Tego mi nie żal o Demofooncie, Zem cię przyjąwszy, w mym nadała gruncie, Aczby wdzięcznością płacić słuszny i to, Gdy kogo uczą, uraczą sowito. Zem cię bezwstydnie na niewinne łoże Wpuściła; gdzieś mi wziął Panieństwa roże; Zem się złączyła jednym ciałem z tobą, Śmiertelną tego nie zmyję żałobą. Bodajby pierwsza przed pozbytym kwiatem Noc mię z tym była rozstrzyngęła światem; W ten czas bym była Fillis nieszczęśliwa Zmarła bez żalu; czysta, i poczciwa. Lepiejjem sobie tuszyła; albowiem Gotowam była służyć ci i zdrowiem; A która z zasług nadzieją się rodzi, Tej oszukiwać nigdy się nie godzi.
Tego mi nie żal o Demofoonćie, Zem ćię przyiąwszy, w mym nádáłá gronćie, Aczby wdźięcznośćią płáćić słuszny y to, Gdy kogo uczą, uraczą sowito. Zem ćię bezwstydnie ná niewinne łoże Wpuśćiłá; gdzieś mi wźiął Pánieństwa roże; Zem się złączyłá iednym ćiáłem z tobą, Smiertelną tego nie zmyię żałobą. Bodayby pierwsza przed pozbytym kwiátem Noc mię z tym byłá rozstrzyngęłá świátem; W ten czás bym byłá Fillis nieszczęśliwa Zmárłá bez żalu; czysta, y poczćiwa. Lepieyiem sobie tuszyłá; álbowiem Gotowám byłá służyć ći y zdrowiem; A ktora z zasług nádźieią się rodźi, Tey oszukiwać nigdy się nie godźi.
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 16
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
nie zioła ani obłamane Rzucam gałązki pod Twoje kochane Nogi, lecz głowę moję pod nie ścielę. Depc, mój Kochany, po mym grzesznym ciele, Szczęśliwe miejsce, które godne tego, Żeby się ciała dotknęły grzesznego; A jako kiedyś Magdalena święta, Skruchą serdeczną i pokutą zdjęta, Tak ja Twe nogi gorzkich łez wylaniem Zmyję i ciężkim osuszę wzdychaniem. EMBLEM A 17
Ogród Miłości świętej piękny i pełny kwiecia, a światowy chwastem zarosły. Napis: Pokazały się kwiatki w naszej ziemi. Cant. 2, 12
Nie ma, ach, nie ma nic w sobie zdradliwy Świat ten dobrego; oset i pokrzywy, Chwast, głóg i ciernie
nie zioła ani obłamane Rzucam gałązki pod Twoje kochane Nogi, lecz głowę moję pod nie ścielę. Depc, mój Kochany, po mym grzesznym ciele, Szczęśliwe miejsce, które godne tego, Żeby się ciała dotknęły grzesznego; A jako kiedyś Magdalena święta, Skruchą serdeczną i pokutą zdjęta, Tak ja Twe nogi gorzkich łez wylaniem Zmyję i ciężkim osuszę wzdychaniem. EMBLEM A 17
Ogród Miłości świętej piękny i pełny kwiecia, a światowy chwastem zarosły. Napis: Pokazały się kwiatki w naszej ziemi. Cant. 2, 12
Nie ma, ach, nie ma nic w sobie zdradliwy Świat ten dobrego; oset i pokrzywy, Chwast, głóg i ciernie
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 290
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975
/ byłem ja nie słyszał. Sowiźrzał do Poety.
SIadł Poeta z Poetą/ mówią z sobą wierszem/ Prędko się zrozumieli przy kieliszku pierwszym: Więc obadwa weseli/ oba radzi sobie/ Ten się Sowiźrzałowej dziwuje osobie: A Sowiźrzał mu mówi do Waszmości piję/ Nie spełniszli/ wnetże cię tu bez ługu zmyję. O coś się zafrasował/ czy nie możesz składać/ Przy kuflu o frasunku nie trzeba powiadać: Nie pospołu to chodzi/ gdy na stole trunek/ Potrzeba z komponować pod ławę frasunek. Wypowiedź.
TO też raczcie wiedzieć/ że mnie już Sowiźrzalstwo od suchych dni mineło/ spuściłem na młodszych/ a ja już
/ byłem ia nie słyszał. Sowiźrzał do Poety.
SIadł Poetá z Poetą/ mowią z sobą wierszem/ Prędko się zrozumieli przy kieliszku pierwszym: Więc obádwá weseli/ obá rádźi sobie/ Ten się Sowiźrzałowey dźiwuie osobie: A Sowiźrzał mu mowi do Wászmośći piię/ Nie spełniszli/ wnetże ćię tu bez ługu zmyię. O coś się zafrásował/ czy nie mozesz skłádáć/ Przy kuflu o frásunku nie trzebá powiádáć: Nie pospołu to chodźi/ gdy ná stole trunek/ Potrzebá z componowáć pod ławę frásunek. Wypowiedź.
TO też ráczćie wiedźieć/ że mnie iuż Sowiźrzálstwo od suchych dni mineło/ spuśćiłem ná młodszych/ á ia iuż
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: G4
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615