, których straż ustawiczna strzeże.
LXI.
Jedna ich wielka fusta, ziemie się trzymając I brzegi onej wyspy bez lądu mijając, Kędy na suchem piasku dziewka utrapiona Leżała podle mnicha, we śnie utopiona, Wysadziła kilka swych żeglarzów z przygody Na pustą wyspę dla drew i dla słodkiej wody; Którzy naleźli, wszedszy w mieszkania zwierzęce, Angelikę u mnicha starego na ręce.
LXII.
O nieoszacowana, o droga zdobyczy, Jakiej nigdy nie byli godni rozbójnicy! O fortuno! ktoby rzekł, żebyś moc na ziemi Tak wielką nad rzeczami miała mieć ludzkiemi, Żeś na pokarm dziwowi dziewkę zostawiła, Nad którą gładsza nigdy na świecie nie była
, których straż ustawiczna strzeże.
LXI.
Jedna ich wielka fusta, ziemie się trzymając I brzegi onej wyspy bez lądu mijając, Kędy na suchem piasku dziewka utrapiona Leżała podle mnicha, we śnie utopiona, Wysadziła kilka swych żeglarzów z przygody Na pustą wyspę dla drew i dla słodkiej wody; Którzy naleźli, wszedszy w mieszkania źwierzęce, Angelikę u mnicha starego na ręce.
LXII.
O nieoszacowana, o droga zdobyczy, Jakiej nigdy nie byli godni rozbójnicy! O fortuno! ktoby rzekł, żebyś moc na ziemi Tak wielką nad rzeczami miała mieć ludzkiemi, Żeś na pokarm dziwowi dziewkę zostawiła, Nad którą gładsza nigdy na świecie nie była
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 162
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
grzechy contra statum, jeżeli zupełnie skonwinkowani jesteśmy, że u nas nic nigdy
żadne a żadne prawo nie waży ani ważyć na wieki nie będzie, nie masz tedy nic więcej już czynić: zostawić nas trzeba bez żadnych praw, nie myśleć nic więcej darmo o żadnym postanowieniu, abyśmy się z ludzkiego rozumnego narodu obrócili w zwierzęcy. Żyjmyż tedy odtąd bez żadnej od praw subiekcji, ponieważ one już nad sercami i umysłami naszymi swoję moc całą wieczyście straciły. My zaś (republikanci za elekcjami mówią) nie mamy jeszcze tak bardzo złej opinii i o nas samych, i o braci, ziomkach i gatryjotach naszych. Łudziemy się tedy nadzieją, że
grzechy contra statum, jeżeli zupełnie skonwinkowani jesteśmy, że u nas nic nigdy
żadne a żadne prawo nie waży ani ważyć na wieki nie będzie, nie masz tedy nic więcej już czynić: zostawić nas trzeba bez żadnych praw, nie myśleć nic więcej darmo o żadnym postanowieniu, abyśmy się z ludzkiego rozumnego narodu obrócili w zwierzęcy. Żyjmyż tedy odtąd bez żadnej od praw subiekcyi, ponieważ one już nad sercami i umysłami naszymi swoję moc całą wieczyście straciły. My zaś (republikanci za elekcyjami mówią) nie mamy jeszcze tak bardzo złej opinii i o nas samych, i o braci, ziomkach i gatryjotach naszych. Łudziemy się tedy nadzieją, że
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 275
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
; ale i częstokroć sens sam wszystem znoszą. Radzę tedy, Czytelniku, abyś, niż poczniesz Księgi te czytać, poprawił sobie pierwej Errorów, co łacno być może; bo wszytkie na śkończeniu Ksiąg wypisane są. Zimny przedział. Pomiarkowany ciepłem/ i zimnem. Średni przedział ziemie/ upalony ogniem Słonecznym/ podległy kołu zwierzęcemu niebieskiemu. Drugi pomiarkowany przedział. Drugi zimny przedział. Księgi Pierwsze METAMORPHOSEON, to jest Przemian, OD PUBLIVSA OWIDYVSZA NASONA Wierszem opisanych. Argument Przedmowy.
OWidyus/ zawziąwszy się zawrzeć w tych Księgach wszystkie Fabuły/ bez których Poetowie nie żyli nigdy/ i nie żyją dotąd; od początku stworzenia świata tę sprawę zaczyna:
; ále y częstokroć sens sam wszystem znoszą. Rádzę tedy, Czytelniku, ábyś, niż poczniesz Kśięgi te czytać, poprawił sobie pierwey Errorow, co łácno bydź może; bo wszytkie ná śkończeniu Ksiąg wypisáne są. Zimny przedźiał. Pomiarkowany ćiepłem/ y źimnem. Srzedni przedźiał źiemie/ vpalony ogniem Słonecznym/ podległy kołu źwierzęcemu niebieskiemu. Drugi pomiárkowány przedział. Drugi źimny przedźiał. Kśięgi Pierwsze METAMORPHOSEON, to iest Przemian, OD PVBLIVSA OWIDYVSZA NASONA Wierszem opisánych. Argument Przedmowy.
OWidyus/ záwźiąwszy się záwrzeć w tych Kśięgách wszystkie Fábuły/ bez ktorych Poetowie nie żyli nigdy/ y nie żyią dotąd; od początku stworzenia świátá tę spráwę záczyna:
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 12
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dawnej Wiosny ścieśnił. Już to jawno jest, że Saturnus i Jupiter syn jego, byli ludźmi, za czym błąd to co tu Poeta przypisuje lewiszowi, jakoby Rok miał dzielić na cztery części różne, jakie teraz na świecie są. Bo ten sam Wiosnę, Lato, lesień, i Zimę czyni, który słońce przez zwierzęce koło po niebie prowadzi. Samego Boga prawdziwego jest to dzieło wielmożne. Przemian Owidyuszowych Argument Powieści Piątej.
TRzeci wiek miedziany, srebra twardszy i podlejszy był, w który ludzie o pokoj i o zgodę niedbając, do rozruchów, zwad, i wojen byli skłonnymi. Potym czwarty wiek żelazny Zjawił się, który taką
dawney Wiosny śćieśnił. Iuż to iáwno iest, że Sáturnus y Iupiter syn iego, byli ludźmi, zá czym błąd to co tu Poëtá przypisuie lewiszowi, iákoby Rok miał dźielić ná cztery częśći rożne, iákie teraz ná świećie są. Bo ten sam Wiosnę, Láto, leśień, y Zimę czyni, ktory słońce przez źwierzęce koło po niebie prowádźi. Sámego Boga prawdźiwego iest to dźieło wielmożne. Przemian Owidyuszowych Argument Powieśći Piątey.
TRzeći wiek miedźiány, srebrá twárdszy y podleyszy był, w ktory ludzie o pokoy y o zgodę niedbáiąc, do rozruchow, zwad, y woien byli skłonnymi. Potym czwarty wiek żelázny ziáwił się, ktory taką
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 9
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dla tego Vulcanus wyrysował go między wielorybami. G I Doryde/ i córki jej. Dorys imię Boginiej morskiej, ta miała ojca Oceana, matkę Tetyn, a męża Nereusa: z niej wileka wielkość Nimf urodziła się, które Nereidami zową. H Sześć znaków na prawe drzwi. Czyni tu Poeta wzmiankę Zodiaku, koła zwierzęcego, które na sobie nosi dwojenaście zwierząt z gwiazd wykształtowanych, a imiona ich te są: Skop, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Niedźwiadek, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby. I Gdzie skoro syn Klimeny. to jest, Faeton. K Do Ojca wątpliwego. Bo jeszcze pewnie
dla tego Vulcanus wyrysował go między wielorybámi. G Y Doryde/ y corki iey. Doris imię Boginiey morskiey, tá miáłá oycá Oceáná, mátkę Thetyn, á mężá Nereusá: z niey wileka wielkość Nymph vrodźiłá się, ktore Nereidámi zową. H Sześć znákow ná práwe drzwi. Czyni tu Poetá wzmiánkę Zodyáku, koła źwierzęcego, ktore ná sobie nośi dwoienaśćie źwierząt z gwiazd wykształtowánych, á imioná ich te są: Skop, Byk, Bliźniętá, Rák, Lew, Pánná, Wagá, Niedźwiádek, Strzelec, Koźiorożec, Wodnik, Ryby. I Gdźie skoro syn Klimeny. to iest, Phaeton. K Do Oycá wątpliwego. Bo ieszcze pewnie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
niebie (wedle Poetów) barzo jest podobny biegowi koni ziemskich, które z wozem ciężkim przez górę jaką wysoka przyjeżdżać mają. Jako bowiem na górę długą, a barzo wysoką, konie chocia świeże, z pracą wielką i usiłowaniem wjeżdżają z wozem; tak też konie Słoneczne, chociaż świeże, ruszywszy się od niskiego kresu koła zwierzęcego: to jest, od pierwszego stopnia Kożorożcowego, przez całe pół roka bieżą ku gorze, aże do kresu najwyższego; to jest, do pierwszego stopnia Raka. Zaczym zda się to rozumowi ludzkiemu, że im ta droga ciężka, w którą one ledwie, jako Poeta mówi, wzbijają się; dlatego, że w nocy
niebie (wedle Poetow) bárzo iest podobny biegowi koni ziemskich, ktore z wozem ćięszkim przez gorę iáką wysoka przyieżdżáć máią. Iáko bowiem ná gorę długą, á bárzo wysoką, konie choćia świeże, z pracą wielką y vśiłowániem wieżdżáią z wozem; tak też konie Słoneczne, choćiaż świeże, ruszywszy się od niskiego kresu kołá źwierzęcego: to iest, od pierwszego stopniá Kożorożcowego, przez cáłe puł roká bieżą ku gorze, áże do kresu naywyższego; to iest, do pierwszego stopnia Ráká. Záczym zda się to rozumowi ludzkiemu, że im tá droga ćięszka, w ktorą one ledwie, iáko Poetá mowi, wzbiiáią się; dlatego, że w nocy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
którą one ledwie, jako Poeta mówi, wzbijają się; dlatego, że w nocy i we dni, wóz z Słońcem ku gorze ustawicznie ciągną. Aa W śrzód nieba jest nawyższa/ którą moję samego/ jechać/ gdy z tak miejsca wysokiego pojźrze na ziemię/ i na morze strach bywa. Rak jest znamię koła zwierzęcego najwyższe, a ten ma miejce na pół nieba od strony południowej, in Zodiaco. W tego pierwszy stopień kiedy wnidzie Słońce, już jest na drodze nawyżeszej; dla tegoż ją też Poeta zowie nawyższą. Ta droga acz zda się być koniom nalżejsza, jednak zaś Foebusowi, jako tu sam powieda, barzo straszna jest
ktorą one ledwie, iáko Poetá mowi, wzbiiáią się; dlatego, że w nocy y we dni, woz z Słońcem ku gorze vstáwicznie ćiągną. Aa W śrzod niebá iest nawyższa/ ktorą moię sámego/ iecháć/ gdy z ták mieyscá wysokiego poyźrze ná ziemię/ y ná morze strách bywa. Rák iest známię koła źwierzęcego naywyższe, á ten ma mieyce ná puł niebá od strony południowey, in Zodiaco. W tego pierwszy stopień kiedy wnidźie Słońce, iuż iest ná drodze nawyżeszey; dla tegoż ią też Poetá zowie nawyższą. Tá drogá ácz zda się bydź koniom nalżeysza, iednak zaś Phoebusowi, iáko tu sam powieda, bárzo strászna iest
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
drogę potęcznie przedzieram. Jawna rzecz jest, że Słońce chociaż nieba gwiazdecznego zapędem porywane bywa z niebiem swoim na każdy dzień, od wschodu Słońca do zachodu, i zaś od zachodu do wschodu, stroną podziemną: jednak ono przecię ma swój bieg własny, i osobny, sprzeciwny obrotowi nieba gwiazdecznego. Tym przechodzi Słońce wszytko koło zwierzęce za cały Rok. Niebo bowiem gwiazdeczne obraca się od wschodu Słońca ku zachodowi. Słońce zaś swym osobnym biegiem zawsze się pomyka od zachodu Słońca ku wschodowi, od wschodu Słońca zaś podziemną stroną ku zachodowi. I tak dobrze Foebus o sobie powiedział, że się w przeciwną drogę przedziera potęcznie: bo barzo prędki Nieb wszytkich obrót
drogę potęcznie przedźieram. Iáwna rzecz iest, że Słońce choćiaż niebá gwiazdecznego zapędem porywane bywa z niebiem swoim ná káżdy dźień, od wschodu Słońcá do zachodu, y záś od zachodu do wschodu, stroną podźiemną: iednák ono przećię ma swoy bieg własny, y osobny, sprzećiwny obrotowi niebá gwiazdecznego. Tym przechodźi Słońce wszytko koło źwierzęce zá cáły Rok. Niebo bowiem gwiazdeczne obráca się od wschodu Słońcá ku zachodowi. Słońce záś swym osobnym biegiem záwsze się pomyka od zachodu Słońca ku wschodowi, od wschodu Słońcá záś podźiemną stroną ku zachodowi. Y ták dobrze Phoebus o sobie powiedźiał, że sie w przećiwną drogę przedziera potęcznie: bo bárzo prędki Nieb wszytkich obrot
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Stellas fixas; zaczym je zwycięża. Platenów tylko zwyciężyć nie może, osobliwie i Słońca, które chociaż też od wschodu Słońca ku zachodowi, z niebiem swoim bywa porywane, jednak też potęcznie i wolnie bieg swój własny odprawuje, sprzeciwny zapędowi nieba: i tym biegiem sprzeciwnym przechadza, jako się powiedziało, za cały Rok koło zwierzęce wszystko, dla tego nawięcej, aby wystawiło z wolej Bożej ludziom cztery częście Roku różne: to jest, Wiosnę, Lato, Jesień, i Zimę; któreby pewnie musiały nie być, gdyby Słońce tym się biegiem sprzeciwnym nie pomykało. Gg Chceszże być tak niezwyciężony/ Żebyś ku obrotowi mógł iść niebieskiemu.
Stellas fixas; zaczym ie zwyćięża. Plátenow tylko zwyćiężyć nie może, osobliwie y Słońca, ktore choćiaż też od wschodu Słońca ku zachodowi, z niebiem swoim bywa porywáne, iednak też potęcznie y wolnie bieg swoy własny odpráwuie, sprzećiwny zapędowi niebá: y tym biegiem sprzećiwnym przechádza, iáko się powiedźiáło, zá cáły Rok koło źwierzęce wszystko, dla tego nawięcey, áby wystáwiło z woley Bożey ludźiom cztery częśćie Roku rożne: to iest, Wiosnę, Láto, Ieśień, y Zimę; ktoreby pewnie muśiały nie bydź, gdyby Słońce tym się biegiem sprzećiwnym nie pomykáło. Gg Chceszże bydź ták niezwyćiężony/ Zebyś ku obrotowi mogł iść niebieskiemu.
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
tak straszna. Bo nie jakie spokojne i przyjemne widziadła, miały być wystawione w niej oczom jego; takie są lasy, pola, Miasta, Kościoły bogate: ale srogich ich zwierzów kształty, od których zdrady, abo szkody jakiej potrzeba się było spodziewać. Kk Potrzebać iść przez Byka przeciwnego rogi. Byk jest znamię koła zwierzęcego, położone między Baranem i Bliźniętami. Jupiter, jako niżej o tym będzie, mając sobie ku potrzebie porwać gwałtem Europę, Córke Króla Foenickiego Agenora, obrócił się był w byka, i tak bykiem uniósł Pannę przez morze na wyspę Kretę. Onego tedy Byka postawę wykształtował Jupiter z gwiazd na niebie. Ll I przez łuk
ták strászna. Bo nie iakie spokoyne y przyiemne widźiádłá, miáły bydź wystáwione w niey oczom iego; tákie są lásy, polá, Miástá, Kośćioły bogáte: ale srogich ich źwierzow kształty, od ktorych zdrády, ábo szkody iákiey potrzebá się było spodźiewáć. Kk Potrzebáć iść przez Byká przećiwnego rogi. Byk iest známię kołá źwierzęcego, położone między Baránem y Bliźniętámi. Iupiter, iako niżey o tym będźie, máiąc sobie ku potrzebie porwáć gwałtem Europę, Corke Krolá Phoenickiego Agenorá, obroćił się był w byká, y tak bykiem vniosł Pánnę przez morze ná wyspę Kretę. Onego tedy Byká postáwę wykształtował Iupiter z gwiazd ná niebie. Ll Y przez łuk
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 52
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638