gdy mu tego bronił kucharz/ uderzył go Jakimowski w głowę tak dobrze/ że zaraz padł od tego razu/ i umarł. A dodawszy drugim dwiema kijów; skoczył zatym do sztytu/ gdzie zwykli więc chować Turcy armaty barzo wiele: ale zastąpił mu Żołnierz jeden Greczyn pokurczony/ z dobytą szablą; w tym Marek porwawszy żerdź z ognia/ począł się z nim uganiać; i choć już był raniony w lewą stronę głowy/ i w łopatkę/ zmógł jednak tego żołnierza/ i zabił. Wpadszy potym na tył Galery/ dostał broni/ której tam było dostatek/ i z wielką prędkością rozdał je miedz ywięźnie towarzysze swoje: którzy już jako mogli
gdy mu tego bronił kucharz/ vderzył go Jakimowski w głowę ták dobrze/ że záraz padł od tego rázu/ y vmárł. A dodawszy drugim dwiemá kiiow; skoczył zátym do sztytu/ gdźie zwykli więc chowáć Turcy ármaty bárzo wiele: ále zástąpił mu Zołnierz ieden Greczyn pokurczony/ z dobytą száblą; w tym Márek porwawszy żerdź z ogniá/ począł się z nim vgániáć; y choć iuż był rániony w lewą stronę głowy/ y w łopátkę/ zmogł iednák tego żołnierzá/ y zábił. Wpadszy potym ná tył Galery/ dostał broni/ ktorey tám było dostátek/ y z wielką prędkośćią rozdał ie miedz ywięźnie towárzysze swoie: ktorzy iuż iáko mogli
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A3
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, albo powięcej. Jeśli ziemia zbyt tłusta, latorośl od latorośli sadzona być powinna na stop cztery. Na niektórych miejscach, same wino stoi bez podpory, znać że gruba macica i sucha. Bywa też jedna macica na wielu żerdziach rozsadzoną, jako w Austryj i Morawie. W innych miejscach są z winą chłodniki, żerdź zginając jak kabłonki po nad ulice. Koło Mediolanu sadzą wina krzakami po roli, po między zboże na 16 albo 20 stop od siebie. Sadzą po nad groble w niektórych krajach i po nad przekopy. W Włoszech sadzą po sadach po między drzewa jeśli są rzadkie stojące. Na górach zaś. wysokich wina niepodpierają,
, albo powięcey. Ieśli ziemia zbyt tłusta, latorośl od latorośli sadzona bydź powinna na stop cztery. Na niektorych mieyscach, same wino stoi bez podpory, znać że gruba macica y sucha. Bywa też iedna macica na wielu żerdziach rozsadzoną, iako w Austryi y Morawie. W innych mieyscach są z winą chłodniki, żerdź zginaiąc iak kabłonki po nad ulice. Koło Mediolanu sadzą wina krzakami po roli, po między zboże na 16 albo 20 stop od siebie. Sadzą po nad groble w niektorych kraiach y po nad przekopy. W Włoszech sadzą po sadach po między drzewa ieśli są rzadkie stoiące. Na gorach zaś. wysokich wina niepodpieraią,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 485
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
.) Robotnik ten robi cyrkuł na piece, któremu jeżeli chce robić wielkie piece daje 8 kroków diametru cyrkumferencyj, a b, a mniej na mniejsze, miara ta jest dostateczna, a żeby ich praca mogła być należyta.
Ziemia tym sposobem będąc wyrownana, i oczyszczona od wszelkich śmieci, węglarz w posrzodku niej wtyka żerdź, e, mającą 12 lub 15 łokciów wysokości tak grubą jak może być goleń u dołu okłada tę żerdź czyli maszt u dołu brzemieniem drzew suchych i łatwych do zapalenia się; niektórzy kładą na ziemi warstwę liściów suchych, a na warstwie tych liściów, warstwę suchego chrustu; lecz ordynaryjnie się to nie zachowuje. Niektórzy węglarze
.) Robotnik ten robi cyrkuł na piece, ktoremu ieżeli chce robić wielkie piece daie 8 krokow dyametru cyrkumferencyi, a b, a mniey na mnieysze, miara ta iest dostateczna, á żeby ich praca mogła byc należyta.
Ziemia tym sposobem będąc wyrownana, i oczyszczona od wszelkich smieci, węglarz w posrzodku niey wtyka żerdź, e, maiącą 12 lub 15 łokciow wysokosci tak grubą iak może być goleń u dołu okłada tę żerdź czyli maszt u dołu brzemieniem drzew suchych i łatwych do zapalenia się; niektorzy kładą na ziemi warstwę lisciow suchych, á na warstwie tych lisciow, warstwę suchego chrustu; lecz ordynaryinie się to nie zachowuie. Niektorzy węglarze
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 18
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
, a b, a mniej na mniejsze, miara ta jest dostateczna, a żeby ich praca mogła być należyta.
Ziemia tym sposobem będąc wyrownana, i oczyszczona od wszelkich śmieci, węglarz w posrzodku niej wtyka żerdź, e, mającą 12 lub 15 łokciów wysokości tak grubą jak może być goleń u dołu okłada tę żerdź czyli maszt u dołu brzemieniem drzew suchych i łatwych do zapalenia się; niektórzy kładą na ziemi warstwę liściów suchych, a na warstwie tych liściów, warstwę suchego chrustu; lecz ordynaryjnie się to nie zachowuje. Niektórzy węglarze zamiast żerdzi o której mówiliśmy, wtykają w posrzodku swoich pieców wiele wielkich żerdzi, miejsca te które
, a b, a mniey na mnieysze, miara ta iest dostateczna, á żeby ich praca mogła byc należyta.
Ziemia tym sposobem będąc wyrownana, i oczyszczona od wszelkich smieci, węglarz w posrzodku niey wtyka żerdź, e, maiącą 12 lub 15 łokciow wysokosci tak grubą iak może być goleń u dołu okłada tę żerdź czyli maszt u dołu brzemieniem drzew suchych i łatwych do zapalenia się; niektorzy kładą na ziemi warstwę lisciow suchych, á na warstwie tych lisciow, warstwę suchego chrustu; lecz ordynaryinie się to nie zachowuie. Niektorzy węglarze zamiast żerdzi o ktorey mowiliśmy, wtykaią w posrzodku swoich piecow wiele wielkich żerdzi, mieysca te ktore
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 18
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
ku srzodkowi drugiej, i tak dalej od kontygnacyj rozszerza się poty, póki tylko jest otworzystość w gorze pieca, tak dalece, że gdyby ta otworzystość nie była po skończonym wymierzonym czasie zamknięta, wszystko drzewo spaliłoby się do szczętu. SZTUKA WĘGLARSKA.
Węglarz pozna, że srzodek pieca jest już dobrze przepalony, i że żerdź którą my nazwaliśmy byli masztem, jest ogniem przejęta, z zmniejszającego się dymu, albo z tąd że nie z taką wypada gwałtownością, tudziez że utraca już dym ów tę ostrość, którą czujemy w sobie nim oddychając i w oczach, to zaś ordynaryjnie stać się może w wielkich piecach w czasie 10ciu, dwonastu,
ku srzodkowi drugiey, i tak daley od kontygnacyi rozszerza się poty, poki tylko iest otworzystość w gorze pieca, tak dalece, że gdyby ta otworzystość nie była po skończonym wymierzonym czasie zamknięta, wszystko drzewo spaliłoby się do szczętu. SZTUKA WĘGLARSKA.
Węglarz pozna, że srzodek pieca iest iuż dobrze przepalony, i że żerdź ktorą my nazwaliśmy byli masztem, iest ogniem przeięta, z zmnieyszaiącego się dymu, albo z tąd że nie z taką wypada gwałtownoscią, tudziez że utraca iuż dym ow tę ostrość, ktorą czuiemy w sobie nim oddychaiąc i w oczach, to zaś ordynaryinie stać się może w wielkich piecach w czasie 10ciu, dwonastu,
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 24
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Malarzom bywają arcy potrzebne SZTUKA WĘGLARSKA. EKsPLIKACJA FIGUR. Kopersztych ten reprezentuje miejsce wyłożonych drew na przedaż i zapust wyznaczony na ścinanie drew na węgle.
Fig. 1. Grabarz który z motyką a. równa plac, na którym chce piec wystawiać: a. b. okrągłość rozległości, którą ma zabrać piec: e. żerdź wkopana we srzodku tego placu; nazwaliśmy go byli masztem: d. d. pierwsze drewienka ustawione około żerdzi. Te powinny być suche.
Fig. 2. Człowiek wylazłszy na piec, albo mówiąc właściwiej na Podnietę, układa na niej drewka w czwartej kontygnacyj. Podnieta ta ma już 3 kontygnacje szkończone f. g
Malarzom bywaią arcy potrzebne SZTUKA WĘGLARSKA. EXPLIKACYA FIGUR. Kopersztych ten reprezentuie mieysce wyłożonych drew na przedaż i zapust wyznaczony na scinanie drew na węgle.
Fig. 1. Grabarz ktory z motyką a. rowna plac, na ktorym chce piec wystawiać: a. b. okrągłość rozległosci, ktorą ma zabrać piec: e. żerdź wkopana we srzodku tego placu; nazwaliśmy go byli masztem: d. d. pierwsze drewienka ustawione około żerdzi. Te powinny być suche.
Fig. 2. Człowiek wylazłszy na piec, albo mowiąc własciwiey na Podnietę, układa na niey drewka w czwartey kontygnacyi. Podnieta ta ma iuż 3 kontygnacye szkończone f. g
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 38
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
/ Dosyć że was mistrzami gratys zostawiono. To mnie cieszy że nas wżdy doszła promocja Każdy swemu dał kijem/ ba dostałem i ja. Właśnie jak na Rokoszu tak my na Synodzie/ Wygralismy: polaku bądź mędrszy po szkodzie.
JEden Magister siarką chciał podkurzyć wrony Mrokomie/ patrząc kędy na noc siadły ony. Miał żerdź barzo wysoką/ na niej ogień w garncu/ Na powrozku uwiązał/ kładąc po kawalcu. Siarki w on ogień/ żeby tym ptakom smród zadał/ Podniósł garniec on z żerdzią do drzewa przykładał. W tym powrozek ugorzał/ garniec go w łeb z ogniem/ A Klecha siadł na dupie wywrócił się pod niem.
/ Dosyć że was mistrzámi gratys zostáwiono. To mnie ćieszy że nas wżdy doszłá promocya Káżdy swemu dał kijem/ bá dostałem y ia. Właśnie iák ná Rokoszu ták my ná Synodźie/ Wygrálismy: polaku bądź mędrszy po szkodźie.
IEden Mágister śiárką chćiał podkurzyć wrony Mrokomie/ pátrząc kędy ná noc śiádły ony. Miał żerdź bárzo wysoką/ ná niey ogień w gárncu/ Ná powrozku vwiązał/ kłádąc po káwálcu. Siárki w on ogień/ żeby tym ptakom smrod zádał/ Podniosł gárniec on z żerdźią do drzewá przykłádał. W tym powrozek vgorzał/ gárniec go w łeb z ogniem/ A Klechá śiadł ná dupie wywroćił się pod niem.
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: Bv
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Doszedszy trochę dalej/ ukazał mu człowieka stojącego nad jeziorem/ i woda z niego czerpajacego/ która lał w statek dziurawy/ z którego zasię woda ona do jeziora płynęła. I rzekł do niego: Podź/ jeszczeć ukażę coś drugiego. A oto widział Kościół/ i dwu człowieków siedzących na koniach/ którzy niesi żerdź w przek położoną/ przeciw sobie/ i chcieli wiachać przeze drzwi do kościoła/ ale nie mogli dla onej żerdzi w przek położonej którą nieśli/ a nie obrócił się jeden za drugiego aby się ona żerdź prosto obróciła: i zostali obadwa przededrzwiami. A gdy pytał coby to było. Odpowiedział. ci są którzy
. Doszedszy trochę dáley/ vkazał mu człowieká stoiącego nád ieźiorem/ y woda z niego czerpáiacego/ ktora lał w státek dźiuráwy/ z ktorego záśię wodá oná do ieźiorá płynęłá. Y rzekł do niego: Podź/ iesczeć vkażę coś drugiego. A oto widźiał Kośćioł/ y dwu człowiekow siedzących ná koniách/ ktorzy niesi żerdź w przek położoną/ przećiw sobie/ y chćieli wiácháć przeze drzwi do kościołá/ ále nie mogli dla oney żerdźi w przek położoney ktorą nieśli/ á nie obrocił sie ieden zá drugiego áby sie ona żerdź prosto obroćiłá: y zostáli obádwá przededrzwiámi. A gdy pytał coby to było. Odpowiedźiał. ci są ktorzy
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 319
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wam nie przyczyniono/ Dosyć że was mitrzami gratis zostawiono. Tom nie ciężko że nas wżdy doszła promocja/ Każdy[...] / ba dostałem i ja. Właśnie jak na Rokoszu tak my na Synodzie Wygralismy/ Polaku bądź mędrszy po szkodzie.
JEden Magister siarką chciał podkurzyć wrony Mrokomie/ patrząc kędy na noc siadły ony. Miał żerdź barzo wysoką/ na niej ogień w garncu/ Na powrozku uwiązał/ kładąc po kawalcu Siarki w on ogień/ żeby tym ptakom smród zadał/ Podniósł garniec on z żerdzią do drzewa przykładał. W tym powrozek ugorzał/ garniec go w łeb z ogniem/ A klecha siadł na dupie wywrócił się pod nim. Stanisłaus
wam nie przyczyniono/ Dosyć że was mitrzami gratis zostawiono. Tom nie ćiężko że nas wżdy doszła promocya/ Każdy[...] / bá dostałem y ia. Włáśnie iák ná Rokoszu ták my ná Synodźie Wygralismy/ Polaku bądź mędrszy po szkodźie.
IEden Mágister śiárką chćiáł podkurzyć wrony Mrokomie/ patrząc kędy na noc śiadły ony. Miał żerdź barzo wysoką/ ná niey ogień w gárncu/ Ná powrozku vwiązał/ kładąc po kawalcu Siárki w on ogień/ żeby tym ptakom smrod zadał/ Podniosł gárniec on z żerdźią do drzewa przykładał. W tym powrozek vgorzał/ garniec go w łeb z ogniem/ A klecha śiadł ná dupie wywroćił się pod nim. Stánisláus
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: E3
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615