Arsenale tutejszym jest na 15 tysięcy ludzi oręża. Caetera napisałem w Części II. Aten moich. To jednak sciendum że Fryderyk Ełektór Brandenburski będąc potrzebny pieniędzy czterech kroć Sto tysięcy złotych Niemieckich, na zapłacenie Zygmuntowi Cesarzowi, za Margrabstwo i Elektorat Brandenburski, przedał Burgrabstwa titulum Miastu Nurymberdze za 60 tysięcy Złotych Niemieckich zostawiwszy sobie wolne łowy, i niektóre Dobra. Potym te same Miasto wykupiło się z mocy Burgrabiów summą 8 tysięcy złotych Niem: teraz jest wolne. W tym jeszcze Cyrkule Frankońskim jest Miasto Schmalkalda nad Werrą rzeką, jest Jurys całego Świata, praecipue o Niemczech
Hassen Casselani, sławne ligą Książąt Protestantckich Roku 1530 1531 na obronę Sekty Luterskiej przeciwko Karolowi
Arsenale tuteyszym iest na 15 tysięcy ludzi orężá. Caetera napisałem w Części II. Aten moich. To iednak sciendum że Fryderyk Ełektor Brandeburski będąc potrzebny pieniędzy czterech kroć Sto tysięcy złotych Niemieckich, na zapłacenie Zygmuntowi Cesarzowi, za Margrabstwo y Elektorat Brandeburski, przedał Burgrabstwa titulum Miastu Nurymberdze za 60 tysięcy Złotych Niemieckich zostawiwszy sobie wolne łowy, y niektore Dobra. Potym te same Miasto wykupiło się z mocy Burgrabiow summą 8 tysięcy złotych Niem: teraz iest wolne. W tym ieszcze Cyrkule Frankońskim iest Miasto Schmalkalda nad Werrą rzeką, iest Iuris całego Swiata, praecipuè o Niemczech
Hassen Casselani, sławne ligą Xiążąt Protestantckich Roku 1530 1531 na obronę Sekty Luterskiey przeciwko Karolowi
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 264
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
em Obraz sztucznie wysadzony,
Z rozmaitych farb złożony. Ten stoi za cudowisko, W robocie sadzony rzeźko. Wnidę w alkierz, tam są sztuki Cudownych kunsztów nauki; Przy oknach z skały zrobiono Naturalnie, ozdobiono; Konie, ptaki różne, chłopy Wyrażone są od stopy, Jako człowiek, aż do głowy, Odprawują swoje łowy; Te są rzeczy odlewane Z metalu, polerowane. W tymże lodowata oknie Sztuka, od wody nie zmoknie; Zda się być cukrem prawdziwem, A ona subtelnym dziwem. Szafę srebrem opasano, Literami wypisano Złotemi, w każdej szufladzie Dostatecznie, co jest w ladzie. Znajdziesz tam różne nacyje, Cudzoziemskie prowincyje, W
em Obraz sztucznie wysadzony,
Z rozmaitych farb złożony. Ten stoi za cudowisko, W robocie sadzony rzeźko. Wnidę w alkierz, tam są sztuki Cudownych kunsztów nauki; Przy oknach z skały zrobiono Naturalnie, ozdobiono; Konie, ptaki różne, chłopy Wyrażone są od stopy, Jako człowiek, aż do głowy, Odprawują swoje łowy; Te są rzeczy odlewane Z metalu, polerowane. W tymże lodowata oknie Sztuka, od wody nie zmoknie; Zda się być cukrem prawdziwem, A ona subtelnym dziwem. Szafę srebrem opasano, Literami wypisano Złotemi, w każdej szufladzie Dostatecznie, co jest w ladzie. Znajdziesz tam różne nacyje, Cudzoziemskie prowincyje, W
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 90
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
też i ci/ nakoniec podnieśli karki/ nie tylko przeciw królowi/ ale i przeciw kościołowi/ i Bogu/ i podeptali wszytkę pobożność/ i Religią. Ma port osobliwy/ który wiele ratuje tych mieszczan. Pierwszej części, Europa. PVETV.
PVETV jest jedna kraina rozkoszna/ nie tylko żyzna. Ma niewymownie sposobne łowy: i niemasz dziedziny we Francjej takiej drugiej/ gdzieby więcej było ptastwa. Ma 1200. parochij we trzech Biskupstwach/ które są Piotiers/ Luzon/ Malezes . Piotiers (a jest to główne miasto) patrząc ną okrąg murów/ jest nawiętsze we wszytkiej Francjej po Paryżu: lecz ani mieszkania/ ani lud nie
też y ći/ nákoniec podnieśli kárki/ nie tylko przećiw krolowi/ ále y przećiw kośćiołowi/ y Bogu/ y podeptáli wszytkę pobożność/ y Religią. Ma port osobliwy/ ktory wiele rátuie tych miesczan. Pierwszey częśći, Europá. PVETV.
PVETV iest iedná kráiná roskoszna/ nie tylko żyzna. Ma niewymownie sposobne łowy: y niemász dźiedźiny we Fráncyey tákiey drugiey/ gdźieby więcey było ptástwá. Ma 1200. párochiy we trzech Biskupstwách/ ktore są Piotiers/ Luzon/ Malezes . Piotiers (á iest to głowne miásto) pátrząc ną okrąg murow/ iest nawiętsze we wszytkiey Fráncyey po Pariżu: lecz áni mieszkánia/ áni lud nie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 36
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
do hołdowania Podbiła ręka. Lecz na zgubne fata Powinni płakać, i swe zamieszania Których podkała nie wrócona strata. Gdy ich nie zgody rozerwanej siły Wnet mi gotowe zwycięstwo sprawiły.,
SOLIMAN I III. Cesarz. WIelkich dwóch Przodków przedemną idących Poszedłem torem nie pochybnej cnoty, Lubo trudniły do dzieł mi służących Ucieszne łowy. Jednak mej roboty Triumfy świat miał, z triumfów słynących. Gdy Bułgarczyka w takowe przymioty. Dzielność wstawiła. Ale moje męstwo Wszytko mu wzięło sławę, i zwycięstwo. AMURAT I. IV. Cesarz. ŚWiat niechaj liczy skutki męstwa mego Którem pokazał z Bohatyrskiej ręki Grecja drżała od strachu wielkiego, Też inszym Państwom,
do hołdowánia Podbiłá ręká. Lecz ná zgubne fáta Powinni płákáć, y swe zámieszánia Ktorych podkáłá nie wrocona strátá. Gdy ich nie zgody rozerwáney śiły Wnet mi gotowe zwyćięstwo spráwiły.,
SOLIMAN I III. Cesarz. WIelkich dwoch Przodkow przedemną idących Poszedłem torem nie pochybney cnoty, Lubo trudniły do dźieł mi służących Vćieszne łowy. Iednák mey roboty Tryumphy świát miał, z tryumphow słynących. Gdy Bulgárczyká w tákowe przymioty. Dźielność wstawiłá. Ale moie męstwo Wszytko mu wźięło sławę, y zwyćięstwo. AMVRAT I. IV. Cesarz. SWiát niechay liczy skutki męstwá mego Ktorem pokazał z Bohátyrskiey ręki Graecia drżáłá od stráchu wielkiego, Tesz inszym Páństwom,
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 3nlb
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
dał pamiętny przykład na wsze świata kręgi, Jako Bóg zwykł nagradzać zgwałcone przysięgi. Ordy, skoro poczęto zrazu tarkać mirem, I ci z hanem, i tamci wciąż poszli z jassyrem, Prócz opryszków, co na zysk albo swoje szkody Z obudwu stron Dniestrowej ukryli się wody; Lecz i ci w takie swoje nie utyli łowy, Wionęli za drugimi pozbywszy połowy. Raduł jeszcze na miejscu z swoją stał Wołoszą, Ci ostatki tureckich niedojadków znoszą. Tak chłop, kiedy trzysta plag kijmi weźmie w udy, Nie w skok się z miejsca porwie, ale jako dudy Obwiśnie i trzeba go podnosić pod pachy; Właśnie był Raduł taki pospołu z Wałachy,
dał pamiętny przykład na wsze świata kręgi, Jako Bóg zwykł nagradzać zgwałcone przysięgi. Ordy, skoro poczęto zrazu tarkać mirem, I ci z hanem, i tamci wciąż poszli z jassyrem, Prócz opryszków, co na zysk albo swoje szkody Z obudwu stron Dniestrowej ukryli się wody; Lecz i ci w takie swoje nie utyli łowy, Wionęli za drugimi pozbywszy połowy. Raduł jeszcze na miejscu z swoją stał Wołoszą, Ci ostatki tureckich niedojadków znoszą. Tak chłop, kiedy trzysta plag kijmi weźmie w udy, Nie w skok się z miejsca porwie, ale jako dudy Obwiśnie i trzeba go podnosić pod pachy; Właśnie był Raduł taki pospołu z Wałachy,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 333
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Rozumy zacne barziej na pochwałę robią Kiedy przy swęj grzeczności wołnością sięzdobią Ostry, smutny, borowy, życia nie wiedżący Wiek prowadzisz Wenery nie zażywający. Mniemasz że to odważnym mężom dano prawo? Biedę cierpieć, ujeżdżać młode konie żwawo? Srogie boje prowadzić Marsa gniewliwego? Opatrzył on wspaniały rządcaswiata tego Uważając, tak chciwe srogiej śmierci łowy Żeby szkody nagradzał zawsze rodzaj nowy. Niechby Wenus od ludzkich spraw się oddaliła Czymżeby się stracona szkoda nagordziła? Świat najpierwej zostanie srodzę spustoszały. Nawy żadne po morzu nie będą pływały. Ptastwo zginie powietrzne, a wlasach nie stanie Zwierza, Niebo dla samych wiatrów się zostanie. Jak wielą giną ludzie mizerni śmierciami
Rozumy zacne bárźiey ná pochwałę robią Kiedy przy swęy grzecznośći wołnośćią sięzdobią Ostry, smutny, borowy, żyćia nie wiedźący Wiek prowádźisz Wenery nie záżywáiący. Mniemasz że to odwáżnym mężom dano prawo? Biedę ćierpieć, uieżdżáć młode konie żwáwo? Srogie boie prowádźić Mársá gniewliwego? Opátrzył on wspániáły rządcáswiátá tego Vważáiąc, ták chćiwe srogiey smierći łowy Zeby szkody nágradzał záwsze rodzáy nowy. Niechby Wenus od ludzkich spráw się oddaliłá Czymżeby się strácona szkodá nágordźiła? Swiát naypierwey zostáńie srodzę spustoszáły. Nawy żadne po morzu nie będą pływáły. Ptástwo zgińie powietrzne, á wlasách nie stánie Zwierza, Niebo dla samych wiátrow się zostánie. Ják wielą giną ludźie mizerni smierćiámi
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 142
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
lys ; tu się zaraz na koniech uczyć zaczęli u Kalwakatora Monsieur Foristie, a z szpadą u Monsieur Xientainge, u Włocha.
4 Octobris. P. Poniatowskiego nazad odprawiono do Polski z listami.
13 Octobris. Francuzowie Dunkierkę wzięli, za którą triumfy niemniej czyniono.
Na święto St. Germain albo na jego miejscu zaczyna łowy Duka de Orléans w tym zwierzyńcu pięć mil od Paryża á St. Germain, na które się zjeżdżają wiele zacnych paniąt, którzy są myśliwemi; dopiero psów wysworują gończych myśliwcy na jelenia, którego sobie sami odłączą od stada i tak go już pilnują to jest jego tropu bez chartów, aż będzie jeleń zbytnie zmordowany; potem
lys ; tu się zaraz na koniech uczyć zaczęli u Kalwakatora Monsieur Foristie, a z szpadą u Monsieur Xientainge, u Włocha.
4 Octobris. P. Poniatowskiego nazad odprawiono do Polski z listami.
13 Octobris. Francuzowie Dunkierkę wzięli, za którą tryumfy niemniej czyniono.
Na święto St. Germain albo na jego miejscu zaczyna łowy Duka de Orléans w tym zwierzyńcu pięć mil od Paryża á St. Germain, na które się zjeżdżają wiele zacnych paniąt, którzy są myśliwemi; dopiero psów wysworują gończych myśliwcy na jelenia, którego sobie sami odłączą od stada i tak go już pilnują to jest jego tropu bez chartów, aż będzie jeleń zbytnie zmordowany; potem
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 65
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883