własne wedle porządku przyrodzonego ma pod samym okrągiem nieba: a drugi ten ogień nasz którym warzymy/ i inne rzeczy sprawujemy/ który jest jakaś gorącość nawiętsza onego ognia pierwszego: i przeto ten nasz ogień iż jest przy jakiejkolwiek zawsze materii/ predko spali/ czego on pod niebem nie czyni. Do tego ten nasz ogień bez żagwi/ abo pokarmu nie może wytrwać/ i przeto kiedy nie ma co palić/ i sam gaśnie: a tam ten który jest żywiołem/ nie potrzebuje żadnego podpału/ ani żagwi/ aby trwał. Takowy tedy ogień nasz najduje się we wnętrznościach ziemie. A żebyś to łatwiej porozumiał/ naucz się tego: że ziemia
własne wedle porządku przyrodzonego ma pod samym okragiem niebá: á drugi ten ogień nász ktorym wárzymy/ y inne rzecży spráwuiemy/ ktory iest iákaś gorącość nawiętsza onego ogniá pierwszego: y przeto ten nász ogień iż iest przy iakieykolwiek záwsze máteriey/ predko spali/ cżego on pod niebem nie cżyni. Do tego ten nász ogień bez żagwi/ ábo pokármu nie może wytrwáć/ y przeto kiedy nie má co palić/ y sam gáśnie: á tám ten ktory iest żywiołem/ nie potrzebuie żadnego podpału/ áni żagwi/ áby trwał. Tákowy tedy ogień nász náyduie się we wnętrznośćiách źiemie. A żebyś to łatwiey porozumiał/ náucż się tego: że źiemiá
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 98.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
przeto ten nasz ogień iż jest przy jakiejkolwiek zawsze materii/ predko spali/ czego on pod niebem nie czyni. Do tego ten nasz ogień bez żagwi/ abo pokarmu nie może wytrwać/ i przeto kiedy nie ma co palić/ i sam gaśnie: a tam ten który jest żywiołem/ nie potrzebuje żadnego podpału/ ani żagwi/ aby trwał. Takowy tedy ogień nasz najduje się we wnętrznościach ziemie. A żebyś to łatwiej porozumiał/ naucz się tego: że ziemia począwszy od centrum, to jest od pośrodku w głąb aż do wierzchu/ która jest z przyrodzenia swego/ jakoby gębka mając w sobie wiele dziurek nieznacznych/ ma do tego wiele
przeto ten nász ogień iż iest przy iakieykolwiek záwsze máteriey/ predko spali/ cżego on pod niebem nie cżyni. Do tego ten nász ogień bez żagwi/ ábo pokármu nie może wytrwáć/ y przeto kiedy nie má co palić/ y sam gáśnie: á tám ten ktory iest żywiołem/ nie potrzebuie żadnego podpału/ áni żagwi/ áby trwał. Tákowy tedy ogień nász náyduie się we wnętrznośćiách źiemie. A żebyś to łatwiey porozumiał/ náucż się tego: że źiemiá pocżąwszy od centrum, to iest od pośrodku w głąb áż do wierzchu/ ktora iest z przyrodzenia swego/ iákoby gębká máiąc w sobie wiele dźiurek nieznácżnych/ ma do tego wiele
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 98.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ogień wydaje/ dokąd ma dostatek abo oleju/ abo szpiku; także i w świecy póki zstaje wosku/ abo łoju; jako skoro u której rzeczy z tych nie zstanie/ zaraz i ognia nie zstanie/ i dla tegoż światło niszczeje. Dla tejże przyczyny nie może być bez podżogi/ iże tak nazowę bez żagwi/ tedy ten nasz ogień dwojakie ma poruszenie/ to jest/ motum, jeden ku gorze jako i on ogień/ który jest żywiołem/ że zawżdy ogień ku gorze się pnie/ i byś go ty nabarziej przyciskał/ przecię on w zgórę się drze: a drugie poruszenie ma ku dołowi/ dla zachowania i
ogień wydáie/ dokąd ma dostátek ábo oleiu/ abo szpiku; tákże y w świecy poki zstáie wosku/ ábo łoiu; iáko skoro v ktorey rzecży z tych nie zstánie/ záraz y ogniá nie zstánie/ y dla tegoż świátło niszcżeie. Dla teyże przycżyny nie może bydź bez podżogi/ iże tak názowę bez żágwi/ tedy ten nász ogień dwoiákie ma poruszenie/ to iest/ motum, ieden ku gorze iáko y on ogień/ ktory iest żywiołem/ że záwżdy ogień ku gorze się pnie/ y byś go ty nabárźiey przyćiskał/ przećię on w zgorę się drze: á drugie poruszenie ma ku dołowi/ dla záchowánia y
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 105.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617