za umarłe. Przykład VII. Zmarłego Benedykta Papieża duzę zasługi ś. Odylona z Czyśca wybawiły. 245.
BEnedykt Papież za żywota swego/ ś. Odylona barzo miłował/ i kiedy przychodził do Rzymu nawiedzając grób Piotra i Pawła ś. potrzebami go opatrował. Gdy umarł/ Janowi Portueńskiemu Biskupowi/ i dwiema drugim w nocnym widzeniu się ukazał/ a iż w ciemnościach mąk zatrzymany był/ oznajmił. To też przydał/ iż przez zasługi ś. Odylona wybawić go z mąk Pan Bóg postanowił. Jan Biskup dał o wszytkim znać ś. Opatowi/ który zaraz Psalmy i Modlitwy w Klasztowrze Kluniaceńskim wszytkim nakazał/ także jałmużny hojne rozdawał/ osobliwie naświętszą ofiarę za
zá vmárłe. PRZYKLAD VII. Zmárłego Benedyktá Papieżá duzę zasługi ś. Odiloná z Czyścá wybáwiły. 245.
BEnedykt Papież zá żywotá swego/ ś. Odiloná bárzo miłował/ y kiedy przychodźił do Rzymu náwiedzáiąc grob Piotrá y Páwłá ś. potrzebámi go opátrował. Gdy vmárł/ Ianowi Portueńskiemu Biskupowi/ y dwiemá drugim w nocnym widzeniu sie vkazał/ á iż w ćiemnościách mąk zátrzymány był/ oznáymił. To też przydał/ iż przez zasługi ś. Odiloná wybáwić go z mąk Pan Bog postánowił. Ian Biskup dał o wszytkim znáć ś. Opátowi/ ktory záraz Psalmy y Modlitwy w Klasztowrze Kluniácenskim wszytkim nákazał/ tákże iáłmużny hoyne rozdawał/ osobliwie naświętszą ofiárę za
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 275
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
obróciłem się na koniu, pokłoniwszy się wspólnie, i w swą pojechałem drogę. Jego zaś p. wojewoda ruski poprowadził do wojska, bo sobie tego życzył; i widział wojsko nasze, które okrutnie było żałosne i głośno narzekało, że im przynajmniej kapeluszem tak wielkiej ich pracy i straty nie nagrodzono. Po tym się widzeniu, zaraz tak wszystko się odmieniło, jakoby nas nigdy nie znano. Odjechali od nas i Szafgocz, i ablegat, który się zaraz po potrzebie tak odmienił, że by go człowiek żaden przedtem go znający nie poznał, bo nie tylko że pyszny, że stroni od wszystkich, ale jeszcze gada, upiwszy się,des
obróciłem się na koniu, pokłoniwszy się wspólnie, i w swą pojechałem drogę. Jego zaś p. wojewoda ruski poprowadził do wojska, bo sobie tego życzył; i widział wojsko nasze, które okrutnie było żałosne i głośno narzekało, że im przynajmniej kapeluszem tak wielkiej ich pracy i straty nie nagrodzono. Po tym się widzeniu, zaraz tak wszystko się odmieniło, jakoby nas nigdy nie znano. Odjechali od nas i Szafgocz, i ablegat, który się zaraz po potrzebie tak odmienił, że by go człowiek żaden przedtem go znający nie poznał, bo nie tylko że pyszny, że stroni od wszystkich, ale jeszcze gada, upiwszy się,des
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 527
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962