?
Oprócz Francyj, dokąd Paweł Papież, wiele dał SS. Męczenników ciał, Rzymskie miasto Urbs Orbis ma ich najwięcej, gdyż tam z całego świata sprowadzano Chrześcijan na Męczeństwo. Ale wojsko Luterskie z Burboniuszem wodzem Rzym rabując za Karola V. Cesarza, wiele Relikwiarzów bogatych miało pochwytać. Tam jak Wiara Świeta Głowę podniosła, zwożono Święte Ciała, Kości, Ostatki, Popioły, Prochy; samych Papieżów Świętych tam 72. rachują. Zacząwszy od Świętego Piotra pierwszego Namiestnika Chrystusowego, aż do Sylwestra, żaden Papież na łóżku nieumierał swoim, tylko na Męczeńskich torturach. Ziemi kawałek w Rżymie ścisnąwszy z wiel- O SS. Relikwiach.
ką wiarą, krew
?
OProcz Francyi, dokąd Paweł Papież, wiele dał SS. Męczennikow ciał, Rzymskie miasto Urbs Orbis ma ich naywięcey, gdyż tam z całego swiata sprowadzano Chrześcian na Męcżeństwo. Ale woysko Luterskie z Burboniuszem wodzem Rzym rabuiąc za Karola V. Cesarza, wiele Relikwiarzow bogatych miało pochwytać. Tam iak Wiara Swieta Glowę podniosła, zwożono Swięte Ciała, Kości, Ostatki, Popioły, Prochy; samych Papieżow Swiętych tam 72. rachuią. Zacżąwszy od Swiętego Piotra pierwszego Namiestnika Chrystusowego, aż do Sylwestra, żaden Papież na łożku nieumierał swoim, tylko na Męcżeńskich torturach. Ziemi kawałek w Rżymie scisnąwszy z wiel- O SS. Relikwiach.
ką wiarą, krew
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 96
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
twierdził Regestr do którego się Ich Mość Panowie Posłowie wspisywali.
Jeszcze na on czas w Zamku Łancuckim od Książęcia Siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego, w zastawie wieźniami były Książęta Siedmiogrodzkie.
Jaki Roschód był na tym Weselu, który był w Mojej dyzpozycyjej, snadno się domyślić może każdy z liczby Kucharzów, których było Siedmdziesiąty pięć, a tych zwożono z różnych miejsc, z Warszawy, Krakowa, i Lwowa.
Kuchen wielkich cztery. I Kuchmistrzów czterech.
Z osobna Pasztetników sześć, Cukierników czterech Francuzów, którzy na miejscu w Łancucie Cukry do Wetów robili, które kosztowały dobrej Monety Dwadzieścia Tysięcy.
A jeżeli masz[...] tego Aktu rozchód.
Masz naprzód Mieśny, bo we Wtorek
twierdźił Regestr do ktorego się Ich Mość Pánowie Posłowie wspisywáli.
Ieszcze ná on czás w Zamku Łáncuckim od Xiążęćia Siedmigrodzkiego Ierzego Rákoczego, w zastáwie wieźniámi były Xiążętá Siedmigrodzkie.
Iáki Roschod był ná tym Weselu, ktory był w Moiey dyspozycyey, snádno się domyślić może káżdy z liczby Kuchárzow, ktorych było Siedmdźieśiąty pięć, á tych zwożono z rożnych mieysc, z Wárszáwy, Krákowá, y Lwowá.
Kuchen wielkich cztery. Y Kuchmistrzów czterech.
Z osobná Pásztetnikow sześć, Cukiernikow czterech Fráncuzow, ktorzy ná mieyscu w Łáncućie Cukry do Wetow robili, ktore kosztowáły dobrey Monety Dwádźieśćiá Tyśięcy.
A ieżeli masz[...] tego Aktu rozchod.
Masz naprzod Mieśny, bo we Wtorek
Skrót tekstu: CzerDwór
Strona: C2v
Tytuł:
Dwór, wspaniałość, powaga i rządy ... Stanisława Lubomirskiego ...
Autor:
Stanisław Czerniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
inwentarze, kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
wielki, kilku znacznym oficerom szyje w Sokalu przez sąd uciąć kazał był, nie zaraz przecię rozbieżałe swywole kół pohamowały się, bo ledwie nie malowane tylko od wojska hetmani mieli posłuszeństwo. Co potem na komisji na jawie wyniknęło w Lublinie.
Aleć i na tę komisyją, pieniądze z województw na wojsko uchwalone, bardzo leniwo zwożono, bo je wszędzie z wielkim uciemiężeniem ludzi wybierano, nie tylko z ról i łanów, także podymne, ale od koni, od wołów, od pługów, nawet i od rogów bydlęcych wybierano, a przecię do Lublina na komisyją mało co albo nic nie zwieziono. Których to egzakcji ciężkość, niemniej i w przyszłym roku
wielki, kilku znacznym oficerom szyje w Sokalu przez sąd uciąć kazał był, nie zaraz przecię rozbieżałe swywole kół pohamowały się, bo ledwie nie malowane tylko od wojska hetmani mieli posłuszeństwo. Co potem na komisyi na jawie wyniknęło w Lublinie.
Aleć i na tę komisyją, pieniądze z województw na wojsko uchwalone, bardzo leniwo zwożono, bo je wszędzie z wielkim uciemiężeniem ludzi wybierano, nie tylko z ról i łanów, także podymne, ale od koni, od wołów, od pługów, nawet i od rogów bydlęcych wybierano, a przecię do Lublina na komisyją mało co albo nic nie zwieziono. Których to egzakcyi ciężkość, niemniej i w przyszłym roku
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 267
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
żeby wiernymi byli/ a nieprzyjaciela mężnie przez czas krótki na sobie strzymawali/ upominając. Zostawił tedy w Agendyku wszytkiego wojska zawady podróżne/ i dwa zastępy przy nich/ sam z ludem Bojom na odsiecz ciągnął. A nazajutrz pod Welaunodun miasto Senonów przyszedszy/ aby nieprzyjaciela żadnego nie zostawował za sobą/ tudzież żeby mu łacniej żywność zwożono/ umyślił go dobywać/ jakoż przez dwa dni dobywał. Trzeciego posłano z miasta poddawając się/ on też Armatę i wojenne potrzeby/ bydło także i konie/ więc i zastawy ludzi sześć set wydać rozkazał/ aby to skończył/ Gajuszaa Treboniusza Legata zostawił/ sam kwapiąc się do Genabów Karnutskich jachał/ którzy dopiero lud
żeby wiernymi byli/ á nieprzyiaćiela mężnie przez czás krotki na sobie strzymawáli/ vpomináiąc. Zostáwił tedy w Agendyku wszytkiego woyská zawády podrożne/ y dwá zastępy przy nich/ sam z ludem Boiom ná odśiecz ćiągnął. A nazaiutrz pod Welaunodun miásto Senonow przyszedszy/ áby nieprzyiaćielá żadnego nie zostáwował zá sobą/ tudźiesz żeby mu łácniey żywność zwożono/ vmyślił go dobywáć/ iákoż przez dwá dni dobywał. Trzećiego posłano z miástá poddawaiąc sie/ on też Armatę y woienne potrzeby/ bydło tákże y konie/ więc y zastáwy ludźi sześć set wydáć roskazał/ aby to skończył/ Gáiusá Treboniuszá Legatá zostáwił/ sam kwápiąc sie do Genabow Kárnutskich iáchał/ ktorzy dopiero lud
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 160.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ Komiusz/ który po onym ranieniu co się o nim wyższej pisało/ zawsze na wszelkie rozruchy mieszczanom był gotów/ by rad wojennych szukającym o Hetmana trudno nie było/ iż to miasto Rzymianom poddaństwo zwykłe oddawało/ siebie i żołnierza swego zdobyczą nie przystojną żywił/ i po drogach żywność i stacją/ którą do leże Rzymskiej zwożono brał. Przydał był Cezar Antoniemu Rotmistrza konnego Gajuszaa Wolusena Kwadrata/ aby pospołu z nim zimował/ którego on na tego nieprzyjaciela konnego posłał. Kędy Wolusen do swego męstwa/ które w nim wielkie było/ znaczną nienawiść przeciwko Komiuszowi przyłączył/ dla czego tym ochotniej to co mu rozkazowano czynił. Otoż zasadzki uczyniwszy/ częstokroć jego
/ Komiusz/ ktory po onym ránieniu co sie o nim wyższey pisáło/ záwsze ná wszelkie rozruchy miesczánom był gotow/ by rad woiennych szukáiącym o Hetmáná trudno nie było/ iż to miásto Rzymiánom poddáństwo zwykłe oddawáło/ śiebie y żołnierzá swego zdobyczą nie przystoyną żywił/ y po drogách żywność y stácyą/ ktorą do leże Rzymskiey zwożono brał. Przydał był Cezár Antoniemu Rotmistrzá konnego Gáiusá Wolusená Kwádratá/ áby pospołu z nim źimował/ ktorego on ná tego nieprzyiaćielá konnego posłał. Kędy Wolusen do swego męstwá/ ktore w nim wielkie było/ znáczną nienawiść przećiwko Komiuszowi przyłączył/ dla czego tym ochotniey to co mu roskázowano czynił. Otoż zásadzki vczyniwszy/ częstokroć iego
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 238.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608