rzekł mu: Weźmi nieboże weźmi/ abyśma oba tym lepiej spała. Pytan był/ dla czegoby się ludzi wiarował? Odpowiedział: Złych się przeto wiaruję/ dla ich złych uczynków/ a dobrych/ iż ze złemi obcują. Gdy go pytano/ czegoby się każdy miał ostrzegać? odpowiedział: Nienawiści przyjacielskiej/ a łży nieprzyjacielskiej. Księgi pierwsze.
Domyślne jego Przykłady. Ku obronie swej/ każdy ma abo przyjaciela/ abo nieprzyjaciela mieć/ w swej rzeczy sam sędzią dobrym nie może być/ choćby inne też umiał dobrze sądzić. Kto niewinnego potępia/ sam siebie rani/ bo go dla tego sumnienie jego zawżdy gryźć będzie. Chceszli dobrym
rzekł mu: Weźmi nieboże weźmi/ ábysmá obá tym lepiey spáłá. Pytan był/ dla cżegoby się ludźi wiárował? Odpowiedźiał: Złych się przeto wiáruię/ dla ich złych vcżynkow/ á dobrych/ iż ze złemi obcuią. Gdy go pytano/ cżegoby się káżdy miał ostrzegáć? odpowiedźiał: Nienawiśći przyiacielskiey/ á łży nieprzyiaćielskiey. Kśięgi pierwsze.
Domyślne iego Przykłády. Ku obronie swey/ káżdy ma ábo przyiaćielá/ ábo nieprzyiaćielá mieć/ w swey rzecży sam sędźią dobrym nie może być/ choćby inne też vmiał dobrze sądźić. Kto niewinnego potępia/ sam śiebie ráni/ bo go dla tego sumnienie iego záwżdy gryść będźie. Chceszli dobrym
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 43
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
pokrzywka. By nie po czym inszym/ tedy po samych słowiech. Bo kiedy mu w czym przymowią/ chocia jeszcze nie do krwie/ barzo na to sarka/ i łasi się jakoby nigdy niechciał łajać/ ani złym za złe oddawać: a przecię ustawicznie mało nie co słowo tak kąsa/ i tak wszytkie stany łży i sromoci/ że kiedyby te jego przekęsowania zebrał/ nie wieleby mu pisma zostało. A namówiwszy jeszcze się wymawia/ żeby skromności wszelkiej rad zażył/ kiedyby mu przyczyny nie dawano. Nie lada to skromność: znałem też takiego Brytana/ który się zdał barzo skromny/ nikogo nie kąsał/ ale skoro
pokrzywká. By nie po czym inszym/ tedy po sámych słowiech. Bo kiedy mu w czym przymowią/ choćia ieszcze nie do krwie/ bárzo ná to sarka/ y łáśi się iákoby nigdy niechćiał łáiáć/ áni złym zá złe oddáwáć: á przećię vstáwicznie máło nie co słowo ták kąsa/ y ták wszytkie stany łży y sromoći/ że kiedyby te iego przekęsowánia zebrał/ nie wieleby mu pismá zostáło. A námowiwszy ieszcze się wymawia/ żeby skromnośći wszelkiey rad záżył/ kiedyby mu przyczyny nie dawano. Nie ládá to skromność: znałem też tákiego Brytaná/ ktory się zdał bárzo skromny/ nikogo nie kąsał/ ále skoro
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 8nlb
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
na Jarmarki/ miejsca składne/ i do miast Portowych tak w Koronie/ jako extra Regnum, bądź to sami jeżdżą/ bądź sługi mysyłają z towarami/ z wołmi/ z końmi/ z zbożem/ abo dla przekupstwa. Nieprzystojna zaprawdę rzzecz stanowi szlacheckiemu/ i Rzeczypospol: szkodliwa dla wielu przyczyn. Pierwsza iż się tym łży stan szlachecki/ abo raczej traci. Już bowiem każdy taki co się tym rzemiesłem para/ niema być więcej rozumiantylko za kupca. Aristotel: mówi lib: 6. Polit: Kupiectwo jest potrzebne miastu/ toć nie szlachcicowi/ któremu i Statuta Koronne tego bronią pod utraceniem szlachectwa/ i sam je tym sposobem traci
ná Iármárki/ mieyscá skłádne/ y do miast Portowych ták w Koronie/ iáko extra Regnum, bądź to sámi ieżdzą/ bądź sługi mysyłáią z towárámi/ z wołmi/ z końmi/ z zbożem/ ábo dla przekupstwá. Nieprzystoyna záprawdę rzzecz stanowi szlácheckiemu/ y Rzeczypospol: szkodliwa dla wielu przyczyn. Pierwsza iż się tym łży stan szláchecki/ ábo ráczey tráći. Iuż bowiem káżdy táki co się tym rzemiesłem para/ niema być więcey rozumiantylko zá kupcá. Aristotel: mowi lib: 6. Polit: Kupiectwo iest potrzebne miástu/ toć nie szláchćicowi/ ktoremu y Státutá Koronne tego bronią pod vtráceniem szláchectwá/ y sam ie tym sposobem tráći
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 136
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
precz: ubóstwo bo tej Panem chaty.
Kachna do Jana. DLa tegom się każała w Laźni przypatrować/ Byś mię potym mógł snadniej Janie odmalować: Ale kiedy nas dwoje chcesz być tylko w Laźni; Jako widzę i z pędzlem/ podź do Bożej kaźni.
Amantium lacrimae. W Miłości płacz się rodzi, Miłość łży wywodzi, Miłość ogniem; Kto wierzy? ogień wodę rodzi.
Do Faustyna odwłócznego. WIększego wieku/ lat doskonałości Gdy czekasz/ boi się, byś śmialszej młodości Darmo niestracił: Coś umyślił władaj: A nigdy z Krukiem Faustynie niegadaj. Na jednego. GEbę zawsze masz w otworze: Zamkni ją przynamniej
precz: vbostwo bo tey Pánem cháty.
Káchná do Ianá. DLa tegom się każáłá w Láźni przypátrowáć/ Byś mię potym mogł snádniey Iánie odmálowáć: Ale kiedy nas dwoie chcesz bydź tylko w Láźni; Iáko widzę y z pędzlem/ podź do Bożey kaźni.
Amantium lacrimae. W Miłośći płácz się rodźi, Miłość łży wywodźi, Miłość ogniem; Kto wierzy? ogień wodę rodźi.
Do Faustyná odwłocznego. WIększego wieku/ lat doskonáłośći Gdy czekasz/ boi się, byś śmiálszey młodośći Dármo niestrácił: Coś vmyślił władai: A nigdy z Krukiem Faustynie niegadai. Ná iednego. GEbę záwsze masz w otworze: Zámkni ią przynámniey
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 29
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
miłym mianujesz/ Nie mnie lecz moim podobno dutkujesz.
Mors vltima linea rerum TAk i Zwycięzca/ jak i Zwyciężony/ Równo w Dom poidą czarnej Persefony. A co się z sobą dziś o ziemię wadzą/ Obiema ziemie po trzy łokcie dadzą. z Łacińsk. JEstem Nil/ jestem Etna: Ogniu mój waleczny Ususz łży/ Lży zaś zlejcie ogień mój serdecny. Jaka przyczyna taki skutek. Z pięknych krynic/ z pięknych rzek/ piękna woda ciecze/ Z szpetnych błocisk/ i kałów/ plugawa się wleczę; Z ust pięknych piękna mowa/ ze złych zła wypływa: Niedziw/ jaka przyczyna taki skutek bywa. Dworzanek I. Gawińskiego
miłym miánuiesz/ Nie mnie lecz moim podobno dutkuiesz.
Mors vltima linea rerum TAk y Zwyćięzcá/ iák y Zwyćiężony/ Rowno w Dom poidą czarney Persephony. A co się z sobą dźiś o źiemię wádzą/ Obiemá źiemie po trzy łokćie dádzą. z Laćinsk. IEstem Nil/ iestem Ethná: Ogniu moy wáleczny Vsusz łży/ Lży záś zleyćie ogień moy serdecny. Iaka przyczyna taki skutek. Z pięknych krynic/ z pięknych rzek/ piękna wodá ćiecze/ Z szpetnych błocisk/ y káłow/ plugáwá się wleczę; Z vst pięknych piękna mowá/ ze złych zła wypływa: Niedźiw/ iáká przyczyná táki skutek bywa. Dworzánek I. Gawinskiego
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 100
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664