znowu Pan BÓG częstokroć na dobre wyprowadza, i z tąd emolument dla ludzi, a dla siebie większą chwałę sprawuje, jako pisze na grzech Żadnego grzechu okazją, lub pobudką, ani wzwyż namienieni, ani żaden Autor Pana BOGA nieczynią, ani tychże samych grzechów nie autoryzują, gdyż ten co grzeszy, zawsze kśle czyni, ten zaś który kogo okupuje od grzechu, lubo mu grzech odpuszcza, ten nabywa chwały. Jako i Świętego Łukasza Ewangelia nam luculenter świadczy Więc stąd może obycient uważyć, że z złoczyństwa rozbójców eks male volentia latronum, dopiero chwałę znalazł Samarytan, a zaś według Obycienta sentymentu, toby się zdało, że Samarytan
znowu Pan BOG częstokroć ná dobre wyprowadza, y z tąd emolument dla ludzi, á dla siebie większą chwáłę spráwuie, iáko pisze ná grzech Zadnego grzechu okázyą, lub pobudką, áni wzwyż námienieni, áni żaden Autor Pána BOGA nieczynią, áni tychże samych grzechow nie autoryzuią, gdyż ten co grzeszy, záwsze xxle czyni, ten zaś ktory kogo okupuie od grzechu, lubo mu grzech odpuszcza, ten nábywa chwáły. Jáko y Swiętego Łukasza Ewangelia nam luculenter świadczy Więc ztąd może objcient uważyć, że z złoczyństwa rozboycow ex male volentia latronum, dopiero chwáłę ználazł Samarytan, á zaś według Objcienta sentymentu, toby się zdało, że Samarytan
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 169
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
wojska uciekł, choć hetmanem był, i tę niecnotę i zdradę gdy żołnierstwo postrzegło, rozsiekać go chciało. Anim za te pieniądze, od pogan wzięte, zamków murował, ani o sprawach Rzpltej poganom za upominki wieści dawał. Chomąt, bo na Podolu nie mieszkam, w domu swym nie mam; konie wozowe we śle zaprzęgam; do wieże szlachciców poczciwych (nie tylko w chomąta zaprzęgać) miotać nie każę, za niemi, opiwszy się, po gospodach miejskich z dobytą szablą nie biegam i rozsiekiwać ich nie każę, ani na to hajduków chowam. Zulickiegoby pytać, jeśli się strachu nie nabrał, i innych. O sługach cnotliwych p.
wojska uciekł, choć hetmanem był, i tę niecnotę i zdradę gdy żołnierstwo postrzegło, rozsiekać go chciało. Anim za te pieniądze, od pogan wzięte, zamków murował, ani o sprawach Rzpltej poganom za upominki wieści dawał. Chomąt, bo na Podolu nie mieszkam, w domu swym nie mam; konie wozowe we śle zaprzęgam; do wieże ślachciców poczciwych (nie tylko w chomąta zaprzęgać) miotać nie każę, za niemi, opiwszy się, po gospodach miejskich z dobytą szablą nie biegam i rozsiekiwać ich nie każę, ani na to hajduków chowam. Zulickiegoby pytać, jeśli się strachu nie nabrał, i innych. O sługach cnotliwych p.
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 179
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918