Boronskiego na drzewie przed Snytowskim na Biskupiu i zaprowadziłam ich na Kleparz pod Pernutowski ogrod, tamem ich poodzierała ze spodniczek i sznurowek i koszulę jednej wzięłam starszej p. Adama, chustek 3, zaniosłam to wszytko do słodownika Marcina za Wislną bramę, u któregom bywała; p. zaś Łukasza dziewczyny sznurowkę kitaikową żółtą i spodniczkę szkotową żółtą i sznorowkę dziewczyny p. Adama dałam gospodyni na Woli we dworze, obiecała mi za to zło. 3, korale dałam p. Adama dziewczyny córce Marcina słodownika; w tę Niedzielę nocowałam u Marcinowej w stajence, nie wiedział nikt o mnie, rano wstałam i poszłam nad
Boronskiego na drzewie przed Snytowskim na Biskupiu y zaprowadziłam ich na Kleparz pod Pernutowski ogrod, tamem ich poodzierała ze spodniczek y sznurowek y koszulę iedney wzięłam starszey p. Adama, chustek 3, zaniosłam to wszytko do słodownika Marcina za Wislną bramę, u ktoregom bywała; p. zaś Łukasza dziewczyny sznurowkę kitaikową zołtą y spodniczkę szkotową zołtą y sznorowkę dziewczyny p. Adama dałam gospodyni na Woli we dworze, obiecała mi za to zło. 3, korale dałam p. Adama dziewczyny córce Marcina słodownika; w tę Niedzielę nocowałam u Marcinowey w staience, nie wiedział nikt o mnie, rano wstałam y poszłam nad
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 642
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Snytowskim na Biskupiu i zaprowadziłam ich na Kleparz pod Pernutowski ogrod, tamem ich poodzierała ze spodniczek i sznurowek i koszulę jednej wzięłam starszej p. Adama, chustek 3, zaniosłam to wszytko do słodownika Marcina za Wislną bramę, u któregom bywała; p. zaś Łukasza dziewczyny sznurowkę kitaikową żółtą i spodniczkę szkotową żółtą i sznorowkę dziewczyny p. Adama dałam gospodyni na Woli we dworze, obiecała mi za to zło. 3, korale dałam p. Adama dziewczyny córce Marcina słodownika; w tę Niedzielę nocowałam u Marcinowej w stajence, nie wiedział nikt o mnie, rano wstałam i poszłam nad Wisłę, tam siedziała
Snytowskim na Biskupiu y zaprowadziłam ich na Kleparz pod Pernutowski ogrod, tamem ich poodzierała ze spodniczek y sznurowek y koszulę iedney wzięłam starszey p. Adama, chustek 3, zaniosłam to wszytko do słodownika Marcina za Wislną bramę, u ktoregom bywała; p. zaś Łukasza dziewczyny sznurowkę kitaikową zołtą y spodniczkę szkotową zołtą y sznorowkę dziewczyny p. Adama dałam gospodyni na Woli we dworze, obiecała mi za to zło. 3, korale dałam p. Adama dziewczyny córce Marcina słodownika; w tę Niedzielę nocowałam u Marcinowey w staience, nie wiedział nikt o mnie, rano wstałam y poszłam nad Wisłę, tam siedziała
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 642
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
skałę, która w polu się wyniosła, Drugi sosnę wysoką, co z wody wyrosła, Trzeci palmę. Ta zaś jest grabi na Antonie, Ta z Dorsetu; ten ma wóz, a ów dwie koronie.
LXXXI.
Sokoła, który gniazdo skrzydłami nakrywa, Rajmund przeważny, grabia z Dewony, używa, Czarną i żółtą taśmę ma frajher z Wigony, Psa z Erbiej, niedźwiedzia ma grabia z Osony, Krzyż biały, który widzisz, prałat z Battoniej; Aryman, zacne książę na Sormosediej, Idzie z wielkiem proporcem swojem z prawej strony, Na którem w modrem polu ma stołek stłuczony.
LXXXII.
Jeśli chcesz liczbę wiedzieć tych,
skałę, która w polu się wyniosła, Drugi sosnę wysoką, co z wody wyrosła, Trzeci palmę. Ta zaś jest grabi na Antonie, Ta z Dorsetu; ten ma wóz, a ów dwie koronie.
LXXXI.
Sokoła, który gniazdo skrzydłami nakrywa, Rajmund przeważny, grabia z Dewony, używa, Czarną i żółtą taśmę ma frajher z Wigony, Psa z Erbiej, niedźwiedzia ma grabia z Osony, Krzyż biały, który widzisz, prałat z Battoniej; Aryman, zacne książę na Sormosedyej, Idzie z wielkiem proporcem swojem z prawej strony, Na którem w modrem polu ma stołek stłuczony.
LXXXII.
Jeśli chcesz liczbę wiedzieć tych,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 216
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Sormosediej, Idzie z wielkiem proporcem swojem z prawej strony, Na którem w modrem polu ma stołek stłuczony.
LXXXII.
Jeśli chcesz liczbę wiedzieć tych, co konno jadą, Czterdzieści dwa tysiąca nieomylnie kładą; Tych zasię, którzy pieszo do boju wstępują, Tyle dwoje i pod sto tysięcy rachują. Patrz na cztery chorągwie: żółtą i zieloną, Czerwoną i z czarnych stref a z modrych złożoną; Gofred, Enryk, Odoard i Ermant pod niemi Następują za jazdą z pułkami pieszemi.
LXXXIII.
Pierwszy na Bokingamie jest książę, a drugi Powiat sarysberyski ma pod sobą długi, Krosberskie trzyma grabstwo Odoard bogaty, Kraj burgeński ma Ermant już podeszły w laty
Sormosedyej, Idzie z wielkiem proporcem swojem z prawej strony, Na którem w modrem polu ma stołek stłuczony.
LXXXII.
Jeśli chcesz liczbę wiedzieć tych, co konno jadą, Czterdzieści dwa tysiąca nieomylnie kładą; Tych zasię, którzy pieszo do boju wstępują, Tyle dwoje i pod sto tysięcy rachują. Patrz na cztery chorągwie: żółtą i zieloną, Czerwoną i z czarnych stref a z modrych złożoną; Goffred, Enryk, Odoard i Ermant pod niemi Następują za jazdą z pułkami pieszemi.
LXXXIII.
Pierwszy na Bokingamie jest książę, a drugi Powiat sarysberyski ma pod sobą długi, Krosberskie trzyma grabstwo Odoard bogaty, Kraj burgeński ma Ermant już podeszły w laty
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 217
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
uplecionych. W ten wiek też zboża dobrowolnie rość przestały, zaczym ludzie pługami ziemię orać, i ziarny sobie na żywność osiewać, domyślili się. Powieść Czwarta.
A GDy Saturna pod ciemną już posłano ziemię/ Jowisz pod władzą swoję świat objął/ i plemię Srebrne zarazem zatym nastało podlejsze Niż złoto/ wszakże nad miedź żółtą kosztowniejsze: B Jupiter dawnej Wiosny/ ścieśnił w jej przestrzeni/ I przez Zimy/ przez Lata/ nierówne Jesieni/ I krótkie Wiosny cztermi rok zmierzył ćwierciami/ Na tenże czas suchymi naprzód gorącami Zagrzało się powietrze/ srodze upalone/ I lody się zwieszały wiatrami stwardzone. W ten czas dopiero w domiech mieszkania nastały
vplećionych. W ten wiek też zbożá dobrowolnie rość przestáły, záczym ludzie pługámi ziemię orać, y źiárny sobie ná żywność ośiewáć, domyślili się. Powieść Czwarta.
A GDy Sáturná pod ćiemną iuż posłano źiemię/ Iowisz pod władzą swoię świát obiął/ y plemię Srebrne zárázem zátym nástáło podleysze Niż złoto/ wszakże nád miedź żołtą kosztownieysze: B Iuppiter dawney Wiosny/ śćieśnił w iey przestrzeni/ Y przez Zimy/ przez Látá/ nierowne Ieśieni/ Y krotkie Wiosny cztermi rok zmierzył ćwierćiámi/ Ná tenże czás suchymi naprzod gorącami Zágrzało się powietrze/ srodze vpalone/ Y lody się zwieszáły wiátrámi ztwárdzone. W ten czás dopiero w domiech mieszkánia nástáły
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 9
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
niewidome rzeczy/ których teraz jeno wiara dosiąga. I stąd siła ludzi uczonych podawali ludziom prostym sposoby/ do pojęcia Trójce przenaświętszej/ różne barzo z tych rzeczy stworzonych podobieństwa ukazując. Jedni tedy malowali słońce z promieniami/ na trzy części rozgarnionemi/ z napisem takim: Trinus et vnus. Drudzy malowali Tęczę trzema farbami ozdobioną/ żółtą/ czerwoną/ i zieloną: a pisali nad nią te słowa: Et hi tres vnum sunt. Drudzy wystawiali szkło trojgraniste/ trojaki kolor w sobie mające jako i Tęcza/ z napisem. Vnus et tricolor. Drudzy zasię malowali Trigonum aequilaterum, figurę o trzech liniach równych sobie/ przydając one słowa z wyznania Atanazego świętego
niewidome rzeczy/ ktorych teraz ieno wiára dośiąga. Y ztąd śiłá ludźi vczonych podawáli ludźiom prostym sposoby/ do poięćia Troyce przenaświętszey/ rożne bárzo z tych rzeczy stworzonych podobieństwá vkázuiąc. Jedni tedy malowáli słońce z promieniámi/ ná trzy częśći rozgárnionemi/ z napisem tákim: Trinus et vnus. Drudzy málowáli Tęczę trzemá fárbámi ozdobioną/ żółtą/ czerwoną/ y źieloną: á pisali nád nią te słowá: Et hi tres vnum sunt. Drudzy wystáwiáli szkło troygrániste/ troiáki kolor w sobie máiące iako y Tęczá/ z napisem. Vnus et tricolor. Drudzy zásię málowáli Trigonum aequilaterum, figurę o trzech liniách rownych sobie/ przydáiąc one słowá z wyznánia Athánázego świętego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 8
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Veronicam, Herbam Sacram; Rośnie w Lasach, na łąkach, Miejscach trawistych, cienistych, chłodnych. Natury jest rozgrzewającej, Mocy osobliwej przeciw wężom; które tym otoczywszy zielem, stamtąd nie wynidą, kąsając się wzajemnie i zabijając, według Pliniusza i Dioscorydesa. Głowę i Mózg samym zapachem posila: na paralisz, kaduk i Żółtą niemoc pomaga, i na Suchoty, z wodą pijąc, od upicia tego dnia prezerwuje, Wzrok czyści. W którym się Domu znajduje Betonika, tam czary szkodzić nie mogą według Pliniusza. Wiele o Cnotach Betoniki popisał Musa Atonius Medyk Augusta Cesarza, zowiąc ją Ludzkich Dusz i Ciał stróżem. Włosi kiedy kogo chcą pochwalić,
Veronicam, Herbam Sacram; Rosnie w Lasach, na łąkach, Mieyscach trawistych, cienistych, chłodnych. Natury iest rozgrzewaiącey, Mocy osobliwey przeciw wężom; ktore tym otoczywszy zielem, ztamtąd nie wynidą, kąsaiąc się wzaiemnie y zabiiaiąc, według Pliniusza y Dioscoridesa. Głowę y Mozg samym zapachem posila: na paralisz, kaduk y Zołtą niemoc pomaga, y na Suchoty, z wodą piiąc, od upicia tego dnia prezerwuie, Wzrok czyści. W ktorym się Domu znayduie Betonika, tam czary szkodzić nie mogą według Pliniusza. Wiele o Cnotách Betoniki popisał Musa Attonius Medyk Augusta Cesarza, zowiąc ią Ludzkich Dusz y Ciał strożem. Włosi kiedy kogo chcą pochwalić,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 646
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Łukasz wspomina cap: 2 Exiit edictum à Cesare Augusto ut conscriberetur universus Orbis: a to właśnie tedy, kiedy się Chrystus miał narodzić. Nie ma tej sławy teraz przerzeczone Miasto, jednak niektóre ma w sobie starożytności Rzymskie dotychczas. Wtej jeszcze Katalonii jest mniejsze Księstwo Cardona; gdzie jest góra solna„ sul alias mająca niebieską żółtą zieloną, krając ją rośnie. Blisko tam jest i ziemia biała, jak mąka w gorze, O mil 4. czyli 7 od Barcellony jest Monserrat, Monserratus, alias góra Piłowata rzeczona, z Klasztorem i Kościołem, gdzie Obraz całego Świata praecipue o Hiszpanii
cudowny Matki Najss: po Hiszpańsku się zowie Sierra, tojest
Łukasz wspomina cap: 2 Exiit edictum à Cesare Augusto ut conscriberetur universus Orbis: á to własnie tedy, kiedy się Chrystus miał narodzić. Nie ma tey sławy teraz przerzeczone Miasto, iednak niektore ma w sobie starożytności Rzymskie dotychczas. Wtey ieszcze Katalonii iest mnieysze Xięstwo Cardona; gdzie iest gora solna„ sul alias maiąca niebieską zołtą zieloną, kráiąc ią rosnie. Blisko tam iest y ziemia biała, iak mąka w gorze, O mil 4. czyli 7 od Barcellony iest Monserrat, Monserratus, alias gora Piłowata rzeczona, z Klasztorem y Kościołem, gdzie Obraz całego Swiata praecipuè o Hiszpanii
cudowny Matki Nayss: po Hiszpańsku się zowie Sierra, toiest
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 173
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
przypadającej proch do strzelby wynaleziony Roku 1378 i niezaraz po Świecie publikowany. Czyli też że choć do tych Niemców tam osadzonych kto mówił językiem Polskim, tedy oni nie rozumiejąc tego języka, nic nieodpowiadali, jak głusi. Ziemia SANOCKA ma wiele Wód z gór wypadających, na ludzkie defekta pomocnych. Pod Krosnem Miastem ma glinkę żółtą do malowania: pod Jaśliskami Młyńskie Kamienie. Ziemia Przemyska ku górom ma wiele ropy solnej: i wiele też miejsc, zktórych czerpiąc surowicę, Sól warzą, to beczki nią nabijając, to huski robiąc HALICZ Stolica teraz Ziemi Halickiej, olim Królestwo, opisałem w Części II Aten, przydaję, że tylko Zamek stoi in
przypadaiącey proch do strzelby wynaleziony Roku 1378 y niezaraz po Swiecie publikowany. Czyli też że choć do tych Niemcow tam osadzonych kto mowił ięzykiem Polskim, tedy oni nie rozumieiąc tego ięzyka, nic nieodpowiadali, iak głusi. Ziemia SANOCKA ma wiele Wod z gor wypadaiących, na ludzkie defekta pomocnych. Pod Krosnem Miastem ma glinkę żołtą do malowania: pod Iaśliskami Młyńskie Kamienie. Ziemia Przemyska ku gorom ma wiele ropy solney: y wiele też mieysc, zktorych czerpiąc surowicę, Sol warzą, to beczki nią nabiiaiąc, to huski robiąc HALICZ Stolica teraz Ziemi Halickiey, olim Krolestwo, opisałem w Części II Aten, przydaię, że tylko Zamek stoi in
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 341
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
wieków takie są poformowane. 1, Synagóg, albo Bużnic stawiać i reparować zakazują 2. żeby te same nie miały wielkiej wysokości, w paragon idąc z Kościołami, i to jednę tylko w jednym mieście. 3. Mają żydzi nosić strój dystyngwowany od Chrześcijan, jako w Polsce czarny z dawna, albo wstęgę na Kapeluszu żółtą noszą jako w Cudzych Krajach W Awenionie Kapelusze żółte mają, a to z konstytucyj Innocentego III Papieża. 4 Pod klątwą też same Kanony zakazują Chrześcijanom wraz z Żydami mieszkać, macę, po Łacinie azymos panes, kugle ich jeść, zniem bankietować się, w łaźni jednej kompać się 5. Żeby żydom Chrześcijanie nie służyłi
wiekow takie są poformowane. 1, Synagog, albo Bużnic stawiać y reparować zakázuią 2. żeby te same nie miały wielkiey wysokości, w paragon idąc z Kościołami, y to iednę tylko w iednym mieście. 3. Maią żydzi nosić stroy dystyngwowany od Chrześcián, iako w Polszcze czarny z dawna, albo wstęgę na Kapeluszu żołtą noszą iako w Cudzych Kraiach W Awenionie Kapelusze żołte maią, a to z konstytucyi Innocentego III Papieża. 4 Pod klątwą też same Kanony zakazuią Chrześcianom wraz z Zydami mieszkać, macę, po Łacinie azymos panes, kugle ich ieść, zniem bankietować się, w łaźni iedney kompać się 5. Zeby żydom Chrześcianie nie służyłi
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 387
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756