coś w tym łańcuchu widzi pięknego/ bo gdzie się Anioł skokiem obróci; Dzieciątko szyję podaje/ znak dając/ że pragnie z niego ozdoby. Ale żelazo nie ozdobi/ ciężar to tylko. strzeż Boże włożyć takie jarzmo na szjikę Dziecineczki/ wnet byś obaczył przetarcie do żywego. III. WIdzą podobno i upatrzyli jakąś zwierzynkę/ i dlatego parą zachodzą/ dla tego zaskakują/ aby postronekz łańcuchem na szyję zarzucili: tak bowiem w pewnym kraju łowią dzikiego zwierza. Ale w Dziecinie nie widzieć nic dzikiego. miluchne Dziecię/ mile na matkę/ oczki obraca/ mile usteczek nad rubin rumieniuchnych/ do miluchnego matki nadstawia pocałowania; a gdyby można przed
coś w tym łáńcuchu widźi pięknego/ bo gdzie się Anyoł skokiem obroći; Dźiećiątko szyię podáie/ znak dáiąc/ że prágnie z niego ozdoby. Ale żelázo nie ozdobi/ ćiężar to tylko. strzeż Boże włożyć tákie iárzmo ná szyikę Dźiećineczki/ wnet byś obaczył przetárćie do żywego. III. WIdzą podobno y vpatrzyli iákąś źwierzynkę/ y dlatego parą záchodzą/ dla tego záskákuią/ áby postronekz łáńcuchem ná szyię zárzućili: ták bowiem w pewnym kráiu łowią dźikiego źwierzá. Ale w Dźiećinie nie widźieć nic dźikiego. miluchne Dźiećię/ mile ná mátkę/ oczki obráca/ mile vsteczek nad rubin rumieniuchnych/ do miluchnego mátki nádstawia pocáłowánia; á gdyby można przed
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 68
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
pokazują/ że choć świętego/ choć dobrzuchnego pokrępują. Chciwe jest wszytko niebo na takiego/ który w dobroci wszelkiej wiek swój prowadzi: zarzuca często na niego sieci/ aby najwięcej cierpiał dla Boga. Niewinność jak na najcięższe razy narażają. Tak droga każe Boska/ niewinnej duszy często czynić na przekorę. O jako rzadka taka zwierzynka coby od takiej siatki nie skoczyła. niewinność rzadko chce być tykana umartwieniem/ a przecię ta jest największa ozdoba duszy/ niewinnie cierpieć umartwienie/ i to najzacniejsze duszy jest ku Bogu prostowanie/ niewinności jej doświadczać. IV. Prędko zaiste dusza odskoczy od umartwienia; trzebasz onę ścisło wiązać aby stateczna była/ gdyż trudne w
pokázuią/ że choć świętego/ choć dobrzuchnego pokrępuią. Chćiwe iest wszytko niebo ná takiego/ ktory w dobroći wszelkiey wiek swoy prowadźi: zárzuca często ná niego śieći/ áby naywięcey ćierpiał dla Bogá. Niewinność iák ná nayćięższe rázy nárażáią. Ták drogá każe Boska/ niewinney duszy często czynić ná przekorę. O iáko rzadka táka źwierzynka coby od tákiey śiatki nie skoczyłá. niewinność rzadko chce być tykána vmartwieniem/ á przećię tá iest naywiększa ozdobá duszy/ niewinnie ćierpieć vmartwienie/ y to nayzacnieysze duszy iest ku Bogu prostowánie/ niewinnośći iey doświadczáć. IV. Prędko záiste duszá odskoczy od vmartwienia; trzebasz onę śćisło wiązáć áby státeczna byłá/ gdyż trudne w
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 79
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
? Nie wdziłoćby nic Dziecinie żeby przynamniej na puszczy dzikiej w Egipcie pobiegała trochę sobie. Wiem że nas w prędkości zwyciężą. Zaden z nas choć ciała nie ma na sobie/ nie uprzedzi Dzieciny w biegu. Umie ona chyżo na kształt Jelonka skakać po górach/ i przeskakiwać pagórki. By tylko którą na ziemi zgonił zwierzynkę JEZUS, by tylko którą ugonił duszę/ nie będzie pracy litował. A choć się pewnie w biegu zmorduje/ przecię pobieży/ by tylko zastał przy chłodnej studni pragnienia swego ochłodę. Pobieży mówię piechotą żeby tym prędzej doszedł zwierzyni Samarytańskiej/ im ona w biegu bystrzejsza na przepaści. Dziw że ta piąci uszedszy przepaści/ na
? Nie wdźiłoćby nic Dźiećinie żeby przynamniey ná puszczy dźikiey w Egipćie pobiegáłá trochę sobie. Wiem że nas w prędkośći zwyćiężą. Zaden z nas choć ćiáłá nie ma ná sobie/ nie vprzedźi Dźiećiny w biegu. Vmie ona chyżo ná kształt Ielonka skakáć po gorach/ y przeskákiwáć págorki. By tylko ktorą ná źiemi zgonił źwierzynkę IEZVS, by tylko ktorą vgonił duszę/ nie będźie pracy litował. A choć się pewnie w biegu zmorduie/ przećię pobieży/ by tylko zástał przy chłodney studni prágnienia swego ochłodę. Pobieży mowię piechotą żeby tym prędzey doszedł źwierzyni Sámárytáńskiey/ im oná w biegu bystrzeysza ná przepáśći. Dźiw że tá piąći vszedszy przepáśći/ ná
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 394
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
po lesie, wziąwszy głos, Echo daleko niesie.
A gdy się szerzej dźwięk jej rozlega, zwierz też rogaty do niej się zbiega, żartkim pobiegiem przenosząc rowy ani ich dzierżą rzeki z ostrowy.
Widzieć tam było w smętnej gromadzie, że część po grzbietach poroże kładzie, część ich spuściło do ziemie głowy, pachając nozdrzem zwierzynki płówej.
Ale gdy matka smętek ponowi i ci co przed nią, z tyłu, i owi, wszyscy w żałosnym ryku, co mogą, narzekać onej łani pomogą.
Równy żal w Rybskich nastąpił domu, którego cnoty tajne nikomu, aleć tych rychlej tknie Bóg wysoki, co drżą na Jego święte wyroki.
po lesie, wziąwszy głos, Echo daleko niesie.
A gdy się szerzej dźwięk jej rozlega, zwierz też rogaty do niej się zbiega, żartkim pobiegiem przenosząc rowy ani ich dzierżą rzeki z ostrowy.
Widzieć tam było w smętnej gromadzie, że część po grzbietach poroże kładzie, część ich spuściło do ziemie głowy, pachając nozdrzem zwierzynki płowéj.
Ale gdy matka smętek ponowi i ci co przed nią, z tyłu, i owi, wszyscy w żałosnym ryku, co mogą, narzekać onej łani pomogą.
Równy żal w Rybskich nastąpił domu, którego cnoty tajne nikomu, aleć tych rychlej tknie Bóg wysoki, co drżą na Jego święte wyroki.
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 307
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
nyrki, piecz i polędzwice. Wyrzni te schaby, wyjm górne pieczenie, Będą na stole i te w niezłej cenie. Żołądek z wieprza, dobra to potrawa, Zwłaszcza kiedy go przyzdobi przyprawa. Ozor z podgarlem kwaśno uwarzony Dobry czeladce, pieprzem zaprawiony. Weź płuca z sercem, będzie siekaninka, Będzie to krasna czeladce zwierzynka. Odłoż wątrobę, będą wątrobnice, Wszystkie te kiszki wywracaj na nice. Odbierz z nich tłustość, włóż sadła kawalec, Każ to wysmażyć, będzie z tego smalec.
Bywać toż z sadła wonna maść rożana, Lecz iż ta maju aż bywa działana, Więc sadło posol a złoż je chędogo, Może
nyrki, piecz i polędzwice. Wyrzni te schaby, wyjm gorne pieczenie, Będą na stole i te w niezłej cenie. Żołądek z wieprza, dobra to potrawa, Zwłaszcza kiedy go przyzdobi przyprawa. Ozor z podgarlem kwaśno uwarzony Dobry czeladce, pieprzem zaprawiony. Weź płuca z sercem, będzie siekaninka, Będzie to krasna czeladce zwierzynka. Odłoż wątrobę, będą wątrobnice, Wszystkie te kiszki wywracaj na nice. Odbierz z nich tłustość, włoż sadła kawalec, Każ to wysmażyć, będzie z tego smalec.
Bywać toż z sadła wonna maść rożana, Lecz iż ta maju aż bywa działana, Więc sadło posol a złoż je chędogo, Może
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 15
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
. Odbierz z nich tłustość, włóż sadła kawalec, Każ to wysmażyć, będzie z tego smalec.
Bywać toż z sadła wonna maść rożana, Lecz iż ta maju aż bywa działana, Więc sadło posol a złoż je chędogo, Może się i to przygodzie dla kogo. Mięso wykrawaj miernie na kiełbasy, Zwierzynka i to w mięsopustne czasy. Kiszki nadziewaj manną i jagłami, Wątrobą drugie, drugie też krupami. Połcie, te posol i rozpraw chędogo, Zejdą się te w dom, nie płacąc ich drogo. Będzie słonina i szołdry, choć małe; Będą i szperki piękne przerastałe. Słuchaj, ba nadmi i tę
. Odbierz z nich tłustość, włoż sadła kawalec, Każ to wysmażyć, będzie z tego smalec.
Bywać toż z sadła wonna maść rożana, Lecz iż ta maju aż bywa działana, Więc sadło posol a złoż je chędogo, Może się i to przygodzie dla kogo. Mięso wykrawaj miernie na kiełbasy, Zwierzynka i to w mięsopustne czasy. Kiszki nadziewaj manną i jagłami, Wątrobą drugie, drugie też krupami. Połcie, te posol i rozpraw chędogo, Zejdą się te w dom, nie płacąc ich drogo. Będzie słonina i szołdry, choć małe; Będą i szperki piękne przerastałe. Słuchaj, ba nadmi i tę
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 16
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910