się do czasu Piechota strapiona. A co tak twarda była, Pokrowska otworzyła Do Smoleńska progi. I w nieprzystępne grody, Bez krwie naszych i szkody, Suche weszły nogi. WIERSZ SIÓDMY.
Nie jednak Fortuna metu dosadziła, Ledwie ledwie pierwszy stopień przestąpiła, Już coraz rozpiera boki buczne wyżej, Co dzień nieba bliżej. Śrzoda trzecia była, śrzoda dobrej wróżki, Gdy pan na moskiewskie forty i ostróżki, Wszystko przenikając, o wszystkiem wiadomy, Nowe wzburzy gromy. Tedy część przez Smoleńsk wojska się przeprawi, Część skradnie pod mury, brodem część przeprawi, Gdzie Dam z Niemcy swymi, przy dnieprowym progu, W tęgim stał ostrogu.
Ledwie wdzięcznej
się do czasu Piechota strapiona. A co tak twarda była, Pokrowska otworzyła Do Smoleńska progi. I w nieprzystępne grody, Bez krwie naszych i szkody, Suche weszły nogi. WIERSZ SIÓDMY.
Nie jednak Fortuna metu dosadziła, Ledwie ledwie pierwszy stopień przestąpiła, Już coraz rozpiera boki buczne wyżej, Co dzień nieba bliżej. Śrzoda trzecia była, śrzoda dobrej wróżki, Gdy pan na moskiewskie forty i ostróżki, Wszystko przenikając, o wszystkiem wiadomy, Nowe wzburzy gromy. Tedy część przez Smoleńsk wojska się przeprawi, Część skradnie pod mury, brodem część przeprawi, Gdzie Dam z Niemcy swymi, przy dnieprowym progu, W tęgim stał ostrogu.
Ledwie wdzięcznej
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 15
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
strapiona. A co tak twarda była, Pokrowska otworzyła Do Smoleńska progi. I w nieprzystępne grody, Bez krwie naszych i szkody, Suche weszły nogi. WIERSZ SIÓDMY.
Nie jednak Fortuna metu dosadziła, Ledwie ledwie pierwszy stopień przestąpiła, Już coraz rozpiera boki buczne wyżej, Co dzień nieba bliżej. Śrzoda trzecia była, śrzoda dobrej wróżki, Gdy pan na moskiewskie forty i ostróżki, Wszystko przenikając, o wszystkiem wiadomy, Nowe wzburzy gromy. Tedy część przez Smoleńsk wojska się przeprawi, Część skradnie pod mury, brodem część przeprawi, Gdzie Dam z Niemcy swymi, przy dnieprowym progu, W tęgim stał ostrogu.
Ledwie wdzięcznej z łoża przyszło wstawać
strapiona. A co tak twarda była, Pokrowska otworzyła Do Smoleńska progi. I w nieprzystępne grody, Bez krwie naszych i szkody, Suche weszły nogi. WIERSZ SIÓDMY.
Nie jednak Fortuna metu dosadziła, Ledwie ledwie pierwszy stopień przestąpiła, Już coraz rozpiera boki buczne wyżej, Co dzień nieba bliżej. Śrzoda trzecia była, śrzoda dobrej wróżki, Gdy pan na moskiewskie forty i ostróżki, Wszystko przenikając, o wszystkiem wiadomy, Nowe wzburzy gromy. Tedy część przez Smoleńsk wojska się przeprawi, Część skradnie pod mury, brodem część przeprawi, Gdzie Dam z Niemcy swymi, przy dnieprowym progu, W tęgim stał ostrogu.
Ledwie wdzięcznej z łoża przyszło wstawać
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 15
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
padnie wielka trwoga: Bo im w kobieli przydzie lagier nosić, Trudno się mają od tego wyprosić. Szlachetny Jerzy, o tym panny radzą, Tobie napierwej wielką kobiel dadzą. 37. Na kloc w wstępną śrzodę.
Mięsopust mija; wam, panuy, przymówka; Kloc trzeba włóczyć, nie mówcie i słówka Bo szpetna śrzoda cicho na was dybie, Musicie go wlec, gdzie was kolwiek zdy bie,
Lub to w maszkarze, lub się jawnie stawi, Przecie was wstydu jakiegoś nabawi. Lepiej było iść lada za chłopinę W te mięsopusty, niż włóczyć szczepinę. 38. Sejm niewieści.
Na smatruzie (kto świadom) własny sejm niewieści
padnie wielka trwoga: Bo im w kobieli przydzie lagier nosić, Trudno się mają od tego wyprosić. Szlachetny Jerzy, o tym panny radzą, Tobie napierwej wielką kobiel dadzą. 37. Na kloc w wstępną śrzodę.
Mięsopust mija; wam, panuy, przymówka; Kloc trzeba włóczyć, nie mówcie i słówka Bo szpetna śrzoda cicho na was dybie, Musicie go wlec, gdzie was kolwiek zdy bie,
Lub to w maszkarze, lub się jawnie stawi, Przecie was wstydu jakiegoś nabawi. Lepiej było iść leda za chłopinę W te mięsopusty, niż włóczyć szczepinę. 38. Sejm niewieści.
Na smatruzie (kto świadom) własny sejm niewieści
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 28
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
24 ejusdem
Po wysłuchanej mszy była konferencja w gabinecie królowej im.; na której był ks. im. kardynał, ichmpp. ruski, kaliski, bracławski, podlaski wojewodowie, referendarz kor., chorąży krakowski. Tam tedy formatum hoc punetum senatus consilli, które dnia 25 februarii zaczynać się będzie. Punkt do rady dopiro śrzoda, tj. dzień 23 praesentis, terminujący naznaczone dni sześć niedzielnego sejmu, otworzył drogę j.k.m.p. n.m. ad subaltemum senatus consilium. Co jednak na nim et quo titulo traktować, nie jest bez osobliwej trudności, bo ani postcomitale senatus consilium nazwać się i być może, ponieważ
24 eiusdem
Po wysłuchanej mszy była konferencyja w gabinecie królowej jm.; na której był ks. jm. kardynał, ichmpp. ruski, kaliski, bracławski, podlaski wojewodowie, referendarz kor., chorąży krakowski. Tam tedy formatum hoc punetum senatus consilli, które dnia 25 februarii zaczynać się będzie. Punkt do rady dopiro śrzoda, tj. dzień 23 praesentis, terminujący naznaczone dni sześć niedzielnego sejmu, otworzył drogę j.k.m.p. n.m. ad subaltemum senatus consilium. Co jednak na nim et quo titulo traktować, nie jest bez osobliwej trudności, bo ani postcomitale senatus consilium nazwać się i być może, ponieważ
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 187
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
1.
Pierwsza panna. Panienki moje, ja powiem prawde wam, Że wielką żałość na sercu moim mam Stąd, że już wdzięczny mięsopust upłynął, A on, pan młody, mnie też już ominął. Już też niesmaczny post w rychle przypada, Kędy dobra myśl nasza więc upada. Ach, panieneczki, blisko wstępna śrzoda, Kędy już nasza upadnie ochłoda. Jać nie wiem, jako też kto rad tańcuje, Aleć ja w tańcu niezmierny smak czuję. Choćby się dziesięć w jedne zbiegło nocy, Nie zachciałyby nic spać moje oczy. Kiedybym tylko zawsze tańcowała, Wiem, żeby nóżka moja nie ustala. O trzewiczki nie
1.
Pierwsza panna. Panienki moje, ja powiem prawde wam, Że wielką żałość na sercu moim mam Stąd, że już wdzięczny mięsopust upłynął, A on, pan młody, mnie też już ominął. Już też niesmaczny post w rychle przypada, Kędy dobra myśl nasza więc upada. Ach, panieneczki, blisko wstępna śrzoda, Kędy już nasza upadnie ochłoda. Jać nie wiem, jako też kto rad tańcuje, Aleć ja w tańcu niezmierny smak czuję. Choćby się dziesięć w jedne zbiegło nocy, Nie zachciałyby nic spać moje oczy. Kiedybym tylko zawsze tańcowała, Wiem, żeby nóżka moja nie ustala. O trzewiczki nie
Skrót tekstu: SejmPanBad
Strona: 87
Tytuł:
Sejm panieński
Autor:
Jan Oleski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950