dotkliwie uszczypnie, albo na publiczną ohydę wyda; na ten czas ukryty wśród usnowanej swoją robotą pajęczyny, w uplątaniu drugich widzi z ukontentowaniem skutki zarazy jadu swego. Cnota, zasługi, niewinność, przed takowym nieprzyjacielem schronienia nie znajdują, i owszem jakby stąd obfitszego połowu wiekopomnej sławy dla siebie szukał, im większego uwielbienia godną osobę zobaczy, tym ochotniej i żwawiej na nią miotać się gotów. Niepodobna zliczyć dopieroż wyrazić dostatecznie, wiele złego takowego gatunku ludzie broją, i jeżeli tym się chcą usprawiedliwić, iż ich postrzały na samej tylko imaginacyj zawisły, a przeto nie są szkodliwe, mylą się nieskończonie. Prawda że paszkwil życia nie odbiera, z substancyj
dotkliwie uszczypnie, albo na publiczną ohydę wyda; na ten czas ukryty wśrod usnowaney swoią robotą paięczyny, w uplątaniu drugich widzi z ukontentowaniem skutki zarazy iadu swego. Cnota, zasługi, niewinność, przed takowym nieprzyiacielem schronienia nie znayduią, y owszem iakby ztąd obfitszego połowu wiekopomney sławy dla siebie szukał, im większego uwielbienia godną osobę zobaczy, tym ochotniey y żwawiey na nią miotać się gotow. Niepodobna zliczyć dopieroż wyrazić dostatecznie, wiele złego takowego gatunku ludzie broią, y ieżeli tym się chcą usprawiedliwić, iż ich postrzały na samey tylko imaginacyi zawisły, á przeto nie są szkodliwe, mylą się nieskończonie. Prawda że paszkwil życia nie odbiera, z substancyi
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 30
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
zakwitnęły. Łatwo o tym każdy będzie przekonany, jeżeli czasów naszych Zegarmistrzostwa, Artyleryj, Sztuk należących do Żeglugi, Sztuk dodających Geometrycznych instrumentów, Optyki, Astronomii, Chirurgii, Sztuk na ostatek wszystkich, około których codziennie zabawiają się Akademie, z stanem tychże Sztuk w którym przed 100 lat zostawały uczynić zechcę porown[...] nie; zobaczy w tym porównaniu nie zmierną różnicę, którą to nie tresunkowi jakiemu; lecz tym usiłowaniom, które od tej epoki ku wydoskonaleniu Geometryj, Mechaniki, Chimii, Optyki, Anatomii etc. zmierzały przypisać potrzeba.
Nie potrzebaż będzie spodziewać się nowego sztuk wszystkich wydoskonalenia, gdy mądrzy Ludzie wysoce w różnych częściach Fizyki wydoskonaleni, pilnie
zakwitnęły. Łatwo o tym każdy będzie przekonany, ieżeli czasow naszych Zegarmistrzostwa, Artylleryi, Sztuk należących do Żeglugi, Sztuk dodaiących Geometrycznych instrumentow, Optyki, Astronomii, Chirurgii, Sztuk na ostatek wszystkich, około których codziennie zabawiaią się Akademie, z stanem tychże Sztuk w ktorym przed 100 lat zostawały uczynić zechcę porown[...] nie; zobaczy w tym porownaniu nie zmierną rożnicę, ktorą to nie tresunkowi iakiemu; lecz tym uśiłowaniom, ktore od tey epoki ku wydoskonaleniu Geometryi, Mechaniki, Chimii, Optyki, Anatomii etc. zmierzały przypisać potrzeba.
Nie potrzebaż będzie spodziewać się nowego sztuk wszystkich wydoskonalenia, gdy mądrzy Ludzie wysoce w rożnych częsciach Fizyki wydoskonaleni, pilnie
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 4
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Snać na kopije wielką siłą brali Kiedy Kozacki Tabor rozrywali. Trudno dać wiarę by to przed się bodłoPodnieść cały woz jedną ręką mogło Lecz jakożkolwiek przecię się tam bili Mocno, a teraz ci Rycerze mili, W koniu rączym swą wszystkę dzielność mają Gdy uciekają w zawod go puszczają. Proch śmierdzi bardzo, ledwie szyk zobaczy Już się Imć reytyrować raczy; Bo tak ucieczkę teraz nazywają I ten jej tytuł pospolicie dają. Takowe tedy cnych Junaków męstwo W rzeczy samej jest pośmiech i błazeństwo. Drudzy (to trefna) się poubierali W pludry, a na to żeby zaciągali Knastów, albo tych którzy drą a gonią, Oprócz muszkietu żadną inszą bronią
Snać na kopiie wielką siłą brali Kiedy Kozacki Tabor rozrywali. Trudno dać wiarę by to przed się bodłoPodnieść cały woz iedną ręką mogło Lecz iakożkolwiek przecię się tam bili Mocno, á teraz ci Rycerze mili, W koniu rączym swą wszystkę dzielność maią Gdy uciekaią w zawod go puszczaią. Proch śmierdzi bardzo, ledwie szyk zobaczy Już się Jmć reytyrować raczy; Bo tak ucieczkę teraz nazywaią Y ten iey tytuł pospolicie daią. Takowe tedy cnych Junakow męstwo W rzeczy samey iest pośmiech y błazeństwo. Drudzy (to trefna) się poubierali W pludry, á na to żeby zaciągali Knastow, albo tych ktorzy drą á gonią, Oprocz muszkietu żadną inszą bronią
Skrót tekstu: OpalŁPoeta
Strona: A8
Tytuł:
Poeta
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1661 a 1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Ociec chce, jam gotowa: znam się i w tak trudnej rzeczy do posłuszeństwa. I. Pan La Corde będzie miał rękę moję, ale serca nigdy.
DEMARIEE. Jakże tedy, I. Pan Bezprzywarski w tej okoliczności...
ANNA. I. Pan Bezprzywarski, już się ze mną nigdy nie zobaczy. Honor, i przystojność w tych okolicznościach tego po mnie wyciąga. Zaklełam go przez wszelkie obowiązki, aby unikał o de mnie: i pewna jestem że choć z umartwieniem swoim uczyni to dla mnie.
DEMARIEE. Oto on idzie do Wm Panny.
ANNA Co za nieszczęście! Pójdę stąd. SCENA II. ANNA.
. Ociec chce, iam gotowa: znam się y w tak trudney rzeczy do posłuszeństwa. I. Pan La Corde będzie miał rękę moię, ale serca nigdy.
DEMARIEE. Iakże tedy, I. Pan Bezprzywarski w tey okoliczności...
ANNA. I. Pan Bezprzywarski, iuż się ze mną nigdy nie zobaczy. Honor, y przystoyność w tych okolicznościach tego po mnie wyciąga. Zaklełam go przez wszelkie obowiązki, aby unikał o de mnie: y pewna iestem że choć z umartwieniem swoim uczyni to dla mnie.
DEMARIEE. Oto on idzie do Wm Panny.
ANNA Co za nieszczęście! Póydę ztąd. SCENA II. ANNA.
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 89
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
mężny młodzianie, Saul i Melchisa Pod miecz skazał. ELI: I tak że chce ostatnią kroplę Krwi Królewskiej wytoczyć? AK: Wszak że cię, Korony Następcą czyni. ELI: Łudzi Saul sobą: Trony Kochaną Krwią oblane sercu są niemiłe, W którym dobroć paniue. Któż wie, jeźli przecie, Jak raz jeszcze zobaczy synów; nie zwycięży Miłość tej surowości jego. AK: Król z daleka, Niechcąc i na nich spojrzeć, od synów ucieka. ELI: Jonatasz wszakże, w swojej dzielności nagrodę Prosił o życie Brata? AK: Prosił; nieuprosił. ELI: O nieludzki człowiecze! tyranie nie Ojcze! AK: Bo
mężny młodzianie, Saul i Melchisá Pod miecz skazał. ELI: I ták że chce ostatnią kroplę Krwi Królewskiey wytoczyć? AK: Wszák że cię, Korony Nástępcą czyni. ELI: Łudzi Saul sobą: Trony Kocháną Krwią oblane sercu są niemiłe, W którym dobroć pániue. Któż wie, ieźli przecie, Ják raz ieszcze zobaczy synów; nie zwycięży Miłość tey surowości jego. AK: Król z dáleká, Niechcąc i ná nich spoyrzeć, od synów ucieka. ELI: Jonátász wszakże, w swoiey dzielności nagrodę Prosił o życie Bráta? AK: Prosił; nieuprosił. ELI: O nieludzki człowiecze! tyránnie nie Oycze! AK: Bo
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 60
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
jako prawym dziedzicom, stusując się do dekretu R. P. 1726 ferowanego przez ławice Kasińską i aprobowanego przez P. O. Seweryna Oczka, S. T. D., Przeora S. Trojce, przy obecności czterech Ojców tegoż konwentu. Ci zaś Dziurkowie powinni będą oddać Skowronkom zło. 60 góralskych, reparacją zobaczy wuyt z przysiężnemi i według sumnienia otaksuje, którą powinni będą zapłacić Dziurkowie. leżeliby się zas niemogły zgodzić strony, wolno będzie Skowronkom swoje budowania rozebrać i na inszem miejscu postawić lub komu inszemu zprzedać w swojej wsi, a nie ogranicznemu; rumacja albo wyprowadzenie naznacza się niniejszym dekretem d. 29 Grudnia po święcie
iako prawym dziedzicom, stusuiąc się do dekretu R. P. 1726 ferowanego przez ławice Kasinską y approbowanego przez P. O. Seweryna Oczka, S. T. D., Przeora S. Troyce, przy obecnosci czterech Oycow tegoz konwentu. Ci zaś Dziurkowie powinni będą oddać Skowronkom zło. 60 goralskych, reparacyą zobaczy wuyt z przysiężnemi y według sumnienia otaksuie, ktorą powinni będą zapłacic Dziurkowie. leżeliby się zas niemogły zgodzic strony, wolno będzie Skowronkom swoie budowania rozebrac y na inszem mieyscu postawic lub komu inszemu zprzedac w swoiey wsi, a nie ogranicznemu; rumacya albo wyprowadzenie naznacza się ninieyszym dekretem d. 29 Grudnia po święcie
Skrót tekstu: KsKasUl_4
Strona: 417
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
na jednych kwaterach są różne piktóry świętych Bozych anajwięcej Najświętszej Panny wszystko cum inscriptionibus a drugie z białego jako kryształ szkła. Kościół sam tak piękny i wspaniały że mu równego nigdzie w Polsce nie widzę. Ołtarze Obrazy staroswiecką robotą, ale tak śliczne farby, pokosty i pozłoty tak śliczny porządek że i proszka na niczym nie zobaczy rzekł by kto jakby dopiero trzeci dzień stamtąd Zakonników wygnano Intrata powiedają wielka jest do tego klasztoru ale tez powiedają Zakonników bywało 400 po wszystkich tedy owych Celach gdzies jeno zajrzał było pełno kobiet dzieci co to pouchodziło przed Wojskiem i okrutnie obawiając się że by ich Nierabowano. Bo się nas bardziej bali powracających niżeli tam przechodzących A
na iednych kwaterach są rozne piktory swiętych Bozych anaywięcey Nayswiętszey Panny wszystko cum inscriptionibus a drugie z białego iako krzyształ szkła. Koscioł sąm tak piękny y wspaniały że mu rownego nigdzie w Polszcze nie widzę. Ołtarze Obrazy staroswiecką robotą, ale tak sliczne farby, pokosty y pozłoty tak sliczny porządek że y proszka na niczym nie zobaczy rzekł by kto iakby dopiero trzeci dzięn ztamtąd Zakonnikow wygnano Intrata powiedaią wielka iest do tego klasztoru ale tez powiedaią Zakonnikow bywało 400 po wszystkich tedy owych Celach gdzies ięno zayrzał było pełno kobiet dzieci co to pouchodziło przed Woyskięm y okrutnie obawiaiąc się że by ich Nierabowano. Bo się nas bardziey bali powracaiących nizeli tam przechodzących A
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 77v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
dla robotnika, nad miary rąbalne, które actu wyrobią, nie więcej im przyczyniono albo przyrachowano być nie powinno.
Pustki albo miejsca ewakuowane w każdym gruncie, tak w koszach, piecach, jako i szybikach, od oficjalistów dolnych należycie uważane przy odbieraniu roboty być powinny, ażeby w miary rachowane ani płacone nie były. Wszakże zobaczy oficjalista, jak dalece się pustka extendet, czyli na czwartą część, czyli też na połowę albo na dwie trzecie części całego pieca lub szybika, a zatym takowej pustej ekstensji jako piecowi nie wycinali, tak żadnej zapłaty za nie pretendować nie mogą. Za miary zaś actu wyrąbane zapłatę, jaką zarobią, odbiorą.
dla robotnika, nad miary rąbalne, które actu wyrobią, nie więcej im przyczyniono albo przyrachowano być nie powinno.
Pustki albo miejsca ewakuowane w każdym gruncie, tak w koszach, piecach, jako i szybikach, od oficyjalistów dolnych należycie uważane przy odbieraniu roboty być powinny, ażeby w miary rachowane ani płacone nie były. Wszakże zobaczy oficyjalista, jak dalece się pustka extendet, czyli na czwartą część, czyli też na połowę albo na dwie trzecie części całego pieca lub szybika, a zatym takowej pustej ekstensyi jako piecowi nie wycinali, tak żadnej zapłaty za nie pretendować nie mogą. Za miary zaś actu wyrąbane zapłatę, jaką zarobią, odbiorą.
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 126
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963