obróci, pełno wszędy echa. Juno, wprawiwszy pawom argusowe oczy, Nimi się w nawiedziny swej Kartagi toczy, Wodze w ręku trzymając, bo on ogon cudny Zaraz spuszczą, dojźrawszy nogi sobie brudnej. Parę smukłych łabędzi do złotych łogoszy Zaprzągszy, Wenus siedzi, Kupido je płoszy; Mający nogi, pławie i skrzydła z łabęciem, Chodzi, pływa i lata ta pani z dziecięciem. Sprawiedliwa Nemezis, w jednej mieszek, w drugiej Ręce ostry miecz trzyma, z grefów sprzągszy cugi Jedzie, a w którąkolwiek stronę cugle ruszy, Zły się boi, cnotliwy dobrze sobie tuszy. Tetim (a tobie też co po wozie, bogini, Łodzie miawszy
obróci, pełno wszędy echa. Juno, wprawiwszy pawom argusowe oczy, Nimi się w nawiedziny swej Kartagi toczy, Wodze w ręku trzymając, bo on ogon cudny Zaraz spuszczą, dojźrawszy nogi sobie brudnej. Parę smukłych łabędzi do złotych łogoszy Zaprzągszy, Wenus siedzi, Kupido je płoszy; Mający nogi, pławie i skrzydła z łabęciem, Chodzi, pływa i lata ta pani z dziecięciem. Sprawiedliwa Nemezis, w jednej mieszek, w drugiej Ręce ostry miecz trzyma, z grefów sprzągszy cugi Jedzie, a w którąkolwiek stronę cugle ruszy, Zły się boi, cnotliwy dobrze sobie tuszy. Thetim (a tobie też co po wozie, bogini, Łodzie miawszy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 192
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zielone/ C I Padum, i D Siostrami lasy zagęczone. Temuż człeku gdy ścieńczał głos/ a pióra zasię Białe/ włosów postawę przyobłokły na się/ Piersi z siebie pociągła szyję wypuścieły/ Rumianą się przegrodą palce połączeły: Bok się w mech skrył/ gęba nos stępiały wydawa/ A w tym się nowym ptakiem łabęciem sam stawa. Lecz nieby i powietrzu/ zwierzać zdrowia swego Niechce. Niesłusznie bowiem ognia spuszczonego Od niego nie zapomniał. Przetoż do zabawy Jeziora sobie obrał/ i szerokie stawy. A iż mu obrzydł ogień/ już wczasowi kwoli/ Na przeciwnych ogniowi rzekach mieszkać woli. A Z Sztenela spłodzony. Cygnus, syn
źielone/ C Y Padum, y D Siostrámi lásy zágęczone. Temuż człeku gdy śćieńczał głos/ a piorá záśię Białe/ włosow postáwę przyoblokły ná się/ Pierśi z śiebie poćiągłá szyię wypuśćieły/ Rumiáną się przegrodą pálce połączeły: Bok się w mech skrył/ gęba nos ztępiáły wydawa/ A w tym się nowym ptakiem łabęćiem sam sstawá. Lecz nieby y powietrzu/ zwierzáć zdrowia swego Niechce. Niesłusznie bowiem ogniá spuszczonego Od niego nie zápomniał. Przetoż do zabáwy Ieźiorá sobie obrał/ y szerokie stáwy. A iż mu obrzydł ogień/ iuż wczásowi kwoli/ Ná przećiwnych ogniowi rzekách mieszkáć woli. A Z Sztenelá zpłodzony. Cygnus, syn
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 73
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
mam koszule, czapki, trzeba mi pieniędzy.” Rozśmiawszy się sam w sobie, obrócę do ściany: „Idź spać, nie wybijaj mię ze snu, mój kochany.” 119. DO JEDNEGO STARCA
Znowu się starzy ludzie obracają w dzieci. Prawdziwie ta przypowieść należy Waszeci. Odmieniłeś się, z kruka zostawszy łabęciem; Tylko że insza rzecz być kpem, insza dziecięciem. 120. NA KSIĘŻE KLĄTWY OD DZIESIĘCINY
W starodawnych Atenach, kędy naprzód szkoły I nauki, a potem kwitnęły kościoły, Bo każdy bóg, których tam było jako bydła, Albo kościół, albo miał ołtarz dla kadzidła, Więc że to nieprzystojną poczytali rzeczą, Na
mam koszule, czapki, trzeba mi pieniędzy.” Rozśmiawszy się sam w sobie, obrócę do ściany: „Idź spać, nie wybijaj mię ze snu, mój kochany.” 119. DO JEDNEGO STARCA
Znowu się starzy ludzie obracają w dzieci. Prawdziwie ta przypowieść należy Waszeci. Odmieniłeś się, z kruka zostawszy łabęciem; Tylko że insza rzecz być kpem, insza dziecięciem. 120. NA KSIĘŻE KLĄTWY OD DZIESIĘCINY
W starodawnych Atenach, kędy naprzód szkoły I nauki, a potem kwitnęły kościoły, Bo każdy bóg, których tam było jako bydła, Albo kościół, albo miał ołtarz dla kadzidła, Więc że to nieprzystojną poczytali rzeczą, Na
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 586
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wszytkie Bogi przyznawają; I twierdzą o nim, że swą często postać traci, Kiedy się w różnych zwierząt obraca postaci, W których do śmiertelnych się białychgłów przymyka, Chcąc nierząd pełnić: bo się raz przedzierzgnął w byka Aby mógł gwałt uczynić ozdobnej Europie, A drugi raz w Satyra, aby Antiopie. Inszy był raz łabęciem, i niecnotę płodził Z Ledą, a do Dane przez deszcz złoty wchodził. Piorunem się obracał ku gładkiej Semele; Z których się niewiast Bogów namnożyło wiele: Bachus, Zetus, Amfio, Herkules odważny, Apollo, Kastor, Polluks, Radamant uważny, Perseus, i Diana, Minos, i Helena, Sarpedon,
wszytkie Bogi przyznawáią; Y twierdzą o nim, że swą często postáć tráći, Kiedy się w rożnych źwierząt obráca postáći, W ktorych do śmiertelnych się białychgłow przymyka, Chcąc nierząd pełnić: bo się raz przedźierzgnął w byká Aby mogł gwałt vczynić ozdobney Europie, A drugi raz w Sátyrá, áby Antyopie. Inszy był raz łábęćiem, y niecnotę płodźił Z Ledą, á do Dánáe przez deszcz złoty wchodźił. Piorunem się obrácał ku głádkiey Semele; Z ktorych się niewiast Bogow námnożyło wiele: Bácchus, Zethus, Amphio, Herkules odważny, Apollo, Kástor, Pollux, Rádámant vważny, Perseus, y Diáná, Minos, y Helená, Sarpedon,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 202
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
jak z niepożytecznych, Bo daremnie podjętych, a zwłaszcza zbytecznych.
Wtem spojrzawszy na ściany, obaczę obrazy, Na które nie bez Boskiej może kto obrazy Poglądać wzrokiem długo: bo figury one Amorów niewstydliwych pogan wyrażone.
Tu w satyra przemienion z gładką Antyjopą, Tam w byka przemieniony Jupiter z Europą Konwersuje sromotnie. Tu namalowany Łabęciem z Ledą grzeszy; ówdzie okowany Od Wulkana z Wenerą niewstydliwą w siatce Żelaznej siedzi Gradyw jak jaki ptak w klatce. Nie masz nigdzie Chrystusa namalowanego, Ani obrazu Matki, ani świętych Jego. Gdy śmierć przyjdzie, nie może stać w oczach Chrystusa
Naszych obraz, lecz stanie amorów pokusa. Bo szatan będzie stawić przed wzrok
jak z niepożytecznych, Bo daremnie podjętych, a zwłaszcza zbytecznych.
Wtem spojrzawszy na ściany, obaczę obrazy, Na które nie bez Boskiej może kto obrazy Poglądać wzrokiem długo: bo figury one Amorów niewstydliwych pogan wyrażone.
Tu w satyra przemienion z gładką Antyjopą, Tam w byka przemieniony Jupiter z Europą Konwersuje sromotnie. Tu namalowany Łabęciem z Ledą grzeszy; ówdzie okowany Od Wulkana z Wenerą niewstydliwą w siatce Żelaznej siedzi Gradyw jak jaki ptak w klatce. Nie masz nigdzie Chrystusa namalowanego, Ani obrazu Matki, ani świętych Jego. Gdy śmierć przyjdzie, nie może stać w oczach Chrystusa
Naszych obraz, lecz stanie amorów pokusa. Bo szatan będzie stawić przed wzrok
Skrót tekstu: KuligDemBar_II
Strona: 361
Tytuł:
Demokryt śmieszny albo śmiech Demokryta chrześcijańskiego
Autor:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
: Tych/ że wzrokiem rzecz każdą w kształt mienili inny: Jupiter/ sobie zmierzłych/ w bratnie wetkał nury. Przepada/ i Kartejskie/ Caeej starej/ mury; Gdzie Alcidamas ojciec/ miałna dziwie zostać/ Jak mogła jego cora przejść w głębią postać? Skąd jezioro Hyriej/ i widzi rzeczone Tempe Cygnowskie/ nagłym łabęciem wstawione. Bo tam Fylius ptastwo/ lwa srogiego ktemu/ Ogłaskawszy/ władnieniu wzdał był chłopięcemu: Była także przekonał/ rozkazanie miawszy. Aż na tak często ciasną miłość się zgniewawszy; Ostatniej płacej/ Cielca chcącemu/ odmówił. On z tych jadów/ radbyś dał/ tylko co wymówił: Z stały skoczył;
: Tych/ że wzrokiem rzecz káżdą w kształt mienili iny: Iupiter/ sobie zmierzłych/ w brátnie wetkał nury. Przepada/ y Kárteyskie/ Caeey stárey/ mury; Gdźie Alcidámás oyćiec/ miałna dźiwie zostać/ Iák mogła iego corá przeyść w głębią postáć? Zkąd ieźioro Hyryey/ y widźi rzeczone Tempe Cygnowskie/ nagłym łábęćiem wstawione. Bo tám Phylius ptastwo/ lwá srogiego ktemu/ Ogłáskáwszy/ władnieniu wzdał był chłopięcemu: Byłá tákże przekonał/ roskazánie miawszy. Aż ná ták często ćiásną miłość się zgniewawszy; Ostátniey płacey/ Cielcá chcącemu/ odmowił. On z tych iádow/ radbyś dał/ tylko co wymowił: Z stáły skoczył;
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 172
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636