Wieńca uważajmy, Jest naprzód okrągłość początku i końca nie mając/ która znaczy że ci którzy się sobie przyjaźnią raz obowiązali/ acz poczętek zaczęty przyjaźni miedzy sobą mieć mogą: początek jednak ten z końcem złączywszy przyjaźni miedzy sobą zawartej raz nierozerwanie sobie obiecują: Jest i drugie w Wieńcu godne uważenie: Nie jedno samo ziołko naokrągłym łubku przywijane bywa/ lecz w równiacki jedno z drugim dobrze złączone i spojone. Czym znać daje/ że ci którzy go za podarunki posyłają/ chęć swąoświadczając: przez to pokazują/ że ponieważ serca i zamysłów swoich które tylko stworzycielowi jawne są/ uprzejmość z chęcią i z usługami nakształt towniątki zachować chcą: a przez okrągłość
Wieńcá vważaymy, Iest naprzod okrągłość początku y końcá nie máiąc/ ktora znácży że ći ktorzy sie sobie przyiáźnią raz obowiązáli/ ácż poczętek zaczęty przyiaźni miedzy sobą mieć mogą: pocżątek iednák ten z końcem złączywszy przyiaźni miedzy sobą záwártey raz nierozerwanie sobie obiecuią: Iest y drugie w Wieńcu godne vważenie: Nie iedno samo źiołko náokrągłym łubku przywijáne bywá/ lecż w rowniacki iedno z drugim dobrze złącżone y spoione. Czym znáć dáie/ że ći ktorzy go zá podárunki posyłáią/ chęć swąoświadcżáiąc: przez to pokázuią/ że ponieważ sercá y zamysłow swoich ktore tylko stworzyćielowi iáwne są/ vprzeymość z chęćią y z vsługámi nákształt towniątki záchowáć chcą: á przez okrągłość
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: D4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
i wdowa z lichymi dziatkami ściśniona długiem, jako więc siatkami jarząbka chytrze przyrzuciwszy, dzierzy łowczy w obierzy.
Otóż owieczki twoje w różnym stanie czołem ci biją, wielmożny kapłanie, a ty łaskawe puścisz po twej oko trzodzie szeroko.
Niemniej Panienek dziewięć z Helikonu, kochanki ojca twego aż do skonu, niosąć na łubku dowcipem uwite ody obfite.
Moja też Safo-wieśniaczka na stronie, licząc twe poczty i powodne konie, z dalekać te to z pospolitej zgraje rytmy podaje.
A w tym chorągwie wesołe zachodzą, co roty po cię duchowne przywodzą, te złotym płaszczem pozorniejsze, a te futrem bogate.
Ciebie też dzianet spuści im powolny
i wdowa z lichymi dziatkami ściśniona długiem, jako więc siatkami jarząbka chytrze przyrzuciwszy, dzierzy łowczy w obierzy.
Otóż owieczki twoje w różnym stanie czołem ci biją, wielmożny kapłanie, a ty łaskawe puścisz po twej oko trzodzie szeroko.
Niemniej Panienek dziewięć z Helikonu, kochanki ojca twego aż do skonu, niosąć na łubku dowcipem uwite ody obfite.
Moja też Safo-wieśniaczka na stronie, licząc twe poczty i powodne konie, z dalekać te to z pospolitej zgraje rytmy podaje.
A w tym chorągwie wesołe zachodzą, co roty po cię duchowne przywodzą, te złotym płaszczem pozorniejsze, a te futrem bogate.
Ciebie też dzianet spuści im powolny
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 257
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
dzierży w prawej, w bieluchnych paluszków dłoni, a blask po świetnym stropie ją goni.
Otworzył potym wirydarz złoty, gdzie wonne wieńce trzy wiją Cnoty, kładąc je nowym gościom na głowy, nie wyrażone żadnemi słowy.
Te też miedzy się wziąwszy go panny, dziąsłka do wargi tólą różanej, aż mu na srebrnym łubku lelią obiedwie wkoło skronie obwiją.
I tak po stopniach wzwyż kryształowych dojdą pałaców emfireowych, gdzie rozkosz pełną rurą już płynie i język głośny anielski słynie.
Tamże, a zaraz, na pierwszym progu wszech naszczęśliwszy on promień w Bogu ujźrzawszy, padną nisko na czoła dla niepojętej światłości koła.
Do tejże wiecznie chwalebnej tęcze wszyscy
dzierży w prawej, w bieluchnych paluszków dłoni, a blask po świetnym stropie ją goni.
Otworzył potym wirydarz złoty, gdzie wonne wieńce trzy wiją Cnoty, kładąc je nowym gościom na głowy, nie wyrażone żadnemi słowy.
Te też miedzy się wziąwszy go panny, dziąsłka do wargi tólą różanéj, aż mu na srebrnym łubku leliją obiedwie wkoło skronie obwiją.
I tak po stopniach wzwyż kryształowych dojdą pałaców emfireowych, gdzie rozkosz pełną rurą już płynie i język głośny anielski słynie.
Tamże, a zaraz, na pierwszym progu wszech naszczęśliwszy on promień w Bogu ujźrzawszy, padną nisko na czoła dla niepojętej światłości koła.
Do tejże wiecznie chwalebnej tęcze wszyscy
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 310
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995