co świętej odstepują Wiary. Powroć muzo do domu/ od tego Pogaństwa: Pisz łzami/ nie czernidłem inne plagi Państwa. Rejestruj/ przez te lata/ jak wiele tych było/ Co dla różnych przypatków w grobach się pokryło! Jak wiele/ przed kilka lat/ pomarło od głodu; Którym/ na wyżywienie/ nie zstało dochodu. Różność chorób/ niektórym/ życie odbierała: Z wielu/ dysenteria dusze wylewała. Nieurodzaj/ był innym; innym niepogody Ciężką plagą: gdy wszytko zatopiły wody. Mars wojował niektórych/ folgując żelazu; Gdy uboższych/ ciągnieniem wyniszczył do razu. Nie jedno/ Pan Zastępów ma na nas oręże/ Ucieczeszli przed
co świętey odstepuią Wiáry. Powroć muzo do domu/ od tego Pogáństwá: Pisz łzámi/ nie czernidłem inne plagi Páństwá. Reiestruy/ przez te látá/ iak wiele tych było/ Co dla rożnych przypatkow w grobách się pokryło! Iák wiele/ przed kilka lat/ pomárło od głodu; Ktorym/ ná wyżywienie/ nie zstáło dochodu. Rożność chorob/ niektorym/ żyćie odbieráłá: Z wielu/ dissenteria dusze wylewáłá. Nieurodzay/ był innym; innym niepogody Ciężką plagą: gdy wszytko zátopiły wody. Mars woiował niektorych/ folguiąc żelázu; Gdy vboższych/ ćiągnieniem wyniszczył do rázu. Nie iedno/ Pán Zástępow ma ná nas oręże/ Vćieczeszli przed
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A3v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
nie poleci. I Snadź/ by nie wleciała/ że wstrachu zostaje/ Kilka Kwefów/ jak kilka ptaszych sieci daje. Filigranowa robota/ z pereł zaucznice: Na które z Piorunowej Bóg strzela rusznice. W Roku tym gdy to piszę/ w samo Boże Ciało/ W Haczowie/ mila z Krosna/ to się cudo zstało: Uderzył znagła piorun/ zausznice skruszył/ Ogień/ Kwef cale spalił/ a włosów nie ruszył. Dał Bóg znać jak mu się te stroje podobają; Kiedy z obłoków na nie pioruny strzelają. I słusznie Cekauz górny/ na tych ognia dawa; Którym czasu/ na dobre dla zbytków/ nie zstawa. O
nie poleći. Y Snadź/ by nie wlećiáłá/ że wstrachu zostáie/ Kilká Kwefow/ iák kilká ptászych śieći dáie. Filigranowa robota/ z pereł zaucznice: Ná ktore z Piorunowey Bog strzela rusznice. W Roku tym gdy to piszę/ w sámo Boże Ciáło/ W Haczowie/ milá z Krosná/ to się cudo zstáło: Vderzył znagłá piorun/ záusznice skruszył/ Ogień/ Kwef cále spalił/ á włosow nie ruszył. Dał Bog znáć iák mu się te stroie podobáią; Kiedy z obłokow ná nie pioruny strzelaią. Y słusznie Cekáuz gorny/ na tych ogniá dawa; Ktorym czásu/ ná dobre dla zbytkow/ nie zstawa. O
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A4v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
z kuchni Kuropatwa w posiłek wędruje. Spocząwszy po śniadaniu/ jeśli obiad dają/ Dopiero się na ten czas z pościeli ruszają. Aże wszytek/ wzięło czas do Mody ubranie; Nie mogło być w Kaplicy Mszy Świętej słuchanie? Za tym hojny stół/ czasu zabierze niemało: Potym muzyka/ trele/ aż już dnia nie zstało. Którego/ jeśli ognie wieczorne nadstawią; Będzie takich spraw dosyć/ którymi się bawią. Dopiero po pułnocy/ abo ku świtaniu/ Leniwym/ zmorzone snem/ mają się ku spaniu. I tak wszytkie godziny strawią na próżności; A nie masz czasu/ oddać/ Niebu powinności. Więc gdy Bóg należytej z nich nie
z kuchni Kuropatwa w pośiłek wędruie. Spocząwszy po śniadániu/ ieśli obiad dáią/ Dopiero się ná ten czás z pośćieli ruszáią. Aże wszytek/ wźięło czáś do Mody vbránie; Nie mogło bydź w Káplicy Mszy Swiętey słuchánie? Za tym hoyny stoł/ czásu zábierze niemáło: Potym muzyká/ trele/ áż iuż dniá nie zstáło. Ktorego/ ieśli ognie wieczorne nadstáwią; Będźie tákich spraw dosyć/ ktorymi się báwią. Dopiero po pułnocy/ ábo ku świtániu/ Leniwym/ zmorzone snem/ máią się ku spániu. Y ták wszytkie godźiny strawią ná prożnośći; A nie mász czásu/ oddać/ Niebu powinności. Więc gdy Bog náleżytey z nich nie
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Bv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
ć państwa rozciągnąć szeroko, A w tym, zawistna, postrzec się nie dała, Że jeszcze statku za pieniądz nie miała.
Tyś na jej skrzydłach sławą nieba tykał, A prawieś się już do Boga przymykał, Aliś wnet na dół nagle zaś spuszczony, Srogiej Fortuny odmianą dotchniony.
Teraz ci w wieńcu nie zstało radości, Kto się spodziewał tej niestateczności!
Jeślić do końca posłużyć nie miała, Czemuż cię kiedy zdradliwie tykała?
Nie masz nic w szczęściu omylnym trwałego, Bywszy coś, ginie — jest koniec wszytkiego. Fata w nieszczęściu, fata w szczęściu płużą Tym, którzy światu mizernemu służą.
Zawsze jest płocha Fortuny postawa
ć państwa rozciągnąć szeroko, A w tym, zawistna, postrzec się nie dała, Że jeszcze statku za pieniądz nie miała.
Tyś na jej skrzydłach sławą nieba tykał, A prawieś się już do Boga przymykał, Aliś wnet na dół nagle zaś spuszczony, Srogiej Fortuny odmianą dotchniony.
Teraz ci w wieńcu nie zstało radości, Kto się spodziewał tej niestateczności!
Jeślić do końca posłużyć nie miała, Czemuż cię kiedy zdradliwie tykała?
Nie masz nic w szczęściu omylnym trwałego, Bywszy coś, ginie — jest koniec wszytkiego. Fata w nieszczęściu, fata w szczęściu płużą Tym, którzy światu mizernemu służą.
Zawsze jest płocha Fortuny postawa
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 263
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
o tym rzeć mam? Co inszego nad to ze lepiej mi zaiste umrzeć bez potomnej było/ niżli dzieci niekarne i niezbożne widzieć. Które im wietszych darów godnymi się stały/ tym więtszą wdzięcznością światu one wystawić mieli/ i im doskonalsze przymierze się im sprawiło/ tym stalsze w nim trwanie zachować się miało. Cóż się zstało? którędy się obrócili: którą się drogą udali? Baalową raczej wolą pełnić/ niżli Bożą zezwolili. Balaamową drogą śpieszniej/ niż wiernego Proroka Bożego iść pozwolili/ odjęte od serc zasłony powtóre na się wzięli/ nieprawość ulubili/ i od czasu w gorsze się złości wprawili. Wzywania nie słuchają wybraniem gardzą/ usprawiedliwienie i
o tym rzeć mam? Co inszego nád to ze lepiey mi záiste vmrzec bez potomney było/ niżli dźieći niekárne y niezbożne widźieć. Ktore im wietszych dárow godnymi się stáły/ tym więtszą wdźięcżnosćią świátu one wystáwić mieli/ y im doskonálsze przymierze się im spráwiło/ tym stalsze w nim trwanie záchowáć się miáło. Coż się zstáło? ktorędy się obroćili: ktorą się drogą vdáli? Báálową rácżey wolą pełnić/ niżli Bożą zezwolili. Báláámową drogą śpieszniey/ niż wiernego Proroká Bożego iść pozwolili/ odięte od serc zasłony powtore ná śię wźięli/ niepráwość vlubili/ y od cżásu w gorsze się złośći wpráwili. Wzywánia nie słucháią wybraniem gárdzą/ vspráwiedliwienie y
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 3
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Caramuściali; a sam Kapitan Kasymbek stanął u Portu/ który zowią Stretto, abo ścisły. i dnia 12. Listopada wysiadł na ląd/ aby sobie wytchnął/ mając zsobą około siedmidziesiąt Turków/ a było wszytkich pułtorasta/ tak żołnierzów/ jako i Urzędników/ które zsobą wiózł: że ich w ten czas nie zstało na Galerze tylko do ośmidziesiąt. Był między więźniami Chrześcijańskimi na tej Galerze Marek Jakimowski/ rodem z Baru/ kraju Podolskiego. Ten z młodości swojej ćwicząc się w dziełach rycerskich/ był też w zaciągu pod Cycorą/ i tam pojmany/ dostał się w ręce nieprzyjacielskie. A widząc na ten czas/ że Kapitan tej Galery
Caramusciali; á sam Kápitan Kassymbek stánął v Portu/ ktory zowią Stretto, ábo śćisły. y dniá 12. Listopádá wyśiadł ná ląd/ áby sobie wytchnął/ máiąc zsobą około śiedmidźieśiąt Turkow/ á było wszytkich pułtorástá/ ták żołnierzow/ iáko y Vrzędnikow/ ktore zsobą wiozł: że ich w ten czás nie zstáło ná Gálerze tylko do ośmidźieśiąt. Był między więźniámi Chrześćiáńskimi ná tey Gálerze Márek Iákimowski/ rodem z Baru/ kráiu Podolskiego. Ten z młodośći swoiey ćwicząc się w dźiełách rycerskich/ był też w zaćiągu pod Cycorą/ y tám poimány/ dostał się w ręce nieprzyiaćielskie. A widząc na ten czás/ że Kápitan tey Galery
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A2v
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
jest za rzeką/ tych osobliwie którzy poznali Zakon Boga twojego/ ale też i nieumiejętnych nauczajcie bezpiecznie. A każdy który nie będzie pełnił Zakonu Boga twojego/ i rozkazania Króla zpilnością/ osądzić go lubo na śmierć/ lubo na wygnanie/ lubo na odebranie majętności jego/ albo pewnikiem do więzienia. A iż się to zstało roku od stworzenia świata 3514. od tego tedy Dekretu i roku potrzeba nam rachować siedmdziesiąt Tygodniów według Proroka, ab exitu sermonis dereducendo populo, vt iterum reaedificetur Hierusalem vsque ad Christum Ducem. A iż według tłumaczenia wszytkich Doktorów Kościelnych/ i też Żydowskich jeden tydzień Septenni spatio absoluitur: porachujmyż wiele siedmdziesiąt siedm razy uczyni
iest zá rzeką/ tych osobliwie ktorzy poználi Zakon Bogá twoiego/ ále też y nieumieiętnych náuczayćie bespiecznie. A káżdy ktory nie będźie pełnił Zakonu Bogá twoiego/ y roskazánia Krolá zpilnośćią/ osądźić go lubo ná śmierć/ lubo ná wygnánie/ lubo ná odebránie máiętnośći iego/ álbo pewnikiem do więźienia. A iż się to zstáło roku od stworzenia świátá 3514. od tego tedy Dekretu y roku potrzebá nam ráchowáć śiedmdźieśiąt Tygodniow według Proroká, ab exitu sermonis dereducendo populo, vt iterum reaedificetur Hierusalem vsque ad Christum Ducem. A iż według tłumáczenia wszytkich Doktorow Kośćielnych/ y też Zydowskich ieden tydzien Septẽni spatio absoluitur: porachuymyż wiele śiedmdźieśiąt śiedm razy vczyni
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 112
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
tym pewniejszy byli przed oczy ich położył/ jako pisze Orygenes: Facta est, inquit, abominatio desolationis eo tempore, quando viderunt circumdatam Hierusalem ab exercitu, vt secundum quod Prophetauerat Saluator cognoscant quod appropinquauit desolatio eius, et hanc desolationis abominationem factam super templum ab exercitu Hierusalem circumdante, dicit Propheta, usq ad tempus consumationis. Zstało się powiada obrzydzenie spustoszenia tego czasu/ kiedy obaczyli otoczone Jeruzalem od wojska/ aby według Proroctwa Chrystusowego poznali że już przybliżało się spustoszenie jego/ i tego spustoszenia obrzydliwość stała się nad Kościołem/ i nad Jeruzalem/ od Wojska obleżonym Prorok powiedział/ aż do skończenia czasu trwające. Toż Augustyn ś. Tunc factam fuisse abominationem
tym pewnieyszy byli przed oczy ich położył/ iáko pisze Origenes: Facta est, inquit, abominatio desolationis eo tempore, quando viderunt circumdatam Hierusalem ab exercitu, vt secundum quod Prophetauerat Saluator cognoscant quod appropinquauit desolatio eius, et hanc desolationis abominationem factam super templum ab exercitu Hierusalem circumdante, dicit Propheta, vsq ad tempus consumationis. Zstáło się powiáda obrzydzenie spustoszenia tego czásu/ kiedy obaczyli otoczone Ieruzálem od woyská/ áby według Proroctwá Chrystusowego poználi że iuż przybliżáło się spustoszenie iego/ y tego spustoszenia obrzydliwość sstáłá się nád Kośćiołem/ y nád Ieruzalem/ od Woyská obleżonym Prorok powiedźiał/ áż do skończenia czásu trwáiące. Toż Augustyn ś. Tunc factam fuisse abominationem
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 128
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
u nich przyjaźni, Ale i pies nie kąsa, gdy go kto nie drażni. I ty się o mię nie swarz: niechaj oni swymi Obyczajmi się rządzą, ja będę moimi. Kres ukaże, kto dobrą drogą bieg prowadzi: Kto sobie źle pościele z razu, sam się zdradzi. Przeciwić się każdemu, nie zstałoby człeka. Kto niełaskaw, lepiej go ominąć z daleka. A ty sobie bierz przykład, jako się źle bracić Ze złymi, gdyś to musiał włosami zapłacić. Zawsze musi szkodować, kto się ze złym sprzęże; Lepiej wniść miedzy wilki, lepiej miedzy węże. I lub się oni z mego grania pośmiewali,
u nich przyjaźni, Ale i pies nie kąsa, gdy go kto nie draźni. I ty się o mię nie swarz: niechaj oni swymi Obyczajmi się rządzą, ja będę moimi. Kres ukaże, kto dobrą drogą bieg prowadzi: Kto sobie źle pościele z razu, sam się zdradzi. Przeciwić się każdemu, nie zstałoby człeka. Kto niełaskaw, lepiej go ominąć z daleka. A ty sobie bierz przykład, jako się źle bracić Ze złymi, gdyś to musiał włosami zapłacić. Zawsze musi szkodować, kto się ze złym sprzęże; Lepiej wniść miedzy wilki, lepiej miedzy węże. I lub się oni z mego grania pośmiewali,
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 135
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
sceptrum, nie koronę, nie szatę złocistą, Ale dowcip i biegłość, męstwo, sprawę czystą; Abowiem gdyby orzeł na nas się oburzył, Wszystkichby nas i z królem takowym wykurzył, Któryby z nim nie zrównał mocą i dzielnością, Nie zrównałby dowcipem i w sprawach biegłością”. Na co dalszej nie zstało obrony pawowi, Musiał państwa onego ustąpić orłowi. Tak gdy wolne królestwo chce pana obierać, Barziej się ma na męstwo, na dowcip obzierać, Bo króla nie korona ani suknia zdobi: Tę złotnik, a owę zaś lada krawiec zrobi. LXXIII. Szkoda psu białego chleba. KUR I KLEJNOT.
Kur nalazł klejnot w
sceptrum, nie koronę, nie szatę złocistą, Ale dowcip i biegłość, męstwo, sprawę czystą; Abowiem gdyby orzeł na nas się oburzył, Wszystkichby nas i z królem takowym wykurzył, Któryby z nim nie zrównał mocą i dzielnością, Nie zrównałby dowcipem i w sprawach biegłością”. Na co dalszej nie zstało obrony pawowi, Musiał państwa onego ustąpić orłowi. Tak gdy wolne królestwo chce pana obierać, Barziej się ma na męstwo, na dowcip obzierać, Bo króla nie korona ani suknia zdobi: Tę złotnik, a owę zaś lada krawiec zrobi. LXXIII. Szkoda psu białego chleba. KUR I KLEJNOT.
Kur nalazł klejnot w
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 67
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897