” Rzekł: „Bo o tych psach ta jest sława wszędzie Krzywdy ja nie mam z gospodarza tego, Co raz wypadnę, najdę co u niego. Choć ci ukradkiem, przecię porwę strawę — Wolę ja z tym mieć gospodarzem sprawę. Drugą rzecz wydzę lepszą: Niech się jedzą Sami stróżowie, bo mię tak nie znędzą. Im będzie stróżów mniej, to owce moje, Białe, pstre, czarne, pojem wszytko troje. Więc się zaś boję: jak gospodarz górę
Weźmie, to pójdzie i o moję skórę. Nu, sobak, przeproś pana gospodarza, Durna ty: chcesz być bez jego włodarza? Nikoli sobak sobie nie panował.
” Rzekł: „Bo o tych psach ta jest sława wszędzie Krzywdy ja nie mam z gospodarza tego, Co raz wypadnę, najdę co u niego. Choć ci ukradkiem, przecię porwę strawę — Wolę ja z tym mieć gospodarzem sprawę. Drugą rzecz wjdzę lepszą: Niech się jedzą Sami stróżowie, bo mię tak nie znędzą. Im będzie stróżów mniej, to owce moje, Białe, pstre, czarne, pojem wszytko troje. Więc się zaś boję: jak gospodarz górę
Weźmie, to pójdzie i o moję skórę. Nu, sobak, przeproś pana gospodarza, Durna ty: chcesz być bez jego włodarza? Nikoli sobak sobie nie panował.
Skrót tekstu: BiałJBratBar_I
Strona: 586
Tytuł:
Brat Tatar albo liga wilcza ze psem na gospodarza do czasów terażniejszych stosująca
Autor:
Jan Białobłocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965