twardej opoce zakryty Lotny Pegaz bystrymi wykował kopyty. Pomniąc tedy na dary konia skrzydlatego Wspomnicie i potomka jego Dropiatego, Który choć skrzydeł nie miał, ale jego biegi Takie były, że kiedy wypadł więc na śniegi Przyprószony, tak po nich rącze zbierał nogi, Że po sobie namniejszej nie zostawił drogi. Mógł i po źrałym zbożu biegać niewściągniony, A kłos lotnym kopytem żaden nie stłoczony. Gdy też położonego dopadał zakładu, Na nie ruszonym piasku nie znać było szladu. Na wodę, co dziwniejsza, nie raz zapędzony Zabiegł staje i drugie, rówien nieścigniony Łodzi, i zasię w tymże locie się wróciwszy Wpadał na brzeg ledwo co kuty omoczywszy
twardej opoce zakryty Lotny Pegaz bystrymi wykował kopyty. Pomniąc tedy na dary konia skrzydlatego Wspomnicie i potomka jego Dropiatego, Który choć skrzydeł nie miał, ale jego biegi Takie były, że kiedy wypadł więc na śniegi Przyprószony, tak po nich rącze zbierał nogi, Że po sobie namniejszej nie zostawił drogi. Mógł i po źrałym zbożu biegać niewściągniony, A kłos lotnym kopytem żaden nie stłoczony. Gdy też położonego dopadał zakładu, Na nie ruszonym piasku nie znać było szladu. Na wodę, co dziwniejsza, nie raz zapędzony Zabiegł staje i drugie, rowien nieścigniony Łodzi, i zasię w tymże locie się wróciwszy Wpadał na brzeg ledwo co kuty omoczywszy
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 49
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975