Możesz zapalić pochodnią z jej wzroku; A gdy cię stamtąd odpędzą strażnicy, Wstyd i Poczciwość, do mnie po próżnicy Nie chodź, bo z serca wyniesiesz knot goły: Już tam nie ogień, lecz szczere popioły. O SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany, Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany, Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije. DO TEJŻE
Oczy twe nie są oczy, ale słońca
Możesz zapalić pochodnią z jej wzroku; A gdy cię stamtąd odpędzą strażnicy, Wstyd i Poczciwość, do mnie po próżnicy Nie chodź, bo z serca wyniesiesz knot goły: Już tam nie ogień, lecz szczere popioły. O SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany, Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany, Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije. DO TEJŻE
Oczy twe nie są oczy, ale słońca
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 35
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany, Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany, Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije. DO TEJŻE
Oczy twe nie są oczy, ale słońca jaśnie Świecące, w których blasku każdy rozum gaśnie; Usta twe nie są usta, lecz koral rumiany, Których farbą każdy zmysł zostaje związany; Piersi twe nie są piersi, lecz nieba surowy Kształt, który wolą naszę zabiera
SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany, Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany, Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije. DO TEJŻE
Oczy twe nie są oczy, ale słońca jaśnie Świecące, w których blasku każdy rozum gaśnie; Usta twe nie są usta, lecz koral rumiany, Których farbą każdy zmysł zostaje związany; Piersi twe nie są piersi, lecz nieba surowy Kształt, który wolą naszę zabiera
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 35
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
który Tebańskie głosem cytry podniósł z ziemie mury; I Aryjon za taniec na grzbiecie niesiony Od delfina, z okrętu będąc wyrzucony; Lecz i ptastwo niech śpiewa, które zabitemu Zwykło się na rocznicę zlatać ojcu swemu; I król Cygnus, co przy swej śmierci słodko śpiewa, Niechaj go swym pogrzebnym głosem opłakiwa; I drugi łabęć, który będąc sławnym mężem, Achillesowym poległ, Priamczyk, orężem; I Progne szczebietliwa niech tam lamentuje, Jako gdy syna rzeże i męża nim truje; I Filomela znowu wstydu straconego Niech żałuje wymysłem gardła subtelnego; I asyryjska pani w gołębiej postaci Niech tak huczy, jako gdy samca w lesie straci.
Na ostatek,
który Tebańskie głosem cytry podniósł z ziemie mury; I Aryjon za taniec na grzbiecie niesiony Od delfina, z okrętu będąc wyrzucony; Lecz i ptastwo niech śpiewa, które zabitemu Zwykło się na rocznicę zlatać ojcu swemu; I król Cygnus, co przy swej śmierci słodko śpiéwa, Niechaj go swym pogrzebnym głosem opłakiwa; I drugi łabęć, który będąc sławnym mężem, Achillesowym poległ, Pryjamczyk, orężem; I Progne szczebietliwa niech tam lamentuje, Jako gdy syna rzeże i męża nim truje; I Filomela znowu wstydu straconego Niech żałuje wymysłem gardła subtelnego; I asyryjska pani w gołębiej postaci Niech tak huczy, jako gdy samca w lesie straci.
Na ostatek,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 137
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
/ Ryby/ Baran/ i Byk/) wyrażone są/ zowie się Ekliptyką abo drogą Słońca. Druga część Cyrkułu/ która przecina pierwszą zowie się AEquator, abo Równik/ który równa dzień z nocą/ gdy wchodzą w pierwszy Stopień Barana i Wagi Słońce/ co się trafia w Marcu i w Wrześniu. Orzeł/ Łabęć/ Andromeda/ Pegaś/ Trianguł/ Lira/ Głowa Meduzy/ położone są dla tego/ że je częścią Głowa Komety/ częścią Ogon przechodził/ i dotykał. Gwiazdy zaś/ tylko prawie te wyrażone są/ z któremim obserwował Kometę. Wenus położona dla tego/ że zostawając w Stopniu 7. Wodnika/ odrzuciwszy minuty/
/ Ryby/ Barąn/ y Byk/) wyráżone są/ zowie się Ekliptyką ábo drogą Słońcá. Druga część Cyrkułu/ ktora przećina pierwszą zowie się AEquator, ábo Rownik/ ktory rowna dźień z nocą/ gdy wchodzą w pierwszy Stopień Báráná y Wagi Słonce/ co się trafia w Márcu y w Wrześniu. Orzeł/ Łábęć/ Andromedá/ Pegáś/ Tryánguł/ Lyrá/ Głowá Meduzy/ położone są dla tego/ że ie częśćią Głowá Komety/ częśćią Ogon przechodźił/ y dotykał. Gwiazdy záś/ tylko práwie te wyráżone są/ z ktoremim obserwował Kometę. Wenus położona dla tego/ że zostawaiąc w Stopniu 7. Wodniká/ odrzućiwszy minuty/
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: Cv
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nie ściśnie ramiony, Żeś tam umierał trzy dni zawieszony! Ciężkości twojej same litowały Morza, i głuche hellespontskie skały. Toli kupressem katafalk natkniony, I słup pamięci wiecznej wystawiony. Żałował i sam poganin urody, Skąd cięższe złota ślubował nagrody, Żebyś przynajmniej uniesiony jakim Jego chciał wyznać Mahometa znakiem. Ty jako łabęć nieutulonemi, Chwaliłeś usty Zbawiciela swemi, Że w pół słodkości dusze spracowanej, Kiedyż od lekkich chłopiąt ustrzelany. Co amfiteatr Adrianów szumny, Co Scypionów obudwu kolumny, Szczęśliwszym hak twój daleko pogrzebem Pod ottomańskiem ozdobił cię niebem. A ty stolice świętej Romulowej Dostojny ojcze, dopuść mu w bobkowej Dopuść koronie, między prześwietnemi
nie ściśnie ramiony, Żeś tam umierał trzy dni zawieszony! Ciężkości twojej same litowały Morza, i głuche hellespontskie skały. Toli kupressem katafalk natkniony, I słup pamięci wiecznej wystawiony. Żałował i sam poganin urody, Zkąd cięższe złota ślubował nagrody, Żebyś przynajmniej uniesiony jakim Jego chciał wyznać Machometa znakiem. Ty jako łabęć nieutulonemi, Chwaliłeś usty Zbawiciela swemi, Że w pół słodkości dusze spracowanej, Kiedyż od lekkich chłopiąt ustrzelany. Co amfiteatr Adryanów szumny, Co Scypionów obudwu kolumny, Szczęśliwszym hak twój daleko pogrzebem Pod ottomańskiem ozdobił cię niebem. A ty stolice świętej Romulowej Dostojny ojcze, dopuść mu w bobkowej Dopuść koronie, między prześwietnemi
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 52
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
i wszytkę krew swoję w grobie. Wierzcie Panowie Studenci Kościołowi świętemu/ który mówi; iż nauk Husowa/ i Hieronima z Pragi/ przeklętych Profesorów Praskich/ zaraźliwa jest/ śmiertelna jest; nie probujcież tej trucizny na sobie/ mogliście sprobować na kim inszym. Podobno się spodziewacie/ iż z tego gąsiora urodzi się łabęć/ jako wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ który się ukaże ze mnie/ powstanie znamienity łabęć:) nie łabęć Husie/ ale kruk piekielny się urodził z ciebie/ to jest Marcin Luter/ i habitem/ i obyczajmi krukowaty; krukom brat/ którzy go
y wszytkę krew swoię w grobie. Wierzćie Pánowie Studenći Kośćiołowi świętemu/ ktory mowi; iż náuk Husowá/ y Hieronymá z Prági/ przeklętych Professorow Práskich/ záráźliwa iest/ śmiertelna iest; nie probuyćież tey trućizny ná sobie/ mogliśćie sprobowáć ná kim inszym. Podobno się spodźiewaćie/ iż z tego gąśiorá vrodźi się łábęć/ iáko wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ ktory się vkaże ze mnie/ powstánie známienity łábęć:) nie łábęć Huśie/ ále kruk piekielny się vrodźił z ćiebie/ to iest Marćin Luter/ y hábitem/ y obyczáymi krukowáty; krukom brát/ ktorzy go
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 82
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
zaraźliwa jest/ śmiertelna jest; nie probujcież tej trucizny na sobie/ mogliście sprobować na kim inszym. Podobno się spodziewacie/ iż z tego gąsiora urodzi się łabęć/ jako wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ który się ukaże ze mnie/ powstanie znamienity łabęć:) nie łabęć Husie/ ale kruk piekielny się urodził z ciebie/ to jest Marcin Luter/ i habitem/ i obyczajmi krukowaty; krukom brat/ którzy go po śmieci do piekła zaprowadzili. Nędzna mysz/ trochę słoninki obaczywszy w łapce/ dla trochy rozkoszy traci skorę: toż zwami będzie/ jeśli dla trochy frazesów
záráźliwa iest/ śmiertelna iest; nie probuyćież tey trućizny ná sobie/ mogliśćie sprobowáć ná kim inszym. Podobno się spodźiewaćie/ iż z tego gąśiorá vrodźi się łábęć/ iáko wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ ktory się vkaże ze mnie/ powstánie známienity łábęć:) nie łábęć Huśie/ ále kruk piekielny się vrodźił z ćiebie/ to iest Marćin Luter/ y hábitem/ y obyczáymi krukowáty; krukom brát/ ktorzy go po śmieći do piekłá záprowádźili. Nędzna mysz/ trochę słoninki obaczywszy w łápce/ dla trochy roskoszy tráći skorę: toż zwámi będźie/ iesli dla trochy frázesow
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 82
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
jest; nie probujcież tej trucizny na sobie/ mogliście sprobować na kim inszym. Podobno się spodziewacie/ iż z tego gąsiora urodzi się łabęć/ jako wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ który się ukaże ze mnie/ powstanie znamienity łabęć:) nie łabęć Husie/ ale kruk piekielny się urodził z ciebie/ to jest Marcin Luter/ i habitem/ i obyczajmi krukowaty; krukom brat/ którzy go po śmieci do piekła zaprowadzili. Nędzna mysz/ trochę słoninki obaczywszy w łapce/ dla trochy rozkoszy traci skorę: toż zwami będzie/ jeśli dla trochy frazesów z Erazma Reterodama/
iest; nie probuyćież tey trućizny ná sobie/ mogliśćie sprobowáć ná kim inszym. Podobno się spodźiewaćie/ iż z tego gąśiorá vrodźi się łábęć/ iáko wrożył Hus/ gdy miał w ogniu zgorzeć; (z popiołu/ pry/ tego mego/ ktory się vkaże ze mnie/ powstánie známienity łábęć:) nie łábęć Huśie/ ále kruk piekielny się vrodźił z ćiebie/ to iest Marćin Luter/ y hábitem/ y obyczáymi krukowáty; krukom brát/ ktorzy go po śmieći do piekłá záprowádźili. Nędzna mysz/ trochę słoninki obaczywszy w łápce/ dla trochy roskoszy tráći skorę: toż zwámi będźie/ iesli dla trochy frázesow z Erázmá Reterodamá/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 83
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
etc etc.
GŁOSY RóżnYCH ZWIERZĄT.
Turdus (Kwiczoł) trutilat.
Sturnus (Szpak) pissitat.
Perdyks (Kuropatwa) cacahat.
Anser (Gęś) Gratilat.
Turtur (Synogarlica) gemit.
Palumbe (Grzywacze) plausitant.
Anates (Kaczki) tetrinniunt, albo garriunt.
Grues (Zurawie) gruunt.
Cygnus (Łabęć) drensat.
Accipiter (Iastrząb) pipat.
Milvus (Kania) sipit.
Galli (Koguci) cucurriunt.
Galline (Kurki) gracillant.
Pavo (Paw) pugillat.
Columba (Gołąb) minurrit.
Hirundo (Iaskołka) trusat.
Aquila (Orzeł) clangit.
Corvus (Kruk) crocitat, albo crasat.
etc etc.
GŁOSY ROZNYCH ZWIERZĄT.
Turdus (Kwiczoł) trutilat.
Sturnus (Szpak) pissitat.
Perdix (Kuropatwa) cacahat.
Anser (Gęś) Gratilat.
Turtur (Synogárlica) gemit.
Palumbae (Grzywacze) plausitant.
Anates (Kaczki) tetrinniunt, albo garriunt.
Grues (Zurawie) gruunt.
Cygnus (Łabęć) drensat.
Accipiter (Iastrząb) pipat.
Milvus (Kania) sipit.
Galli (Koguci) cucurriunt.
Gallinae (Kurki) gracillant.
Pavo (Paw) pugillat.
Columba (Gołąb) minurrit.
Hirundo (Iaskołka) trusat.
Aquila (Orzeł) clangit.
Corvus (Kruk) crocitat, albo crasat.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 86
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
gałąź i kozy więc skaczą. XII. Kto wymowy nie używa, świecę garcem zakrywa. O ŁABĘDZIU, KUCHARZU I GĘSI
W jednym podwórzu gęsi i łabędzie miano, Te dla jedła, a owe dla uciech chowano. Przyjachał gość: wtym kucharz łabęcia pochwyci, I już tam żywot jego był na słabej nici;
Ale łabęć, zginienie blisko siebie czując, Pocznie kwilić, ojców swych zwyczaj zachowując. Zaczym Kucharz, poznawszy myłkę, wnet darował Gardłem łabęcia; lecz zaś gęsi nie folgował: Bo ją upiekszy, podał na pokarm gościowi.
Tak się więc niemownemu trafia człowiekowi, Że go potka sromota, potka go i szkoda; Wymownemu zaś nie
gałąź i kozy więc skaczą. XII. Kto wymowy nie używa, świecę garcem zakrywa. O ŁABĘDZIU, KUCHARZU I GĘSI
W jednym podwórzu gęsi i łabędzie miano, Te dla jedła, a owe dla uciech chowano. Przyjachał gość: wtym kucharz łabęcia pochwyci, I już tam żywot jego był na słabej nici;
Ale łabęć, zginienie blizko siebie czując, Pocznie kwilić, ojców swych zwyczaj zachowując. Zaczym Kucharz, poznawszy myłkę, wnet darował Gardłem łabęcia; lecz zaś gęsi nie folgował: Bo ją upiekszy, podał na pokarm gościowi.
Tak się więc niemownemu trafia człowiekowi, Że go potka sromota, potka go i szkoda; Wymownemu zaś nie
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 15
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897