ukazując: Patrzajcie/ taka jest światłość wasza i tak trwała: lecz teraz z nieba nie głównie im ukazują ale gwiazdę nietrwałą. Bezpieczni są od tego postrachu ludzie bojący się Pana Boga: i którzy się kochają w prawdziwej świątobliwości: bo się strzegą tego/ żeby na ziemi nie byli gwiazdami takiemi: bo wiedzą że światłość świecka nie jest pewna. niewarowno świecić in conspectu hominum, ale tam przed Majestatem Pańskim/ gdzie światłość nasza nie zagaśnie a jeśli się dobrym przydaje tu świecić/ starają siężeby to było jako naszczuplej żeby tego nie szukali/ żeby to było krom intencji ich/ nierzkąc żeby się mieli wystawiać i wynosić na lichtarz pochodnie świeckiej.
vkázuiąc: Pátrzayćie/ taka iest świátłość wászá y ták trwáła: lecz teraz z niebá nie głownie im vkázuią ále gwiazdę nietrwáłą. Bespieczni są od tego postráchu ludźie boiący się Páná Bogá: y ktorzy się kocháią w prawdźiwey świątobliwośći: bo się strzegą tego/ żeby ná źiemi nie byli gwiazdámi tákiemi: bo wiedzą że świátłość świecka nie iest pewna. niewárowno świećić in conspectu hominum, ále tam przed Máiestatem Páńskim/ gdźie świátłosć nászá nie zágáśnie á iesli się dobrym przydáie tu świećić/ stáráią siężeby to było iáko naszczupley żeby tego nie szukáli/ żeby to było krom intencyey ich/ nierzkąc żeby się mieli wystáwiáć y wynośić ná lichtarz pochodnie świeckiey.
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C3v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. Maldon. Grego Nanz. Liran. KAZANIE I. Cornel: Vitru: Card: Corn: NA III. NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. Deklinacja Polityczna. WTÓRA CZĘSC
3. BIerzmy pożytki Duchowne. Wielki pożytek odnieślibyśmy, gdybyśmy to słowo sobie na sercu wyryli: Znakomitość świecka, znikoma. Gdyby nam Bóg prorokujące dał oko, obaczylibyśmy i przeczytali, na czołach jakby naszych, wzajemnie napisane to słowo, Et jam non videbitis me. temu napisano na czele, za tydzień, zatydzień, temu za miesiąc, temu za rok, albo dalej, lub później, lub prędzej,
NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. Maldon. Grego Nanz. Lyran. KAZANIE I. Cornel: Vitru: Card: Corn: NA III. NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. Deklinácyia Polityczna. WTORA CZĘSC
3. BIerzmy pożytki Duchowne. Wielki pożytek odnieślibyśmy, gdybyśmy to słowo sobie ná sercu wyryli: Znákomitość świecka, znikoma. Gdyby nam Bog prorokuiące dał oko, obaczylibyśmy i przeczytáli, ná czołách iákby nászych, wzáiemnie nápisane to słowo, Et jam non videbitis me. tęmu nápisano ná czele, zá tydźień, zátydźień, tęmu zá mieśiąc, tęmu zá rok, álbo dáley, lub pozniey, lub prędzey,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 75
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ którzy koło niego przynaszacie dary. I indzie: Jeśli co przyrzekłęś Bogu/ prędko oddaj; boć nienawisna jemu niewierna i głupia obietnica. Bierz tu Praw: Czyt: pożytek prawdziwego votum, i sam jeśli obiecujesz/ ywpełniaj to prędko/ i drugim do wypełnienia bądź powodem. A jeśliby ci do tego przeponą rozkosz świecka była/ i niedostatek przyszły przed oczy stawiła/ mów z Ecclesiastem: Rozkoszy co się darmo zwodzisz/ jeśli urodzenia zacność/ stołek w Senacie/ rzekni tym co się darmo zwodzicie/ jeśli Tytuły światby ci przekładał/ rzekni toż/ co się darmo zwodzisz/ jeśli gumna/ szpiklerze/ sług orszaki/ zastawiane piwnice/
/ ktorzy koło niego przynaszaćie dáry. Y indźie: Iesli co przyrzekłęś Bogu/ prędko odday; boć nienawisna iemu niewierna y głupia obietnicá. Bierz tu Práw: Czyt: pożytek prawdźiwego votum, y sam iesli obiecuiesz/ ywpełniay to prędko/ y drugim do wypełnienia bądz powodem. A iesliby ći do tego przeponą roskosz świecka byłá/ y niedostátek przyszły przed oczy stáwiłá/ mow z Ecclesiástem: Roskoszy co się dármo zwodźisz/ iesli vrodzenia zacność/ stołek w Senacie/ rzekni tym co się dármo zwodźićie/ iesli Tituły świátby ći przekłádał/ rzekni toż/ co się dármo zwodźisz/ iesli gumná/ szpiklerze/ sług orszaki/ zástáwiáne piwnice/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 188.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, sławę Za cel obrawszy sobie, tak zabawę Marsa traktuje, że każdy mu przyzna, Iż jest do wojny urodzon mężczyzna. A też z takiego plemienia wychodzi, W którym co Czapski, to junak się rodzi. Ja mu to wrożę. Z jego ręki miernej Niejeden jeszcze zleci kark niewierny.
Ty co cię świecka wydała kraina, Młody junaku, Janie z Niewieścina, Ty w ślicznym kwiecie młodości zielonej Nie wzdrygasz dzieła okrutnej Bellony. Tyś jest Kupido, kiedy twarz odkryjesz, Tyś znowu pan Mars, kiedy zbrojny bijesz. Więc jako kiedyś Rynald w równej dobie, Tak ty z pogany postępuj też sobie. Murat Selima,
, sławę Za cel obrawszy sobie, tak zabawę Marsa traktuje, że każdy mu przyzna, Iż jest do wojny urodzon mężczyzna. A też z takiego plemienia wychodzi, W ktorym co Czapski, to junak się rodzi. Ja mu to wrożę. Z jego ręki miernej Niejeden jeszcze zleci kark niewierny.
Ty co cię świecka wydała kraina, Młody junaku, Janie z Niewieścina, Ty w ślicznym kwiecie młodości zielonej Nie wzdrygasz dzieła okrutnej Bellony. Tyś jest Kupido, kiedy twarz odkryjesz, Tyś znowu pan Mars, kiedy zbrojny bijesz. Więc jako kiedyś Rynald w rownej dobie, Tak ty z pogany postępuj też sobie. Murat Selima,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 285
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
wszystkich jest sędzią, a sądzony ni odkogo nie ma być. Pan bóg abowiem tak zrządził, aby inszych ludzi sądy przez ludzie były kończone, a jego samego swemu dekretowi zostawił. Na którym Prorockie się one słowa wypełniają. Oto przełożyłem cię dziś nad narodami i królestwy etc. A przetoż jeśli zbłądzi, świecka władza, sądzona bywa przez Duchowną: a jeśli Duchowna zbłądzi, mniejsza przez więtszą: a jeśliże najwyższa Duchowna władza zbłądzi przez samego Boga, a nie przez człowieka sądzona być może. Te są marne oprócz innych bez liczby pstrociny/ któremi dzisiejszy twój Samowłajca przez purpuratnych i rogatych dworzan swoich upstrzony/ jako czaczek dzieciom świata
wszystkich iest sędźią, á sądzony ni odkogo nie ma być. Pan bog ábowiem ták zrządził, áby inszych ludzi sądy przez ludzie były koncżone, a iego sámego swemu decretowi zostáwił. Ná ktorym Prorockie sie one słowá wypełniáią. Oto przełożyłem ćię dziś nád narodámi y krolestwy etc. A przetoż ieśli zbłądzi, świecka władza, sądzona bywa przez Duchowną: á ieśli Duchowna zbłądzi, mnieysza przez więtszą: á ieśliże naywyższa Duchowna władza zbłądzi przez samego Bogá, á nie przez cżłowieká sądzona być może. Te są márne oprocż innych bez licżby pstroćiny/ ktoremi dziśieyszy twoy Sámowłaycá przez purpuratnych y rogátych dworzan swoich vpstrzony/ iáko cżácżek dźieciom świátá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 34v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
co się dzieje w synodach, w konsystorzach, albo kapitułach, samemu Bogu to należy rządzić swym kościołem, jako kościołowi nami in spiritualibus; nie tylko żebyśmy mieli, nadwerężać Prawa, zwyczaje, i władzę kościoła świętego, powinniśmy owszem bronić sacrosancte immunitatem Ecclesiasticam, a zatym anathema sit, i pomyślić o tym żeby świecka jurysdykcja miała mieć moc nad Duchowną, i żeby ręka świecka posięgła się do Trybularza.
Ale że Dobra Duchowne są oraz pars territorij et Dominij królestwa, ma bez wątpienia Rzeczpospolita prawo inquirere jaki usus się dzieje tak znacznych prowentów; które świątobliwi fundatorowie legowali na chwałę Boską, albo jałmuźny ubogim; nie na zbytek niegodziwy i proźną
co się dźieie w synodach, w konsystorzach, albo kapitułach, samemu Bogu to naleźy rządźić swym kośćiołem, iako kośćiołowi nami in spiritualibus; nie tylko zebyśmy mieli, nadweręźać Prawa, zwyczaie, y władzę kośćioła swiętego, powinnismy owszem bronić sacrosancte immunitatem Ecclesiasticam, á zatym anathema sit, y pomyslić o tym źeby swiecka iurisdykcya miała mieć moc nad Duchowną, y źeby ręka swiecka posięgła się do Trybularza.
Ale źe Dobra Duchowne są oraz pars territorij et Dominij krolestwa, ma bez wątpienia Rzeczpospolita prawo inquirere iaki usus się dzieie tak znacznych prowentow; ktore swiątobliwi fundatorowie legowali na chwałę Boską, albo iałmuźny ubogim; nie na zbytek niegodźiwy y proźną
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 16
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, samemu Bogu to należy rządzić swym kościołem, jako kościołowi nami in spiritualibus; nie tylko żebyśmy mieli, nadwerężać Prawa, zwyczaje, i władzę kościoła świętego, powinniśmy owszem bronić sacrosancte immunitatem Ecclesiasticam, a zatym anathema sit, i pomyślić o tym żeby świecka jurysdykcja miała mieć moc nad Duchowną, i żeby ręka świecka posięgła się do Trybularza.
Ale że Dobra Duchowne są oraz pars territorij et Dominij królestwa, ma bez wątpienia Rzeczpospolita prawo inquirere jaki usus się dzieje tak znacznych prowentów; które świątobliwi fundatorowie legowali na chwałę Boską, albo jałmuźny ubogim; nie na zbytek niegodziwy i proźną ostentacją; a przytym to co mówię per modum reprezentacyj
, samemu Bogu to naleźy rządźić swym kośćiołem, iako kośćiołowi nami in spiritualibus; nie tylko zebyśmy mieli, nadweręźać Prawa, zwyczaie, y władzę kośćioła swiętego, powinnismy owszem bronić sacrosancte immunitatem Ecclesiasticam, á zatym anathema sit, y pomyslić o tym źeby swiecka iurisdykcya miała mieć moc nad Duchowną, y źeby ręka swiecka posięgła się do Trybularza.
Ale źe Dobra Duchowne są oraz pars territorij et Dominij krolestwa, ma bez wątpienia Rzeczpospolita prawo inquirere iaki usus się dzieie tak znacznych prowentow; ktore swiątobliwi fundatorowie legowali na chwałę Boską, albo iałmuźny ubogim; nie na zbytek niegodźiwy y proźną ostentacyą; a przytym to co mowię per modum reprezentacyi
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 16
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
masz być dobrym i należytym duchownym, kiedy nie Duchem Przenajświętszym, ale duchem czartowskim i prywaty swojej Boga i powołania Jego na siebie przyjmujesz, kiedy nieoszacowanego na cały świat i niebo gatunku charakter na mizerną osobę swoję jako opończę bierzesz, aby cię bieda i mizeria na kształt słoty i gradu przez skórę nie śmigała, świecka ręka w przewinieniu nie chlastała, żeby pod nią, jako pod zbroją grzychy i niecnoty wszytkiego w tobie dokazywały, rewerendę bardziej niż poświęcony aparat, a osobę jako Boga czczono, obawiano się i poważano. Nie tak, nie tak być ma, mój rewerende. Miej charakter za rewerendę, a w uwadze podłości swojej życie
masz bydź dobrym i należytym duchownym, kiedy nie Duchem Przenajświętszym, ale duchem czartowskim i prywaty swojej Boga i powołania Jego na siebie przyjmujesz, kiedy nieoszacowanego na cały świat i niebo gatunku charakter na mizerną osobę swoję jako opończę bierzesz, aby cię bieda i mizeryja na kształt słoty i gradu przez skórę nie śmigała, świecka ręka w przewinieniu nie chlastała, żeby pod nią, jako pod zbroją grzychy i niecnoty wszytkiego w tobie dokazywały, rewerendę bardziej niż poświęcony aparat, a osobę jako Boga czczono, obawiano się i poważano. Nie tak, nie tak bydź ma, mój rewerende. Miej charakter za rewerendę, a w uwadze podłości swojej życie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 226
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Bożym na was się skarżyć, który iż jest sprawiedliwy, bądźcież tego pewni, że niedługo tej swej niewdzięczności poenas dignas dabitis, a jeszcze tam, kędy Judasz za swoje też niewdzięczności dobrodziejstw od Pana Boga. A wam, o duchowni, acerbiora gehennae tormenta reservantur, bo to wasza dwoją przysięga na was wyciskała, świecka i duchowna. A kiedybyście jeszcze nie pobłażali, nie absolwowali. albo nie dyspensowali, jakokolwiek bylibyście excusati; ale snać i pomocą jesteście przeciw mnie: parcat vobis Dominus, puszczam to nań, quoniam rectum et iustum est eius iudicium. Mała jakaś garstka pusillus grex, pomnąc wżdy na moje dobrodziejstwa
Bożym na was się skarżyć, który iż jest sprawiedliwy, bądźcież tego pewni, że niedługo tej swej niewdzięczności poenas dignas dabitis, a jeszcze tam, kędy Judasz za swoje też niewdzięczności dobrodziejstw od Pana Boga. A wam, o duchowni, acerbiora gehennae tormenta reservantur, bo to wasza dwoją przysięga na was wyciskała, świecka i duchowna. A kiedybyście jeszcze nie pobłażali, nie absolwowali. albo nie dyspensowali, jakokolwiek bylibyście excusati; ale snać i pomocą jesteście przeciw mnie: parcat vobis Dominus, puszczam to nań, quoniam rectum et iustum est eius iudicium. Mała jakaś garstka pusillus grex, pomnąc wżdy na moje dobrodziejstwa
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 99
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, nad inne chwalebnie pędzisz, gdy Twymi nietknionymi postępkami, światłe i słodkie, na tym na którym cię prześwietną, Krwią i nacelniejszych w Wielkim Księstwie Litewskim Godności ozdobą Bóg postanowił stopniu świecąc, poważnie i świątobliwie Twe IMIĘ niesiesz. Na oko dzisiejszemu pokazując Światu iż i wysoka powaga, z miluchną ku najniższym skłonnością; i świecka grzeczność, z szczyrą Pobożnością i wesołe Pańskie zabawy, z świętymi o zbawieniu myślami piękniesię pomieścić mogą. Skąd i lękliwa Płeć, bez wielkiej trwogi, w należytej Bojaźni Bożej żyć; i szczęśliwe, wesołe dni, w czułej sumnienia straży, bez melancholii być; i najwyższe stany, w pokornym Prawom Boskim poddaństwie, bez
, nád inne chwalebnie pędźisz, gdy Twymi nietknionymi postępkami, świátłe y słodkie, ná tym ná ktorym ćię prześwietną, Krwią y nácelnieyszych w Wielkim Xięstwie Litewskim Godnośći ozdobą Bog postanowił stopniu świecąc, poważnie y świątobliwie Twe IMIĘ nieśiesz. Ná oko dźiśieyszemu pokazuiąc Swiátu iż y wysoká powagá, z miluchną ku nayniszszym skłonnośćią; y świecká grzeczność, z szczyrą Pobożnośćią y wesołe Páńskie zábawy, z świętymi o zbawieniu myślámi piękniesię pomieśćić mogą. Zkąd y lękliwa Płeć, bez wielkiey trwogi, w náleżytey Boiáźni Bożey żyć; y szczęśliwe, wesołe dni, w czułey sumnienia straży, bez melancholiey być; y naywyszsze stány, w pokornym Prawom Boskim poddaństwie, bez
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 8
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688