mi sługę drugi raz bez pasu. 180 (N). SKĄPY
Skąpiec jeden bogaty, żeby swych pieniędzy Nie ruszył, żył w okrutnej, jako zwyczaj, nędzy; Skąd potem wpadł w chorobę i zemdlał był cale. Gdy mu jedni nos kręcą, drudzy skubą brale, Trzeci, żeby mu zęby rozdarł, woła łyżki — A tej mdłości zgłodzone okazją kiszki. Wyjąwszy żona z skrzynie wór talarów duży, Wysypie przed nim na stół: „Jeśli — rzecze — dłużej Do nas mówić nie będziesz, wnet po swoje zbiory Synowców i obaczysz insze sukcesory.” Nigdy tego alkiermes nie dokaże drogi: Porwie się jako ze snu, obaczywszy bogi
mi sługę drugi raz bez pasu. 180 (N). SKĄPY
Skąpiec jeden bogaty, żeby swych pieniędzy Nie ruszył, żył w okrutnej, jako zwyczaj, nędzy; Skąd potem wpadł w chorobę i zemdlał był cale. Gdy mu jedni nos kręcą, drudzy skubą brale, Trzeci, żeby mu zęby rozdarł, woła łyżki — A tej mdłości zgłodzone okazyją kiszki. Wyjąwszy żona z skrzynie wór talarów duży, Wysypie przed nim na stół: „Jeśli — rzecze — dłużej Do nas mówić nie będziesz, wnet po swoje zbiory Synowców i obaczysz insze sukcesory.” Nigdy tego alkiermes nie dokaże drogi: Porwie się jako ze snu, obaczywszy bogi
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 279
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zową, Żeby go wziął na szuszy z nogami i z głową. Stanęli tedy rzędem, a Erazmus kole Martynusa na onym heblowanym stole. Naprzód głowę oderznął, dał ją Zwingielowi, Iż jako Luter walczył przeciw kościołowi, Aby i on Anglikom rozsiewał naukę Łotrowską, a papistom wyrządzał złą sztukę. Potem dał Nestorowi mózgu cztery łyżki, By rozumem uLtrowym w duszach czynił zyski. Do piekła je podając niecnotliwą wiarą, A pogardzał nauką apostolską starą. Wiklefowi dał ozór, jako Luter łajał Matce Bożej, aby też i on o tym bajał. Oko prawe wziął Bucer, Niemiec zezowaty, Aby prawdy przezierał równo z swymi braty. Lewe porwał Melanchnecht,
zową, Żeby go wziął na szuszy z nogami i z głową. Stanęli tedy rzędem, a Erazmus kole Martynusa na onym heblowanym stole. Naprzód głowę oderznął, dał ją Zwingielowi, Iż jako Luter walczył przeciw kościołowi, Aby i on Anglikom rozsiewał naukę Łotrowską, a papistom wyrządzał złą sztukę. Potem dał Nestorowi mózgu cztery łyżki, By rozumem uLtrowym w duszach czynił zyski. Do piekła je podając niecnotliwą wiarą, A pogardzał nauką apostolską starą. Wiklefowi dał ozór, jako Luter łajał Matce Bożej, aby też i on o tym bajał. Oko prawe wziął Bucer, Niemiec zezowaty, Aby prawdy przezierał równo z swymi braty. Lewe porwał Melanknecht,
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 362
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, jako świadczy Knap in Thesauro. Olejek z Cedrowego Drzewa, ciała prezerwuje od korupcyj: Skrzynia z niego zrobiona, do stolat i więcej w sobie bez zepsowania może konserwować rzeczy, Teste Aristotele.
COCCUS jest Drzewo Indyjskie adynstar Palmy, rodzące orzechy, z którego wiele profitu: bo z łupin robią garnuszki, dzbanki, łyżki; z Owocu Oliwę, chleb: ze skory popadanej sący się likwor nakształt wina; między ko- o Drzewach osobliwych
rą zaś i drzewem są jakieś włokna jak z przędziwa, które obywatele przędą i robią materie, Drzewo same idzie na budynki, liście na dachy.
CISOWE Drzewo, po Łacinie Taksus, w Arkadyj jest
, iako swiadczy Knap in Thesauro. Oleiek z Cedrowego Drzewa, ciała prezerwuie od korrupcyi: Skrzynia z niego zrobiona, do stolat y więcey w sobie bez zepsowania może konserwować rzeczy, Teste Aristotele.
COCCUS iest Drzewo Indyiskie adinstar Palmy, rodzące orzechy, z ktorego wiele profitu: bo z łupin robią garnuszki, dzbanki, łyszki; z Owocu Oliwę, chleb: ze skory popadaney sączy się likwor nakształt wina; między ko- o Drzewach osobliwych
rą zaś y drzewem są iakieś włokna iak z przędziwa, ktore obywatele przędą y robią materye, Drzewo same idzie na budynki, liście na dachy.
CISOWE Drzewo, po Łacinie Taxus, w Arkadyi iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 639
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i uczą, że polani na Chrzcie, a nie ponurzeni nie są ochrzczeni Chrześcijanie, lecz Poganie. Stąd Cerkiew swoję, domostwo, ławy, po Chrześcijanach nie ich Religii, myją, chędożą, renowują mając ich za sług Antychrysta. Trzebaby ich kijem chędożyć: takie Argumenta na takich Teologów i Doktorów. Lepiej umieją łyżki i naczynia różne robić, niż formować Artykuły Wiary.
5. Krzyża srebrnego, żelaznego, kościanego, mosiężnego szanować nie chcą, i nie każą; twierdząc, że Chrystus na drzewie umierając, z takiej też materyj Krzyż chciał mieć w weneracyj. A który o tym pisze Ewangelista? które naucza Konsylium? wolno ze słomek
y uczą, że polani na Chrzcie, á nie ponurzeni nie są ochrzczeni Chrześcianie, lecz Poganie. Ztąd Cerkiew swoię, domostwo, ławy, po Chrześcianach nie ich Religii, myią, chędożą, renowuią maiąc ich za sług Antichrysta. Trzebaby ich kiiem chędożyć: takie Argumenta na takich Teologow y Doktorow. Lepiey umieią łyszki y naczynia rożne robić, niż formować Artykuły Wiary.
5. Krzyża srebrnego, żelaznego, kościanego, mosiężnego szanować nie chcą, y nie każą; twierdząc, że Chrystus na drzewie umieraiąc, z takiey też materyi Krzyż chciał mieć w weneracyi. A ktory o tym pisze Ewangelista? ktore naucza Koncilium? wolno ze słomek
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1119
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
mury miasta strzegące od przystępu nieprzyjaciół; których następujących na sztuki płatali, Chrześcijan przychodzących do miasta prowadzili, jako świadczy Sabellicus Dec: 3 l. 19 Książę jeden Francuski tak miał wycwiczonego psa, że stół nakrywał dla gościa, klucz wziąwszy od Pana, otwierał do skrzyni dla obrusa, który na stole rozpostarszy, talerze, łyżki, noże, serwety porządkiem O Zwierzętach Historia Naturalna.
kładł należytym, jako świadczy Schottus libr: 7 cap: 19. W Piotrkowie u nas pies tak był dowcipny, iż na rozkaz Pański szedł z nożem do kuchni, tam go wyszorował łapami, opłukał w wodzie, przynosił Panu, jako świadczy P. Rzaczyński Soc
mury miasta strzegące od przystępu nieprzyiacioł; ktorych następuiących na sztuki płatali, Chrześcian przychodzących do miasta prowadzili, iako swiadczy Sabellicus Dec: 3 l. 19 Xiążę ieden Francuski tak miał wycwiczonego psa, że stoł nakrywał dla gościa, klucz wziąwszy od Pana, otwierał do skrzyni dla obrusa, ktory na stole rospostarszy, talerze, łyszki, noże, serwety porządkiem O Zwierzetach Historya Naturalna.
kładł należytym, iako swiadczy Schottus libr: 7 cap: 19. W Piotrkowie u nas pies tak był dowcipny, iż na roskaz Pański szedł z nożem do kuchni, tam go wyszorował łapami, opłukał w wodzie, przynosił Panu, iako swiadczy P. Rzaczyński Soc
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 283
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
tego taxus drzewa. W namienionych cudzych krajach tak jest szkodliwy ten Cis, że pod umbrą swoją spiącego, długo siedzącego, albo jedzącego, zabija, stąd jest Arbor feralis. Ten jednak jad i tam traci zabiwszy weń gwoźd miedziany według Pliniusza. Ródzi jagody: drzewo jest czerwone w sobie letkie, robią z niego łyżki. miseczki u nas w krajach namienionych.
TEREBINTHUS Terpentynowe drzewo, żywicę terpentynową z siebie sącząoe, zawsze zielone stąd u łacinników drugie swe ma vocabulum Semper viva. W mieście Egipskim Memfis, alias Stary kajr zwanym, znaleziono te drzewo, którego nie mogąc docieć początku do czasów stworzenia świata referowano u Egesipa starożytnego Historyka w
tego taxus drzewa. W namienionych cudzych kraiach tak iest szkodliwy ten Cis, że pod umbrą swoią spiącego, długo siedzącego, albo iedzącego, zabiia, ztąd iest Arbor feralis. Ten iednak iad y tam traci zabiwszy weń gwoźd miedziany według Pliniusza. Rodzi iagody: drzewo iest czerwone w sobie letkie, robią z niego łyżki. miseczki u nas w kraiach namienionych.
TEREBINTHUS Terpentynowe drzewo, żywicę terpentynową z siebie sącząoe, zawsze zielone ztąd u łacinnikow drugie swe ma vocabulum Semper viva. W mieście Egipskim Memphis, alias Stary kayr zwanym, znaleziono te drzewo, ktorego nie mogąc docieć początku do czasow stworzenia swiata referowano u Egesippa starożytnego Historyka w
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 334
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ziemię, ani odeptując. Wtedy owoc zbierać, gdy po rumianości czarnieje. Zda się na wiele rzeczy w Aptekach, jakoto: na kaszel, ból głowy z zimna, na truciznę,kamień, powietrze etc. Drzewo same jest woniejące, z którego rożen zrobiwszy, pieczystemu przydaje smaku. Robią z niego kubki, łyżki przeciw truciznie, a owoc zdaje się do kadzenia. W ogrodach Włoskich przy szerokich ulicach może być sadzony, jako osobliwe drzewo. Białychgłów nieczystych nie lubi. Sawina po łacinie Sabina arbor z kraju Sabinorum we Włoszech, jest drzewko nie wielkie, w mrozy ciężkie zielone, w cyrkuł gęsto rosnące. Może być szczepione i sadzone
ziemię, ani odeptuiąc. Wtedy owoc zbierać, gdy po rumianosci czarnieie. Zda się na wiele rzeczy w Aptekach, iakoto: na kaszel, bol głowy z zimna, na truciznę,kamień, powietrze etc. Drzewo same iest wonieiące, z ktorego rożen zrobiwszy, pieczystemu przydaie smaku. Robią z niego kubki, łyszki przeciw truciznie, á owoc zdaie się do kadzenia. W ogrodach Włoskich przy szerokich ulicach może bydź sadzony, iako osobliwe drzewo. Białychgłow nieczystych nie lubi. Sawina po łacinie Sabina arbor z kraiu Sabinorum we Włoszech, iest drzewko nie wielkie, w mrozy ciężkie zielone, w cyrkuł gęsto rosnące. Może bydź szczepione y sadzone
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 393
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu, Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne na trzy łyżki. A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcjany tracisz Na ich dobrym mieniu, Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krótka
biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu, Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne na trzy łyżki. A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcijany tracisz Na ich dobrym mieniu, Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krotka
Skrót tekstu: PosTabBad
Strona: 39
Tytuł:
Poswarek tabaki z gorzałką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
podstoi/ odlej w insze naczynie/ niech znowu się podstoi/ a zbierzesz piórem wszytkę tłustość/ przepraw bez gęstą Serwetę/ daj Cukru spotrzebę/ a jeżeli chcesz i Cytrynę wyciśnij/ warz długo/ potym przez worek lej w szklane naczynie/ albo jakie chcesz/ a gdy stężeje/ choremu po dwie/ albo po trzy łyżki dawaj/ jest rzecz bardzo posilająca/ i chłodząca. XCIV. Piana.
Weźmij Śmietany gęstej słodkiej tak wiele ile potrzeba ;przydaj Cukru tłuczonego/ rób puszką/ której do ciasta używasz/ tak długo/ aż się Piana wedzmie/ którą na misę wyłożywszy/ Ulipkami obłoż/ a pocukrowawszy daj. Możesz też na
podstoi/ odley w insze naczynie/ niech znowu się podstoi/ á zbierzesz piorem wszytkę tłustość/ przepraw bez gęstą Serwetę/ day Cukru zpotrzebę/ á ieżeli chcesz y Cytrynę wyćiśniy/ warz długo/ potym przez worek ley w skláne naczynie/ álbo iákie chcesz/ á gdy stężeie/ choremu po dwie/ álbo po trzy łyżki daway/ iest rzecz bárdzo pośiláiąca/ y chłodząca. XCIV. Piáná.
Weźmiy Smietány gęstey słodkiey ták wiele ile potrzebá ;przyday Cukru tłuczonego/ rob puszką/ ktorey do ćiástá vżywasz/ ták długo/ áż się Piáná wedzmie/ ktorą ná misę wyłożywszy/ Vlipkámi obłoż/ á pocukrowawszy day. Możesz też ná
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 90
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
. A wkoło onych pieców wino i mleko ciecze, i przykowane bachelki dla czerpania. Jest tam góra jedna z tartego twarogu bieluchna, na której wierzchołku kocieł z ogniem, a w nim kloseczki drobniuchne wyskakują z Kotla i taczają się po onym twarogu aż do rzeki, która płynie z topionego masła. Gdzie widelca długie i łyżki, jedz smaczno; potem, napiwszy się czego smacznego, ukłaść się też tam na polach cukry w głowach lodowate robione, ba i faryna. i melony słodziusieńkie. Mosty przez rzeczki z biskoktu i szkatuły napełnione pieniędzy i złota; ale tam po tym nie, bo a na cóż, kiedy jest wszytko. Kiełbasy,
. A wkoło onych pieców wino i mleko ciecze, i przykowane bachelki dla czerpania. Jest tam góra jedna z tartego twarogu bieluchna, na której wierzchołku kocieł z ogniem, a w nim kloseczki drobniuchne wyskakują z Kotla i taczają sie po onym twarogu aż do rzeki, która płynie z topionego masła. Gdzie widelca długie i łyżki, jedz smaczno; potem, napiwszy się czego smacznego, ukłaść się też tam na polach cukry w głowach lodowate robione, ba i faryna. i melony słodziusieńkie. Mosty przez rzeczki z biskoktu i szkatuły napełnione pieniędzy i złota; ale tam po tym nie, bo a na cóż, kiedy jest wszytko. Kiełbasy,
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 341
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950