, starych, od zegaru, No 3. Korba żelazna, stara, No 1. Żelaza różnego kawałków No 19. Moździerz żelazny do tłuczenia szkła. Kajdanów żelaznych No 6. Wilków żelaznych, starych, No 2. Rydlów wąskich do strugania darni No 4. Motyk mularskich No 3. Graca No 1. Drutu żelaznego zwitków No 5. Konew z lejbą blaszaną No 1. Śrub stolarskich drewnianych No 24. Świdrów stolarskich No 3. Hyblów żelaznych, całych, No 3. Hyblów z żelazkami, małych i dużych, No 60. Żelazek różnych do hyblów No 30. Dłuta różne, stare, No 14. Nożów stolarskich No 2
, starych, od zegaru, No 3. Korba żelazna, stara, No 1. Żelaza różnego kawałków No 19. Moździerz żelazny do tłuczenia szkła. Kajdanów żelaznych No 6. Wilków żelaznych, starych, No 2. Rydlów wąskich do strugania darni No 4. Motyk mularskich No 3. Graca No 1. Drutu żelaznego zwitków No 5. Konew z lejbą blaszaną No 1. Śrub stolarskich drewnianych No 24. Świdrów stolarskich No 3. Hyblów żelaznych, całych, No 3. Hyblów z żelazkami, małych i dużych, No 60. Żelazek różnych do hyblów No 30. Dłuta różne, stare, No 14. Nożów stolarskich No 2
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 32
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
piątro zagęszczone wszytko jednemi działami. Drugie piątro ręczną strzelbą i kirysjami napełnione. Trzecie piątro halabardami, bardyszami, mieczami, multanami, półkirysjami i innym ręcznym orężem. Czwarte także półkirysjami i ręczną strzelbą różną. Piąte pieszego żołnierza blachami przedniemi i zadniemi, czapkami żelaznemi i pikami. Której zbroi powiadano, że dosyć na kilkadziesiąt tysięcy żelaznego żołnierza.
Reversi do gospody byli ciż panowie radni u księcia IM na obiedzie. Starzy owego klasztora Kanonicorum Regularium traktati od księcia IM.
Dnia 6 Novembris. Rano, księstwo IM jechali do katedralnego kościoła, gdzie mszy św. wysłuchawszy, byli w zakryscji od kanoników prowadzeni, relikwie różne widzieli. Miedzy inszemi
piątro zagęszczone wszytko jednemi działami. Drugie piątro ręczną strzelbą i kirysjami napełnione. Trzecie piątro halabardami, bardyszami, mieczami, multanami, półkirysjami i innym ręcznym orężem. Czwarte także półkirysjami i ręczną strzelbą różną. Piąte pieszego żołnierza blachami przedniemi i zadniemi, czapkami żelaznemi i pikami. Której zbroi powiadano, że dosyć na kilkadziesiąt tysięcy żelaznego żołnierza.
Reversi do gospody byli ciż panowie radni u księcia JM na obiedzie. Starzy owego klasztora Canonicorum Regularium tractati od księcia JM.
Dnia 6 Novembris. Rano, księstwo IM jechali do katedralnego kościoła, gdzie mszy św. wysłuchawszy, byli w zakrystiej od kanoników prowadzeni, relikwie różne widzieli. Miedzy inszemi
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 132
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
niewolej jarzmo nosimy. A ponieważ żaden nie jest bez grzechu/ tylko sam Bóg. Lżejby z dziatkami swemi postepować miała/ i łagodniejszyby sposób do sztrofowania synów swoich naleźć mogła. Gdyż nie jest Macochą/ ale Matką: i my nie jesteśmy pasierbowie/ ale syny. Rózgi zażyć było do karania/ a nie żelaznego palcatu: domowego sztrofowania/ a nie wszemu światu ogłoszonego przeklęctwa/ któraż kiedy Matka uczciwości dziatki swe odsądzała? Która Rodziczka syny swe przeklęctwem Szatanowi na potępienie duszne i ciała oddawała? Co nie tylko Matce/ ale i Macosze nie przysłusza. Cóż ja na to odpowiem? Skąd się na słowa zdobędę? Dałby to
niewoley iárzmo nośimy. A ponieważ żaden nie iest bez grzechu/ tylko sam Bog. Lżeyby z dźiatkámi swemi postepowáć miáłá/ y łágodnieyszyby sposob do sztrofowánia synow swoich náleść mogłá. Gdyż nie iest Mácochą/ ále Mátką: y my nie iestesmy páśierbowie/ ále syny. Rozgi záżyć było do karánia/ á nie żeláznego pálcatu: domowego sztrofowánia/ á nie wszemu świátu ogłoszonego przeklęctwá/ ktoraż kiedy Mátká vcżćiwośći dźiatki swe odsądzáłá? Ktora Rodźicżká syny swe przeklęctwem Szátánowi ná potępienie duszne y ćiáłá oddawáłá? Co nie tylko Mátce/ ále y Mácosze nie przysłusza. Coż ia ná to odpowiem? Skąd się ná słowá zdobędę? Dałby to
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 17
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
na łokci 60 długi, koloru błękitnego, dwiema uarmowany zębami, na łokieć długiemi, jednym w dolnej, drugim w wierzchnej szczęce. Słonie do wody przychodzące pyskiem porwawszy za nogę, w wodę wciąga, w błocie się kryje, w nocy na brzeg dla pożywienia wychodząc. Łowią go tameczni Obywatele tym fortelem: Do łańcucha żelaznego hak, albo wędę przy więzują, łańcuch kłakami, lub przędziwem obwijając, aby go nie przeciął, na hak ten zakładają Barana, w puszczają w rzekę. Tym kunsztem złowiwszy i wyciągnąwszy na brzeg, dobrze przygotowani i uarmowani w liczbie kilkudziesiąt, zabijają, na Słońcu zostawują na dni 30, aby tak gorącem dystylując się
na łokci 60 długi, koloru błękitnego, dwiemá uarmowany zębami, na łokieć długiemi, iednym w dolney, drugim w wierzchney szczęce. Słonie do wody przychodzące pyskiem porwawszy za nogę, w wodę wciąga, w błocie się kryie, w nocy na brzeg dla pożywienia wychodząc. Łowią go tameczni Obywatele tym fortelem: Do łańcucha żelaznego hak, albo wędę przy więzuią, łańcuch kłakami, lub przędziwem obwiiaiąc, aby go nie przeciął, na hak ten zakładaią Barana, w puszczaią w rzekę. Tym kunsztem złowiwszy y wyciągnąwszy na brzeg, dobrze przygotowani y uarmowani w liczbie kilkudziesiąt, zabiiaią, na Słońcu zostawuią na dni 30, aby tak gorącem dystyluiąc się
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 601
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
krwawy i purpurowy: PARIUM z Insuły Greckiego Morza Paros, a ten jest białego albo perłowego koloru, bierze się za wielką białość. Spartański, albo Lakoński marmur jest zielony, pod Spartą Miastem: Numidicum Marmor, jest złotawy, w Numidii się znajdujący: Inny Egipski Porphirites albo Purpurites: inny Ophites Wężowych centków: Basaltes żelaznego koloru. W Włoszech sławny Marmur Tyburtyński, którym Wloskie nitent Fabryki. Niemieckie kraje, mają wyśmienite marmury w Salisburskich, Saskich, Nasowickich Górach, które się wyliczonym mogą w dobroci i perfekcyj skomparować. Polska ma też Marmur pod Solcem, Kunowem, Czarnokozienicami.
ALABASTR rodzi się w Indyj, w Tebach Egipskich, w Damaszku
krwawy y purpurowy: PARIUM z Insuły Greckiego Morza Paros, á ten iest białego albo perłowego koloru, bierze się zá wielką białość. Spartański, albo Lakoński marmur iest zielony, pod Spartą Miastem: Numidicum Marmor, iest złotawy, w Numidii się znayduiący: Inny Egypski Porphirites albo Purpurites: inny Ophites Wężowych centkow: Basaltes żelaznego koloru. W Włoszech sławny Mármur Tyburtyński, ktorym Wloskie nitent Fabryki. Niemieckie kraie, maią wyśmienite marmury w Salisburskich, Saskich, Nasowickich Gorach, ktore się wyliczonym mogą w dobroci y perfekcyi skomparować. Polska ma też Marmur pod Solcem, Kunowem, Czarnokozienicami.
ALABASTR rodzi się w Indyi, w Tebach Egypskich, w Damaszku
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1000
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
lecz Poganie. Stąd Cerkiew swoję, domostwo, ławy, po Chrześcijanach nie ich Religii, myją, chędożą, renowują mając ich za sług Antychrysta. Trzebaby ich kijem chędożyć: takie Argumenta na takich Teologów i Doktorów. Lepiej umieją łyżki i naczynia różne robić, niż formować Artykuły Wiary.
5. Krzyża srebrnego, żelaznego, kościanego, mosiężnego szanować nie chcą, i nie każą; twierdząc, że Chrystus na drzewie umierając, z takiej też materyj Krzyż chciał mieć w weneracyj. A który o tym pisze Ewangelista? które naucza Konsylium? wolno ze słomek uformować Krzyż, węglem narysować, byle pamiątkę wyrazić; dopieroż ze złota, srebra
lecz Poganie. Ztąd Cerkiew swoię, domostwo, ławy, po Chrześcianach nie ich Religii, myią, chędożą, renowuią maiąc ich za sług Antichrysta. Trzebaby ich kiiem chędożyć: takie Argumenta na takich Teologow y Doktorow. Lepiey umieią łyszki y naczynia rożne robić, niż formować Artykuły Wiary.
5. Krzyża srebrnego, żelaznego, kościanego, mosiężnego szanować nie chcą, y nie każą; twierdząc, że Chrystus na drzewie umieraiąc, z takiey też materyi Krzyż chciał mieć w weneracyi. A ktory o tym pisze Ewangelista? ktore naucza Koncilium? wolno ze słomek uformować Krzyż, węglem narysować, byle pamiątkę wyraźić; dopieroż ze złota, srebra
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1119
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Indyjski, od roży większy, i odoru czutniejszego. W pośrodku formalną reprezentuje kolumnę, z bazą i kapitellem. Pięć wynika niby promyków purpurowych koronę formujących i pięć koralów 5. ran. Z kolumny owej kapitellu, wynika pięć roszczek, które się właśnie w koronę schodzą, a te są jak cierniste. Wychodzi trzy latorośli żelaznego koloru, właśnie jak trzy gwoździe. Listki ostrością swoją i szypułką niby włócznią adumbrują. Zgoła całą mękę Pańską, ten kwiat cudownie reprezentuje z oświeceniem Pogan, z pohańbieniem Lutrów, Kalwinów, obrazoborców; ponieważ i nierozumne stworzenie, i nieme tak pięknie maluje Passionem Chrystusa Pana. Owoc na tym zielu jak jaje gęsie, złotego
Indyiski, od roży większy, y odoru czutnieyszego. W posrodku formalną reprezentuie kolumnę, z bazą y kapitellem. Pięć wyniká niby promykow purpurowych koronę formuiących y pięć koralow 5. ran. Z kolumny owey kapitellu, wynika pięć roszczek, ktore sie własnie w koronę schodzą, á te są iak cierniste. Wychodzi trzy latorośli żelaznego koloru, własnie iak trzy gwoździe. Listki ostrością swoią y szypułką niby włocznią adumbruią. Zgoła całą mękę Pańską, ten kwiat cudownie reprezentuie z oswieceniem Pogan, z pohańbieniem Lutrow, Kalwinow, obrazoborcow; ponieważ y nierozumne stworzenie, y nieme tak pięknie maluie Passionem Chrystusa Pana. Owoc na tym zielu iak iaie gęsie, złotego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 337
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
: które gałęzie zrazu puścić potrzeba w górę, potym na dół naginać. Gdy się rodzą orzechy w twardych łupinach iż jąderek z nich wyłupić nie można, temu poradzić skory na drzewie tym prze- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
rzynaniem, aby wilgoć zbytnia extra wychodziła: albo korzenia poprzecinaniem z końców, albo wbiciem goździa żelaznego, lub mosiądzowego, lub bukszpanowego kołka w korzeń przewierciany. Orzechy z drzewa z bijać żerdzia mi należy: gdyż bicie lubi, i im bardziej tłuczone bywa, tym urodzajniejsze. A takich jest rzeczy trzy, które wtedy dobre, gdy bite według Poęty.
Nux, asinus, mulier simili sunt lege ligata, Haec tria
: ktore gałęzie zrazu puscić potrzeba w gorę, potym na doł naginać. Gdy się rodzą orzechy w twardych łupinach iż iąderek z nich wyłupić nie można, temu poradzić skory na drzewie tym prze- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
rzynaniem, aby wilgoć zbytnia extra wychodziła: albo korzenia poprzecinaniem z końcow, albo wbiciem goździa żelaznego, lub mosiądzowego, lub bukszpanowego kołka w korzeń przewierciany. Orzechy z drzewa z biiać żerdzia mi należy: gdyż bicie lubi, y im bardziey tłuczone bywa, tym urodzaynieysze. A takich iest rzeczy trzy, ktore wtedy dobre, gdy bite według Pòęty.
Nux, asinus, mulier simili sunt lege ligata, Haec tria
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 386
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zgorzystych są suche i mocniejsze. Wcieniach rosnące są zgodniejsze do struktur, i są mocne. Nagotowawszy drzewa klaść w stosy, proste i gładkie, przykryć je, aby powoli schły, boby się od nagłego gorąca popadały; niech pierwej miękisz wyschnie, a potym drzeń.
Do Fabryki murowanej instrumentów tych potrzeba, drąga żelaznego, kijani, alias dojbni żelaznej, łańcucha do ciągnienia kamienia, kielni, biki, motyki, kielofa albo oskardu, rydlów, młotka, łopaty żelaznej, konwie, sypnia, skopca, cebrzyków, kary, łączek, sznurów, beczek na wodę, kafarete, blisko mieszkającego kowala, aby instrumenta reparował, stalił.
Do
zgorzystych są suche y mocnieysze. Wcieniach rosnące są zgodnieysze do struktur, y są mocne. Nagotowawszy drzewa klaść w stosy, proste y gładkie, przykryć ie, aby powoli schły, boby się od nagłego gorąca popadały; niech pierwey miękisz wyschnie, á potym drzeń.
Do Fabryki murowaney instrumentow tych potrzeba, drąga żelaznego, kiiani, alias doybni żelazney, łancucha do ciągnienia kamienia, kielni, biki, motyki, kielofa albo oskardu, rydlow, młotka, łopaty żelazney, konwie, sypnia, skopca, cebrzykow, kary, łączek, sznurow, beczek na wodę, kafarete, blisko mieszkaiącego kowala, aby instrumenta reparował, stalił.
Do
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 399
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
karczochu ich będzie) zerznij/ a będziesz miał/ owę tak niewidaną materią na robotę taką. Zagiąwszy drócik żelazny/ (zglijowany w ogniu) subtelniuchny/ weś litek w pośrzodek we dwoje zgiętego albo dwoistego drociku: potym pozłotkę srebrną szychową/ cieńszym (jakoby nikczemnym mosiężnym) drocikiem/ wzdłuż nad listkiem do drocika żelaznego obu końców zawiąż/ a trzymać się będzie. Wiele listków tym sposobem w drócik oprawiwszy/ i pazłotką ozdobiwszy/ potym złożysz w różne figury/ i uczynisz kwiecie rozłożyste wielkie albo małe/ wedle upodobania. 2. Zrobić kwiecie lśnące się, na podobieństwo bzu Włoskiego, wiele kwiecia drobnego w jednę jakoby rożą zamykającego. Wystrzyż
kárczochu ich będźie) zerzniy/ á będźiesz miáł/ owę ták niewidáną máteryą ná robotę táką. Zágiąwszy droćik żelázny/ (zgliiowány w ogniu) subtelniuchny/ weś litek w pośrzodek we dwoie zgiętego álbo dwoistego droćiku: potym pozłotkę srebrną szychową/ ćieńszym (iákoby nikczemnym mośiężnym) droćikiem/ wzdłuż nád listkiem do droćiká żeláznego obu końcow záwiąż/ á trzymáć się będźie. Wiele listkow tym sposobem w droćik opráwiwszy/ i pazłotką ozdobiwszy/ potym złożysz w rożne figury/ i uczynisz kwiećie rozłożyste wielkie álbo máłe/ wedle upodobania. 2. Zrobić kwiećie lśnące się, ná podobienstwo bzu Włoskiego, wiele kwiećia drobnego w iednę iákoby rożą zámykáiącego. Wystrzyż
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 102
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689