Nro. V.
Saevit atrox Volscens, nec teli conspicit unquam, Auctorem, nec quò se ardens immitere possit. Virg: AEneid:
NIemasz nic podlejszego a przeto godniejszego wzgardy jak szkodzić sławie cudzej. Pisma satyryczne wdziękiem stylu okraszone, podobne są do pocisków lub strzał trucizną zaprawnych, które nie tylko ranią, ale śmiertelnym zarażają jadem. Dla tej przyczyny boleję nieskończenie, ilekroć widzieć mi się zdarzy ludzi skorych do krytykowania tak pism jako i czynów, boleść się zaś moja wzmaga na tenczas gdy z umysłem satyrycznym dowcip i naukę złączoną postrzegam. Umysł takowy dziki i okrutny nigdy się lepiej nie ucieszy, jak kiedy kogo dotkliwie uszczypnie, albo na
Nro. V.
Saevit atrox Volscens, nec teli conspicit unquam, Auctorem, nec quò se ardens immitere possit. Virg: AEneid:
NIemasz nic podleyszego á przeto godnieyszego wzgardy iak szkodzić sławie cudzey. Pisma satyryczne wdziękiem stylu okraszone, podobne są do pociskow lub strzał trucizną zaprawnych, ktore nie tylko ranią, ale śmiertelnym zarażaią iadem. Dla tey przyczyny boleię nieskończenie, ilekroć widzieć mi się zdarzy ludzi skorych do krytykowania tak pism iako y czynow, boleść się zaś moia wzmaga na tenczas gdy z umysłem satyrycznym dowcip y naukę złączoną postrzegam. Umysł takowy dziki y okrutny nigdy się lepiey nie ucieszy, iak kiedy kogo dotkliwie uszczypnie, albo na
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 29
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
odstąpią niektórzy od wiary, przystawając do duchów obłędliwych, i nauk czartowskich, w pokrytości kłamstwo mówiących, i piątnowane mających smnienie swoje. Lecz gdy sprawiedliwy w grzech śmiertelny wpada: wypadać on z sprawiedliwości/ Ducha Z odpada/ i łaski Bożej zbywa/ aż do Pokuty: wiary jednak nie traci która go i z śmiertelnym grzechem w Cerkwi zatrzymywa: a niewiernikowie nie są w Cerkwi. Ile zaś do dusze tworzenia/ tę Cerkiew Pana Chrystusową każdemu człowiekowi od Boga nowotworzoną być nauczą/ a nie po rodzaju z nasienia wywodzoną. Ową pisma ś. nauką upewnioną/ Utworzył tedy Pan Bóg człowieka z mułu ziemie, i natchnął w oblicze jego dech
odstąpią niektorzy od wiáry, przystawáiąc do duchow obłędliwych, y náuk czártowskich, w pokrytośći kłamstwo mowiących, y piątnowáne máiących smnienie swoie. Lecż gdy spráwiedliwy w grzech śmiertelny wpada: wypadać on z spráwiedliwośći/ Duchá S odpada/ y łáski Bożey zbywa/ áż do Pokuty: wiáry iednák nie tráći ktora go y z smiertelnym grzechem w Cerkwi zátrzymywa: á niewiernikowie nie są w Cerkwi. Ile záś do dusze tworzenia/ tę Cerkiew Páná Christusową káżdemu człowiekowi od Bogá nowotworzoną bydź náuczą/ á nie po rodzáiu z náśienia wywodzoną. Ową pismá ś. náuką vpewnioną/ Vtworzył tedy Pan Bog człowieká z mułu źiemie, y nátchnął w oblicze iego dech
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 65
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
daj łaskę, aby tu nie było żadnego, który by był w-grzechu śmiertelnym) takowy grzeszny człowiecze, jakiego też ty P. Boga znasz? Nie rozumiem, żebyś znał P. Boga jako Sędziego sprawiedliwego, bo gdybyś ty był Boga znał jako Sędziego strasznego, nigdybyś go był nie śmiał śmiertelnym grzechem obrazić. Bracie kiedybyś ty widział piekło przed sobą, plotki to są, co mówicie: wolałbym w-piekło wlecieć, aniżeli tego nie uczynić; plotki to są mówię, przypal się jeno dobrze ogniem, każ jedno sobie szkło za paznokty zabijać, obaczysz czy tak śpiewać będziesz. otoż człowiecze
day łáskę, áby tu nie było żadnego, ktory by był w-grzechu śmiertelnym) tákowy grzeszny człowiecze, iákiego też ty P. Bogá znasz? Nie rozumiem, żebyś znał P. Bogá iáko Sędźiego spráwiedliwego, bo gdybyś ty był Bogá znał iáko Sędźiego strásznego, nigdybyś go był nie śmiał śmiertelnym grzechem obráźić. Bráćie kiedybyś ty widźiał piekło przed sobą, plotki to są, co mowićie: wolałbym w-piekło wlećieć, ániżeli tego nie vczynić; plotki to są mowię, przypal się ieno dobrze ogniem, każ iedno sobie szkło zá páznokty zábijáć, obaczysz czy ták spiewáć będźiesz. otoż człowiecze
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 57
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
temu co go ociec jej na wychowanie wziął pd Apollina, praktykowała; że lekarstwy miał umarłe do żywota przyprowadzać, że z Boga miał się stać trupem, i z trupa Bogiem; iże od Dziada Jowisza piorunem miał być zabity. Prorokowała i ojcu, że jadem smoczym miał być dręczony, iże z Boga miał się stać śmiertelnym. Które Proroctwo skoro ogłosiła, w klaczę przemieniona jest: dla tego, żeby nad wola Bogów, dalszych tajemnic nie objawiała. Powieść Piętnasta.
TYm czasem Chiron/ i koń i człowiek napoły/ A Z wychowańca Boskiego rodu/ był wesoły: Niewymownie się ciesząc/ tak wielką zacnością/ Chociaż była z niemałą złączona
temu co go oćiec iey ná wychowánie wziął pd Apolliná, práktykowáłá; że lekárstwy miał vmárłe do żywotá przyprowádzáć, że z Boga miał się sstać trupem, y z trupá Bogiem; iże od Dziadá Iowiszá piorunem miał bydz zabity. Prorokowáłá y oycu, że iádem smoczym miał bydz dręczony, iże z Bogá miał się sstáć śmiertelnym. Ktore Proroctwo skoro ogłośiłá, w kláczę przemieniona iest: dla tego, żeby nád wolá Bogow, dálszych táiemnic nie obiáwiáłá. Powieść Piętnasta.
TYm czásem Chiron/ y koń y człowiek nápoły/ A Z wychowáńcá Boskiego rodu/ był wesoły: Niewymownie się ćiesząc/ ták wielką zacnośćią/ Choćiaż byłá z niemáłą złączoná
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 87
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
przyjemnością rekoncylijować nie wydołała. Czemu nie żyjecie teraz, owe (o których Plutarchus w dziejach swoich pisze) święte mimiów żony, które, do nich na śmierć od Lacedemończyków osądzonych i w warownym więzieniu osadzonych przez drogo skorumpowane warty niby to na pożegnanie wpuszczone, ich strój męski za swój przemieniwszy i przyodziawszy więzienie oraz z dekretem śmiertelnym na siebie przejęły, odważnym w miłości fortelem pod swoim ubiorem mizernych oswobodziwszy mężów. Idąc zaś rezolutnie na śmierć, a będąc białogłowami uznane, nie tylko życiem, ale i wielkimi fortunami udarowane, za wieczny miłości żeńskiej hieroglifik w historyje i panegiryki powchodziły chwalebnie. Pantea, za bolesną o zabiciu męża swojego wiadomością na plac potyczki
przyjemnością rekoncylijować nie wydołała. Czemu nie żyjecie teraz, owe (o których Plutarchus w dziejach swoich pisze) święte mimiów żony, które, do nich na śmierć od Lacedemończyków osądzonych i w warownym więzieniu osadzonych przez drogo skorumpowane warty niby to na pożegnanie wpuszczone, ich strój męski za swój przemieniwszy i przyodziawszy więzienie oraz z dekretem śmiertelnym na siebie przejęły, odważnym w miłości fortelem pod swoim ubiorem mizernych oswobodziwszy mężów. Idąc zaś rezolutnie na śmierć, a będąc białogłowami uznane, nie tylko życiem, ale i wielkimi fortunami udarowane, za wieczny miłości żeńskiej hieroglifik w historyje i panegiryki powchodziły chwalebnie. Pantea, za bolesną o zabiciu męża swojego wiadomością na plac potyczki
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 263
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
który trup włożony, cóż grób piekielny, co jest nałożony prawie bez liczby trupami zgniełymi, jak śmierdzącymi! Gdyby z nich jeden był tu postawiony, świat jego smrodem byłby zarażony; wszytkich ciał smrodu, którzy tam mieszkają, w piekle wąchają. Wiatr nie przechodzi przez pieczary one, żeby powietrze czynił przeczyszczone. Jadem śmiertelnym ludzie oddychają, on połykają. Cuchną kałuże nigdy niespuszczane; o, jako śmierdzą gnoje nieskrzybane, pędracy w wrzodach, ropy rozcieczone i zaśmierdzone! Czarci też swoich wonności dodają, gdy potępieńcom pod nos poddymają jak gorzkie fumy z piekielnej apteki z swojej paszczęki. Jako smrodliwa mgła piekielna ona. z siarki, plugastwa wszelkiego wzniecona
który trup włożony, cóż grób piekielny, co jest nałożony prawie bez liczby trupami zgniełymi, jak śmierdzącymi! Gdyby z nich jeden był tu postawiony, świat jego smrodem byłby zarażony; wszytkich ciał smrodu, którzy tam mieszkają, w piekle wąchają. Wiatr nie przechodzi przez pieczary one, żeby powietrze czynił przeczyszczone. Jadem śmiertelnym ludzie oddychają, on połykają. Cuchną kałuże nigdy niespuszczane; o, jako śmierdzą gnoje nieskrzybane, pędracy w wrzodach, ropy rozcieczone i zaśmierdzone! Czarci też swoich wonności dodają, gdy potępieńcom pod nos poddymają jak gorzkie fumy z piekielnej apteki z swojej paszczeki. Jako smrodliwa mgła piekielna ona. z siarki, plugastwa wszelkiego wzniecona
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 70
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
kąsać wnętrzności połkniona! Luc. 16,(19-21)
O, kto wypowie mordy i dręczenia dla ich gryzienia! A kto pomyśli, jakowe pragnienia ponoszą w piekle w pośrzodku płomienia, pomniąc na przeszłe wyborne napoje, wód żywych zdroje. Teraz im leją piekielne likwory, smołę ognistą na uschłe ozory, jadem śmiertelnym dobrze przyprawioną i okraszoną. Biada złoczyńcom, biada okrutnikom, biada niewstydom, biada wszetecznikom! Ach, na co przyszły tańce i radości, ciała lubości! W płomieniach teraz nieszczęsni tańcują z czarty, którzy im gorzko przyśpiewują. O, jakby radzi biesiady przestali, lecz grają dalij! Drudzy jak cegła w piecu ułożeni,
kąsać wnętrzności połkniona! Luc. 16,(19-21)
O, kto wypowie mordy i dręczenia dla ich gryzienia! A kto pomyśli, jakowe pragnienia ponoszą w piekle w pośrzodku płomienia, pomniąc na przeszłe wyborne napoje, wód żywych zdroje. Teraz im leją piekielne likwory, smołę ognistą na uschłe ozory, jadem śmiertelnym dobrze przyprawioną i okraszoną. Biada złoczyńcom, biada okrutnikom, biada niewstydom, biada wszetecznikom! Ach, na co przyszły tańce i radości, ciała lubości! W płomieniach teraz nieszczęśni tańcują z czarty, którzy im gorzko przyśpiewują. O, jakby radzi biesiady przestali, lecz grają dalij! Drudzy jak cegła w piecu ułożeni,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 72
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Licurgus u Lacedemończyków, Numa u Rzymianów, na cały Świat Justynianus.
Quaeritur Czyli Prawo-Dawca obligowany do wypełniema PRAWA swego?
ODpowiada Z. Tomasz, Katetan, Becanus, i Jus Kanonicum, że jegem Directivam powinien koniecznie to jest Prawa dyrygujące, kierujące, nawodzące do dobrego, odwodzące od złego, pod grzechem śmiertelnym obserwować; a zaś Legem coactivam tylko impiis positam nie jest obligowany zachować, i w tym to Sensie mówią: Princeps Legibus solutus est to jest nie obowiązany intellige: Lege coactiva, o której tu dopiero, jako eksplikują ciż sami Z. Tomasz, Kajetan, a potym Sotus: Non est Princeps supra Legem,
Lycurgus u Lacedemończykow, Numa u Rzymianow, na cały Swiat Iustinianus.
Quaeritur Czyli Prawo-Dawca obligowany do wypełniema PRAWA swego?
ODpowiada S. Tomasz, Katetan, Becanus, y Ius Canonicum, że iegem Directivam powinien koniecznie to iest Prawa diryguiące, kieruiące, nawodzące do dobrego, odwodzące od złego, pod grzechem śmiertelnym obserwować; a zaś Legem coactivam tylko impiis positam nie iest obligowany zachować, y w tym to Sensie mowią: Princeps Legibus solutus est to iest nie obowiązany intellige: Lege coactiva, o ktorey tu dopiero, iako explikuią ciż sami S. Tomasz, Kaietan, a potym Sotus: Non est Princeps supra Legem,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 361
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
in Arte Musica, Mądrych wielki Uczciciel, Kirchera Jezuity z daleka i bliska, do Wiednia go z Rzymu sprowadziwszy z dystynkcją Estimator, kilku Akademii Fundator, Elektora Brandenburskiego Królem uczynił Pruskim Annô Domini 1702. Elektora Hannowerskiego Nowego potwierdził Anno Domini 1692 który potym Investitus Anno Domini 1710. Po tylu nieśmiertelnych czynach, sam się śmiertelnym pokazał Anno Domini 1705 w Wiedniu. Spowiedź czyniąc, tytułu Cesarskiego dawać sobie nie kazał, tylko Imię Leopolda; całując nie raz Krucyfiks, z afektem i do serca przytulając mówił: A te Sceptrum et Coronas accepi, ad tuos pedes hodie iterum lubens, depono. Uczyniwszy pożegnanie Cesarzowej, Józefowi Królowi Rzymskiemu obecnemu Klemencję i
in Arte Musica, Mądrych wielki Uczciciel, Kirchera Iezuity z daleka y bliska, do Wiednia go z Rzymu sprowadziwszy z dystynkcyą AEstimator, kilku Akademii Fundator, Elektora Brandeburskiego Krolem uczynił Pruskim Annô Domini 1702. Elektora Hannowerskiego Nowego potwierdził Anno Domini 1692 ktory potym Investitus Anno Domini 1710. Po tylu nieśmiertelnych czynach, sam się śmiertelnym pokazał Anno Domini 1705 w Wiedniu. Spowiedź czyniąc, tytułu Cesarskiego dawać sobie nie kazał, tylko Imie Leopolda; całuiąc nie raz Krucyfix, z áffektem y do serca przytulaiąc mowił: A te Sceptrum et Coronas accepi, ad tuos pedes hodie iterum lubens, depono. Uczyniwszy pożegnanie Cesarzowey, Iozefowi Krolowi Rzymskiemu obecnemu Klemencyę y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 526
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i Koronie paszkwilami, że jest w Wołczynie, że się ciotką naszą mieni, jest conformiszgodna? Mógłżem, mając o rozpublikowaniu nas przez księcia IMci kanclerza, tak poważnego ministra, autoryzowanym tak dowodne relacje, wiedząc o umyślnym na zgubę naszą tej kalumniatorki kupieniu i konserwowaniu, czytając tak bezecne paszkwile, gnuśnym, bezwstydnym i śmiertelnym zasypiać letargiem? Mógłżem, widząc tak świeże i straszne, z taką wielą godnymi wyżej wyrażonymi ludźmi przykłady, nie przelęknąć się i ostatniej nie zabiegać zgubie?
Gdybym, mówię, żadnych nie miał probacji, tedy mam dość dowodów z własnej IP. surogatora orszańskiego kontrowersji. Mówi IMP. surogator, że książę IMć kanclerz
i Koronie paszkwilami, że jest w Wołczynie, że się ciotką naszą mieni, jest conformiszgodna? Mógłżem, mając o rozpublikowaniu nas przez księcia JMci kanclerza, tak poważnego ministra, autoryzowanym tak dowodne relacje, wiedząc o umyślnym na zgubę naszą tej kalumniatorki kupieniu i konserwowaniu, czytając tak bezecne paszkwile, gnuśnym, bezwstydnym i śmiertelnym zasypiać letargiem? Mógłżem, widząc tak świeże i straszne, z taką wielą godnymi wyżej wyrażonymi ludźmi przykłady, nie przelęknąć się i ostatniej nie zabiegać zgubie?
Gdybym, mówię, żadnych nie miał probacji, tedy mam dość dowodów z własnej JP. surogatora orszańskiego kontrowersji. Mówi JMP. surogator, że książę JMć kanclerz
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 584
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986