się poniewiera Ops błędna, patrząc kędy kwiatki córka zbiera, przebiegając bezdrożne sioła z pochodniami, Próżerpiny dojść życzy stykskimi wodami; albo jak Magdalena, czcząc grób swego Pana, zlała łzami, w solimskich polach uślochana, po gościńcach, po miastach, po lasach biegała, dokąd ją żal i miłość wątpliwie zwabiała, sama wszędy zwiadując, wszystkich serca chwyta, sama wszytkich z pilnością o śmierć Pańską pyta. Jako słowik rzewliwy w gniazdku, owdowiały, wyrażając po dziatkach frasunek niemały, po zielonych wierzchołkach skwierczy, narzekając bez przestanku, w gniazdeczko coraz zazierając, póki mu głosu staje, zdradę na ptasznika przed swoim towarzystwem żałośnie wykrzyka, nie z mniejszym i
się poniewiera Ops błędna, patrząc kędy kwiatki córka zbiera, przebiegając bezdrożne sioła z pochodniami, Prozerpiny dojść życzy stykskimi wodami; albo jak Magdalena, czcząc grób swego Pana, zlała łzami, w solimskich polach uślochana, po gościńcach, po miastach, po lasach biegała, dokąd ją żal i miłość wątpliwie zwabiała, sama wszędy zwiadując, wszystkich serca chwyta, sama wszytkich z pilnością o śmierć Pańską pyta. Jako słowik rzewliwy w gniazdku, owdowiały, wyrażając po dziatkach frasunek niemały, po zielonych wierzchołkach skwierczy, narzekając bez przestanku, w gniazdeczko coraz zazierając, poko mu głosu staje, zdradę na ptasznika przed swoim towarzystwem żałośnie wykrzyka, nie z mniejszym i
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 110
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
/ Rzeka Ciagre przychodzi ku miastu na 5. mil Niemieckich/ i przez nią jeżdżą towary Hiszpańskie/ a potym odwożą je ziemią do Panamy. Zeglują stąd ku Peru w Miesiącu Styczniu/ Lutym/ Marcu/ i w Auguście też/ i w Septembrze/ ale nie tak dobrze. Żeglarze wyjachawszy z portu Panama/ jeżdżą zwiadować wyspy/ gdzie się perły znajdują. Nie trzeba opuszczać/ iż szczepy i nasienia nasze/ które na wielu miejscach Hiszpaniej nowej/ i w Peru im dalej/ ty barziej się poprawują/ u miasta Nomen Dei, i tu/ upuszczają dobroci i wielkości/ tak iż kapusty i laktuki/ abo ćwikły/ za trzecim rodzajem
/ Rzeká Ciágre przychodźi ku miástu ná 5. mil Niemieckich/ y przez nię ieżdżą towáry Hiszpáńskie/ á potym odwożą ie źiemią do Pánámy. Zegluią stąd ku Peru w Mieśiącu Styczniu/ Lutym/ Márcu/ y w Auguśćie też/ y w Septembrze/ ále nie ták dobrze. Zeglarze wyiáchawszy z portu Pánámá/ ieżdżą zwiádowáć wyspy/ gdźie się perły znáyduią. Nie trzebá opusczáć/ iż sczepy y naśienia násze/ ktore ná wielu mieyscách Hiszpániey nowey/ y w Peru im dáley/ ty bárźiey się popráwuią/ v miástá Nomen Dei, y tu/ vpusczáią dobroći y wielkośći/ ták iż kápusty y láktuki/ ábo ćwikły/ zá trzećim rodzáiem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 294
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ich zgodził Laską/ odzyskał zaraz twarz w której się rodził. Ten/ z żartobliwej sporki za roziemcę wzięty/ Po Jowiszu natychmiast puścił ortel święty. Marnie/ i zdróżnie Juno tym się uraziła/ I w pamiętnym sędziego swego oślepiła. A ojciec wszechmogący/ że boskich nicować Spraw bóg nie ma/ rzeczy mu dał przyszłe zwiadować; W nagrodę zbytych oczu: tąż czcią zelżył kary. Ten sławny w Aoniej prorockiemi dary Kto potrzebował/ dawał wyrok nie zganiony. Pierwsze go doświadczała/ aczby nie był płony? Liriopa błękitna; czasów ją nie dawnych/ W swych był wodach Caefysus strefnił cichopławnych. Po nim nadobna Nimfa synaczka powiła/ Co
ich zgodźił Laską/ odyskał záraz twarz w ktorey się rodźił. Ten/ z żártobliwey sporki zá rozięmcę wźięty/ Po Iowiszu nátychmiast puśćił ortel święty. Márnie/ y zdrożnie Iuno tym się vráźiłá/ Y w pámiętnym sędźiego swego oślepiłá. A oyćiec wszechmogący/ że boskich nicowáć Spraw bog nie ma/ rzeczy mu dał przyszłe zwiádowáć; W nágrodę zbytych oczu: tąż czćią zelżył káry. Ten sławny w Aoniey prorockiemi dáry Kto potrzebował/ dawał wyrok nie zgániony. Pierwsze go doświádczáłá/ aczby nie był płony? Lyriopá błękitna; czásow ią nie dawnych/ W swych był wodách Caephysus strefnił cichopławnych. Po nim nadobna Nymphá synaczká powiłá/ Co
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 65
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
wzbyt przybywa/ I zawsze nowego co nowiniarz przyszywa. Tam dowiarstwo przebywa/ tam błąd naporczywy/ Tam daremne wesele/ tam strach zalekliwy/ Tam rozruch świeży/ wieszczka tam szepty mylnego. Sama cóżkolwiek w niebie trafi się takiego/ Co na ziemi/ na morzu/ pilnie upatruje/ I na wsze świata strony nowiny zwiaduje. Ta naprzód rozwołała: że zastęp wybrany/ Niosły Greckie galery/ ani nie czekany Przyciąga nieprzyjaciel: od przystajnie biją Trojanie/ bronią brzegu: Hektorską kopiją Dałoć Protesyle wprzód zdanie paść wieczne/ I Grekom źle bój wyszedł/ i dusze waleczne. Am Hektor zrozumian/ ni z małej Frygowie Krwie roźlewki poznali/
wzbyt przybywa/ Y záwsze nowego co nowiniarz przyszywa. Tám dowiárstwo przebywa/ tam błąd naporczywy/ Tám dáremne wesele/ tám strách zálekliwy/ Tám rozruch świeży/ wieszczká tám szepty mylnego. Sámá cożkolwiek w niebie tráfi się tákiego/ Co ná źiemi/ ná morzu/ pilnie vpatruie/ Y ná wsze świátá strony nowiny zwiáduie. Tá naprzod rozwołáłá: że zastęp wybrány/ Niosły Graeckie galery/ áni nie czekány Przyćiąga nieprzyiaćiel: od przystáynie biią Troiánie/ bronią brzegu: Hektorską kopiią Dałoć Protesylae wprzod zdanie paść wieczne/ Y Graekom źle boy wyszedł/ y dusze waleczne. Am Hektor zrozumian/ ni z małey Phrygowie Krwie roźlewki poználi/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 295
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. mil. co się zaś tycze ziemie samej/ panuje rzeczą samą król Katolik nad tym wszystkim/ co się jedno znajduje idąc brzegami Florydy/ Nowej Hiszpaniej/ Jucatanu/ i potym nad wszystką ową Peninsułą niezmierną południową/ aż do Caput Californiae, i owszem aż do Qujuery; bo aż tam i dalej jeszcze jeździli Casztiliani zwiadując o krajach. Brzeg nowej Hiszpaniej/ który poczynając się od Z. Heleny/ przechodząc Panamę/ idzie aż do Qujuery/ ma długości około 5200. mil: do których przydając granice ziemie ku pułnocy/ będzie do 9000. mil. Peru zaś poczynając od Panamy/ ma brzegu 12600. mil/ z których 3000.
. mil. co się záś tycze źiemie sámey/ pánuie rzeczą sámą krol Kátholik nád tym wszystkim/ co się iedno znáyduie idąc brzegámi Floridy/ Nowey Hiszpániey/ Iucátánu/ y potym nád wszystką ową Peninsułą niezmierną południową/ áż do Caput Californiae, y owszem áż do Quiuery; bo áż tám y dáley iescze iezdźili Cásztiliani zwiáduiąc o kráiách. Brzeg nowey Hiszpániey/ ktory poczynáiąc się od S. Heleny/ przechodząc Pánámę/ idźie áż do Quiuery/ ma długośći około 5200. mil: do ktorych przydáiąc gránice źiemie ku pułnocy/ będźie do 9000. mil. Peru záś poczynáiąc od Pánámy/ ma brzegu 12600. mil/ z ktorych 3000.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 182
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609