a drudzy Arcykapłani/ wszyscy zarówno rozumnych Ojca swego owiec Pasterz/ i nauczyciele młodszej Braciej swojej/ Synów moich Wodzowie/ i Opiekunowie. Abowiem tym Książeta i Przełożeni/ Bogaci i ubodzy/ Młodzi i starzy w rzeczach Duchownych pierwsze po Panu Bogu posłuszeństwo oddawać powinni. Ci są którym rzeczono: Cokolwiek zwiążecie na ziemi/ będzie związano na Niebie. Ci jako się jawnie widzieć daje/ niedbałym władzej kluczów używaniem/ nie tylko inszych/ ale i samych siebie pierwej powiązali/ i przed młodszą Bracią niebo zamknąwszy/ sami na podwórzu zostali: Ze powiązawszy brzemiona ciężkie/ i trudne ku noszeniu na ramiona ludzkie włożyli/ a sami ich ani palcem ruszyć nie chcieli
á drudzy Arcykápłani/ wszyscy zárowno rozumnych Oycá swego owiec Pásterz/ y náucżyciele młodszey Bráćiey swoiey/ Synow moich Wodzowie/ y Opiekunowie. Abowiem tym Kśiążetá y Przełożeni/ Bogáći y vbodzy/ Młodźi y stárzy w rzecżách Duchownych pierwsze po Pánu Bogu posłuszeństwo oddáwáć powinni. Ci są ktorym rzecżono: Cokolwiek zwiążećie ná źiemi/ będźie związano ná Niebie. Ci iáko się iáwnie widźieć dáie/ niedbáłym władzey klucżow vżywániem/ nie tylko inszych/ ále y sámych śiebie pierwey powiązáli/ y przed młodszą Bráćią niebo zámknąwszy/ sámi ná podworzu zostáli: Ze powiązawszy brzemioná ćięszkie/ y trudne ku noszeniu ná rámioná ludzkie włożyli/ á sámi ich áni pálcem ruszyć nie chćieli
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 11
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Ewanielium wszystkiemu stworzeniu. A Papież Rzymskim Biskupem jest i nazywa się. Piotr jednego w Antiochii poświęcił/ a drugiego w Aleksandrii/ a inszego indziej/ czego Rzymskiemu czynić nie pozwolno. Piotr Rzymskiego Biskupa poświęca/ a Papież drugiego Rzymskiego Biskupa poświęcać nie może. Piotrowi simplicier rzeczono/ cokolwiek zwiążesz albo rozwiążesz na ziemi/ będzie związano albo rozwiązano na niebie. A on laskę Kapłaństwa Papieżowi podając rzekł mu conditionaliter. To źwiążesz/ co przysłusza wiązać/ i podług przystojności rozwiążesz. Piotr cokolwiek rzekł/ Ducha Bożego są słowa/ a Papież gdzie i to z Piotrem ma pospolite? A przetoż nie względem wszystkich praerogatiw Piotra ś. Papież jest jego Sukcesorem
Ewánielium wszystkiemu stworzeniu. A Papież Rzymskim Biskupem iest y nazywa się. Piotr iednego w Antiochiey poświęćił/ á drugiego w Alexándriey/ á inszego indźiey/ cżego Rzymskiemu cżynic nie pozwolno. Piotr Rzymskiego Biskupá poświąca/ á Papież drugiego Rzymskiego Biskupá poświącać nie może. Piotrowi simplicier rzecżono/ cokolwiek zwiążesz álbo rozwiążesz ná źiemi/ będźie związano álbo rozwiązano ná niebie. A on laskę Kápłáństwá Papieżowi podáiąc rzekł mu conditionaliter. To źwiążesz/ co przysłusza wiązáć/ y podług przystoynośći rozwiążesz. Piotr cokolwiek rzekł/ Duchá Bożego są słowá/ á Papież gdźie y to z Piotrem ma pospolite? A przetoż nie względem wszystkich praerogátiw Piotrá ś. Papież iest iego Successorem
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 39v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nie chciał bez sekundanta pojedynkować, atakował Zabiełłę, który się musiał ucieczką salwować do brata swego, marszałka kowieńskiego, teraźniejszego łowczego lit.; a ten naprędce zgromadziwszy ludzi, jako regimentarz partii żmudźkiej, łapał Wołosowskiego z tym rekrutem swoim zuchwałego. Wołosowski zuchwały przyjechał do Kowna, gdzie go oskoczywszy wzięto, zbito do woli i związano, toż samo czyniąc kompanii jego. Potem, po danej od Wołosowskiego asekuracji, puszczono go, a że był w służbie pruskiej, zlecił mi łowczy lit.,
abym o to mówił w Wschowie z posłem pruskim, jeżeliby co miał tentować u dworu o Wołosowskiego, ale ani wzmianki żadnej o tym w
nie chciał bez sekundanta pojedynkować, atakował Zabiełłę, który się musiał ucieczką salwować do brata swego, marszałka kowieńskiego, teraźniejszego łowczego lit.; a ten naprędce zgromadziwszy ludzi, jako regimentarz partii żmujdzkiej, łapał Wołosowskiego z tym rekrutem swoim zuchwałego. Wołosowski zuchwały przyjechał do Kowna, gdzie go oskoczywszy wzięto, zbito do woli i związano, toż samo czyniąc kompanii jego. Potem, po danej od Wołosowskiego asekuracji, puszczono go, a że był w służbie pruskiej, zlecił mi łowczy lit.,
abym o to mówił w Wschowie z posłem pruskim, jeżeliby co miał tentować u dworu o Wołosowskiego, ale ani wzmianki żadnej o tym w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 518
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tylko sam, wezwawszy imienia Bożego i św. patronów polskich na pomoc, dla wolności miłej żałować nie będę. Mam za to, każdy cnotliwy, poczuwający się w powinności swej szlacheckiej, pomoże mi do tego, nie czyniąc nic względem poenarum, których w teraźniejszym uniwersale rokoszowym nie założono, jako przedtym w kapturze wiślickim absolute związano sub poena privationis colli, fidei, honoris et bonorum, ale łaskawie się wzywa, aby każdy z miłości przeciw ojczyźnie i z cnoty swej wrodzonej szedł gwałtem do poratowania i uleczenia matki swej. Lecz widzę niemało być takowych, którzy do trupiej i martwej głowy się przywiązawszy, opuszczając prawa i wolności, jasną prawdę nicują,
tylko sam, wezwawszy imienia Bożego i św. patronów polskich na pomoc, dla wolności miłej żałować nie będę. Mam za to, każdy cnotliwy, poczuwający się w powinności swej szlacheckiej, pomoże mi do tego, nie czyniąc nic względem poenarum, których w teraźniejszym uniwersale rokoszowym nie założono, jako przedtym w kapturze wiślickim absolute związano sub poena privationis colli, fidei, honoris et bonorum, ale łaskawie się wzywa, aby każdy z miłości przeciw ojczyźnie i z cnoty swej wrodzonej szedł gwałtem do poratowania i uleczenia matki swej. Lecz widzę niemało być takowych, którzy do trupiej i martwej głowy się przywiązawszy, opuszczając prawa i wolności, jasną prawdę nicują,
Skrót tekstu: RozSynCz_II
Strona: 147
Tytuł:
Rozmowa synów z matką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tedy - prawi - oto ta buława przypędzi-ć wolą." Kapłan nieborak widząc nie jedno na księżnę, ale i na się gwałt, jął mówić znowu słowa do małżeństwa należne, a miasto panny stryj, ksiądz Wasil, prosto jako przy krzcie bywa, odpowiedał. Po skończeniu słów gwałtem pannie rękę wzięto i stółą związano; przez który wszystek czas księżna młodsza, Bogu i ludziom się oświadczając, wołała, że się jej bezprawie a wielki gwałt dzieje. Nic to nie pomogło; matka, którą odepchnąwszy od córki zawarto, ratować nie mogła, słudzy, których trochę zostało, z zapłakanymi oczyma chodząc i słowa przemówić nie śmieli; ale kogo
tedy - prawi - oto ta buława przypędzi-ć wolą." Kapłan nieborak widząc nie jedno na księżnę, ale i na się gwałt, jął mówić znowu słowa do małżeństwa należne, a miasto panny stryj, ksiądz Wasil, prosto jako przy krzcie bywa, odpowiedał. Po skończeniu słów gwałtem pannie rękę wzięto i stółą związano; przez który wszystek czas księżna młodsza, Bogu i ludziom się oświadczając, wołała, że się jej bezprawie a wielki gwałt dzieje. Nic to nie pomogło; matka, którą odepchnąwszy od córki zawarto, ratować nie mogła, słudzy, których trochę zostało, z zapłakanymi oczyma chodząc i słowa przemówić nie śmieli; ale kogo
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 185
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
tego ciało i krew nie objawiła tobie/ ale Ociec mój który jest w niebiesiech. 18. A Jać też powiadam/ żeś ty jest Piotr: a na tej opoce zbuduję Kościół mój/ a bramy piekielne nie przemogą go. 19. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: a cokolwiek zwiążesz na ziemi/ będzie związano i w niebiesiech/ a cokolwiek rozwiążesz na ziemi/ będzie rozwiązano i w niebiesiech. * Rozd. XVI. MatAEUS. Rozd. XVII. 20
. Tedy przykazał uczniom swoim/ aby nikomu nie powiadali że on jest JEzus CHrystus. 21. I odtąd począł JEzus pokazować uczniom swoim/ iż musi odejść do Jeruzalem/
tego ćiáło y krew nie objáwiłá tobie/ ále Oćiec moj ktory jest w niebieśiech. 18. A Iać też powiádam/ żeś ty jest Piotr: á ná tey opoce zbuduję Kośćioł moj/ á bramy piekielne nie przemogą go. 19. Y tobie dam klucże krolestwá niebieskiego: á cokolwiek zwiążesz ná źiemi/ będźie związano y w niebieśiech/ á cokolwiek rozwiążesz ná źiemi/ będźie rozwiązano y w niebieśiech. * Rozd. XVI. MATTHAEUS. Rozd. XVII. 20
. Tedy przykazał ucżniom swojim/ áby nikomu nie powiadáli że on jest IEzus CHrystus. 21. Y odtąd pocżął IEzus pokázowáć ucżniom swojim/ iż muśi odejść do Ieruzalem/
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 20
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ przybierz do siebie jeszcze jednego albo dwu/ aby w uściech dwu albo trzech świadków/ stanęło każde słowo. 17. A jeśliby ich nie usłuchał/ powiedz Zborowi; a jeśliby Zboru nie usłuchał/ niechci będzie jako poganin i celnik. 18. Zaprawdę powiadam wam; Cobyściekolwiek związali na ziemi/ będzie związano i na niebie; a cobyście rozwiązali na ziemi/ będzie rozwiązano i na niebie. 19. Zasię powiadam wam; Iż gdyby się z was dwa zgodzili na ziemi o wszelką rzecz o którąby prosili/ stanie się im od Ojca mego który jest w niebiesiech. 20. Abowiem gdzie są dwa albo trzej
/ przybierz do śiebie jeszcże jednego álbo dwu/ áby w uśćiech dwu álbo trzech świádkow/ stánęło káżde słowo. 17. A jesliby ich nie usłuchał/ powiedz Zborowi; á jesliby Zboru nie usłuchał/ niechći będźie jáko pogánin y celnik. 18. Záprawdę powiádam wam; Cobyśćiekolwiek związáli ná źiemi/ będźie związano y ná niebie; á cobyśćie rozwiązáli ná źiemi/ będźie rozwiązano y ná niebie. 19. Záśię powiádam wam; Iż gdyby śię z was dwá zgodźili ná źiemi o wszelką rzecż o ktorąby prośili/ stánie śię im od Ojcá mego ktory jest w niebieśiech. 20. Abowiem gdźie są dwá álbo trzej
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
w mojej Niebytności? Odpowieda że jak wiela na mojej głowie włosów. Dopiero wzięto jadą sobie Obierasz śmierć? Prosił żeby nie zabijać przyznał się do wszystkiego. Tak ci nacudował się nad nim namęczył. Rozebrawszy go do naga przywiązał go na jegosz własnym koniu zdjąwszy kulbakę gębą do ogona a do głowy tyłem, ręce opak związano nogi pod brzuch koniowi podwiązano potężnie. Bachmata dosyć z przyrodzenia bystrego zhukano kanczugami osieczono a jeszcze nadgłowek mu zerwawszy z głowy kilka razy nad nim strzelono. Tak tedy jako szalony Bachmat skoczył kudomowi a wszystko tam było gęstemi chrostami jechać, Głóg, leszczyna, Gruszczyna Ciernie a Niedrogą przestroną ale ścieżkami którędy kon. drogę
w moiey Niebytności? Odpowieda że iak wiela na moiey głowie włosow. Dopiero wzięto iadą sobie Obierasz smierć? Prosił zeby nie zabiiac przyznał się do wszystkiego. Tak ci nacudował się nad nim namęczył. Rozebrawszy go do naga przywiązał go na iegosz własnym koniu zdiąwszy kulbakę gębą do ogona a do głowy tyłęm, ręce opak związano nogi pod brzuch koniowi podwiązano potęznie. Bachmata dosyc z przyrodzenia bystrego zhukano kanczugami osieczono a ieszcze nadgłowek mu zerwawszy z głowy kilka razy nad nim strzelono. Tak tedy iako szalony Bachmat skoczył kudomowi a wszystko tam było gęstemi chrostami iechać, Głog, leszczyna, Gruszczyna Ciernie a Niedrogą przestroną ale scieszkami ktorędy kon. drogę
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 177
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
zowie/ Wzięłam to/ co nam odjęto gwałtownie: Słysząc to Tyran srogo jej odpowie/ Wściekłem zażarty gniewem niewymownie: Dasz garło wnetże/ wnet położysz zdrowie/ Zwiążcie ją zaraz/ i wiedźcie warownie/ Próżno ją tarcza zasłania gładkości Miłość/ od złego króla okrutności. 26. Wzięto ją zaraz/ ręce jej związano/ A przeto potem miała być spalona: Płaszcz z niej/ i z głowy podwikę zerwano/ I tak została nędzna obnażona. Nie wylękła się/ tylko że na ono Szarpanie/ nieco była poruszona. Wprawdzie swą własną barwę odmieniła/ I to nie bladą/ ale białą beła. 27. Zbiegał się tam lud/
zowie/ Wźięłám to/ co nam odięto gwałtownie: Słysząc to Tyran srogo iey odpowie/ Wśćiekłem záżárty gniewem niewymownie: Dasz gárło wnetże/ wnet położysz zdrowie/ Zwiążćie ią záraz/ y wiedźćie warownie/ Prozno ią tarcza zásłánia głádkośći Miłość/ od złego krolá okrutnośći. 26. Wźięto ią záraz/ ręce iey związano/ A przeto potem miáłá być spalona: Płaszcz z niey/ y z głowy podwikę zerwano/ Y ták zostałá nędzna obnażona. Nie wylękłá się/ tylko że ná ono Szarpánie/ nieco byłá poruszona. Wprawdźie swą własną bárwę odmieniłá/ Y to nie bládą/ ále białą bełá. 27. Zbiegał sie tám lud/
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 34
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
SS. Apostołowie inni którym władza będzie sądzenia na tym Trybunale, mając dostatecznie przejzrzaną sobie sprawę każdego, ferować będą sentencją jednych zbawienia, drugich potępienia, bez żadnego ubliżenia powagi sędziego Chrystusa. Jako bez żadnej ujmy pełnomocnej władzy swojej, dał moc Apostołom i ich sukcesorom: aby, cokolwiek oni zwiążą na tym świecie, było związano i w niebie. A cokolwiek rozwiążą, to było i w niebie rozwiązano. Matt. 18. Tę zaś sentencją ferować będą nie tylko chwaląc i aprobując Dekret sędziego Chrystusa. Sprawiedliwyś Panie, i prawy jest sąd twój: Psal. 118. Bo to zdanie wszystkich będzie wybranych Pańskich: a przecię nie wszyscy będą
SS. Apostołowie inni ktorym władza będzie sądzenia ná tym Trybunale, máiąc dostatecznie przeyzrzaną sobie sprawę każdego, ferowáć będą sentencyą iednych zbáwienia, drugich potępienia, bez żadnego ubliżenia powagi sędziego Chrystusa. Jáko bez żadney uymy pełnomocney władzy swoiey, dał moc Apostołom y ich sukcesorom: áby, cokolwiek oni zwiążą ná tym świecie, było związano y w niebie. A cokolwiek rozwiążą, to było y w niebie rozwiązano. Matt. 18. Tę zaś sentencyą ferowáć będą nie tylko chwaląc y ápprobuiąc Dekret sędziego Chrystusa. Sprawiedliwyś Pánie, y prawy iest sąd twoy: Psal. 118. Bo to zdánie wszystkich będzie wybranych Pańskich: á przecię nie wszyscy będą
Skrót tekstu: BystrzInfCosm
Strona: I3v
Tytuł:
Informacja Cosmograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
biologia, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743