Cerkwiom i Monasterzom starodawne nadania/ A żeby mię w tym nie było komu sztrofować niegodnych/ i nieuków/ a co więtsza dwożeńców/ trzeżeńców/ i w dziwne około wiary i obyczajów biedy zawiedzionych na Władyctwa i inne Cerkiewne Urzędy/ za świadectwem nieskąpego datku/ stanowiąc. A przetoż jestem rozproszyciel skarbu Pana mego/ jestem łupieżca dóbr Ojca mojego: jestem rozkosznik w obfitościach Cerkwie Chrystusowej: jestem marnotrawca w Ojczystym dziedzictwie Króla mego. Cóż rzekę jeszcze i o Monasterzach władzy mej podległych? w których Czernce/ święte przodków swych ustawy/ swowolnie połamali/ podeptali i wniwecz obrócili/ tak iż ani ślad starożytnego onego pobożnego w Modlitwach i Poście/ w pracy
Cerkwiom y Monásterzom stárodawne nádánia/ A żeby mię w tym nie było komu sztrofowáć niegodnych/ y nieukow/ á co więtsza dwożeńcow/ trzeżeńcow/ y w dźiwne około wiáry y obycżáiow biedy záwiedźionych ná Włádyctwá y inne Cerkiewne Vrzędy/ zá świádectwem nieskąpego dátku/ stánowiąc. A przetoż iestem rozproszyćiel skárbu Páná mego/ iestem łupieżcá dobr Oycá moiego: iestem roskosznik w obfitośćiách Cerkwie Chrystusowey: iestem marnotrawcá w Oycżystym dziedźictwie Krolá mego. Coż rzekę ieszcże y o Monásterzách władzy mey podległych? w ktorych Cżernce/ święte przodkow swych vstáwy/ swowolnie połamáli/ podeptáli y wniwecż obroćili/ ták iż áni ślad stárożytnego onego pobożnego w Modlitwách y Pośćie/ w pracy
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
tak szlachcic, jako i nieślachcic, cudzoziemiec i wszelakiego, najwyższego i naniższego stanu, tak jazda, jako i piechota, ma za grosz swój żyć, a żadnej osobie nic gwałtem nie brać, o co gdyby był każdy pozwany za poprzysiężenim aktorowym, jeśliby była tego potrzeba, szkód swych żeby nadgrodę otrzymał, a łupieżca żeby był karan. Hetman, pułkownicy, albo rotmistrz, porucznicy sprawiedliwość zarazem nieodwłoczną czynić mają tak, jakoby szkody żadna osoba nie cierpiała; a jeśliby ci starszy albo przełożeni, wyższej pomienieni, nie chcieli zarazem sprawiedliwości czynić, tedy każdemu niechby było wolno pozwać ich prosto na trybunał i penie aby podlegali każdy z
tak ślachcic, jako i nieślachcic, cudzoziemiec i wszelakiego, najwyszszego i naniższego stanu, tak jezda, jako i piechota, ma za grosz swój żyć, a żadnej osobie nic gwałtem nie brać, o co gdyby był każdy pozwany za poprzysiężenim aktorowym, jeśliby była tego potrzeba, szkód swych żeby nadgrodę otrzymał, a łupieżca żeby był karan. Hetman, pułkownicy, albo rotmistrz, porucznicy sprawiedliwość zarazem nieodwłoczną czynić mają tak, jakoby szkody żadna osoba nie cierpiała; a jeśliby ci starszy albo przełożeni, wyszszej pomienieni, nie chcieli zarazem sprawiedliwości czynić, tedy każdemu niechby było wolno pozwać ich prosto na trybunał i penie aby podlegali każdy z
Skrót tekstu: SposPodCz_II
Strona: 394
Tytuł:
Sposób podania drogi do ś. sprawiedliwości i pokoju pospolitego w Koronie polskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Rzeczpospolitą, I poprzysięgłej swojemu królowi Nie dotrzymałeś senatorskiej wiary. I na tegoś się puścił dyskrecyją, Którym nikomu słowa nie dotrzymał, Który za jednę zwykł poczytać cnotę, Kiedy co wydrze i pakta połamie. A jako dziełem wsławiony Marsowym, Tak niemniej chytrym postępkiem takowym, Najezdnik, królestw rozbójnik i wiary, Łupieżca świątnic i ołtarzów Bożych, Morski pirata, bez wszelkiej przyczyny Spustoszył lube Lechowe dziedziny,
Jako dziki zwierz wyrwawszy się z puszczy Winnicę piękną porył i pokopał. A tyś był pierwszy, któryś dał zgorszenie, Noteci go przyznawszy za pana, Na wszystkę Polskę wolny pas odkrywszy, Wpuściłeś wilka głodnego w koszary, Który
Rzeczpospolitą, I poprzysięgłej swojemu królowi Nie dotrzymałeś senatorskiej wiary. I na tegoś się puścił dyskrecyją, Którym nikomu słowa nie dotrzymał, Który za jednę zwykł poczytać cnotę, Kiedy co wydrze i pakta połamie. A jako dziełem wsławiony Marsowym, Tak niemniej chytrym postępkiem takowym, Najezdnik, królestw rozbójnik i wiary, Łupieżca świątnic i ołtarzów Bożych, Morski pirata, bez wszelkiej przyczyny Spustoszył lube Lechowe dziedziny,
Jako dziki zwierz wyrwawszy się z puszczy Winnicę piękną porył i pokopał. A tyś był pierwszy, któryś dał zgorszenie, Noteci go przyznawszy za pana, Na wszystkę Polskę wolny pas odkrywszy, Wpuściłeś wilka głodnego w koszary, Który
Skrót tekstu: NiebMSatBar_I
Strona: 638
Tytuł:
Na satyry pisane w roku 1650
Autor:
Marcin Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1658
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1658
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965