, ale zdrowe rady, I w słodkości języka słowa bez przysady. Co wielka Brytania, co Rzym myślił sobie, Gdy w takim animuszu świeżo i ozdobie Widział go przyjeżdżając do świetnych swych grodów, Z tym aplauzem i dziwem onych tam narodów, Jakoby wstał Scypio, albo August, który Porozpinał na wierzchu palatyńskiej góry Akciackie łupieże zdarte i korzyści, Sam Kapitolinowi drogie śluby iści, Wioząc się na karocy w szumne białe konie, Lub w strojne marmaryckie zaprzężonej słonie. A tu miasto się wszystko, w tej uroczystości Przepachnąwszy oliwą, trzęsie od radości. Równy i tam zgiełk ludzi, czego jako żywy Kto nie widział, na one ubiegał się dziwy
, ale zdrowe rady, I w słodkości języka słowa bez przysady. Co wielka Brytania, co Rzym myślił sobie, Gdy w takim animuszu świeżo i ozdobie Widział go przyjeżdżając do świetnych swych grodów, Z tym aplauzem i dziwem onych tam narodów, Jakoby wstał Scypio, albo August, który Porozpinał na wierzchu palatyńskiej góry Akciackie łupieże zdarte i korzyści, Sam Kapitolinowi drogie śluby iści, Wioząc się na karocy w szumne białe konie, Lub w strojne marmaryckie zaprzężonej słonie. A tu miasto się wszystko, w tej uroczystości Przepachnąwszy oliwą, trzęsie od radości. Równy i tam zgiełk ludzi, czego jako żywy Kto nie widział, na one ubiegał się dziwy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 121
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
/ dym w takie uszy wpuszczając/ ciepłą wodę na kamień lejąc/ a przez trąbę z papiru uczynioną w uszy wpuszczając/ a zaraz olejkiem rucianym w cebuli wielkiej usmażonym/ meaty one w uszu zawarte zatykając. dobrze przedtym ciało przepurgowawszy/ co w używaniu tej wody na każdą chorobę zachować potrzeba. W nozdrzach będąli krosty/ łupieże/ mięso narosłe/ (Polipum i odenas zowią) tą wodą ciepliczną ratować się mogą. Zębom i dziąsłom/ które zranienie/ narościenie/ descensy/ krosty/ osłabienie/ a wielkie odwilżenie cierpią/ ta woda pomocna usta płocząc. Trzyma o Wojciech Oczkoże ta woda jest też pomocna na osłabienie żołądka/ i na
/ dym w tákie vszy wpuszcżáiąc/ ćiepłą wodę ná kámień leiąc/ á przez trąbę z pápiru vcżynioną w vszy wpuszcżáiąc/ á záraz oleykiem rućianym w cebuli wielkiey vsmáżonym/ meaty one w vszu záwárte zátykaiąc. dobrze przedtym ćiáło przepurgowawszy/ co w vżywániu tey wody ná káżdą chorobę záchować potrzebá. W nozdrzách będąli krosty/ łupieże/ mięso nárosłe/ (Polipum y odenas zowią) tą wodą ćiepliczną rátowáć się mogą. Zębom y dźiąsłom/ ktore zránienie/ nárośćienie/ descensy/ krosty/ osłábienie/ á wielkie odwilżenie ćierpią/ ta wodá pomocna vstá płocżąc. Trzyma o Woyćiech Ocżkoże tá wodá iest też pomocna ná osłabienie żołądká/ y ná
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 143.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
na ręce/ u którego z członków prawie wszytkich kamyczki wychodziły. a przedtim niżeli się miejsce otworzyło/ ból wielki i nieznośny cierpiał: na takowe chiragry i podagry/ ta woda nic nie pomoże. Nabarziej jednak ta woda pomocna jest tym co mają skórę po wierzchu plugawą; bądź to będą strupy/ parchy/ otręty/ łupieże/ krosty suche abo zropione: gdy się w niej kto będzie ponarzał i kąpał tak/ jako się potym nauka dostatnia poda. Na wrzody też onej zażyć możesz/ na fistuły/ na dymiona/ wole/ na brodawki/na liszaje/ i na insze zwierzchne plugastwa/ zwłaszcza które w sobie nie mają wielkiego zapalenia/
ná ręce/ u ktorego z cżłonkow práwie wszytkich kámycżki wychodźiły. á przedtim niżeli się mieysce otworzyło/ ból wielki y nieznośny ćierpiał: ná tákowe chirágry y podágry/ tá wodá nic nie pomoże. Nabárźiey iednák tá wodá pomocna iest tym co máią skórę po wierzchu plugáwą; bądź to będą strupy/ párchy/ otręty/ łupieże/ krosty suche ábo zropione: gdy się w niey kto będźie ponarzał y kąpał ták/ iáko się potym náuká dostatnia poda. Ná wrzody też oney záżyć możesz/ ná fistuły/ ná dymioná/ wole/ ná brodawki/ná liszáie/ y ná insze zwierzchne plugástwá/ zwłaszcżá ktore w sobie nie máią wielkiego zápalenia/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 145.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
. Wszakże jak narani Pójdziesz jutro: a tu dziś będziesz wczas swój miała O czym pragnąc usłyszeć rada pozostała.
A tak skoro wprzysionek wnidzie Cyprysowy Domeczku tam onego/ strach ją porwie nowy/ Kiedy ujźrzy około/ ręki jego dzieła/ Pardzich/ Lwich/ i Niedwiedzich głów leżących siła Skory wełną napchane/ i srogie łupieże/ Wiszące po podwojach. Między tym postrzeże Ścierwu Pitonowego/ który jako drugi Pod Etną Encelladus/ tak wielki i długi Rozwlekł ogon/ że na pół zastąpił nim mile. Jeszcze z paszcze ziewały pożartych mu tyle Miast i całych Prowincyj: jeszcze tchnął płomienie I krew z garła wyrzucał. A co podziwienie Przyniesie jej nie małe
. Wszakże iák naráni Poydziesz iutro: á tu dziś będziesz wczás swoy miáłá O czym prágnąc vsłyszeć rádá pozostáła.
A ták skoro wprzysionek wnidzie Cyprysowy Domeczku tám onego/ strách ią porwie nowy/ Kiedy vyźrzy około/ ręki iego dziełá/ Párdzich/ Lwich/ y Niedwiedzich głow leżących siłá Skory wełną nápcháne/ y srogie łupieże/ Wiszące po podwoiách. Między tym postrzeże Scierwu Pitonowego/ ktory iáko drugi Pod Ethną Encelládus/ ták wielki y długi Rozwlekł ogon/ że ná puł zástąpił nim mile. Ieszcze z pászcze ziewáły pożártych mu tyle Miast y cáłych Prowincyi: ieszcze tchnął płomienie Y krew z gárłá wyrzucał. A co podziwienie Przyniesie iey nie máłe
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 66
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
pogaństwo w drabiny trup goły (Jako rolnik przed deszczem, kiedy do stodoły Wozi z wierzchem pod pawąż wysuszone snopki), Którzy nam przed godziną pisali nagrobki. Prowadził lada holik, lada ciura podły, W rzędach konie okryte bogatymi siodły, Skrzydła, kity, lamparty i tygrysy świeże, Kaftany złotoryte, strasznych lwów łupieże, Łuki, szable, zawoje, pieniądze i szaty, Dywdyki i czapragi haftowane w kwiaty, Bonczuki i chorągwie i rynsztunek inny Prostych żołnierzów i źle strzeżonej starszyny. Pełen tego był obóz; ale drożej trzyma Osman tam zabitego baszę Husseima. Lepiej go było nie kląć; ten-to po Skinderze Umarłym na Sylistrze prefekturę
pogaństwo w drabiny trup goły (Jako rolnik przed deszczem, kiedy do stodoły Wozi z wierzchem pod pawąż wysuszone snopki), Którzy nam przed godziną pisali nagrobki. Prowadził leda holik, leda ciura podły, W rzędach konie okryte bogatymi siodły, Skrzydła, kity, lamparty i tygrysy świeże, Kaftany złotoryte, strasznych lwów łupieże, Łuki, szable, zawoje, pieniądze i szaty, Dywdyki i czapragi haftowane w kwiaty, Bonczuki i chorągwie i rynsztunek iny Prostych żołnierzów i źle strzeżonej starszyny. Pełen tego był obóz; ale drożej trzyma Osman tam zabitego baszę Husseima. Lepiej go było nie kląć; ten-to po Skinderze Umarłym na Sylistrze prefekturę
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 138
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
na rozpalony kamień leją ją i z papieru abo z czego lijek uczyniwszy/ lejkiem onym parę jej w uszu puszczają. Nad to pomaga na kurcze/ skrzywienie którego członka/ na paraliże/ kąpaniem. Dziąsła słabe/ wrzodowate/ podniebienia krostawe/ wypłokiwaniem ust częstym leczy. Oczy z zimnych fluksów osusza. Z nozdrz krosty/ łupieże/mięso narosłe sarkaniem znosi. Nad to szczkawkę/ cuchnienie z ust/ niestrawę i słabość żołądka odejmuje. Konstypacje/ gnuśność kiszek do odbywania plugastw/ znosi. Wiatry bole w żywocie i kiszkach rozpierające rozpędza. Puchlinę/ której wody insze przymnażają/ trawi i niszczy. Stąd starzy zakazując maczać puchliny w prostej wodzie/ i
ná rospalony kámień leią ią i z pápieru ábo z czego liiek uczyniwszy/ liykiem onym párę iey w uszu puszczáią. Nád to pomaga ná kurcze/ skrzywienie ktorego członká/ ná páráliże/ kąpániem. Dźiąsłá słábe/ wrzodowáte/ podniebienia krostáwe/ wypłokiwániem ust częstym leczy. Oczy z źimnych fluxow osusza. Z nozdrz krosty/ łupieże/mięso nárosłe sarkániem znośi. Nád to szczkawkę/ cuchnienie z ust/ niestráwę y słábość żołądká odeymuie. Constypácye/ gnuśność kiszek do odbywánia plugástw/ znośi. Wiátry bole w żywoćie y kiszkách rospieráiące rospędza. Puchlinę/ ktorey wody insze przymnażáią/ trawi y niszczy. Stąd starzy zákázuiąc máczáć puchliny w prostey wodżie/ y
Skrót tekstu: PetrJWod
Strona: 15
Tytuł:
O wodach w Drużbaku i Łęckowej
Autor:
Jan Innocenty Petrycy
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1635
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1635
póki w niej głębiej nie powiąźnie/ to jest póki nie zrodzą się calli tophacei, i guzy koło stawów / które nie zleczone są/ może tą wodą zabieżeć/ kąpiąc się w niej. Taż woda pożyteczna jest na wszelaki świerzb/ na zaszpecenie skory/ na wrzody rozmaite/ na strupy/ parchy/ otręby/ łupieże/ dymiona/ wole/ brodawki/ liszaje i insze zwiezchowne plugastwa. Ciepliczne wody zrazu miesza ją ciało. w Druzbaku i Lęckowej. Choroby na które pomaga Drużbacka woda. Woda morska na puchlinę dobra. O Wodach Woda w brzuchu opuchłych dla czego gorączki nie gasi. Lęckowska woda na co pomocna.
Woda zaś Lęckowska najpożyteczniejsza
poki w niey głębiey nie powiąźnie/ to iest poki nie zrodzą się calli tophacei, y guzy koło stáwow / ktore nie zleczone są/ może tą wodą zábieżeć/ kąpiąc się w niey. Táż wodá pożyteczna iest ná wszeláki świerzb/ ná zászpecenie skory/ na wrzody rozmáite/ ná strupy/ párchy/ otręby/ łupieże/ dymioná/ wole/ brodawki/ liszáie y insze zwiezchowne plugástwá. Ciepliczne wody zrazu miesza ią ciáło. w Druzbáku y Lęckowey. Choroby ná ktore pomaga Drużbacka wodá. Wodá morska ná puchlinę dobrá. O Wodách Woda w brzuchu opuchłych dla czego gorączki nie gaśi. Lęckowska wodá ná co pomocna.
Wodá záś Lęckowska naypożytecznieysza
Skrót tekstu: PetrJWod
Strona: 15
Tytuł:
O wodach w Drużbaku i Łęckowej
Autor:
Jan Innocenty Petrycy
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1635
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1635