.
Kto ma brząkacze, ma i skakacze.
Szkodniej trzewika niż nogi, Mówi skąpy i ubogi.
Nie wiedzieć skąd co na człowieka przypadnie. By nie przygody, byłby świat jako gody.
Kto trzyma zdworem, przypłaci worem.
Czekaj tatka latka, aż ci piwka nawarzy.
Ryby i ptaki, psują szkolne żaki.
Jako kto zgrzeszył, tak go Karzą.
Brzuch tłusty, leb ma pusty. Kto brzuch nazbyt tuczy, nie barzo się uczy.
Gdzie ogon rządzi, tam głowa błądzi.
Przesadzona płonka, nie sporo roście.
Bać się trzeba trksinie, gdy wiatr dąb wywinie.
Więcej na świecie złego, niż dobrego.
Na
.
Kto ma brząkacze, ma y skakacze.
Szkodniey trzewika niż nogi, Mowi skąpy y ubogi.
Nie wiedzieć zkąd co na człowieka przypadnie. By nie przygody, byłby świat jako gody.
Kto trzyma zdworem, przypłaći worem.
Czekay tatka latka, aż ći piwka nawarzy.
Ryby y ptaki, psuią szkolne żaki.
Jako kto zgrzeszył, tak go Karzą.
Brzuch tłusty, leb ma pusty. Kto brzuch nazbyt tuczy, nie barzo śię uczy.
Gdzie ogon rządzi, tam głowa błądzi.
Przesadzona płonka, nie sporo rośćie.
Bać śię trzeba trxinie, gdy wiatr dąb wywinie.
Więcey na świećie złego, niż dobrego.
Na
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 130
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
I Panu wadźi, i ubogim barzo szkodźi. A ono przydźie ten czas, że nasze mniemanie, Niwczym z próżną powagą u świata zostanie. 2. Puścizna Mazowiecka.
Cioteczny, wujeczny, rodzony brat, Ciotka, swak i wuj, rodzony kowal, dali byli stryjną za młynarza a kobełę zaś posłali w żaki, i takci był ksiądz został Jakubem. A toż mnie właśnie po tej surzynie puścizna przyłazi 3. Rozgwara.
KMOŚ. Pomaga Bóg, Bartoszu, pocliwy kmochniku, Jakoż się wasiść macie tu w tym Jaworzniku?
BARTOSZ. Boże-ć daj dobre zdrowie, jeszcze-ć nie nagorzej, Kiedyby
Y Pánu wadźi, y ubogim barzo szkodźi. A ono przydźie ten czás, że násze mniemánie, Niwczym z prożną powagą v świátá zostánie. 2. Puścizna Mazowiecka.
Cioteczny, wujeczny, rodzony brat, Ciotka, swak i wuj, rodzony kowal, dali byli stryjną za młynarza a kobełę zaś posłali w żaki, i takci był ksiądz został Jakubem. A toż mnie właśnie po tej surzynie puścizna przyłazi 3. Rozgwara.
KMOŚ. Pomaga Bóg, Bartoszu, pocliwy kmochniku, Jakoż się wasiść macie tu w tym Jaworzniku?
BARTOSZ. Boże-ć daj dobre zdrowie, jeszcze-ć nie nagorzej, Kiedyby
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 4
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
Ale gdzie się co bierze tam wżdy zabrnąć miło. To już miał ryby cóż potym pieprzu niemiał zgoła/ Musiał się w klocku zdobyć wszedszy do kościoła. Podobno mu ubyło solaryj certy/ Albo na fest solenny nie dobrał oferty. Aleć to grube żarty niemasz tu co chwalic/ Musiano kiedyś wapno na żaki zapalić. Jedni na maj z kosturem skoro po Nieszporze/ Drudzy chodząc Lignatum gęsi noszą w worze Klecha idzie Owatum a kantor z kropidłem/ Ten połowi barany/ ów kokoszy sidłem. Jakie takie myślistwo jak kto może żywie/ Woli co zjeść ze wstydem niż głód mrzeć uczciwie. Sowizrzałowe. Respons na Synod Klechów Podgorskich
ZZyskiemże
Ale gdźie się co bierze tám wżdy zábrnąć miło. To iuż miał ryby coż potym pieprzu niemiał zgołá/ Muśiał się w klocku zdobyć wszedszy do kośćiołá. Podobno mu vbyło solárij certy/ Albo ná fest solenny nie dobrał oferty. Aleć to grube żárty niemász tu co chwalic/ Muśiano kiedyś wapno ná żaki zápalić. Iedni ná may z kosturem skoro po Nieszporze/ Drudzi chodząc Lignatum gęśi noszą w worze Klechá idźie Owatum á kántor z kropidłem/ Ten połowi bárány/ ow kokoszy śidłem. Iákie tákie myślistwo iák kto może żywie/ Woli co zieść ze wstydem niż głod mrzeć vczćiwie. Sowizrzałowe. Respons ná Synod Klechow Podgorskich
ZZyskiemże
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: B
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Że tylko nie zapomni, tylko się nie wściecze. Ale jest od wściekliny psu cisowe drzewko; Gorsza to, że szaleją ludzie, piękna dziewko! Nie w herbie, próżne w herbach szlacheckie tytuły, W twarzy na serca człecze nosisz kanikuły. Niech wszedszy na niebieskie w lipcu zodiaki Psia gwiazda z szkół rozgania na swawolą żaki; Ja między astrologi dam się wpisać, żeby Można rzecz była oczy twymi napaść nieby. Przyszłoli by oszaleć, co bywa na świecie, Niech w twym, inszego nie chcę, leżę lazarecie; Nie wątpię o poprawie, znając swą naturę, Skoro czarną pozwolisz rozedrzeć mi kurę. Na serce dobry szkarłat, na
Że tylko nie zapomni, tylko się nie wściecze. Ale jest od wściekliny psu cisowe drzewko; Gorsza to, że szaleją ludzie, piękna dziewko! Nie w herbie, próżne w herbach szlacheckie tytuły, W twarzy na serca człecze nosisz kanikuły. Niech wszedszy na niebieskie w lipcu zodyjaki Psia gwiazda z szkół rozgania na swawolą żaki; Ja między astrologi dam się wpisać, żeby Można rzecz była oczy twymi napaść nieby. Przyszłoli by oszaleć, co bywa na świecie, Niech w twym, inszego nie chcę, leżę lazarecie; Nie wątpię o poprawie, znając swą naturę, Skoro czarną pozwolisz rozedrzeć mi kurę. Na serce dobry szkarłat, na
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 405
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
szaraje: Więc też i ten na wojnę stary wałach woła, A dobrze by dziadowi pilnować kościoła. Skoro tę radę zawarł swej powagą brody, Wielki wezyr obsyła nią janczarskie ody, Ali Basza CZĘŚĆ PIERWSZA
Pisze groźne do agów emiry i begów, Żeby do Donajowych ściągali się brzegów, Żeby, białą wyjąwszy płeć i małe żaki, Co tylko mężczyzn świat ma, gnali na Polaki. Podtenczas Otwinowski przyjeżdża do Porty; Przed wielkim posłem goniec o zwykłe paszporty. Piotr Ozga trębowelski wyprawion starosta, Tusząc, że traktat buski Turczyna ochrosta, Wróci się pożądany pokój do swej kluby Stratą Wołoch, a mirem powetujem zguby; Choćby sarkał, choćby to
szaraje: Więc też i ten na wojnę stary wałach woła, A dobrze by dziadowi pilnować kościoła. Skoro tę radę zawarł swej powagą brody, Wielki wezyr obsyła nią janczarskie ody, Ali Basza CZĘŚĆ PIERWSZA
Pisze groźne do agów emiry i begów, Żeby do Donajowych ściągali się brzegów, Żeby, białą wyjąwszy płeć i małe żaki, Co tylko mężczyzn świat ma, gnali na Polaki. Podtenczas Otwinowski przyjeżdża do Porty; Przed wielkim posłem goniec o zwykłe paszporty. Piotr Ozga trębowelski wyprawion starosta, Tusząc, że traktat buski Turczyna ochrosta, Wróci się pożądany pokój do swej kluby Stratą Wołoch, a mirem powetujem zguby; Choćby sarkał, choćby to
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 25
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
. „A na kataż się koniem we Francyjej bawi? Żeby więc przed swą damą, na chodziwym turku, Korbetował w peruce po warszawskim burku? Czy nie dosycze hańby, gdy ich zewsząd płoszą Poganie, że jej więcej Polacy przynoszą? Których męstwa widział świat oczywiste znaki, Mistrzami Marsa bywszy, postrzygli się w żaki, Kiedy jako po szkołach, jakby wojny w domu Nie mieli, po Paryżach włóczą się bez sromu.” 25 (P). Z WIELKIEJ CHMURY MAŁY DESZCZ
Skoro się pod pijany wieczór o coś zwadzą, Czas i miejsce, z żołnierzem szlachcic, sobie dadzą. Nazajutrz do szlachcica śle przed słońca wschodem Żołnierz,
. „A na kataż się koniem we Francyjej bawi? Żeby więc przed swą damą, na chodziwym turku, Korbetował w peruce po warszawskim burku? Czy nie dosyćże hańby, gdy ich zewsząd płoszą Poganie, że jej więcej Polacy przynoszą? Których męstwa widział świat oczywiste znaki, Mistrzami Marsa bywszy, postrzygli się w żaki, Kiedy jako po szkołach, jakby wojny w domu Nie mieli, po Paryżach włóczą się bez sromu.” 25 (P). Z WIELKIEJ CHMURY MAŁY DESZCZ
Skoro się pod pijany wieczór o coś zwadzą, Czas i miejsce, z żołnierzem szlachcic, sobie dadzą. Nazajutrz do szlachcica śle przed słońca wschodem Żołnierz,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 244
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987