć/ tym cię poratują. A jeśli ostrem winem chorą głowę zmyjesz/ Przewarzonem i ciepłem/ ból z niej wszytek zbijesz.
O Czterech Częściach Roku. Kto nie wiele je lecie/ suchoty uczuje/ Ten zdrów co raz przez miesiąc namniej womituje Tym żołądek z Humoru szkodliwgo sprawi/ Tym choroby i ciężkich przypadków pozbawi. Wiosna i Lato/ Jesień/ Zima/ cztery części (części.
Boleniu Głowy. Ieżeli ćię z pijaństwá głowa záboláłá/ Trzebá żebyć rátunek wodá w pićiu dáłá. Bo gorączki dostániesz ćięszkiey z zbytku tego/ A ieśli w wierzchu głowy czuiesz bol sámego/ Abo czoło w niewoli/ lub skronie prácuią. Skronie y czoło zetrzeć/ tym ćię porátuią. A ieśli ostrem winem chorą głowę zmyiesz/ Przewarzonem y ćiepłem/ bol z niey wszytek zbijesz.
O Czterech Częśćiách Roku. Kto nie wiele ie lećie/ suchoty vczuie/ Ten zdrow co raz przez mieśiąc namniey womituie Tym żołądek z Humoru szkodliwgo spráwi/ Tym choroby y ćiężkich przypadkow pozbáwi. Wiosná y Láto/ Ieśień/ Zimá/ cztery częśći (częśći.
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D3v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
uczynił, byłby błazen prawy — Jak i owi, co owo w karty się ograją, Bo też ci dobrowolnie, mając, nic nie mają. Tylko że się ów w kadzi parzył na ulicy, A ci zaś, chłodem żywi, w świdnickiej piwnicy. Stoi za kadź każdemu i za baśnią stoi, Kogo zmyją bez ługu w karty, aż się znoi. DOBRA MYŚL OCHOTNEGO GOSPODARZA
Apollo złotowłosy, zdejm sajdak z strzałami, Każ dziś na stronę bojom pospołu z wojnami, A weź lutnią słoniową z białośniegiej kości, Bo dziś u mnie zastaniesz bardzo wdzięcznych gości. Dziś radość i wesele u nas mieszkać mają, Które troski z frasunkiem
uczynił, byłby błazen prawy — Jak i owi, co owo w karty się ograją, Bo też ci dobrowolnie, mając, nic nie mają. Tylko że się ów w kadzi parzył na ulicy, A ci zaś, chłodem żywi, w świdnickiej piwnicy. Stoi za kadź każdemu i za baśnią stoi, Kogo zmyją bez ługu w karty, aż się znoi. DOBRA MYŚL OCHOTNEGO GOSPODARZA
Apollo złotowłosy, zdejm sajdak z strzałami, Każ dziś na stronę bojom pospołu z wojnami, A weź lutnią słoniową z białośniegiej kości, Bo dziś u mnie zastaniesz bardzo wdzięcznych gości. Dziś radość i wesele u nas mieszkać mają, Które troski z frasunkiem
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 253
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, wino chodzi, pilno upatrujcie. Bo nie chcę, by mi się tu chłopstwa nachodziło, Wszakże dla sług chcę, aby dosyć wina było. Niech je, pije, ile chce, a niech wesół będzie, Niech wszytkiego będzie dziś dostatkiem wszędzie. Tuwalniej z wodą rychło, aleć lepsze piwo, Tą się zmyć, owym się spić, tak bywa jak żywo. Panny trzeba przesadzać warstą z młodzieńcami, Jako gdy przesadzają różą goździkami. Do białej płci, pachołcy, przystąpcie się z wodą, Podziękuje wam w tańcu z tej służby nagrodą. Raczcież tedy iść za stół, moi wdzięczni goście, Gładszy przed stół, krajczym wnet
, wino chodzi, pilno upatrujcie. Bo nie chcę, by mi się tu chłopstwa nachodziło, Wszakże dla sług chcę, aby dosyć wina było. Niech je, pije, ile chce, a niech wesół będzie, Niech wszytkiego będzie dziś dostatkiem wszędzie. Tuwalniej z wodą rychło, aleć lepsze piwo, Tą się zmyć, owym się spić, tak bywa jak żywo. Panny trzeba przesadzać warstą z młodzieńcami, Jako gdy przesadzają różą goździkami. Do białej płci, pachołcy, przystąpcie się z wodą, Podziękuje wam w tańcu z tej służby nagrodą. Raczcież tedy iść za stół, moi wdzięczni goście, Gładszy przed stół, krajczym wnet
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 255
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
24. Sindon albo Prześcieradło w któreuwiniony był Chrystus Pan do pogrzebu, znajdowało się nazprzód w Kamberium; albo w Szamberu w Sabaudii, które Małgorzata Karna z Królów Jerozolimskich idąca, wziąwszy z Cypru, po wziętym Carogrodzie tu złożyła. Złodzieje chcieli je ukraść i podzielić się, ale jednemu ręka pokrzywiona, drugiemu co chciał wyobrażenie zmyć Chrystusowe, ślepota przypadła. Anna Cypryiska chciała go wziąć z Kamberium, muł niechciał z nim postąpić; więc darowała Książętom Sabaudii, teraźniejszym Królom Sardyńskim: a ci przenieśli do miasta Taurinum vulgo Turin w Księstwie Piemont: gdzie w Katedralnym złożone Kościele cześć swoją odbiera.
25. Kamień którym Grób Pański po włożeniu jego był
24. Sindon albo Prześcieradło w ktoreuwiniony był Chrystus Pan do pogrzebu, znaydowało się nazprzod w Kamberium; albo w Szamberu w Sabaudii, ktore Małgorzata Karna z Krolow Ierozolimskich idąca, wziąwszy z Cypru, po wziętym Carogrodzie tu złożyła. Złodzieie chcieli ie ukraść y podzielić się, ale iednemu ręka pokrzywiona, drugiemu co chciał wyobrażenie zmyć Chrystusowe, ślepota przypadła. Anna Cypryiska chciała go wziąć z Kamberium, muł niechciał z nim postąpić; więc darowała Xiążętom Sabaudii, teraznieyszym Krolòm Sardyńskim: á ci przenieśli do miasta Taurinum vulgo Turin w Xięstwie Piemont: gdzie w Katedralnym złożone Kościele cześć swoią odbiera.
25. Kamień ktorym Gròb Pański po włożeniu iego był
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 112
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
miedzy ludźmi? taki pokazał śrzodek. Nie wieleby krzywd było: jeśliby ci którzy nie są ukrzywdzeni/ tak się właśnie brali o krzywdę drugich/ jako o swą własną. Gdyby się wszyscy brali za krzywdę innych: koniecznie nie sporoby tym było/ co to radzi krzywdzą. Ale dziś opak czynią: gdy kogo zmyją bez ługu: to się z niego drudzy śmieją.
Ten Solon iż był człowiek mądry/ Prawa podał Atenianów. Gdy go tedy pytano czemu nie położył w prawie/ jakoby taki miał być karany/ któryby ojca swego zabił? Tę sprawę dał o sobie. Dla tegom pry/ to uczynił: iż nie spodziewałem
miedzy ludźmi? táki pokazał śrzodek. Nie wieleby krzywd było: ieśliby ći ktorzy nie są vkrzywdzeni/ ták się właśnie bráli o krzywdę drugich/ iáko o swą własną. Gdyby się wszyscy bráli zá krzywdę innych: koniecżnie nie sporoby tym było/ co to rádźi krzywdzą. Ale dźiś opák cżynią: gdy kogo zmyią bez ługu: to się z niego drudzy śmieią.
Ten Solon iż był cżłowiek mądry/ Práwá podał Atheniánow. Gdy go tedy pytano cżemu nie położył w práwie/ iákoby táki miał być karány/ ktoryby oycá swego zábił? Tę spráwę dał o sobie. Dla tegom pry/ to vcżynił: iż nie spodźiewałem
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 47
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
tylko że mu lepszego Biskupstwa nieda, albo że promocyj jego w krewnym którym nieprzyjmie. A Senatora świeckiego zaraz w posłami sobie przychylnemi, poszczwać może, i de famoso libello obróciwszyliberum sensum w paszkwil, (jako to już nieraz czyniono) pozwy mu każe dać, i w Trybunale acriter, i otężnie zmyć; nakonic różnemi sposobami rujnować nieprzestanie. Od czego wszystkiego cherakter Biskupa, jako pomazańca Bożego, i od surowego zasłania Króla. A nuż dopiero: kiedy Biskup wolniejszy niż świecki, może Królowi resistere daleko bardziej, et laesionam prawa et boni Comunis arcere á Republica; consequenter i innym Senatorom i Posłom może admonicją dać,
tylko że mu lepszego Biskupstwá nieda, álbo że promocyi iego w krewnym ktorym nieprzyimie. A Senatorá świeckiego záraz w posłami sobie przychylnemi, poszczwać może, y de famoso libello obroćiwszyliberum sensum w paszkwil, (iáko to iuż nieraz czyniono) pozwy mu każe dáć, y w Trybunále acriter, y otężnie zmyć; nákonic rożnemi sposobami ruynować nieprzestánie. Od czego wszystkiego cherakter Biskupá, iáko pomazańcá Bożego, y od surowego zásłánia Krolá. A nuż dopiero: kiedy Biskup wolnieyszy niż świecki, może Krolowi resistere dáleko bardźiey, et laesionam prawá et boni Comunis arcere á Republica; consequenter y innym Senatorom y Posłom może admonicyą dáć,
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 85
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
cale, W czym ukochać przystoi, taki ogień chwalę. Ciesz się i w tej obfituj dalej szczęśliwości, Nie żył ten, kto nie kochał i nie znał miłości. NAGROBEK JEDNEMU
Wczora żył i pił, dziś go do swych cieni Zła nagle wzięła nieboszczyków ksieni. Panie, jako zszedł, by nie popadł licha, Zmyj duszę kroplą łask z swego kielicha. Z MURETA O MIŁOŚCI
Zima wT śnieg bogacieje, wiosna w kwiatki syta, Lato w kłosy, a miłość we łzy jest obfita. ŹLI SKĄD ŹLI
Którzy są źli, źli nie byli, Kiedy na świat przychodzili. Złych czyni złe wychowanie I ze złymi spółkowanie. SŁOWO NAD RANĘ
cale, W czym ukochać przystoi, taki ogień chwalę. Ciesz się i w tej obfituj dalej szczęśliwości, Nie żył ten, kto nie kochał i nie znał miłości. NAGROBEK JEDNEMU
Wczora żył i pił, dziś go do swych cieni Zła nagle wzięła nieboszczyków ksieni. Panie, jako zszedł, by nie popadł licha, Zmyj duszę kroplą łask z swego kielicha. Z MURETA O MIŁOŚCI
Zima wT śnieg bogacieje, wiosna w kwiatki syta, Lato w kłosy, a miłość we łzy jest obfita. ŹLI SKĄD ŹLI
Którzy są źli, źli nie byli, Kiedy na świat przychodzili. Złych czyni złe wychowanie I ze złymi spółkowanie. SŁOWO NAD RANĘ
Skrót tekstu: GawHelBar_II
Strona: 123
Tytuł:
Gaj zielony... [Helikon]
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
potrzeba: Cóż nad nie ma i Wenus (rzekli prawdę zgoła) Pani wszytkiej gładkości: Nie jest ani czoła Od niej bezpieczniejszego/ ani żywszych oczu/ Ono jako bezpieczniejszego/ ani żywszych oczu/ Ono jako w obfitym przebija warkoczu Płeć niebieska/ i mleko z Liliowej szyje/ Płynie szczero: Jaki ząb gdy we krwi zmyje. Patrz jako niestateczne źrzenice biegają/ Roże z ust/ i purpury żywe wyszczerkają/ Jaki w twarzy majestat/ jaka wdzięczność pała: Wzrost nad strzałę/ a ręka niepodobnie biała/ Prócz Weny lazurowe/ które żywot rodzą/ Subtelniejsze nad nici zewnątrz to przechodzą. On jakie alabastry/ sercu gdzie Stolica/ Stworzone jaśnieją:
potrzebá: Coż nád nie ma y Wenus (rzekli prawdę zgołá) Páni wszytkiey głádkości: Nie iest áni czołá Od niey beśpiecznieyszego/ áni żywszych oczu/ Ono iáko beśpiecznieyszego/ áni żywszych oczu/ Ono iáko w obfitym przebiia wárkoczu Płeć niebieska/ y mleko z Liliowey szyie/ Płynie szczero: Iáki ząb gdy we krwi zmyie. Pátrz iáko niestáteczne źrzenice biegáią/ Roże z vst/ y purpury żywe wyszczerkáią/ Iáki w twarzy máiestat/ iáka wdzięczność pała: Wzrost nád strzáłę/ á ręká niepodobnie biała/ Procz Weny lázurowe/ ktore żywot rodzą/ Subtelnieysze nad nici zewnątrz to przechodzą. On iákie álábástry/ sercu gdzie Stolicá/ Stworzone iáśnieią:
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 12
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701