albo nieżenienia się od tysiąca kilku set lat : bo jeszcie Z. Syryciusz I. Papież siedzący na Papiestwie około Roku 288 in Occidentali Ecclesia postanowił, aby Clerici in Sacris to jest Sub Diaconi, Diaconi, i Presbytery ab uxoribus abstineant. A przed tym postanowieniem in primitiva Ecclesia ob defectum Księży, byli admissi do Kapłaństwa żonaci, ale unius uxoris Viri, exemplares, et quidem Pannę nie Wdowę za sobą mający. Tegoż po Kapłanach pretendował Pelagius Papież, tandem Grzegorz VII. ad Sub Diaconatum nie przypuścił żadnego Kleryka, pókiby ad servandam castitatem nie obligował się. Motiva do tego były z Pisma Z. i z Ojców Świętych : jako
álbo nieżenienia się od tysiąca kilku set lat : bo ieszcie S. Syriciusz I. Papież siedzący na Papiestwie około Roku 288 in Occidentali Ecclesia postanowił, áby Clerici in Sacris to iest Sub Diaconi, Diaconi, y Presbyteri ab uxoribus abstineant. A przed tym postanowieniem in primitiva Ecclesia ob defectum Xięży, byli admissi do Kapłanstwa żonaci, ále unius uxoris Viri, exemplares, et quidem Pannę nie Wdowę zá sobą maiący. Tegoż po Kapłanách pretendował Pelagius Papież, tandem Grzegorz VII. ad Sub Diaconatum nie przypuścił żádnego Kleryka, pokiby ad servandam castitatem nie obligował się. Motiva do tego były z Pisma S. y z Oycow Swiętych : iáko
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1026
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Stąd urosło u Łacinników przysłowie: Deponere coronam, smucić się, wziąć żałobę. Annibal wódz sławny Kartaginczyków, Kato Utyceński, Masinissa, wielcy ludzie, choć największa była nie łaskawość aury, alias wiatry, mrozy, śniegi, dżdże srożyły się, oni swej nigdy nie nakrywali głowy. Toż samo wszyscy uRzymian obserwowali żonaci, według Plutarcha: najbardziej to w jakiej aflikcji mieli Rzymianie in usu, w czym ich i Grecy naśladowali, jako mówi Turnebus Autor Francuski w Ksiedze Adversariorum, Kirchmannus libr: 2. de funer. cap. 1.
Chrześcijanie generalnie jak tylko nastali, przy swych nabożeństwach solennych odkrytą miewali głowę; mianowicie to obserwowali Grecy
Ztąd urosło u Łacinnikow przysłowie: Deponere coronam, smucić się, wziąć żałobę. Annibal wodz sławny Kartagincżykow, Kato Utyceński, Masinissa, wielcy ludzie, choć naywiększa była nie łaskawość aury, alias wiatry, mrozy, sniegi, dżdże srożyły się, oni swey nigdy nie nakrywali głowy. Toż samo wszyscy uRzymian obserwowali żonaci, według Plutarcha: naybardziey to w iakiey afflikcii mieli Rzymianie in usu, w czym ich y Grecy nasladowali, iako mowi Turnebus Autor Francuski w Ksiedze Adversariorum, Kirchmannus libr: 2. de funer. cap. 1.
Chrześcianie generalnie iak tylko nastali, przy swych nabożeństwach solennych odkrytą miewali głowę; mianowicie to obserwowali Grecy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 68
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Białapłeć sprawuje się Ex Reatu, i odpowieda na te Obiectie któremi je zwyczajnie, a podczas niesłusznie, agrawują. DRUGĄ zaś CZĘSC, gdzie Ex Actoratu swoje wzajemnie do Mężczyżn wprowadzają pretensje. ODPOWIEDŹ NA ZŁOTE JARZMO MAŁZEŃSKIE. PIERWSZA CZĘSC.
DOstało się mi/ i dostaje nam wszystkim Damom słyszeć/ jako IchMość Panowie Mężczyźni osobliwie żonaci/ cokolwiek się nieukontentowania w stanie Małżeńskim znajduje/ zwalają to na Białąpłeć/ sami do siebie nic złego nie widząc. Aleć nie dziw/ bo tę Sukcesją po pierwszym Mężu Adamie wzięli/ który zaraz w Raju na żonę zwalał wszytkę winę pierworódnego grzechu/ nie chcąc widzieć do siebie tego, że powinien był żonę odwieść
Białapłeć spráwuie się Ex Reatu, y odpowieda ná te Obiectie ktoremi ie zwyczaynie, á podczás niesłusznie, aggráwuią. DRVGĄ záś CZĘSC, gdźie Ex Actoratu swoie wzáiemnie do Męszczyżn wprowadzáią pretensye. ODPOWIEDŹ NA ZŁOTE IARZMO MAŁZENSKIE. PIERWSZA CZĘSC.
DOstáło się mi/ y dostáie nam wszystkim Dámom słyszeć/ iáko IchMość Pánowie Męszczyźni osobliwie żonáći/ cokolwiek się nieukontentowánia w stanie Małżeńskim znayduie/ zwaláią to ná Białąpłeć/ sámi do siebie nic złego nie widząc. Aleć nie dźiw/ bo tę sukcessyą po pierwszym Mężu Adamie wźięli/ ktory záraz w Ráiu ná żonę zwalał wszytkę winę pierworodnego grzechu/ nie chcąc widźieć do śiebie tego, że powinien był żonę odwieść
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 3
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Itinerarium, ze do Klasztorów tam męskich, nie tylko Białogłowa, ale też samica zwierząt, Bydląt, Ptastwa nie ma wolnego przystępu, bo i to za grzech mają. Mnisi Post Wielki odprawują dni 50. o chlebie i wodzie, inni na korzonkach, inni nie sypiają w wodzie siedząc po brodę zanurzeni. Kapłani są żonaci, częste Procesje i turyfikacje czyniący. Do Kościołów Duchowne Osoby, dopieroż Świeckie bosemi tylko wchodzą nogami, tam nie plują, żadnego nie w puszczą zwiezręcią,dla tego mury dają wysokie koło Domów Bożych. Obrzezują się jak Żydzi, chrzczą jak Chrześcijanie i to tylko w dni Niedzielne i Sobotnie. Mężczyźni się chrzczą aż
Itinerarium, ze do Klasztorow tam męskich, nie tylko Białogłowá, ale też samica zwierząt, Bydląt, Ptastwá nie ma wolnego przystępu, bo y to zá grzech máią. Mnisi Post Wielki odpráwuią dni 50. o chlebie y wodźie, inni ná korzonkách, inni nie sypiaią w wodźie siedząc po brodę zánurzeni. Kápłani są żonáci, częste Procesye y turyfikacye czyniący. Do Kościołow Duchowne Osoby, dopieroż Swieckie bosemi tylko wchodzą nogami, tam nie pluią, żadnego nie w puszczą zwiezręcią,dla tego mury daią wysokie koło Domow Bożych. Obrzezuią się iák Zydźi, chrzczą iak Chrześcianie y to tylko w dni Niedźielne y Sobotnie. Męsczyźni się chrzczą aż
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 637
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
, Ciężko westchnąwszy, jakby ze snu ocucony, Pokrzepił się, wzniósł oczy, łzami nakropione, Na swego gospodarza i na goście one, PIEŚŃ XXVII.
CXXXIV.
A przerwawszy milczenie, gospodarza swego I gości spytał wszystkich, co byli u niego, Jeśliby żony swoje i jak dawno mieli, A ci, iż są żonaci zaraz powiedzieli. Pyta zaś, co też o ich ku sobie szczerości Rozumieją, jeśli im prawdziwej miłości Dotrzymawszy, przysięgę swych ślubów spełniły, Nakoniec, jeśli dobre i cnotliwe były.
CXXXV.
Wnet oprócz gospodarza wszyscy powiedają, Iż uczciwe i dobre, piękne żony mają; Bo ten, trząsnąwszy głową, tak rzecze
, Ciężko westchnąwszy, jakby ze snu ocucony, Pokrzepił się, wzniósł oczy, łzami nakropione, Na swego gospodarza i na goście one, PIEŚŃ XXVII.
CXXXIV.
A przerwawszy milczenie, gospodarza swego I gości spytał wszystkich, co byli u niego, Jeśliby żony swoje i jak dawno mieli, A ci, iż są żonaci zaraz powiedzieli. Pyta zaś, co też o ich ku sobie szczerości Rozumieją, jeśli im prawdziwej miłości Dotrzymawszy, przysięgę swych ślubów spełniły, Nakoniec, jeśli dobre i cnotliwe były.
CXXXV.
Wnet oprócz gospodarza wszyscy powiedają, Iż uczciwe i dobre, piękne żony mają; Bo ten, trząsnąwszy głową, tak rzecze
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 354
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
mało za nią odkazując, aby się wszystko samej Wci sercu memu dostało. Dziś pić koniecznie będę musiał, co mię też już dokończy, bo czuję taką w sobie gorącość, że się ugasić niepodobna. Ja sam swojej śmierci będę dobrowolną przyczyną, bo kiedybym się ja tak chciał divertir, jako drudzy czynią żonaci, tobym się ja i nie gryzł, i nie tęsknił, i nie melancholizował, i rozpalenie by ustąpiło. A tak z miłości przeciwko Wci sercu memu tak ciężką umierać muszę męką. Więcej pisać goście nie pozwalają. Nisko tedy obłapiam za nóżki serce i duszę moją, prosząc uniżenie, abym to przynajmniej jedyne
mało za nią odkazując, aby się wszystko samej Wci sercu memu dostało. Dziś pić koniecznie będę musiał, co mię też już dokończy, bo czuję taką w sobie gorącość, że się ugasić niepodobna. Ja sam swojej śmierci będę dobrowolną przyczyną, bo kiedybym się ja tak chciał divertir, jako drudzy czynią żonaci, tobym się ja i nie gryzł, i nie tęsknił, i nie melankolizował, i rozpalenie by ustąpiło. A tak z miłości przeciwko Wci sercu memu tak ciężką umierać muszę męką. Więcej pisać goście nie pozwalają. Nisko tedy obłapiam za nóżki serce i duszę moją, prosząc uniżenie, abym to przynajmniej jedyne
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 305
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
stojąc lekcyjej słuchać pod posłuszeństwem, jako dyscypuł. I tego dnia weźmie na się imię puszkarskie cejgwart. ROZDZIAŁ III
Inżynier ma się starać o przywilej u K. J. M., aby mógł naznaczyć 50 rzemieśników w mieście, którzy by własny religijej byli rzymski, apostolski, katolicki i możnali, coby byli wszyscy żonaci i osiadli. A ma naznaczyć co najmłodszych do prac podobnych. I ma pamiętać imię każdego naznaczonego puszkarza i ten, który już będzie naznaczony, nie może się kajać, pod winą złotych polskich 500 do skrzynki. ROZDZIAŁ IV
Inżynier a cejgwart, gdy już będą mieli kilka rzemieśników, choć nie wszystkich 50, mają z
stojąc lekcyjej słuchać pod posłuszeństwem, jako dyscypuł. I tego dnia weźmie na się imię puszkarskie cejgwart. ROZDZIAŁ III
Indzinier ma się starać o przywilej u K. J. M., aby mógł naznaczyć 50 rzemięśników w mieście, którzy by własny religijej byli rzymski, apostolski, katolicki i możnali, coby byli wszyscy żonaci i osiadli. A ma naznaczyć co najmłodszych do prac podobnych. I ma pamiętać imię każdego naznaczonego puszkarza i ten, który już będzie naznaczony, nie może się kajać, pod winą złotych polskich 500 do skrzynki. ROZDZIAŁ IV
Indzinier a cejgwart, gdy już będą mieli kilka rzemięśników, choć nie wszystkich 50, mają z
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 450
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
do zbudowania. 23. Odprawił się akt weselny spomnianej we dniu tegoż miesiąca 20. pary, przy tych i innych gościach. Szlub dawał wielebny IM ksiądz oficjał brzeski, do szlubu prowadził IW pan czesznik z WM panem Ottenhauzem szambelanem jego królewskiej mości, od szlubu zaś ja z księciem IM Woroneckim, jako żonaci. Tańcowaliśmy do kolacji i innych w tym akcie korohodach do wtórej z północy. Eadem die odjechał książę IM Woronecki ad propria do Huślewa, pożegnawszy kompanią naszą. 24 Wiedząc, że dla różnych swych interesów JOJM pan czesznik litewski bawić tu u mnie nie może. jeździłem z nim do bażantarni jako też i do
do zbudowania. 23. Odprawił się akt weselny spomnianej we dniu tegoż miesiąca 20. pary, przy tych i innych gościach. Szlub dawał wielebny JM ksiądz oficjał brzeski, do szlubu prowadził JW pan czesznik z WM panem Ottenhauzem szambelanem jego królewskiej mości, od szlubu zaś ja z księciem JM Woroneckim, jako żonaci. Tańcowaliśmy do kolacji i innych w tym akcie korohodach do wtórej z północy. Eadem die odjechał książę JM Woronecki ad propria do Huślewa, pożegnawszy kompanią naszą. 24 Wiedząc, że dla różnych swych interesów JOJM pan czesznik litewski bawić tu u mnie nie może. jeździłem ź nim do bażantarni jako też i do
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 44
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
on świat. Złote Jarzmo Małżeńskie.
Napisałbymci i inszych jej sekretów i kuglarstw/ ale że grzech/ i nie grzeczy zamilczę na ten czas/ ustnieć więc powiem/ a w tym koniec pisma uczynię. To jednak co wiem zapewne wypisze tu/ abyś ty wiedział/ że ci co się żenić myślą/ abo świeżo żonaci przeczytawszy to rzeką/ że ja siła mówię/ ale wierz mi/ że niedługo temu czekać/ gdy będą mówili: A jam błazen; żem kiedy onemu pisaniu nie wierzył. Wiem i to że ciż Nowożeńcowie/ będą mnie mieć za błazna przez jeden miesiąc/ ale w drugi co raz do pisma mego
on świát. Złote Iárzmo Małżeńskie.
Nápisałbymći y inszych iey sekretow y kuglarstw/ ále że grzech/ y nie grzeczy zámilczę ná ten czás/ ustnieć więc powiem/ á w tym koniec pismá vczynię. To iednák co wiem zápewne wypisze tu/ ábyś ty wiedźiał/ że ći co się żenić myślą/ ábo świeżo żonáći przeczytawszy to rzeką/ że ia śiła mowię/ ále wierz mi/ że niedługo temu czekáć/ gdy będą mowili: A iam błazen; żem kiedy onemu pisániu nie wierzył. Wiem y to że ćiż Nowożeńcowie/ będą mnie mieć zá błazná przez ieden miesiąc/ ále w drugi co raz do pismá mego
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 33
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650