, do czego chcesz, ściągnąć prawicę. Upadłeś — Boski Syn skuteczną mękę Podjął i w piekle podał ci swą rękę. Umarł Zbawiciel za twe grzechy, a ty Znowu Go męczysz, cóż chcesz za zapłaty? Jeślić nie będzie miłosierdzia Jego, Zginąć ci pewnie dnia ostatecznego. MĄŻ
Nie to mąż, który żołdem rycerskim się bawi, Nie to, który nad błaznem pomstą ręce skrwawi. Nie to, który dość serca ma i wielkość siły, Ani też to, któremu i żywot niemiły. Nie to, który postronki targa i podkowy Żelazne w ręku łamie, nie to, kto stalowy Gwóźdź kręci albo młyńskie zastanawia koło, Albo
, do czego chcesz, ściągnąć prawicę. Upadłeś — Boski Syn skuteczną mękę Podjął i w piekle podał ci swą rękę. Umarł Zbawiciel za twe grzechy, a ty Znowu Go męczysz, cóż chcesz za zapłaty? Jeślić nie będzie miłosierdzia Jego, Zginąć ci pewnie dnia ostatecznego. MĄŻ
Nie to mąż, który żołdem rycerskim się bawi, Nie to, który nad błaznem pomstą ręce skrwawi. Nie to, który dość serca ma i wielkość siły, Ani też to, któremu i żywot niemiły. Nie to, który postronki targa i podkowy Żelazne w ręku łamie, nie to, kto stalowy Gwóźdź kręci albo młyńskie zastanawia koło, Albo
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 270
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, jako ich familie zijące między sobą w zawziętości, zaziwają przeciwko sobie cum periculo wojny domowej; a co większa, jako pod czas wojny pod pretekstem zeli erga Patriam, te nadworne Chorągwie eriguntur w dywizje, które każdy komenduje co je zaciąga, independenter od komendy generalnej Hetmańskiej; nie mogąc zaś być in statu sustentować je żołdem regularnym, kontrybucje na wyziwienie ich składają, palety rozdają, rabunków nawet pozwalają, aż tandem takowe milicje, żadnej usługi wojennej nie uczyniwszy, ekscessa różne popełniwszy, w kupy swawolne się obracają.
Toź praejudicium alio genere abusivum i z fortec, które partykularni w dobrach swoich erigunt; wie każdy co to jest fortecę, tak
, iako ich familie źyiące między sobą w zawźiętośći, zaźywáią przećiwko sobie cum periculo woyny domowey; á co większa, iako pod czas woyny pod pretextem zeli erga Patriam, te nádworne Chorągwie eriguntur w dywizye, ktore kaźdy kommenduie co ie zaćiąga, independenter od kommendy generalney Hetmańskiey; nie mogąc źaś bydź in statu sustentowáć ie źołdem regularnym, kontrybucye na wyźywienie ich skłádaią, palety rozdáią, rabunkow nawet pozwaláią, aź tandem takowe milicye, źadney usługi woienney nie ucźyniwszy, excessa roźne popełniwszy, w kupy swawolne się obracáią.
Toź praejudicium alio genere abusivum y z fortec, ktore partykularni w dobrach swoich erigunt; wie kaźdy co to iest fortecę, tak
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 117
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ich ma dosyć, ale za uczynność jego, jako Mostowniczemu Polskiemu, to dano, że więcej na więtsze męki robić nie będzie; już związany z potępionymi, sobie równymi, w wiązań onę piekielną, i na ogień położony. Ciebie zacnego i miłego KAWALERA, niechaj Pan Bóg błogosławi tu łaską swoją, a potym onym żołdem z nieba, który koroną zowie Paweł święty, obrońca prześwietnej Maltańskiej wyspy, i wszytkich KAWALERYJ Chrześcijańskich. AMEN. Przedmowa Przedmowa Przedmowa Przedmowa Przedmowa BOGARÓDZICA, Abo KAZANIE OBOZOWE; Na dzień Nawiedzenia Panny Mariej.
Psal: 149. N. 6. Wychwalania Boże w gardłach ; a miecze obosieczne w rękach.
Gdy do potrzeby
ich ma dosyć, ále zá vczynność iego, iáko Mostowniczemu Polskiemu, to dano, że więcey ná więtsze męki robić nie będzie; iuż związány z potępionymi, sobie rownymi, w wiązań onę piekielną, y ná ogień położony. Ciebie zacnego y miłego KAWALERA, niechay Pan Bog błogosłáwi tu łáską swoią, á potym onym żołdem z niebá, który koroną zowie Páweł święty, obrońcá prześwietney Máltáńskiey wyspy, y wszytkich KAWALERIY Chrześćiáńskich. AMEN. Przedmowá Przedmowá Przedmowá Przedmowá Przedmowá BOGARODZICA, Abo KAZANIE OBOZOWE; Ná dzień Náwiedzenia Pánny Maryey.
Psal: 149. N. 6. Wychwalánia Boże w gárdłách ; á miecze obośieczne w rękách.
Gdy do potrzeby
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 8
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
zwani ab abeundo, od włóczęgi, jak teraźniejsi Cygani.
ALBANI, lud od Alanów Nacyj rozmnożony, blisko Medii Kraju i morza Kaspijskiego, na koło Kaukazu góry osiadły skałami i śniegami otoczony, drudzy są między Ilirykiem i Macedonią: Są waleczni, natarczywi żołnierze, Arnautami dziś zwani, to Cesarza Tureckiego, to Króla Perskiego żołdem i służbą kontenci. Mieli przedtym Sąsiadów Iberów i Kolchów.
AMBRAVARYTI są ludzie w Brabancyj, dzisiejsi Antwerpczykowie.
AGARENI potym Saracenami nazwani, jako się już dosyć o nich gdzie indziej mówiło.
AGATIRSI albo PICTI, byli ludzie w Scytyj, włosów błękitnych: złota i srebra wiele mieli, ale bez łakomstwa i zazdrości, według
zwani ab abeundo, od włoczęgi, iák teraznieysi Cygáni.
ALBANI, lud od Alanow Nacyi rozmnożony, blisko Medii Kraiu y morza Kaspiyskiego, na koło Kaukazu gory osiadły skałami y sniegami otoczony, drudzy są między Illirykiem y Macedonią: Są waleczni, natarczywi żołnierze, Arnautami dziś zwani, to Cesarza Tureckiego, to Krola Perskiego żołdem y służbą kontenci. Mieli przedtym Sąsiadow Iberow y Kolchow.
AMBRAVARITI są ludzie w Brabancyi, dzisieysi Antwerpczykowie.
AGARENI potym Saracenami nazwani, iako się iuż dosyc o nich gdzie indziey mowiło.
AGATHIRSI albo PICTI, byli ludzie w Scytyi, włosow błękitnych: złota y srebra wiele mieli, ale bez łakomstwa y zazdrości, według
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 124
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
co uczynić może 16.000 zł. Pragnienie nieugaszone uspokojenia ojczyzny stąd się znacznie w nas ukazać może, iż harując przez lat pięć, a drudzy sześć w ziemi nieprzyjacielskiej, i tak wiele szkód i strat podjąwszy, nie chcieliśmy ojczyzny na więtsze wyciągać ciężary, kontentując się za one lat kilka ośmią ćwierci, co nie tylko żołdem okrzcić albo jako nagrodą za straty, ale to na uiszczenie kredytorom obróciwszy, przydzie ostatnią szkapą czeladzi, którzy tam z nami równe ponosili trudy i prace, zasługi ich nagradzać. W czym doznawszy, jako i przez ten czas, chęci i wdzięczności mciów naszych m. panów i braciej ku sobie, ofiarujemy też usługi wszelakie
co uczynić może 16.000 zł. Pragnienie nieugaszone uspokojenia ojczyzny stąd się znacznie w nas ukazać może, iż harując przez lat pięć, a drudzy sześć w ziemi nieprzyjacielskiej, i tak wiele szkód i strat podjąwszy, nie chcieliśmy ojczyzny na więtsze wyciągać ciężary, kontentując się za one lat kilka ośmią ćwierci, co nie tylko żołdem okrzcić albo jako nagrodą za straty, ale to na uiszczenie kredytorom obróciwszy, przydzie ostatnią szkapą czeladzi, którzy tam z nami równe ponosili trudy i prace, zasługi ich nagradzać. W czym doznawszy, jako i przez ten czas, chęci i wdzięczności mciów naszych m. panów i braciej ku sobie, ofiarujemy też usługi wszelakie
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 430
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
do naprawy praw, do pomnożenia wolności, chętnie do wszytkiego chce pomóc i sam być powodem J. K. M. Tylko w spólny zgodzie, nie prywatne, ale dobro ojczyzny przed oczoma mając, o tym się wm. znoście. Ale to przypomnieć się godzi, do jakiego bezpieczeństwa przychodzą ludzie nasi, którzy za żołdem R. P. służbę wojenną na się biorą. Nie ma miejsca disciplina militaris, nie hetman wojskiem, ale to hetmanem rządzić chce. Żołnierz jako chce żołd sobie stanowi, sam się pisze, poczty sobie rachuje a gdy przydzie do czego, w traktaty, w kondycyje, w niezwyczajny płacy wyciągania przywodzi. Rzecz to
do naprawy praw, do pomnożenia wolności, chętnie do wszytkiego chce pomóc i sam być powodem J. K. M. Tylko w spólny zgodzie, nie prywatne, ale dobro ojczyzny przed oczoma mając, o tym się wm. znoście. Ale to przypomnieć się godzi, do jakiego bezpieczeństwa przychodzą ludzie nasi, którzy za żołdem R. P. służbę wojenną na się biorą. Nie ma miejsca disciplina militaris, nie hetman wojskiem, ale to hetmanem rządzić chce. Żołnierz jako chce żołd sobie stanowi, sam się pisze, poczty sobie rachuje a gdy przydzie do czego, w traktaty, w kondycyje, w niezwyczajny płacy wyciągania przywodzi. Rzecz to
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 480
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
i dla tego/ żeby się siły na Wojnę Świętą nie rozrywały/ przez Posły swe chciał Cesarza z Insubrią pogodzić; i dał się nakłonić na pokoj Fryderyk; a Insubres i miasta skonfederowane na wolą się Papieską podały. Papież tedy pokoj między obiema stronami w te kondycje uczynił: abyInsubres cztery sta Żołnierzów dobrze swym Żołdem opatrzonych Fryderykowi do Ziemie Świętej dali/ a Cesarz aby im krzywdę darował. Niewdzięczność Cesarska ku Stolicy. 2. Na Insubry waśń Cesarska. Wiek 13. Rok P. 1226 Honoriusza III. 10. Fryderyka II. 7. Roberta 7. 3. Awenion pełny Albigensów, Król zrujnował.
Ludwik Król Francuski przeciw Albigensom
i dla tego/ żeby się śiły ná Woynę Swiętą nie rozrywáły/ przez Posły swe chćiał Cesárzá z Insubryą pogodźić; i dał się nákłonić ná pokoy Fryderyk; á Insubres i miástá zkonfederowáne ná wolą się Papieską podały. Papież tedy pokoy między obiemá stronámi w te kondycye uczynił: ábyInsubres cztery stá Zołnierzow dobrze swym Zołdem opátrzonych Fryderykowi do Ziemie Swiętey dáli/ á Cesarz áby im krzywdę dárował. Niewdźięczność Cesarska ku Stolicy. 2. Ná Insubry waśń Cesárska. Wiek 13. Rok P. 1226 Honoryusza III. 10. Fryderyka II. 7. Roberta 7. 3. Awenion pełny Albigensow, Krol zruinował.
Ludwik Krol Fráncuski przećiw Albigensom
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 58
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
nie może wziąć zupełnych tylko co każe dyskrecja ale to ma się rozumieć opodlejszych tylko sługach. Poważniejszy zaś sługa kiedy przystaje już się z nim nie jednamy do God ale do tego czasu o którym przystaje. Jednak ja Z WMMPanem wten kontrakt niechcę się wdawać wiedząc że WMMPan jako człowiek Rycerski wielkim na uczyłes się zyc Żołdem. Ja zaś uboga szlachcianka mogła bym się niezdobydz na taką zapłatę Ale tak rada bym ja wiedziała WMMPana wolą czym byś się kontentował A ja zaś obaczywszy jeżeli temu wystarczyć będę mogła Deklaruję WMMPanu i jutra nieczekając. Ja znowu mówię. Moja MŚCia Pani wielka mię tu od WMMPaniej potkała przymówka ale nie tylko
nie moze wziąc zupełnych tylko co kaze dyskrecyia ale to ma się rozumieć opodleyszych tylko sługach. Powaznieyszy zas sługa kiedy przystaie iuz się z nim nie iednamy do God ale do tego czasu o ktorym przystaie. Iednak ia Z WMMPanem wten kontrakt niechcę się wdawać wiedząc że WMMPan iako człowiek Rycerski wielkim na uczyłes się zyc Zołdem. Ia zas uboga szlachcianka mogła bym się niezdobydz na taką zapłatę Ale tak rada bym ia wiedziała WMMPana wolą czym bys się kontentował A ia zas obaczywszy iezeli temu wystarczyc będę mogła Deklaruię WMMPanu y iutra nieczekaiąc. Ia znowu mowię. Moia MSCia Pani wielka mię tu od WMMPaniey potkała przymowka ale nie tylko
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 223
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
jeżeli temu wystarczyć będę mogła Deklaruję WMMPanu i jutra nieczekając. Ja znowu mówię. Moja MŚCia Pani wielka mię tu od WMMPaniej potkała przymówka ale nie tylko mnie ale i cały stan Rycerski, kiedy WMMPani mizerny żołd nasz zaktóry trzeba krwie i życia każdej godziny niezałować to jest czterdzieści anajwięcej szesdziesiąt złotych, wielkim mianowac raczysz żołdem. To Waszeć MMPani racz wiedzieć że gdy by żołnierze z tego kontenci byli żołdu każdy i ja sam do zgrzybiałej starości pewnie bym go nie odstępował ale ponieważ tamtę rzuczam dla teraźniejszej sarzą. WMMPaniej zyczliwe ofiarując usługi, to znać ze poządanego spodziewam się żołdu o który z WMMPanią w targ wchodzić niechcę ale puszczam się
iezeli temu wystarczyc będę mogła Deklaruię WMMPanu y iutra nieczekaiąc. Ia znowu mowię. Moia MSCia Pani wielka mię tu od WMMPaniey potkała przymowka ale nie tylko mnie ale y cały stan Rycerski, kiedy WMMPani mizerny zołd nasz zaktory trzeba krwie y zycia kozdey godziny niezałować to iest czterydziesci anaywięcey szesdziesiąt złotych, wielkim mianowac raczysz zołdem. To Waszeć MMPani racz wiedziec że gdy by zołnierze z tego kontenci byli zołdu kozdy y ia sąm do zgrzybiałey starosci pewnie bym go nie odstępował ale poniewaz tamtę rzuczam dla teraznieyszey sarzą. WMMPaniey zyczliwe ofiaruiąc usługi, to znac ze poządanego spodziewam się zołdu o ktory z WMMPanią w targ wchodzić niechcę ale puszczam się
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 223v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
AZ I USTAŁ NA TOŻ DRUGI RAZ
Lecz jeśli komu lepiej ta przypowieść służy, Jako Polakom: kiedy wojna się przedłuży, Sypą milionami; mało na nich bronić Ojczyzny, trzeba Turków i po Niemczech gonić; Aż dziś nie masz czym z Polski wygnać Tatarzyna, Doma nas na każdy rok wiąże abo ścina. Co dotąd żołdem, liczą żołnierze okupem; Stanęliśmy zdrewniałym na ostatek słupem, I bodaj nam — aleby pisać o tym z płaczem — Nie przyszło, czego blisko, liczyć to haraczem. Płynie zrazu, póki sił staje mu, aż skoro Wysili, rozbitowi do brzegu niesporo; Dźwiga do góry głowę, ciało tąży ku dnu
AZ I USTAŁ NA TOŻ DRUGI RAZ
Lecz jeśli komu lepiej ta przypowieść służy, Jako Polakom: kiedy wojna się przedłuży, Sypą milijonami; mało na nich bronić Ojczyzny, trzeba Turków i po Niemczech gonić; Aż dziś nie masz czym z Polski wygnać Tatarzyna, Doma nas na każdy rok wiąże abo ścina. Co dotąd żołdem, liczą żołnierze okupem; Stanęliśmy zdrewniałym na ostatek słupem, I bodaj nam — aleby pisać o tym z płaczem — Nie przyszło, czego blisko, liczyć to haraczem. Płynie zrazu, póki sił staje mu, aż skoro Wysili, rozbitowi do brzegu niesporo; Dźwiga do góry głowę, ciało tąży ku dnu
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 315
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987