i pladze tamtej przyleglejszy, Ustawicznym rozbojem w-polach się bawili: Lubo to Wirozuby po Dnieprze łowili, Lubo Jądem lisice strzelali i Kozy (Skąd zowią się Kozaki) To tajemne łoży I trawy przypadając, kogo gdzie napadli Turkili, Tataryli, koczujące kradli. Do takiego w lekkości swego przyrodzenia Przykładając zwyczaju, oraz i ćwiczenia. Żyli jednak bez rządu i żadnej zwierzchności: Prócz gdy zima wstawała schodzili na Włości. Na Wiosnę zaś, i nowe rozpary słoneczne, Jako muchy ożyli gdzie mając tamteczne I lasy, i sposobność wszytke do Zeglugi, Wodą się opuszczali w-Ostrowy i ługi, (Których tam jest nie mało) przez Dnieprowe progi
i pladze tamtey przylegleyszy, Ustawicznym rozboiem w-polach sie bawili: Lubo to Wirozuby po Dnieprze łowili, Lubo Iądem lisice strzelali i Kozy (Zkąd zowią sie Kozaki) To taiemne łoży I trawy przypadaiąc, kogo gdźie napadli Turkili, Tatáryli, koczuiące kradli. Do takiego w lekkośći swego przyrodzenia Przykładaiąc zwyczaiu, oraz i ćwiczenia. Zyli iednak bez rządu i żadney zwierzchnośći: Procz gdy źimá wstawała schodźili na Włośći. Ná Wiosne záś, i nowe rozpary słoneczne, Iáko muchy ożyli gdźie maiąc tamteczne I lasy, i sposobność wszytke do Zeglugi, Wodą się opuszczali w-Ostrowy i ługi, (Ktorych tám iest nie mało) przez Dnieprowe progi
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 4
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ozdobili. Księgi ojczyste i cudzoziemskie reputacyją sławnych i dzielnych akcji swoich ponapełniali, wolności i swobody ojczystej ponabywali, narodom obcym strachem i konsyderacyją bywali, królów i panów swoich według wolności i prawa zażywali, imię narodu wsławili, obfitość błogosławieństwa Boskiego rozkrzewili. Nie tak, mówię, bywało przedtem, bo też od inszych rodziców i ćwiczenia pochodziło potomstwo. Na pospolitą prawdziwie mizeryją rodziły się panięta. Ledwo z przykrej dobyło się kolebki, już pacierz, już Bogarodzico, już chwałę Boską doskonale śpiewać umiało. Już go wąsaty i przykry dla bojaźni sługa w pilnym i ostrym dozorze pod ręką trzymał, litery i owej szczęśliwej szczyroprostej manijery polskiej uczył, w obyczaje i
ozdobili. Księgi ojczyste i cudzoziemskie reputacyją sławnych i dzielnych akcyi swoich ponapełniali, wolności i swobody ojczystej ponabywali, narodom obcym strachem i konsyderacyją bywali, królów i panów swoich według wolności i prawa zażywali, imię narodu wsławili, obfitość błogosławieństwa Boskiego rozkrzewili. Nie tak, mówię, bywało przedtem, bo też od inszych rodziców i ćwiczenia pochodziło potomstwo. Na pospolitą prawdziwie mizeryją rodziły się panięta. Ledwo z przykrej dobyło się kolebki, już pacierz, już Bogarodzico, już chwałę Boską doskonale śpiewać umiało. Już go wąsaty i przykry dla bojaźni sługa w pilnym i ostrym dozorze pod ręką trzymał, litery i owej szczęśliwej szczyroprostej manijery polskiej uczył, w obyczaje i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 215
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w pancerzu albo tygrowej suce, jako w barwie hajduczej. Panięcy podobno i tam inszych górniejszych w urzędach osób? Gdzie ustawiczna na kurwie poczta, do pana i od pana przejażdżka, odrapać się z odzieży, po członkach swawolnie okrzesać, utracić, przemarnować, zabić, przepić, zgwałcić i tam dalej, modna nad zamiar ćwiczenia pokojowych galantomija. Kędy posturę w ułożenie cudowne, minę w paliwiosków przyjemność, kibić w słomiany mendel, chód i obrót w złodziejski pozór, głowę w larum farum przedziwne, wszytkie obyczaje w konfuzyją i obelgą przyjemna panom w naśladowanie sili i przerabia manijera. A cóż powiem o inszych, które hipokondryczna bez dochodu i intraty
w pancerzu albo tygrowej suce, jako w barwie hajduczej. Panięcy podobno i tam inszych górniejszych w urzędach osób? Gdzie ustawiczna na kurwie poczta, do pana i od pana przejażdżka, odrapać się z odzieży, po członkach swawolnie okrzesać, utracić, przemarnować, zabić, przepić, zgwałcić i tam dalej, modna nad zamiar ćwiczenia pokojowych galantomija. Kędy posturę w ułożenie cudowne, minę w paliwiosków przyjemność, kibić w słomiany mendel, chód i obrót w złodziejski pozór, głowę w larum farum przedziwne, wszytkie obyczaje w konfuzyją i obelgą przyjemna panom w naśladowanie sili i przerabia manijera. A cóż powiem o inszych, które hipokondryczna bez dochodu i intraty
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 278
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
albo Princeps Muscarum) byka zabijała na ofiarę, i wlot te importunki wielkiemi odlatywały chmurami; ale jeno się te odprawiły gonitwy, znowu się wracały do owego kraju, jako pisze Pierius libr: 25. cap. 37. Plutarchus libr: 8. Sympos mówi: że dwoje zwierząt na świecie żadnego nie nabierają poloru i ćwiczenia: mucha, i jaskułka; które w ludzkich ustawnie bawią się i zostają domach, a nic ludzkości nie nabierają stamtąd. Manichejczykowie Heretycy trzymali, że muchy i wszystkie szkodliwe zwierzęta nie P. Bóg, lecz diabeł kreował; czemu jeden prosty katolik prędko uwierzył; dopiero Manichejczyk per gradus mu wyperswadował, że ani pszczoły,
albo Princeps Muscarum) byka zabiiała na ofiarę, y wlot te importunki wielkiemi odlatywały chmurami; ále ieno się te odprawiły gonitwy, znowu się wracały do owego kraiu, iako pisze Pierius libr: 25. cap. 37. Plutarchus libr: 8. Sympos mowi: że dwoie zwierząt na swiecie żadnego nie nabieraią poloru y cwiczenia: mucha, y iaskułka; ktore w ludzkich ustawnie bawią się y zostaią domach, a nic ludzkości nie nabieraią ztamtąd. Manicheyczykowie Heretycy trzymali, że muchy y wszystkie szkodliwe zwierzęta nie P. Bog, lecz diaboł kreował; czemu ieden prosty katolik prętko uwierzył; dopiero Manicheyczyk per gradus mu wyperswadował, że ani pszczoły,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 319
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, Gdy najmilszy wczas światu daje przyrodzenie: Więc i one ucichły tańce, i biesiady. A Achilles na stronie od innej gromady. Tak sam w sobie. I pokiż bojaźliwej m”Atki Słuchać będziesz? Póki w te nieprzystojne siatki Strojąc się, pierwszej porze wieku kwitnącego Więdnieć marnie odpuścisz? Gdzie należytego Sobie nie ma ćwiczenia, ani tu Marsowy Plac, ani wdzięczne zwierza ucieszą cię łowy. Gdzież teraz łąki one? Kędy miłe rzeki Emońskie? Już ich pono nie ujźrzę na wieki. Czekasz mego pływania Sperychiu kochany, Czekasz kiedyć swój poślę włos ofiarowany. Pono już wszyscy ucznia niewdzięcznego ganią, Żem odszedł Mistrza mego, że
, Gdy naymilszy wczás świátu dáie przyrodzenie: Więc y one ućichły tańce, y bieśiády. A Achilles ná stronie od inney gromády. Ták sam w sobie. Y pokiż boiáźliwey m”Atki Słucháć będźiesz? Poki w te nieprzystoyne śiatki Stroiąc się, pierwszey porze wieku kwitnącego Więdnieć márnie odpuśćisz? Gdźie należytego Sobie nie ma ćwiczenia, ani tu Mársowy Plác, áni wdźięczne zwierzá ućieszą ćię łowy. Gdźież teraz łąki one? Kędy miłe rzeki Emońskie? Iuż ich pono nie uyźrzę ná wieki. Czekasz mego pływánia Sperichiu kochány, Czekasz kiedyć swoy poślę włos ofiárowány. Pono iuż wszyscy uczniá niewdźięcznego gánią, Żem odszedł Mistrzá mego, że
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 135
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
to plebanom i inszym duchownym religii katolickiej, a mianowicie w Toruniu księdzu Błażkowskiemu, vigore iuris patronatus legitime podanemu i przez króla IM. samego aprobowanemu, mere należy, nie dedukowano? Azaż, sztucznemi jakimi sposoby nakształt owego Ezopowego lisa do miast się insynuowali, nie odkryto? Azaż dostatecznie, jakie sedycje pod pretekstem szkolnego ćwiczenia wszczynali i w jakie niebezpieczeństwo mieszczany wdawali, nie objaśniono? Azaż tego, jako mieszczanie w niczym religii katolickiej nie ubliżeli, jako bacznie, skromnie i uważnie z ochroną plebanów i inszych duchownych, warując też prawo i bezpieczeństwo swe, w tym postąpili, nie pokazano, a iż na potym w niczym wolności nabożeństwa katolickiego
to plebanom i inszym duchownym religiej katolickiej, a mianowicie w Toruniu księdzu Błażkowskiemu, vigore iuris patronatus legitime podanemu i przez króla JM. samego aprobowanemu, mere należy, nie dedukowano? Azaż, sztucznemi jakiemi sposoby nakształt owego Ezopowego lisa do miast się insynuowali, nie odkryto? Azaż dostatecznie, jakie sedycye pod pretekstem szkolnego ćwiczenia wszczynali i w jakie niebezpieczeństwo mieszczany wdawali, nie objaśniono? Azaż tego, jako mieszczanie w niczym religiej katolickiej nie ubliżeli, jako bacznie, skromnie i uważnie z ochroną plebanów i inszych duchownych, warując też prawo i bezpieczeństwo swe, w tym postąpili, nie pokazano, a iż na potym w niczym wolności nabożeństwa katolickiego
Skrót tekstu: UważKonstCz_III
Strona: 301
Tytuł:
Krótkie uważenie konstytucyej nowotniej o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1618
Abowiem poznanie prawdy/ wodzem jest roztropności/ i wszelakich spraw ludzkich: wszakże bliższa jest przyczyna do obyczajów Filozofia obyczajów/ niżli głębokich rzeczy poznania. Ona nas kieruje do rozeznania prawdy/ w sprawach ludzkich/ a zamyka się w tych Księgach/ które teraz opisujemy. Tym tedy sposobem/ cnoty obyczajne/ z nauki i z ćwiczenia/ przodek i początek swój mają/ dla których dostania/ opisania jest Filozofia świecka. Na tym miejscu mogą być napominania/ karania/ poprawiania ojcowskie/ abo przyjacielskie. Ale jeśli nawet mowiemy o przyczynie bliskiej/ własnej/ stanowiącej/ czyniącej nałóg/ mowiemy: takowa przyczyna cnot/ jest zwyczaj/ częste dobrzeczynienie/ o której
Abowiem poznánie prawdy/ wodzem iest rostropnośći/ y wszelákich spraw ludzkich: wszakże bliższa iest przyczyná do obyczáiow Philosophia obyczáiow/ niżli głębokich rzeczy poznánia. Oná nas kieruie do rozeznánia prawdy/ w spráwach ludzkich/ a zámyka się w tych Kśięgách/ ktore teraz opisuiemy. Tym tedy sposobem/ cnoty obyczáyne/ z náuki y z ćwiczenia/ przodek y początek swoy maią/ dla ktorych dostánia/ opisania iest Philosophia świecka. Na tym mieyscu mogą być napominánia/ karánia/ popráwiánia oycowskie/ abo przyiaćielskie. Ale iesli náwet mowiemy o przyczynie bliskiey/ własney/ stánowiącey/ czyniącey nałog/ mowiemy: takowa przyczyná cnot/ iest zwyczay/ częste dobrzeczynienie/ o ktorey
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 121
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
koncerty Muzyków, i dowcipy subtelnych Poetów światu ogłaszać zaczynały. B. Ledwie co pierwsze wdzięczne swe skończyły pienie, aliść zaraż w swar i zwadę Muzy z Piramidami o diossonatncją uszom nieprzyjemną tam, gdzie honory, sława i Triumfy huczeć miały Bogatyra strasznego. T. Dziwić się muszą Apollinowi, że nie dał dobrego ćwiczenia, w postępku porządnym i obserwancji, co gdyby nastąpiło pewnieby takowy, nie wszczynał się nieporządke i konfuzja, między tymi creaturami Muzykę zaprawnemi, gdyż to należy koniecznie, być w przód pod posłuszeństwem, niż rozprawować, być pokornym a nie nadymać się wyniosłością pychy, swym kontentować się nie szarpiąc drugiego widomie, i skryci
concerty Muzykow, y dowcipy subtelnych Poetow świátu ogłászáć záczynáły. B. Ledwie co pierwsze wdźięczne swe skonczyły pienie, áliść záraż w swar y zwádę Muzy z Pyrámidámi o diossonátntią uszom nieprzyiemną tam, gdźie honory, sławá y Tryumfy huczeć miáły Bogátyrá strásznego. T. Dźiwić się muszą Apollinowi, że nie dał dobrego cwiczenia, w postępku porządnym y obserwántiey, co gdyby nástąpiło pewnieby tákowy, nie wszczynał się nieporządke y konfuzya, między tymi creáturámi Muzykę zápráwnemi, gdyż to nalezy koniecznie, być w przod pod posłuszeństwem, niż rosprawowáć, być pokornym á nie nádymáć się wyniosłością pychy, swym kontentowáć się nie szárpiąc drugiego widomie, y skryći
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 104
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
i niby odwraca oczy pospolitego ludu od Familii Królewskiej. I dzieje się to tym snadniej/ że Baszowie będąc wychowani w Saraju tym kształtem jakom na swoim miejscu powiedział/ to jest/ nieznając ani Ojczyzny/ ani Domu/ ani Rodziców/ widzą się być bez wszelkiej pomocy/ i podpory/ gdy wychodzą z ścisłego ćwiczenia na urzędy sobie naznaczone/ i dla tego też niesposobnemi/ aby co kiedy zacząć mieli przeciwko Sołtanowi. Przydawałoć się to czasem/ że niektórzy/ albo z wyniosłego humoru swojego/ albo z fałszywego o siłach swoich rozumienia/ porywali się na oderwanie części jakiej Państwa/ ale się to dobrze nienadawało/ jakośmy doznali
y niby odwráca oczy pospolitego ludu od Fámiliey Krolewskiey. Y dźieie się to tym snádniey/ że Bászowie będąc wychowáni w Sáráiu tym kształtem iákom ná swoim mieyscu powiedźiał/ to iest/ nieznáiąc áni Oyczyzny/ áni Domu/ áni Rodźicow/ widzą się bydź bez wszelkiey pomocy/ y podpory/ gdy wychodzą z śćisłego ćwiczenia ná vrzędy sobie náznáczone/ y dla te^o^ też niesposobnemi/ áby co kiedy zácząć mieli przećiwko Sołtánowi. Przydáwáłoć się to czásem/ że niektorzy/ álbo z wyniosłego humoru swoiego/ álbo z fáłszywego o śiłách swoich rozumienia/ porywáli się ná oderwánie częśći iákiey Páństwá/ ále się to dobrze nienádáwało/ iákosmy doználi
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 87
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
w ekspedycjej pod Beresteczkiem. 19. Kiedy Czeladzi loznej ubędzie wozów w Wojsku/ ubędzie tez Hultajów/ i swawolnych/ bo to jest Seminarium takich ludzi/ a doznała tego Rzeczposp: w tej Wojnie Kozackiej/ co to jest mieć w Rzeczypos: siłę hultajów. Co tam unich najwięcej takich było/ którzy z takiego ćwiczenia wyszli. 20. Kiedy Wojsko na Ukrainie zostawać będzie/ chorobami które pospolicie po Ekspedycjach panują/ Rzeczypospolitej zarażać nie będą. 21. Konfederacji żadnej obawiać się nie potrzeba/ abowiem i płacą Żołnierza dochodzić może/ kiedy Kontributie swym trybem pójdą/ i Wojsko słuszną żywność miając/ przyczyny do buntów mieć nie może/ zaczym Rzeczpospolita
w expedicyey pod Beresteczkiem. 19. Kiedy Czeladźi lozney vbędźie wozow w Woysku/ vbędźie tez Hultáiow/ y swawolnych/ bo to iest Seminárium tákich ludźi/ á doznáłá tego Rzeczposp: w tey Woynie Kozáckiey/ co to iest mieć w Rzeczypos: śiłę hultáiow. Co tam vnich naywięcey tákich było/ ktorzy z tákiego ćwiczenia wyszli. 20. Kiedy Woysko ná Vkráinie zostáwáć będźie/ chorobámi ktore pospolićie po Expedycyách pánuią/ Rzeczypospolitey zárażáć nie będą. 21. Konfederácyey żadney obawiáć się nie potrzebá/ ábowiem y płacą Zołnierzá dochodźić może/ kiedy Contributie swym trybem poydą/ y Woysko słuszną żywność miáiąc/ przyczyny do buntow mieć nie może/ záczym Rzeczpospolita
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 93
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675