do sklepu az tu dadzą ognia w kupę padło ich sześć drudzy w nogi w dziedziniec wychodziemy tedy sobie szczęśliwie sklepu i staniemy szeregiem w dziedzincu, a tu co raz więcej ową dziurą przybywa, obaczywszy nas w dziedzincu dopiero poczęli trąbić i chorągwią białą wywijac co jest signum proszenia o miłosierdzie odmieniwszy w krótkim czasie zwyczaj narodu swego świńskiego co powiedali że nieprosiemy kwateru z kupy tedy roschodzić się niedąm, puko nieobaczę jeneralnej konfuzyjej Nieprzyjacielskiej. Wolski także swoim w dziedzincu nie masz nic. Bo wszyscy ludzie porozsadzani każdy swojej pilnował kwatery. Az tu widać po wschodach z tych pokojów gdzie sam był komendat że schodzą nadół Muszkieterowie. Mówię do swoich Towarzystwa
do sklepu az tu dadzą ognia w kupę padło ich sześć drudzy w nogi w dziedziniec wychodzięmy tedy sobie szczęsliwie zklepu y staniemy szeregiem w dziedzincu, a tu co raz więcey ową dziurą przybywa, obaczywszy nas w dziedzincu dopiero poczęli trąbić y chorągwią białą wywiiac co iest signum proszenia o miłosierdzie odmięniwszy w krotkim czasie zwyczay narodu swego swinskiego co powiedali że nieprosięmy kwateru z kupy tedy roschodzić się niedąm, puko nieobaczę ieneralney konfuzyiey Nieprzyiacielskiey. Wolski takze swoim w dziedzincu nie masz nic. Bo wszyscy ludzie porozsadzani kozdy swoiey pilnował kwatery. Az tu widac po wschodach z tych pokoiow gdzie sąm był kommendat że schodzą nadoł Muszkieterowie. Mowię do swoich Towarzystwa
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 59v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688