szyję mu pacierze trefne zawiesiwszy/ jajem świeżym u krtąnia ustawnie trzymanym nie dokazała/ na to każdy przypadnie/ że za pewnymi zabobony/ a za dopuszczeniem Pańskim sieła czart może sprawić: ale to pewniejsza/ że gdzie w gorączce przypadki wyższe są/ a przytym jako było prawdziwie temu/ że nie dosłyszy/ i dwie świeczki z jednej się mu czynią/ śmierć takiemu na pomku. Jednakże co się stało/ gdyż w tejże chorobie/ za moją pewną radą tenże powstał/ musi niedościgłej mądrości Bożej wszytko przypisać/ i jego miłosierdziu. Prawdą to najszczerszą było/ że Prorok Królowi Ezechiaszowi za dekretem Bożym umrzeć kazał/ ale za ciężkim
szyię mu paćierze trefne záwieśiwszy/ iáiem świeżym v krtąniá vstáwnie trzymánym nie dokazáłá/ ná to káżdy przypádnie/ że zá pewnymi zabobony/ á zá dopuszczeniem Pánskim śiełá czárt może spráwić: ále to pewnieysza/ że gdźie w gorączce przypadki wyższe są/ á przytym iáko było prawdźiwie temu/ że nie dosłyszy/ y dwie świeczki z iedney się mu czynią/ śmierć tákiemu ná pomku. Iednákże co się stáło/ gdyż w teyże chorobie/ za moią pewną rádą tenże powstał/ muśi niedośćigłey mądrości Bożey wszytko przypisáć/ y iego miłośierdźiu. Prawdą to nayszczerszą było/ że Prorok Krolowi Ezechiaszowi zá dekretem Bożym vmrzeć kazał/ ále zá ćiężkim
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: I2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
aby na zakon ich łaskawi byli/ nie wiążąc ich przysięgami/ ni żadnym nowym na to obowiązkiem! Zalecania tymże dyscypułom że szkoły wyjeżdżającym częste spowiedzi/ i chodzenia do Congregacjej; jako i owo że na zalecenie ćwiczenia swego/ które dziatkom małym dają/ wyswiadczają ją przed Rodzicami/ że się spowiadają często; pokazują że świeczki na ołtarzu zapalają/ abo gaszą/ że we dzwonek dzwonią/ ze w komeszce do Mszej Z. służą/ czemuliby się P. Plebanowi to nie podobało/ nie rozumiem; chyba żeby jakiego niedobrego powietrza od IX. Andrzeja z wielkiejnocy co zachwycił, z którym około tego pisma drukowania nakładał/ czego ja jednak o niem
áby ná zakon ich łaskáwi byli/ nie wiążąc ich przyśięgámi/ ni żadnym nowym ná to obowiązkiem! Zálecánia tymże dyscypułom że szkoły wyieżdżaiącym cżęste spowiedźi/ y chodzenia do Congregácyey; iáko y owo że ná zálecenie ćwicżenia swego/ ktore dźiátkom máłym dáią/ wyswiádcżaią ię przed Rodźicámi/ że sie spowiádáią często; pokázuią że swieczki ná ołtarzu zápálaią/ abo gászą/ że we dzwonek dzwonią/ ze w komeszce do Mszey S. służą/ czemuliby się P. Plebanowi to nie podobáło/ nie rozumiem; chybá żeby iákiego niedobrego powietrza od IX. Andrzeiá z wielkieynocy co záchwyćił, z ktorym około tego pismá drukowánia nákłádał/ cżego iá iednák o niem
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 16
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
młodą pamięć: że w dzień koronacji Augusta III, w Krakowie odprawionej, po wszystkich miastach publicznych, z rozkazu moskiewskiego, była palona iluminacja. Każdy mięszkaniec musiał oświecić okna domu swego. Nie była to tak przednia iluminacja, jaka dała się widzieć palona Stanisławowi Augustowi (o której będzie w swoim miejscu), ale tylko świeczki łojowe i lampy takież wystawione w oknie na prostej deszczce; a w niektórych pałacach świece woskowe i lampy oliwne bez żadnych figur malarskich i snycerskich. Kto by zaś nie palił świeczek przynajmniej dwóch w oknie, byłby poczytany za nieprzyjaciela króla Sasa, a partyzanta Leszczyńskiego, i jako taki źle od Moskalów traktowany. Dlatego
młodą pamięć: że w dzień koronacji Augusta III, w Krakowie odprawionej, po wszystkich miastach publicznych, z rozkazu moskiewskiego, była palona iluminacja. Każdy mięszkaniec musiał oświecić okna domu swego. Nie była to tak przednia iluminacja, jaka dała się widzieć palona Stanisławowi Augustowi (o której będzie w swoim miejscu), ale tylko świeczki łojowe i lampy takież wystawione w oknie na prostej deszczce; a w niektórych pałacach świece woskowe i lampy oliwne bez żadnych figur malarskich i snycerskich. Kto by zaś nie palił świeczek przynajmniej dwóch w oknie, byłby poczytany za nieprzyjaciela króla Sasa, a partyzanta Leszczyńskiego, i jako taki źle od Moskalów traktowany. Dlatego
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 37
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak