zatrzymania sławy i całości państw W. K. Mści, nieopuścisz. Oddaję zatem wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, dnia 13. Sierpnia 1628.
Według przeszłego pisania mego do W. K. M., Pana mego miłościwego, czekałem dostatecznej wody do zalania wielkiej Żuławy, o której rozumiejąc, że miała być jakakolwiek sufficiens: bom powątpiewał, aby już miała być większa, na czemem się niezawiódł, zordynowałem aby na dwu miejscach, to jest: na Pogorzałej-wsi i u Montwów, jednej nocy przekopana była; tejże ruszyłem się był z wojskiem W. K
zatrzymania sławy i całości państw W. K. Mści, nieopuścisz. Oddaję zatém wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, dnia 13. Sierpnia 1628.
Według przeszłego pisania mego do W. K. M., Pana mego miłościwego, czekałem dostatecznéj wody do zalania wielkiéj Żuławy, o której rozumiejąc, że miała być jakakolwiek sufficiens: bom powątpiewał, aby już miała być większa, na czémem się niezawiódł, zordynowałem aby na dwu miejscach, to jest: na Pogorzałej-wsi i u Montwów, jednéj nocy przekopana była; téjże ruszyłem się był z wojskiem W. K
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 105
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Że im przejechawszy Kolno Przez puszczą do Pisi wolno. Z Pisi Tartak przy jeziorze, Kędy się łowią Węgorze A zwyż jadąc przez bor Pupy Gdzie na gorze dwie chałupy A w dole wodny młyn miele, Skąd do Szczytna tor się ściele. Z Szczytna musi być w Holsztynie Stamtąd Zalfeldu nie minie. Do samej prawie Żuławy To Gdański gościniec prawy, Który jeśli kto potrafi Na dobry dupelbir trafi. 642. Liszka i łasica.
Trefunkiem do szpiklerza liszka się zakradła Chuda przez ciasną dziurę; tam gdy się objadła, Nazad wyleść tą dziurą, którą wlazła, chciała, Lecz nie mogła, bo barzo brzuch była napchała. Widząc łasica rzecze:
, Że im przejechawszy Kolno Przez puszczą do Pisi wolno. Z Pisi Tartak przy jeziorze, Kędy się łowią Węgorze A zwyż jadąc przez bor Pupy Gdzie na gorze dwie chałupy A w dole wodny młyn miele, Zkąd do Szczytna tor się ściele. Z Szczytna musi być w Holsztynie Ztamtąd Zalfeldu nie minie. Do samej prawie Żuławy To Gdański gościniec prawy, Ktory jeśli kto potrafi Na dobry dupelbir trafi. 642. Liszka i łasica.
Trefunkiem do szpiklerza liszka się zakradła Chuda przez ciasną dziurę; tam gdy się objadła, Nazad wyleść tą dziurą, ktorą wlazła, chciała, Lecz nie mogła, bo barzo brzuch była napchała. Widząc łasica rzecze:
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 325
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
się na niego frasował J. M. P. Hetman i wojsko, że się domyślił tego, czego mu niezlecono, i już był inkwizicją, z czyjejby to przyczyny się stało, wywodzić kazał, ale się potem zatarło.
A iż stojąc w tak ścisłem a prawie spustoszonem miejscu, przyszło wojsku zasiągać żywności z Żuławy, zawsze przy wozach dla lepszego bezpieczeństwa chodziło kilka chorągwi z wojska, które częste utarczki z Szwedami (którzy byli zwykli z Malborku wypadać na czeladź wojskową) miewali, mianowicie gdy P. Kuliczkowskiego chorągiew poszła przy wozach, Szwedowie z Malborku, widząc iż potęgi niebyło, wypadli w kupie niemałej, którym się śmiele oparła
się na niego frasował J. M. P. Hetman i wojsko, że się domyślił tego, czego mu niezlecono, i już był inquisitią, z czyjejby to przyczyny się stało, wywodzić kazał, ale się potém zatarło.
A iż stojąc w tak ścisłém a prawie spustoszoném miejscu, przyszło wojsku zasiągać żywności z Żuławy, zawsze przy wozach dla lepszego bespieczeństwa chodziło kilka chorągwi z wojska, które częste utarczki z Szwedami (którzy byli zwykli z Malborku wypadać na czeladź wojskową) miewali, mianowicie gdy P. Kuliczkowskiego chorągiew poszła przy wozach, Szwedowie z Malborku, widząc iż potęgi niebyło, wypadli w kupie niemałéj, którym się śmiele oparła
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 18
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
zamek odebrano od Szwedów, i owych (kapitana z chorążym) z miasta wypusczono.
Tegoż dnia przyszła wiadomość, iż Gusztaw ze wszystkiem wojskiem nastąpić miał wolę nazajutrz na szańce, które
były przeciwko Głowy, w których było Gdańszczanów 1800 a w drugich szańcach niedaleko tych był Arson z Dynofem we 400 piechoty niemieckiej dla obrony Żuławy Gdańskiej. Za którą wiadomością J. M. P. Hetman posłał J. M. P. Wojewodzica Bracławskiego z pułkiem jego, który przyszedłszy na Żuławę Gdańską i stanąwszy w zameczku Grabinach posłał nocą 8 chorągwi kozackich na podjazd pod wojsko nieprzyjacielskie, nad któremi zlecił regiment P. Czarnieckiemu; którzy zapuściwszy się aż ku obozowi
zamek odebrano od Szwedów, i owych (kapitana z chorążym) z miasta wypusczono.
Tegoż dnia przyszła wiadomość, iż Gusztaw ze wszystkiem wojskiem nastąpić miał wolę nazajutrz na szańce, które
były przeciwko Głowy, w których było Gdańsczanów 1800 a w drugich szańcach niedaleko tych był Arson z Dynofem we 400 piechoty niemieckiéj dla obrony Żuławy Gdańskiéj. Za którą wiadomością J. M. P. Hetman posłał J. M. P. Wojewodzica Bracławskiego z pułkiem jego, który przyszedłszy na Żuławę Gdańską i stanąwszy w zameczku Grabinach posłał nocą 8 chorągwi kozackich na podjazd pod wojsko nieprzyjacielskie, nad któremi zlecił regiment P. Czarnieckiemu; którzy zapuściwszy się aż ku obozowi
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 29
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
dostali kapitana i kaprala i inszych sita, a mianowicie bazar szwedzki wysiekli; tamże pojmali Pisarza Książęcia Pruskiego, który między Książęciem a Gusztawem wszystkie sprawy i consilia ich zobopólnie znosił.
A gdy tak wojsko po odjeździe J. M. P. Hetmana stało pod Libiszowem miedzy błoty i przeprawami bardzo złemi, przeprawił się Gusztaw z Żuławy przez Wisłę ze wszystkiem wojskiem do Czczowa, gdzie trzeciego dnia raniusieńko uszykowawszy wojsko pod miastem, sam w kilkadziesiąt koni podpadł pod obóz aż do brodu na podsłuchy zpod chorągwie P. Cetnerowej, co chorągiew na straży stojąc obaczywszy, w posiłku im skoczyła do przeprawy. A w tem chorągiew P. Stephana Koniecpolskiego, która też
dostali kapitana i kaprala i inszych sita, a mianowicie bazar szwedzki wysiekli; tamże pojmali Pisarza Xiążęcia Pruskiego, który między Xiążęciem a Gusztawem wszystkie sprawy i consilia ich zobopólnie znosił.
A gdy tak wojsko po odjeździe J. M. P. Hetmana stało pod Libiszowem miedzy błoty i przeprawami bardzo złemi, przeprawił się Gusztaw z Żuławy przes Wisłę ze wszystkiém wojskiem do Cczowa, gdzie trzeciego dnia raniusieńko uszykowawszy wojsko pod miastem, sam w kilkadziesiąt koni podpadł pod obóz aż do brodu na podsłuchy zpod chorągwie P. Cetnerowej, co chorągiew na straży stojąc obaczywszy, w posiłku im skoczyła do przeprawy. A w tém chorągiew P. Stephana Koniecpolskiego, która też
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 31
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
włosie; krzyknijcie wzajem drugi wiersz organy, uczonym palcem miecąc dźwięk na ściany. Co słysząc, oba pląszą brzegi Wisły, tusząc, że już zań wiek nie będzie ścisły. Szczęśliwa rzeko, po twym pójdą grzbiecie ochotniej statki z tym co wsypią kmiecie i próżne szkody będą twoje pławy, niosąc w komiegach zboże do żuławy.
AMINTASI nasze onże nawiedzi też knieje, jako zielony lasy list odzieje, a my piszczałki nagotujem znowu, te z cisu, a te ulane z ołowu. I będzie li się bawił z nami dłużej, zwabi do siebie z Helikonu Muzy,
a wprzód słowieńskiem różne rytmem ody sporządza Dafnis na
włosie; krzyknijcie wzajem drugi wiersz organy, uczonym palcem miecąc dźwięk na ściany. Co słysząc, oba pląszą brzegi Wisły, tusząc, że już zań wiek nie będzie ścisły. Szczęśliwa rzeko, po twym pójdą grzbiecie ochotniej statki z tym co wsypią kmiecie i próżne szkody będą twoje pławy, niosąc w komiegach zboże do żuławy.
AMINTASI nasze onże nawiedzi też knieje, jako zielony lasy list odzieje, a my piszczałki nagotujem znowu, te z cisu, a te ulane z ołowu. I będzie li się bawił z nami dłużéj, zwabi do siebie z Helikonu Muzy,
a wprzód słowieńskiem różne rytmem ody sporządza Dafnis na
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 253
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995