/ Żyć w Kajdanach z Wolności kelinotu złupinej. I woli mieć w surowcu ręce załamane/ Niżli umrzeć w WOLNOŚCI/ i krwią pola zlane Wiedzie: a żeby uszedł pośmiewisk szkodliwych/ I ustrzegł się tyrańskich gniewów nader mściwych. Znośniejsza to przy MARSIE duszę stawić bladą/ Niźli Wolność ucieszną widzieć ach szkaradą. Lepiej sto kroć zumierać przy miłej WOLNOŚCI/ Szczycić się sławą wieczną a niż żyć w cięszkości. Dobrze dowcipny CRASUS w tym postąpił sobie Żeby więzieniu nie żył/ wolał zostać w grobie. Jednemu z nieprzyjaciół oko wnet wysadził/ By go w gniewie zapali/ tym prędzej się zwadził. Czym Żołnierz pobudzony CRASUSA mężnego Bronią srogo morduje/ żonąć duszę
/ Zyć w Káydánách z Wolnośći kelynotu złupiney. Y woli mieć w surowcu ręce záłámáne/ Niżli vmrzeć w WOLNOSCI/ y krwią polá zlane Wiedźie: á żeby vszedł pośmiewisk szkodliwych/ Y vstrzegł się tyráńskich gniewow náder mśćiwych. Znośnieysza to przy MARSIE duszę stáwić bládą/ Niźli WOLNOSC vćieszną widźiec ách szkárádą. Lepiey sto kroc zvmieráć przy miłey WOLNOSCI/ Sczyćić się sławą wieczną á niż żyć w ćięśzkośći. Dobrze dowćipny CRASVS w tym postąpił sobie Zeby więźieniu nie żył/ wolał zostáć w grobie. Iednemu z nieprzyiaćiół oko wnet wysádźił/ By go w gniewie zápali/ tym prędzey sie zwádźił. Czym Zołnierz pobudzony CRASVSA mężnego Bronią srogo morduie/ żonąć duszę
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: B2
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, I tak beł słodkiej i tak przyjemnej wymowy, Żeby rady słuchały jego słodkiej mowy Srogie źmije. Wtem, gdy go do więzienia dano, Jako o rzeczy rzadkiej o niem powiedziano Aleksandrze; córa to Orontei była, Która długiemi ciężka laty, jeszcze żyła. PIEŚŃ XX.
XXXVIII.
Jeszcze żyła, drugie już beły zumierały Wszytkie, co beły z Krety w ten kraj zajachały; Inszych się narodziło siła, które były Potem przyszły swem rządem do niemałej siły I do dziesiąci kuźnic, które próżnowały Często, jednego tylko robotnika miały; A dziesięć zaś rycerzów wszytkich zabijali Przychodniów, co się jedno w tamten kraj trafiali.
XXXIX.
Aleksandra, której
, I tak beł słodkiej i tak przyjemnej wymowy, Żeby rady słuchały jego słodkiej mowy Srogie źmije. Wtem, gdy go do więzienia dano, Jako o rzeczy rzadkiej o niem powiedziano Aleksandrze; córa to Orontei była, Która długiemi ciężka laty, jeszcze żyła. PIEŚŃ XX.
XXXVIII.
Jeszcze żyła, drugie już beły zumierały Wszytkie, co beły z Krety w ten kraj zajachały; Inszych się narodziło siła, które były Potem przyszły swem rządem do niemałej siły I do dziesiąci kuźnic, które próżnowały Często, jednego tylko robotnika miały; A dziesięć zaś rycerzów wszytkich zabijali Przychodniów, co się jedno w tamten kraj trafiali.
XXXIX.
Aleksandra, której
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 123
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905