swym żartem obadwa zakłady. 326. ŁYSY MĄŻ Z ŻONĄ DYSKURUJE
Prosił łysy, żeby go poiskała, żony. Miał też gdzieś jeszcze kosmek w tyle zostawiony. A ta: Nie wierzę, ale drwisz ze mnie, mój drogi. Choćby ostro na wszytkie kowana wesz nogi, Tylkoć toż prawie macie z swej łysiny zyskiem, Nie mogłaby się ostać na twoim łbie śliskiem. 327. CIŻ ICHMOŚĆ
Jeden, ale go teraz po imieniu minę, Miał na głowie tak barzo glancowną łysinę, Że gdy ubierając się nie miała zwierciadła, Posadziwszy go w oknie, żona przed nim siadła. „Spólna — rzecze — wygoda ze strony
swym żartem obadwa zakłady. 326. ŁYSY MĄŻ Z ŻONĄ DYSKURUJE
Prosił łysy, żeby go poiskała, żony. Miał też gdzieś jeszcze kosmek w tyle zostawiony. A ta: Nie wierzę, ale drwisz ze mnie, mój drogi. Choćby ostro na wszytkie kowana wesz nogi, Tylkoć toż prawie macie z swej łysiny zyskiem, Nie mogłaby się ostać na twoim łbie śliskiem. 327. CIŻ ICHMOŚĆ
Jeden, ale go teraz po imieniu minę, Miał na głowie tak barzo glancowną łysinę, Że gdy ubierając się nie miała zwierciadła, Posadziwszy go w oknie, żona przed nim siadła. „Spólna — rzecze — wygoda ze strony
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 328
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
„Powiedzmy co, Samborze, po tak dobrym winie, Ty o mojej brodzie, ja o twojej łysinie.” Aż ów: „Wierszem by trzeba: ten nowotny wdowiec Ma brodę, żeby z niej był na moję pokrowiec.” „Ba — rzekę — kiedyby ją mądry kuśnierz płatał, Bez mała by łysiny twojej nie załatał.” 33. DO JEDNEGO KOSTROUSZKA
Zdjąć by z nóg żółte boty, obuć jałowicze, Ze łba czapkę sobolą, wdziać baranią życzę, Chłopku: kiedyś nie wyżeł, nie pstrzy się w te cynki; Nie będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani pieniądze, ani jurydyka Mogą
„Powiedzmy co, Samborze, po tak dobrym winie, Ty o mojej brodzie, ja o twojej łysinie.” Aż ów: „Wierszem by trzeba: ten nowotny wdowiec Ma brodę, żeby z niej był na moję pokrowiec.” „Ba — rzekę — kiedyby ją mądry kuśnierz płatał, Bez mała by łysiny twojej nie załatał.” 33. DO JEDNEGO KOSTROUSZKA
Zdjąć by z nóg żółte boty, obuć jałowicze, Ze łba czapkę sobolą, wdziać baranią życzę, Chłopku: kiedyś nie wyżeł, nie pstrzy się w te cynki; Nie będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani pieniądze, ani jurydyka Mogą
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 537
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Obyczajów Pogańskich około umarłych nie naśladować. 4. Które zwierzeta. 9. ryby i ptastwa czyste albo nieczyste. 22. 27. 28. dziesięciny oddawane być mają. 29. Lewitowie, cudzoziemcy, wdowy i sieroty opatrowane być mają. 1.
SYnami jesteście Pana Boga waszego: nie będziecie się rzezać/ ani czynić łysiny miedzy oczyma waszymi nad umarłym. 2. Abowiemeś twemi/ i obrał cię PAN abyś mu był za lud osobliwy/ ze wszystkich narodów/ którzy są na obliczu ziemie. 3.
NIe będziesz jadał żadnej obrzydliwości. 4. Teć są zwierzęta które jeść będziecie: Woły/ Owce/ i kozy. 5.
Obycżajow Poganskich około umárłych nie nasládowáć. 4. Ktore zwierzeta. 9. ryby y ptástwa cżyste álbo niecżyste. 22. 27. 28. dźieśięćiny oddawáne bydź máją. 29. Lewitowie, cudzoźiemcy, wdowy y śieroty opátrowáne bydź máją. 1.
SYnámi jesteśćie Páná Bogá wászego: nie będźiećie śię rzezáć/ áni czynić łyśiny miedzy oczymá wászymi nád umárłym. 2. Abowiemeś twemi/ y obrał ćię PAN ábyś mu był zá lud osobliwy/ ze wszystkich narodow/ ktorzy są ná oblicżu źiemie. 3.
NIe będźiesz jadał żadney obrzydliwośći. 4. Teć są zwierzętá ktore jeść będźiećie: Woły/ Owce/ y kozy. 5.
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 200
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
w zanadrze. Odwilży piersi, ale za kataż to stoi, Kiedy się od ogona rana nie zagoi. GEOMETER 139. DO ŁYSEGO GEOMETRY
Czy rzemieślnik, czy cyrkiel zły, stąd miarę bierę: Krążąc całego świata na papierze sferę, Sobie samemu, nie wiem, dla jakiej przyczyny, Nie potrafił okrągłej na głowie łysiny. FOGIELWEDER (krogulec i gwiazdy) 140. DO PANNY HERBU KROGULEC
W herbie krogulca, w ślicznych jedno skrzydło oczu, Drugie masz, piękna dziewko, w trefionym warkoczu; Rękawiczkę i buje położone społem, Żeby na ciele rany nie znać było gołem. Ugoniłby co w pierzu i do wacka schował: Wyżła nie
w zanadrze. Odwilży piersi, ale za kataż to stoi, Kiedy się od ogona rana nie zagoi. GEOMETER 139. DO ŁYSEGO GEOMETRY
Czy rzemieślnik, czy cyrkiel zły, stąd miarę bierę: Krążąc całego świata na papierze sferę, Sobie samemu, nie wiem, dla jakiej przyczyny, Nie potrafił okrągłej na głowie łysiny. FOGIELWEDER (krogulec i gwiazdy) 140. DO PANNY HERBU KROGULEC
W herbie krogulca, w ślicznych jedno skrzydło oczu, Drugie masz, piękna dziewko, w trefionym warkoczu; Rękawiczkę i buje położone społem, Żeby na ciele rany nie znać było gołem. Ugoniłby co w pierzu i do wacka schował: Wyżła nie
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 456
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
by opadały włosy z głowy jego/ łysy jest/ i czysty jest. 41. A jeśliżby przeciwko jednej stronie twarzy/ opadły włosy głowy jego/ przełysiały jest/ czysty jest. 42. Wszakże jeśliby na łysinie/ albo na tym przełysieniu okazała się blizna biała/ a sczerwieniałaby: trąd wyrósł z łysiny jego/ albo z przełysienia jego. 43. I obejrzy go kapłan: a jeśliżby sadzel zarazy jego był biały/ albo sczerwieniały/ na łysinie jego/ albo na obłysieniu jego/ na kształt trądu/ na skórze ciała/ 44. Takowy człowiek trędowaty jest/ nieczysty jest/ i osądzi go bezpiecznie Kapłan za nieczystego
by opádáły włosy z głowy jego/ łysy jest/ y czysty jest. 41. A jesliżby przećiwko jedney stronie twarzy/ opádły włosy głowy jego/ przełyśiáły jest/ czysty jest. 42. Wszákże jesliby ná łyśinie/ álbo ná tym przełyśieniu okazáłá śię blizná biała/ á zczerwieniáłáby: trąd wyrosł z łyśiny jego/ álbo z przełyśienia jego. 43. Y obejrzy go kápłán: á jesliżby sadzel zárázy jego był biały/ álbo zczerwieniáły/ ná łyśinie jego/ álbo ná obłyśieniu jego/ ná kształt trądu/ ná skorze ćiáłá/ 44. Tákowy cżłowiek trędowáty jest/ nieczysty jest/ y osądźi go bezpiecznie Kápłan zá nieczystego
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 115
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ i przy synu swym/ i przy córce swej/ i przy bracie swym/ 3. Także przy siostrze swej Pannie/ sobie nabliższej/ która nie miała męża: przy tych splagawić się może. 4. Nie splugawi się przy Przełożonym ludu swego/ tak żeby się zmazał. 5. Nie będą sobie czynić łysiny na głowie swej/ i brody swej nie mają golić/ ani na ciele swym czynić będą rzezania: 6. Świętym będą Bogu swemu/ i nie splugawią imienia Boga swego: abowiem Ofiary ogniste Pańskie/ chleb Boga swego/ ofiarują: przetoż będą świętymi. 7. Niewiasty wszetecznej/ i w panieństwie naruszonej pojmować nie
/ y przy synu swym/ y przy corce swey/ y przy bráćie swym/ 3. Tákże przy śiestrze swey Pánnie/ sobie nabliższey/ ktora nie miáłá mężá: przy tych splagáwić śię może. 4. Nie splugáwi śię przy Przełożonym ludu swego/ ták żeby śię zmázał. 5. Nie będą sobie czynić łyśiny ná głowie swey/ y brody swey nie máją golić/ áni ná ćiele swym czynić będą rzezánia: 6. Swiętym będą Bogu swemu/ y nie splugáwią imienia Bogá swego: ábowiem Ofiáry ogniste Páńskie/ chleb Bogá swego/ ofiárują: przetoż będą świętymi. 7. Niewiásty wszeteczney/ y w panienstwie náruszoney pojmowáć nie
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 125
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
zakrzywione nieco nazad/ są też i barzo krzywe. Pierwsze głowę końską wszytkę ku górze podnoszą/ wtóre onę według potrzeby miarkują/ trzecie pod się łamią. Onoż wiedząc tę ich istność władzej/ łacno już onych każdemu według pochopu i nałogu głowy końskiej zażywać będzie. Bo jeśli szkapa łep pod niebiosa wzdziera/ warcabnicę z łysiny czyniąc/ tego zakrzywionemi Czankami oduczać tej wady a nie prostemi przychodzi/ także opak tego co łep ponurza oduczać potrzeba/ co najprostszemi abo i nieco w przód podanemi które ku górze dźwigają. Średnie do postanowienia śrzedniego noszenia głowy właśnie należą. Ale iż na tym nie dosyć/ i drugi rozdział onych przypomnieć się musi/ to
zákrzywione nieco názad/ są też y bárzo krzywe. Pierwsze głowę końską wszytkę ku górze podnoszą/ wtore onę według potrzeby miárkuią/ trzećie pod się łamią. Onoż wiedząc tę ich istność władzey/ łácno iuż onych káżdemu według pochopu y nałogu głowy końskiey záżywáć będźie. Bo iesli szkápá łep pod niebiosá wzdźiera/ wárcabnicę z łyśiny czyniąc/ tego zákrzywionemi Czánkámi oduczáć tey wády á nie prostemi przychodźi/ tákże opák tego co łep ponurza oduczáć potrzebá/ co nayprostszemi ábo y nieco w przod podánemi ktore ku górze dźwigáią. Srzednie do postánowienia śrzedniego noszenia głowy własnie należą. Ale iż ná tym nie dosyć/ y drugi rozdźiał onych przypomnieć się muśi/ to
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Av
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
nogami obiema białemi/ tego samego z dobrą odmianą mieć masz/ ku czemu gdy w czele gwiazdeczkę miewa/ tym więtszego poważenia godzien/ ale gdy ku temuż którążkolwiek przednią białą/ już mu ubywa cnoty jego/ a nawięcej z prawą. Który też równo obiedwie zadnie białe miewa nogi/ bywa uporny i jadowity/ jeśli łysiny w czele nie ma. Z wszytkimi czterema nogami białemi/ dobrego umysłu i fantazji szczerej znak jest/ małą dużość miewa/ i rad więc chromieje/ ku czemu łysinka przystępując więtszą dobroć znamionuje. Z przednią i zadnią prawą biały/ niebezpieczny i małej ceny. Z przednią i z zadnią białą lewą/ mało jest co lepszym
nogámi obiemá białemi/ tego sámego z dobrą odmiáną mieć masz/ ku czemu gdy w czele gwiazdeczkę miewa/ tym więtszego poważenia godźien/ ále gdy ku temuż ktorążkolwiek przednią białą/ iuż mu vbywa cnoty iego/ á nawięcey z práwą. Ktory też rowno obiedwie zádnie białe miewa nogi/ bywa vporny y iádowity/ iesli łyśiny w czele nie ma. Z wszytkimi czteremá nogámi białemi/ dobrego vmysłu y fántázyey szczerey znák iest/ máłą dużość miewa/ y rad więc chromieie/ ku czemu łyśinká przystępuiąc więtszą dobroć známionuie. Z przednią y zádnią práwą biały/ niebespieczny y máłey ceny. Z przednią y z zádnią białą lewą/ máło iest co lepszym
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Biij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
/ a drugą na nozdrzach/ abo jakążkolwiek białość/ złą gębę znamionuje/ podległy przypadkom nieszczęsnym. Lisina szeroka oczu i brwi zajmująca/ znak lenistwa i gnuśności. Abowiem gdy głowa z flegmy sprawiona/ mało tam dowcipu i żartkości/ jednakże barzo długo tego przymiotu konie żyją.
Koń bez żadnej odmiany tak nóg jako i łysiny/ znak z siebie pokazuje jednostajnej natury/ skąd taki pracowity/ sposobny do nauki/ ale zaś też hardy i uporny/ acz duży/ ale niebezpieczny bywa/ a zwłaszcza im ciemniejszej sierści tym lepszej/ wronej/ karej abo ciemnogniadej/ wszakże Włoszy w takich się nie kochają/ i nazywają Zaino. Sama jedna gwiazda
/ á drugą ná nozdrzách/ ábo iákążkolwiek białość/ złą gębę známionuie/ podległy przypadkom nieszczęsnym. Lyśiná szeroka oczu y brwi záymuiąca/ znák lenistwá y gnusnośći. Abowiem gdy głowá z flegmy spráwiona/ máło tám dowćipu y żártkośći/ iednákże bárzo długo tego przymiotu konie żyią.
Koń bez żadney odmiány ták nog iáko y łyśiny/ znák z śiebie pokázuie iednostáyney nátury/ skąd táki prácowity/ sposobny do náuki/ ále záś też hárdy y vporny/ ácz duży/ ále niebespieczny bywa/ á zwłaszczá im ćiemnieyszey śierśći tym lepszey/ wroney/ kárey ábo ćiemnogniádey/ wszákże Włoszy w tákich się nie kocháią/ y názywáią Zaino. Sámá iedná gwiazdá
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Biijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603