bez żadnego przydatku i odmieniania.
„Na najwyższym miejscu Miasta Londynu wznosi się gmach niezmierny, w którym mógłby się zmieścić wszystek Naród nad którym ja panuję. Brat mój Król-Etow-o-koam rozumie, iż Bóg na którego cześć jest poświęcony, sam go zbudował; Królowie Granajach i sześciu Narodów, trzymają iż ten gmach razem stworzony z światem; mnie się zaś zdaje, iż to była niegdyś skała, którą z niezmierną pracą ludzie wykowali, na ten kształt w którym się teraz znajduje. Powiadają tutejsi obywatele, iż to jest ich kościół, jam także był tej opinij pokim do niego niewszedł; w ten czas albowiem zobaczywszy wszelkiego stanu ludzi z
bez żadnego przydatku y odmieniania.
„Na naywyższym mieyscu Miasta Londynu wznosi się gmach niezmierny, w ktorym mogłby się zmieścić wszystek Narod nad ktorym ia panuię. Brat moy Krol-Etow-o-koam rozumie, iż Bog na ktorego cześć iest poświęcony, sam go zbudował; Krolowie Granaiach y sześciu Narodow, trzymaią iż ten gmach razem stworzony z światem; mnie się zaś zdaie, iż to była niegdyś skała, ktorą z niezmierną pracą ludzie wykowali, na ten kształt w ktorym się teraz znayduie. Powiadaią tuteysi obywatele, iż to iest ich kościoł, iam także był tey opinij pokim do niego niewszedł; w ten czas albowiem zobaczywszy wszelkiego stanu ludzi z
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 46
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
się żądzom naszym, ale ku większemu naszemu dobru. Zapomnij o tym iż Teodor żyje, niechcę jednak abyś zapomniała, iż będzie prosił Boga za ciebie. Ojciec i Brat w Chrystusie Franciszek.
Od tego momentu Konstancja jakoby odrodzona, życie słodkie swobodne w jarzmie zakonnym prowadzić zaczęła, i gdy czas rozstania się z światem tych wiernych niegdyś Amantów przyszedł, jak niesie tradycja miejsca tamtejszego, ich zwłoki w jednym grobie pochowane zostały. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XXII. Dnia 14. Marca.
In amore haec omnia insunt, vitia, injuriae Suspiciones, inimicitiae, induciae. Bellum pax rursum. - - - -
się żądzom naszym, ale ku większemu naszemu dobru. Zapomnij o tym iż Teodor żyie, niechcę iednak abyś zapomniała, iż będzie prosił Boga za ciebie. Oyciec y Brat w Chrystusie Franciszek.
Od tego momentu Konstancya iakoby odrodzona, życie słodkie swobodne w jarzmie zakonnym prowadzić zaczęła, y gdy czas rozstania się z światem tych wiernych niegdyś Amantow przyszedł, iak niesie tradycya mieysca tamteyszego, ich zwłoki w iednym grobie pochowane zostały. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XXII. Dnia 14. Marca.
In amore haec omnia insunt, vitia, injuriae Suspiciones, inimicitiae, induciae. Bellum pax rursum. - - - -
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 162
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
/ kto chce/ Rozdział piąty Księgi Syrachowej/ tam obaczysz/ ba usłyszysz/ jakąci Bóg odpowiedź da.
A że mówisz: Kiedy będę umrzeć miał/ będę Boga prosił/ aby mi grzechy moje/ miedzy którymi jest i pijaństwo/ odpuścił: zaprawdę nie dobrze mówisz! to dopiero tedy/ kiedy będziesz skonać i z światem się rozbracić miał/ chcesz pokutować/ Boga o łaskę i miłosierdzie prosić? A nie wiesz że/ co pismo mówi? Nie omieszkawaj nawrócić się do Pana/ a nie odkładaj dzień ode dnia: Bo gniew Pański wyrwie się nagle/ a gdy będziesz nabezpieczniejszy/ przydzie na cię porażka/ i zginiesz/ w dzień pomsty
/ kto chce/ Rozdźiał piąty Kśięgi Syráchowey/ tám obaczysz/ bá usłyszysz/ jákąći Bog odpowiedź da.
A że mowisz: Kiedy będę umrzeć miał/ będę Bogá prośił/ áby mi grzechy moje/ miedzy ktorymi jest y pijáństwo/ odpuśćił: záprawdę nie dobrze mowisz! to dopiero tedy/ kiedy będźiesz skonáć y z świátem śię rozbráćić miał/ chcesz pokutowáć/ Bogá o łáskę y miłośierdźie prośić? A nie wiesz że/ co pismo mowi? Nie omieszkaway náwroćić śię do Páná/ á nie odkładay dźień ode dniá: Bo gniew Páński wyrwie śię nagle/ á gdy będźiesz nabespiecznieyszy/ przydźie ná ćię porażká/ y zginiesz/ w dźień pomsty
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 36.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i sam Anioł z Nieba. Odradzaj słowem Boskim; mów: to się niegodzi. Rzekną: Tak niesie Moda. Co żywo/ tak chodzi. By snadź straciwszy rozum/ szaty pozrucała/ Która się Modno nosi kompankiby miała. I Bóg/ i wzięty z nieba ludzki rozum błądzi; Sama Moda/ nalepiej światem Polskim/ rządzi. O nowa Filozofko! O Świata Mądryni! O jakie głupstwo tego/ co cię mądrą czyni! Kto się może od płaczu wpuł z śmiechem ukoić; Gdy Moda w sprosną nagość każe Damy stroić! Chodzi druga jak mamka/ piersi pokazała: Jakoby ustawicznie dziecię karmić miała. Aleć karmi tym ścierwem
y sam Anioł z Niebá. Odradzay słowem Boskim; mow: to się niegodźi. Rzekną: Tak nieśie Modá. Co żywo/ ták chodźi. By snadź stráciwszy rozum/ száty pozrucáłá/ Ktora się Modno nośi kompankiby miáła. Y Bog/ y wźięty z niebá ludzki rozum błądźi; Sama Modá/ nalepiey świátem Polskim/ rządźi. O nowa Filozofko! O Swiátá Mądryni! O iákie głupstwo tego/ co ćię mądrą czyni! Kto się moze od płáczu wpuł z śmiechem vkoić; Gdy Modá w sprosną nágość każe Damy stroić! Chodźi druga iák mámká/ pierśi pokazáłá: Iákoby vstáwicznie dźiećię karmić miáłá. Aleć karmi tym śćierwem
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
szereg między wrony; Trzeba piosnkę też śpiewać: krakać jako ony. Co za rozum? Niewiedząc/ a gdybyś trafiła Tam gdzie paszuje cnota? tobyś takąż była? Każdy robi na swój karb/ kązdy na swę stratę: Każdy/ za swe zasługi/ swą weźmie zapłatę. Idąć wiele za światem/ idą za strojami; Ale też idą za to/ w Piekło tysiącami. Więc jeśli z takowemi/ w jednę masz iść drogę/ Strój się jak chcesz/ już strojów ganić ci nie mogę. Za Cóż Bogacz/ piekielną/ zatkał sobą dziurę? Ze się stroił codziennie w Bisior/ i w Purpurę. Ustrojona
szereg między wrony; Trzebá piosnkę też spiewáć: krákáć iáko ony. Co zá rozum? Niewiedząc/ á gdybyś tráfiłá Tám gdźie pászuie cnotá? tobyś tákąż byłá? Káżdy robi ná swoy karb/ kązdy na swę strátę: Káżdy/ zá swe zásługi/ swą weźmie zápłátę. Idąć wiele zá świátem/ idą zá stroiami; Ale też idą zá to/ w Piekło tyśiącami. Więc ieśli z tákowemi/ w iednę masz iść drogę/ Stroy się iák chcesz/ iuż stroiow gánić ći nie mogę. Zá coz Bogácz/ piekielną/ zátkáł sobą dźiurę? Ze się stroił codźiennie w Biśior/ y w Purpurę. Vstroiona
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C2v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Andrzeja, pisarza w młodych leciech, virmagnae expectationis, umarł. Żonę miał z domu Wołodkowiczównę... Drugi Kazimierz, starosta czeczerski, z cudzych krajów powróciwszy, magnae acstimationis człowiek, nauk wielu perfekt, do wojny skłonność mający, odprawiwszy jednę tylko wiedeńską kampanię przy boku króla imci Jana wtórego, z tym się pożegnał światem... Trzeci Jerzy Benedykt, uczony bardzo historyk i do wszystkiego się aplikujący, także w młodych leciech nie dopędziwszy lat dwudziestu pięciu, umarł. Tych wszystkich ciała złożone, począwszy od Krzysztofa marszałka, leżą w Mińsku w kościele ww. oo. bernardynów, w kaplicy nazwanej Zawiszyńską, którym dla pamięci wiekopomnej,
Andrzeja, pisarza w młodych leciech, virmagnae expectationis, umarł. Żonę miał z domu Wołodkowiczównę... Drugi Kazimierz, starosta czeczerski, z cudzych krajów powróciwszy, magnae acstimationis człowiek, nauk wielu perfekt, do wojny skłonność mający, odprawiwszy jednę tylko wiedeńską kampanię przy boku króla imci Jana wtórego, z tym się pożegnał światem... Trzeci Jerzy Benedykt, uczony bardzo historyk i do wszystkiego się applikujący, także w młodych leciech nie dopędziwszy lat dwudziestu pięciu, umarł. Tych wszystkich ciała złożone, począwszy od Krzysztofa marszałka, leżą w Mińsku w kościele ww. oo. bernardynów, w kaplicy nazwanéj Zawiszyńską, którym dla pamięci wiekopomnéj,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 8
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
masz wina, piwo czasem i lekwary; Często piją rywułę z szczerbatego trzopu. Błazen błaznem, chociaż czczą głową siąga stropu. 123 (P). NOWY ŚWIAT
Przed ztem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie,
masz wina, piwo czasem i lekwary; Często piją rywułę z szczerbatego trzopu. Błazen błaznem, chociaż czczą głową siąga stropu. 123 (P). NOWY ŚWIAT
Przed stem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 61
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
szczerbatego trzopu. Błazen błaznem, chociaż czczą głową siąga stropu. 123 (P). NOWY ŚWIAT
Przed ztem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża.
szczerbatego trzopu. Błazen błaznem, chociaż czczą głową siąga stropu. 123 (P). NOWY ŚWIAT
Przed stem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 61
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, niemiecka to buta; Dość, gdy w ręku mądrego pana dystrybuta. 182. POD OBRAZ JEGOMOŚCI PANA ELIASZA ŁĄCKIEGO, PUŁKOWNIKA J.K. MCI, KOMENDANTA NA LWOWIE
Co to za Niemiec? Łącki. Omyłka w tej mierze, Chyba że po niemiecku Polak się ubierze. Nowa w Polsce nastała moda z nowym światem: Konnego kawalerem, pieszych zwać żołdatem. Za przezwiskiem strój idzie. Trzeba w pludrach chodzić, Kto chce być kapitanem, kto chce rotę wodzić. Każdy włosy zapuści, po niemiecku gada, U boku już nie szabla. Pytasz mnie, co? Szpada. Pomożeż to co w boju? Wżdy widzimy skutkiem, Z
, niemiecka to buta; Dość, gdy w ręku mądrego pana dystrybuta. 182. POD OBRAZ JEGOMOŚCI PANA ELIASZA ŁĄCKIEGO, PUŁKOWNIKA J.K. MCI, KOMENDANTA NA LWOWIE
Co to za Niemiec? Łącki. Omyłka w tej mierze, Chyba że po niemiecku Polak się ubierze. Nowa w Polszczę nastała moda z nowym światem: Konnego kawalerem, pieszych zwać żołdatem. Za przezwiskiem strój idzie. Trzeba w pludrach chodzić, Kto chce być kapitanem, kto chce rotę wodzić. Każdy włosy zapuści, po niemiecku gada, U boku już nie szabla. Pytasz mnie, co? Szpada. Pomożeż to co w boju? Wżdy widzimy skutkiem, Z
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 85
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
siedział, Śmiał się żartom albo sam żart jaki powiedział, Jadł z smakiem na wieczerzy, czuł drogę przed sobą; Nagle w nocy, nie zdjęty, umiera, chorobą. Niepodobna do śmierci jego była cera; Pewnie we śnie doktora widział Reinekiera, Nie każdy bowiem lekarz takim fortunatem, Bo jego pacjenci niedługo się z światem Mordują; wielkie w bólu awantaże chorem: Mógłby oraz być księdzem, nie tylko doktorem. Szczęśliwy, bo świat widzi, kiedy jego chorzy Ozdrowieją; tych ziemia kryje, których morzy. 252 (N). PRZYKŁAD W OBIERANIU TOWARZYSZA
Pytał syn, o którą się trzech starało, czyjej, W handlu się i
siedział, Śmiał się żartom albo sam żart jaki powiedział, Jadł z smakiem na wieczerzy, czuł drogę przed sobą; Nagle w nocy, nie zdjęty, umiera, chorobą. Niepodobna do śmierci jego była cera; Pewnie we śnie doktora widział Reinekiera, Nie kożdy bowiem lekarz takim fortunatem, Bo jego pacyjenci niedługo się z światem Mordują; wielkie w bólu awantaże chorem: Mógłby oraz być księdzem, nie tylko doktorem. Szczęśliwy, bo świat widzi, kiedy jego chorzy Ozdrowieją; tych ziemia kryje, których morzy. 252 (N). PRZYKŁAD W OBIERANIU TOWARZYSZA
Pytał syn, o którą się trzech starało, czyjej, W handlu się i
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 112
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987