ingenio acerrimo et experientia valentem, ale drugi ledwie czytać umie, tylko że pan onustus aere et satellitio, dać mu tak dla jej miłości, jako i względem korupcji kasztelanią i insze dygnitarstwa, urzędy zacne! A drugiego też aetate seu annis discretionum carentem dla przećwiczenia panięcia IMci na poselstwo co prędzej obrać, jakoby tam dla żaków założono szkołę obiecadła się uczyć. Zaczem consiliorum jaki pożytek i efekt bywa, snadno baczyć. Prawa zaś nullius roboris bo justycjej niemasz, egzekucja spełzła, oppressi ludzie ubodzy ustawicznie o krzywdy swe do Boga wołają, ubliżenie w prawach swych ponosząc i zatym złamanie przysięgi pańskiej, która po... są prawa,
ingenio acerrimo et experientia valentem, ale drugi ledwie czytać umie, tylko że pan onustus aere et satellitio, dać mu tak dla jej miłości, jako i względem korrupcyi kasztelanią i insze dygnitarstwa, urzędy zacne! A drugiego też aetate seu annis discretionum carentem dla przećwiczenia panięcia IMci na poselstwo co prędzej obrać, jakoby tam dla żaków założono szkołę obiecadła się uczyć. Zaczem consiliorum jaki pożytek i effekt bywa, snadno baczyć. Prawa zaś nullius roboris bo justycyej niemasz, egzekucya spełzła, oppressi ludzie ubodzy ustawicznie o krzywdy swe do Boga wołają, ubliżenie w prawach swych ponosząc i zatym złamanie przysięgi pańskiej, która po... są prawa,
Skrót tekstu: RozSynCz_II
Strona: 139
Tytuł:
Rozmowa synów z matką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
gruncie, jako i w budynkach opatrzność i aby mnie jako matkę i z córką moją w należyty potściwości i poszanowaniu miał. Który to zapis dział się w domu Anastazji Szklarski sołtyski kunkowski przy ludziach: naprzód Jacko Tytulik rodzic syna swego, Danko Śpiwak zawodni sołtys kunkowski, Kundrat Śpiwak sołtys, Maćko Maksymiak przysiężny kunkowski, Tymko Żaków z Klimkówki, Seman Kłapik, Łukacz Cekliniak, i innych ludzi wiarygodnych. Na co dla lepszy wiary ręką swoją własną podpisuje się, a nie umiejący pisać krzyżyki kładną. Anastazyja Szklarska sołtyska kunkowską. Pazyja córka jej. 1240. k. 9
Laudetur Jezus Chrystus. Roku Pańskiego 1739 dnia 10 stycznia z rozkazu jaśnie wielmożnego
gruncie, jako i w budynkach opatrzność i aby mnie jako matkę i z córką moją w należyty potściwości i poszanowaniu miał. Który to zapis dział sie w domu Anastazyi Szklarski sołtyski kunkowski przy ludziach: naprzód Jacko Tytulik rodzic syna swego, Danko Śpiwak zawodni sołtys kunkowski, Kundrat Śpiwak sołtys, Maćko Maksymiak przysiężny kunkowski, Tymko Żaków z Klimkówki, Seman Kłapik, Łukacz Cekliniak, i innych ludzi wiarygodnych. Na co dla lepszy wiary ręką swoją własną podpisuje sie, a nie umiejący pisać krzyżyki kładną. Anastazyja Szklarska sołtyska kunkowską. Pazyja córka jej. 1240. k. 9
Laudetur Jesus Christus. Roku Pańskiego 1739 dnia 10 stycznia z rozkazu jaśnie wielmożnego
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 382
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
jakiby mógł się czynić/ a to za grubiaństwem króla/ który wydał edykt przeciw poddanym swym/ iż którzyby zostali Chrześcijany/ tedy tracą wszytkie dobra swe: jednak przecię niemasz roku żadnego/ żeby się tanie nawróciło do sta osób. Mają tam Jezuici szkoły Gramaticzne/ Humanitatis, i Arytmetiki/ i barzo wiele żaków/ jako też i w Ciaul/ kędy zabawa i powinność nawracania jest w ręku Ojców Franciszkanów/ jako też i w Negapatan. W Ciaul w roku 1484 jeden Poganin szlachcić/ uczynił ślub/ starać się wszelakim sposobem/ żeby córka jego ślepa była ochrzczona/ gdzieby tylo przeyźrzała: i otrzymał zatym czego pragnął: ale
iákiby mogł się czynić/ á to zá grubiáństwem krolá/ ktory wydał edikt przećiw poddánym swym/ iż ktorzyby zostáli Chrześćiány/ tedy trácą wszytkie dobrá swe: iednák przećię niemász roku żadnego/ żeby się tánie náwroćiło do stá osob. Máią tám Iezuići szkoły Grámmáticzne/ Humanitatis, y Arithmetiki/ y bárzo wiele żakow/ iáko też y w Ciaul/ kędy zabáwá y powinność náwrácánia iest w ręku Oycow Fránćiszkanow/ iáko też y w Negápátán. W Ciaul w roku 1484 ieden Pogánin szláchćić/ vczynił ślub/ stáráć się wszelákim sposobem/ żeby corká iego ślepa byłá ochrzczona/ gdźieby tylo przeyźrzáłá: y otrzymał zátym czego prágnął: ále
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 180
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
tysięcy Chrześcijan; więcej niż 200 kościołów: było tam 113 osób ex Societate, z których 40 było kaplanów/ a 73 laików: a z tych 47 było Japończyków/ a inszy byli z Europy. Mieli jedno Kolegium/ i jeden Nouiciat w Bungo/ i 22 domów abo rezydencij po królestwach inszych: a oprócz tych żaków/ chowali pod osobliwą swą opieką 73 młodzieńców szlachciców. Chrześcijany byli król de Bungo/ Panowie de Omura/ de Aryma/ de Amacusa/ i z Firando/ i Justus Vacondonus/ i Augustynus Tacondonus/ Kapitani dzielni/ i po sobie wiele ludzi mający. A tak gdy już widać było/ iż i pod czas
tyśięcy Chrześćian; więcey niz 200 kośćiołow: było tám 113 osob ex Societate, z ktorych 40 było káplanow/ á 73 láikow: á z tych 47 było Iápończykow/ á inszy byli z Europy. Mieli iedno Collegium/ y ieden Nouiciat w Bungo/ y 22 domow ábo residenciy po krolestwách inszych: á oprocz tych żakow/ chowáli pod osobliwą swą opieką 73 młodźieńcow szláchćicow. Chrześćiány byli krol de Bungo/ Pánowie de Omurá/ de Arimá/ de Amácusá/ y z Firándo/ y Iustus Vácondonus/ y Augustinus Tácondonus/ Cápitani dźielni/ y po sobie wiele ludźi máiący. A ták gdy iuż widáć było/ iż y pod czás
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 189
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ zaniósł do dalekich krain. Jest i kapłan inszy w miasteczku Oberdof/ który na ten czas towarzyszem onego będąc/ oczyma swemi na to porwanie patrzał/ jako wyciągnąwszy ręce na potwietrze ku gorze z wielkim krzykiem i wołaniem niesiony był. A to z tej przyczyny/ jako on powiedał: Gdy się abowiem dnia jednego siła żaków zgromadżyło do karczmy na piwo/ zgodzili się wszyscy na to żeby ten który będzie piwo nosił/ piwa nie płacił/ i tak jeden z towarzystwa/ gdy chciał dla przynie sienia piwa wyniść/ drzwi otworzywszy/ obaczył gęstą mgłę przededrzwiami/ stąd przelękniony/ wrócił się/ powiedziawszy przyczynę/ dla którejby piwa nie
/ zániosł do dálekich kráin. Iest y kápłan inszy w miásteczku Oberdoff/ ktory ná ten czás towárzyszem onego będąc/ oczymá swemi ná to porwánie pátrzał/ iáko wyćiągnąwszy ręce ná potwietrze ku gorze z wielkim krzykiem y wołániem nieśiony był. A to z tey przycżyny/ iáko on powiedał: Gdy sie ábowiem dniá iednego śiłá żakow zgromádżiło do kárcżmy ná piwo/ zgodźili sie wszyscy ná to żeby ten ktory będźie piwo nośił/ piwá nie płácił/ y ták ieden z towárzystwá/ gdy chciał dla przynie śienia piwá wyniść/ drzwi otworzywszy/ obaczył gęstą mgłę przededrzwiámi/ stąd przelękniony/ wroćił sie/ powiedźiawszy przyczynę/ dla ktoreyby piwá nie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 57
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, brzydzi się nami Bóg i wiarą naszą, Przeto lada mendycy wszędy nas nastraszą. Abo się to pół rzeczy w Krakowie przydało, Że na nasz zbór co żywo, jak na gwałt bieżało. Choć my się modlitwami natenczas bawili, A przecięśmy u Boga namniej nie sprawili. Wnet się na nas zebrało do kilkuset żaków, To kamińmi ciskali, strzelali z półhaków. I tak nas bez przyczyny gwałtownie burzyli, A naszy kędy kto mógł, po kąciech kurzyli. Było-ć ludzi niemało, na ulicy stali, Cóż, żaden nie ratował, ba, jeszcze się śmiali! Komu śmiech, a nam nie śmiech - pobrali nam wszytko
, brzydzi sie nami Bóg i wiarą naszą, Przeto leda mendycy wszędy nas nastraszą. Abo się to pół rzeczy w Krakowie przydało, Że na nasz zbór co żywo, jak na gwałt bieżało. Choć my sie modlitwami natenczas bawili, A przecięśmy u Boga namniej nie sprawili. Wnet sie na nas zebrało do kilkuset żaków, To kamińmi ciskali, strzelali z półhaków. I tak nas bez przyczyny gwałtownie burzyli, A naszy kędy kto mógł, po kąciech kurzyli. Było-ć ludzi niemało, na ulicy stali, Cóż, żaden nie ratował, ba, jeszcze sie śmiali! Komu śmiech, a nam nie śmiech - pobrali nam wszytko
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 204
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
cóż po was gdy inej roboty nie macie. I w zapusty kądziele poczochrać nie wadzi/ Jeśli wam samym ciężko więc kaście czeladzi. A wy wiejskie dziewczęta skoro się post zacznie/ Niewadzi wam na stępie po tancować znacznie. Nasuć prosa/ siemienia/ jęczmienia/ pęcaków/ Trzeba będzie dla dziadów/ dla księdzów/ dla żaków. Nie dosyć że obeśli teraz po kolędzie/ Niech jedno post nastanie/ więcej tego będzie. Dla muzyków/ dla skrzypków/ co mają złe żony Mam piszczałki/ multanki/ i grodeckie strony Kiedy wam żony łają w ten czas głośno grajcie/ Jak możecie niewieście wrzaski zagłuszajcie. Pan Bóg to na was zesłał jakiesi skaranie
coż po was gdy iney roboty nie maćie. Y w zapusty kądźiele poczochráć nie wádźi/ Ieśli wam samym ćiężko więc kaśćie czeládźi. A wy wieyskie dźiewczęta skoro się post zácznie/ Niewadźi wam na stępie po tancowáć znácznie. Nasuć prosá/ siemieniá/ ięczmieniá/ pęcakow/ Trzebá będźie dla dźiadow/ dla xiędzow/ dla żakow. Nie dosyć że obeśli teraz po kolędźie/ Niech iedno post nastánie/ więcey tego będźie. Dla muzykow/ dla skrzypkow/ co máią złe żony Mam pisczałki/ multánki/ y grodeckie strony Kiedy wam żony łáią w ten czas głośno grayćie/ Iak możećie niewieśćie wrzaski zágłuszayćie. Pan Bog to na was zesłał iakieśi skaránie
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: B4v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
święte potrawy ba i to co z chrzanem/ Racz Panie błogosławić rzeczmy wszyscy Amen. Dziękowanie po obiedzie.
Któryś raczył nakarmić czyńmyż jemu dzięki/ Ze kto oka nie wykłoł i nie urznął ręki. Abo kto kogo nie zjadł w tak wielkiej potrzebie/ Teraz każdy swą pełną wypalmy do siebie. Przypowieść/ pełna szkoła żaków.
JEdna Panna przy stole gdy ją czestowano/ Chciała dwornie powiedzieć/ jak zdawna mówiono Już pełna szkoła żaków (to jest jadłam siła.) Rzekła: pełen brzuch żaków/ bo się omyliła. Wiano.
POspolicie młodzieńcy radzi więc pytają/ Kędy jest w domu Panna/ co też za nią dają. Ja
święte potráwy bá y to co z chrzanem/ Rácz Pánie błogosłáwić rzeczmy wszyscy Amen. Dźiękowánie po obiedźie.
KToryś raczył nákarmić czyńmyż iemu dźięki/ Ze kto oká nie wykłoł y nie vrznął ręki. Abo kto kogo nie ziadł w ták wielkiey potrzebie/ Teraz każdy swą pełną wypalmy do śiebie. Przypowieść/ pełná szkołá żakow.
IEdná Pánná przy stole gdy ią czestowano/ Chćiáła dwornie powiedźieć/ iák zdawná mowiono Iuż pełná szkołá żakow (to iest iadłam siłá.) Rzekłá: pełen brzuch żakow/ bo się omyliłá. Wiáno.
POspolićie młodźieńcy rádźi więc pytáią/ Kędy iest w domu Panna/ co też za nią dáią. Ia
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: E2
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
raczył nakarmić czyńmyż jemu dzięki/ Ze kto oka nie wykłoł i nie urznął ręki. Abo kto kogo nie zjadł w tak wielkiej potrzebie/ Teraz każdy swą pełną wypalmy do siebie. Przypowieść/ pełna szkoła żaków.
JEdna Panna przy stole gdy ją czestowano/ Chciała dwornie powiedzieć/ jak zdawna mówiono Już pełna szkoła żaków (to jest jadłam siła.) Rzekła: pełen brzuch żaków/ bo się omyliła. Wiano.
POspolicie młodzieńcy radzi więc pytają/ Kędy jest w domu Panna/ co też za nią dają. Ja każdemu powiadam że wiem fortel do niej/ We czwartek po wieczerzy/ tam nawięcej po niej. Fortel na złą
raczył nákarmić czyńmyż iemu dźięki/ Ze kto oká nie wykłoł y nie vrznął ręki. Abo kto kogo nie ziadł w ták wielkiey potrzebie/ Teraz każdy swą pełną wypalmy do śiebie. Przypowieść/ pełná szkołá żakow.
IEdná Pánná przy stole gdy ią czestowano/ Chćiáła dwornie powiedźieć/ iák zdawná mowiono Iuż pełná szkołá żakow (to iest iadłam siłá.) Rzekłá: pełen brzuch żakow/ bo się omyliłá. Wiáno.
POspolićie młodźieńcy rádźi więc pytáią/ Kędy iest w domu Panna/ co też za nią dáią. Ia każdemu powiádam że wiem fortel do niey/ We czwartek po wieczerzy/ tam nawięcey po niey. Fortel ná złą
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: E2v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
nie urznął ręki. Abo kto kogo nie zjadł w tak wielkiej potrzebie/ Teraz każdy swą pełną wypalmy do siebie. Przypowieść/ pełna szkoła żaków.
JEdna Panna przy stole gdy ją czestowano/ Chciała dwornie powiedzieć/ jak zdawna mówiono Już pełna szkoła żaków (to jest jadłam siła.) Rzekła: pełen brzuch żaków/ bo się omyliła. Wiano.
POspolicie młodzieńcy radzi więc pytają/ Kędy jest w domu Panna/ co też za nią dają. Ja każdemu powiadam że wiem fortel do niej/ We czwartek po wieczerzy/ tam nawięcej po niej. Fortel na złą żonę.
WIele takich niewiastek co przy sobie mają/ Diabła/ jedno
nie vrznął ręki. Abo kto kogo nie ziadł w ták wielkiey potrzebie/ Teraz każdy swą pełną wypalmy do śiebie. Przypowieść/ pełná szkołá żakow.
IEdná Pánná przy stole gdy ią czestowano/ Chćiáła dwornie powiedźieć/ iák zdawná mowiono Iuż pełná szkołá żakow (to iest iadłam siłá.) Rzekłá: pełen brzuch żakow/ bo się omyliłá. Wiáno.
POspolićie młodźieńcy rádźi więc pytáią/ Kędy iest w domu Panna/ co też za nią dáią. Ia każdemu powiádam że wiem fortel do niey/ We czwartek po wieczerzy/ tam nawięcey po niey. Fortel ná złą żonę.
WIele tákich niewiastek co przy sobie máią/ Dyabłá/ iedno
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: E2v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615