niebie mieszaniny; mówi Chryzolog: Dum rebellis Iudaea, creatorem suum debellare contendit, et in Authoris sui necem levat impias manus, terris abstulit pacem, na ziemi pokoju nie masz, Concordiam rerum soluit, o zgodzie nie pytaj się; Elementorum sic faedus rupit, vt mundum totum ad Chaos revocaret antiquum. Już i przymierza żywioł nie masz, zda się że w-nic świat idzie i dni jakieś dziwne; Deniq diem fugat. Wszytko się coś omacnie tłucze, noctem inuadit, lucem tenebris, caelum rebus aufert. Drzy ziemia Facit tremere terram, zmarłym nie przepuszcza, Miscet mortuos vinis, wszytko wzgórę nogami obróciło się, Inferos superosq confundit.
niebie mieszániny; mowi Chryzolog: Dum rebellis Iudaea, creatorem suum debellare contendit, et in Authoris sui necem levat impias manus, terris abstulit pacem, ná źiemi pokoiu nie mász, Concordiam rerum soluit, o zgodźie nie pytay się; Elementorum sic faedus rupit, vt mundum totum ad Chaos revocaret antiquum. Iuż i przymierza żywioł nie mász, zda się że w-nic świát idźie i dni iákieś dźiwne; Deniq diem fugat. Wszytko się coś omácnie tłucze, noctem inuadit, lucem tenebris, caelum rebus aufert. Drzy źiemiá Facit tremere terram, zmárłym nie przepuszcza, Miscet mortuos vinis, wszytko wzgorę nogámi obroćiło się, Inferos superosq confundit.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 26
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. od natury popisany: pisze i to, iż Magninus Kawaler i Patritius Rzymski, ma Kamień Helotropium, albo Słonecznik cztery na sobie pasami Elementa wyrażający, alias na jednym pasie idzie kolor złoty, a ten znaczy element Ognia, na drugim szafirowy Kolor, a ten znaczy element powietrza, na trzecim Kolor błękitny, znaczący żywioł wody, na czwartym Kolor czarny denotans elementum ziemi. W Tyczynie vulgo Pawii w Włoszech w Klasztorze Kartuzjanów widział Ambrosinus na marmurze naturalissime wyrażonego Pana JEZUSA ukrzyżowanego w Koronie cierniowej. Takiż drugi widział w Wenecyj na marmurze w Kościele Z. Jerzego. W Hiszpanii nie daleko Komposteli na skale advivum natura wyformowała Obraz Świętego Jakuba Apostoła
. od natury popisany: pisze y to, iż Magninus Kawaler y Patritius Rzymski, ma Kamień Helotropium, albo Słonecznik cztery na sobie pasami Elementa wyrażaiący, alias na iednym pasie idzie kolor złoty, a ten znaczy element Ognia, na drugim szafirowy Kolor, a ten znaczy element powietrza, na trzecim Kolor błękitny, znaczący żywioł wody, na czwartym Kolor czarny denotans elementum ziemi. W Tyczynie vulgo Pawii w Włoszech w Klasztorze Kartuzyanow widział Ambrosinus na marmurze naturalissimè wyrażonego Pana IEZUSA ukrzyżowanego w Koronie cierniowey. Takiż drugi widział w Wenecyi na marmurze w Kościele S. Ierzego. W Hiszpanii nie daleko Kompostelli na skale advivum natura wyformowała Obraz Swiętego Iakuba Apostoła
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 662
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
/ i do życia barzo pożyteczną/ wszędy od Pana Boga mamy: ale jeszcze na różnych miejscach/ jakoby lekarstwy osobliwemi one obdarzył/ że czego więc Lekarze biegiem przyrodzonym/ i rozumem swym/ i nauką uleczyć nie mogą/ to nad spodziewanie wszytkich woda więc uzdrawia/ że się drudzy jakoby znowu narodzić zdadzą/ czego zaden żywioł nie ma. bo ognia acz używamy w lekarstwach/ ale zawsze ze szkodą: woda zaś nic nie szkodząc/ wielkie poratowanie zdrowia czyni. Także er albo to powietrze/ acz potrzebne jest do zdrowia dobrego/ ale naczęściej odmianę swą bierze/ z dymów i pary wodnej/ i takowe bywa/ jakie więc wody/ nad
/ y do żyćia bárzo pożytecżną/ wszędy od Páná Bogá mamy: ále ieszcże ná rożnych mieyscach/ iákoby lekárstwy osobliwemi one obdárzył/ że cżego więc Lekárze biegiem przyrodzonym/ y rozumem swym/ y náuką vlecżyć nie mogą/ to nád spodźiewánie wszytkich wodá więc vzdrawia/ że się drudzy iákoby znowu národźić zdádzą/ cżego zaden żywioł nie ma. bo ogniá ácż vżywamy w lekárstwach/ ále záwsze ze szkodą: wodá záś nic nie szkodząc/ wielkie porátowánie zdrowia cżyni. Tákże àér álbo to powietrze/ ácż potrzebne iest do zdrowia dobrego/ ále nacżęśćiey odmiánę swą bierze/ z dymow y páry wodney/ y tákowe bywa/ iákie więc wody/ nád
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 5.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
on sam nie zda się do tego prowadżyć/ aby początek wód miał morze stanowić: jednak że kto głęboko wejźrzy w jego słowa/ obaczy to snadnie/ że niektóry inny początek wedle niego może być postanowiony rzek/ krynic i źrzodeł/ jedno Morze. Abowiem on gdy pytanie czyni/ kędyby był/ i który jest żywioł prawdziwy wody: nie inszy być powiada/ jedno Oceanum/ Morze które wszystek świat oblewa/ i od którego tak morza inne pojedynkowe i osobne/ jako też i wszelakie inne wody jakimiżkolwiek imiony nazwane wychodzą/ i do niego się wracają. I jako on trzymał o wszystkim tym okręgu świata/ w którym się zamyka Niebo i
on sam nie zda się do tego prowádżić/ aby początek wod miał morze stánowić: iednák że kto głęboko weyźrzy w iego słowá/ obacży to snádnie/ źe niektory inny pocżatek wedle niego może bydź postánowiony rzek/ krynic y źrzodeł/ iedno Morze. Abowiem on gdy pytánie cżyni/ kędyby był/ y ktory iest żywioł prawdźiwy wody: nie inszy bydź powiáda/ iedno Oceanum/ Morze ktore wszystek świát oblewa/ y od ktorego ták morzá inne poiedinkowe y osobne/ iáko też y wszelákie inne wody iakiemiżkolwiek imiony názwáne wychodzą/ y do niego się wrácáią. Y iáko on trzymał o wszystkim tym okręgu świátá/ w ktorym się zámyka Niebo y
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 11.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
nieodmiennej odmienności i przemicnieniu. Toż prawie trzyma i on jego wielki Cõmentator Auerroes. A kto szerzej pożąda to wiedzieć/ iż ta a nie inna sentencja była Arystotelis o morzu (abowiem wiele ich jest/ którzy różnie o tym jego mniemaniu trzymają/) niechaj sobie czyta Bernardynu Telesium, który przeciwko wszystkim to wywodzi/ że żywioł wody nie jest inszy u Arystotelesa/ jedno morze. Z tej tedy sentencjei Arystotelesowej łatwie/ jako mi się zda pokazać się to może/ że początek wód nie jest inszy jedno morze: bo jeśliż wszystkie żywioły swych cząstek (similarium enim partiū sunt omnia elementa,) są początkami/ dla czegoż i morze wszystkich
nieodmienney odmiennośći y przemicnieniu. Toż práwie trzyma y on ie^o^ wielki Cõmentator Auerròés. A kto szerzey pożąda to wiedźieć/ iż tá á nie inna sentencya byłá Aristotelis o morzu (ábowiem wiele ich iest/ ktorzy rożnie o tym iego mniemániu trzymáią/) niecháy sobie cżyta Bernardinū Telesium, ktory przećiwko wszystkim to wywodźi/ że żywioł wody nie iest inszy v Aristotelesá/ iedno morze. Z tey tedy sentencyei Aristotelesowey łatwie/ iáko mi się zda pokázáć się to może/ że pocżątek wod nie iest inszy iedno morze: bo iesliż wszystkie żywioły swych cżąstek (similarium enim partiū sunt omnia elementa,) są pocżątkámi/ dla cżegoż y morze wszystkich
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 12.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ gdyż nie dla tego człowiek ma być o dwu głowach/ że jeden albo dwa kiedyś urodzili się o dwu głowach. Toż rozumieć każdy może/ że ziemia na wielu miejscach jest wyższa nad wodą/ patrząc na brzegi miedzy któremi rzeki płyną i bieżą. tak że i na morskie brzegi/ gdyż woda takowy jest żywioł/ która nie może się sama w sobie zatrzymać dla swojej rzadkości/ ale gdy onej co innego nie zatrzymawa/ tedy wnet się rozpłynie: dla tegoż potrzeba było aby ją ziemia na wielu miejscach w kupie zatrzymawała i jakoby w jednem miejscu zamykała. I tego może się każdy dowiedzieć od tych którzy żeglowali po morzach wielkich
/ gdyż nie dla tego cżłowiek ma bydź o dwu głowách/ że ieden álbo dwá kiedyś vrodźili się o dwu głowách. Toż rozumieć káżdy może/ że źiemiá ná wielu mieyscách iest wyższa nád wodą/ pátrząc ná brzegi miedzy ktoremi rzeki płyną y bieżą. tak że y ná morskie brzegi/ gdyż wodá takowy iest żywioł/ ktora nie może się sámá w sobie zátrzymáć dla swoiey rzadkośći/ ále gdy oney co innego nie zátrzymawá/ tedy wnet się rozpłynie: dla tegoż potrzebá było áby ią źiemia na wielu mieyscach w kupie zatrzymáwałá y iakoby w iednem mieyscu zámykáłá. Y tego może się każdy dowiedźieć od tych ktorzy żeglowáli po morzách wielkich
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 24.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
i tego nie barzo dowodzić trzeba/ bo to najdziemy/ że wszystkie zeschłe rzeczy tedy ona odwilża: do tego i ziemia wgorąca wielkie/ i także ziarna wsiane w nią/ miewają swe odwilżenie przez nią: skutek tedy sam pokazuje być wodę wilgotną. Takowa tedy woda jest wedle swego przyrodzenia/ i uważajac ją jako żywioł: jedno takową wodę wynaleźć barzo trudno/ i ledwie nie podobno/ gdyż z wielką trudnością znaleźć żywioł który/ tak czysty i nie pomieszany z drugiemi/ jako uczy Arystoteles. Bo te wody których my ustawicznie używamy/ acz są od tegoż początku któryśmy już położyli/ jedno iż przez rozmaite miejsca ziemie płyną/
y tego nie bárzo dowodźić trzebá/ bo to naydźiemy/ że wszystkie zeschłe rzecży tedy oná odwilża: do tego y źiemiá wgorącá wielkie/ y także źiárna wśiáne w nię/ miewáią swe odwilżenie przez nię: skutek tedy sam pokázuie bydź wodę wilgotną. Tákowa tedy wodá iest wedle swe^o^ przyrodzenia/ y vważaiac ią iáko żywioł: iedno tákową wodę wynáleść bárzo trudno/ y ledwie nie podobno/ gdyż z wielką trudnośćią znaleść żywioł ktory/ ták cżysty y nie pomieszany z drugiemi/ iáko vcży Aristoteles. Bo te wody ktorych my vstáwicżnie vżywamy/ ácż są od tegoż pocżatku ktorysmy iuż położyli/ iedno iż przez rozmáyte mieyscá źiemie płyną/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 27.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
niżeli przystąpiemy do znaków dobrej wody/ odprawmy to wprzód co nam zarzucają/ jakoż pytanie to jest i piękne/ i do tej sprawy barzo potrzebne. Ci tedy którzy powiadają/ że woda nie jest pokarmem ciałom żywiącym/ najbarziej pochop biorą z słów Arystotelesowych/ który tak mówi: Quia elementum nulln nutrit, że żaden żywioł pokarmem nie może być a gdyż woda jest żywiołem/ przeto też żadną miarą tuczej ciału nie może dać. Do tego jeszcze/ każda rzecz która ma żyć i pokarm dać ciału/ potrzeba pierwej niżeli będzie obrócona w pokarm/ aby była skupiona i zgrubiała/ i aby w sobie miała jakąś lipkość: bo niemoże być
niżeli przystąpiemy do znákow dobrey wody/ odprawmy to wprzod co nam zárzucáią/ iákoż pytánie to iest y piękne/ y do tey spráwy bárzo potrzebne. Ci tedy ktorzy powiádáią/ że wodá nie iest pokármem ćiáłom żywiącym/ naybárźiey pochop biorą z słow Aristotelesowych/ ktory ták mowi: Quia elementum nulln nutrit, że żáden żywioł pokármem nie może bydź á gdyź wodá iest żywiołem/ przeto też żadną miárą tucżey ćiáłu nie może dáć. Do tego ieszcże/ káżda rzecż ktora ma żyć y pokarm dáć ćiáłu/ potrzebá pierwey niżeli będźie obroconá w pokarm/ aby byłá zkupiona y zgrubiała/ y áby w sobie miáłá iákąś lipkość: bo niemoże bydż
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 28.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
sobie miała jakąś lipkość: bo niemoże być pokarm obrócony w istność tego któremu jest pokarmem/ ażby pierwej był przypodobiony ciału/ potym przylepiony: i/ że tak jakoby rzekę/ przyklijony a to być nie może/ ażby przygrubszym ona rzecz stała się/ która ma być pokarmem. A woda jako baczymy jest żywioł/ do tego rzadki barzo i cienki/ i który do kupy i do miąższości z trudnością mógłby być prywiedziony. Przeto żadną miarą nie może być pokarmem zwierzętom żywiącym. I nie tylko Arystotelem mają po sobie/ ale też i nasz Galen barzo zda się jem poświadczać tego: a tym więcej jeszcze on wielki Maurytański Filozof
sobie miáłá iákąś lipkość: bo niemoże bydż pokarm obrocony w istność tego ktoremu iest pokármem/ áżby pierwey był przypodobiony ćiáłu/ potym przylepiony: y/ że ták iákoby rzekę/ przykliiony á to bydź nie może/ ażby przygrubszym oná rzecż stáłá się/ ktora má bydź pokármem. A wodá iáko bacżymy iest żywioł/ do tego rzadki bárzo y ćięnki/ y ktory do kupy y do miąższośći z trudnośćią mogłby bydź prywiedźiony. Przeto żadną miárą nie może bydź pokármem zwierzętom żywiącym. Y nie tylko Aristotelem máią po sobie/ ále też y nász Gálen bárzo zda się iem poświádcżáć tego: á tym więcey ieszcże on wielki Maurytáński Philozoph
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 29.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
podobniejszego prawdzie pokazali i nauczyli. Potrzeba tedy wiedzieć/ iż jako insze żywioły mogą się mieszać bądź same z sobą/ bądź też z inszemi rzeczami/ i postanowić umiarkowane jakieś pomieszanie rzeczy nowych: toż rozumieć mamy i o wodzie/ że ona może się prędko z drugiemi rzeczami złączyć i zmieszać/ i prędzej niżeli który inny żywioł/ gdyż jest takowa/ która postać wszelaką na się przyjąć może. A trojakie może być pomieszanie wody z drugiemi rzeczami/ które nową jakoby postać wody czyni/ i różną od jej przyrodzenia. Pierwszy sposób pomieszania wody jest zaraz zpoczątku jej/ to jest/ gdy się rodzi: która jeśliż się rodzi z szczerego
podobnieyszego prawdzie pokazali y nauczyli. Potrzeba tedy wiedzieć/ iż iako insze żywioły mogą się mieszać bądz same z sobą/ bądz też z inszemi rzecżami/ y postanowic umiárkowáne iákieś pomieszánie rzecży nowych: toż rozumieć mamy y o wodźie/ że oná może się prędko z drugiemi rzecżámi złącżyć y zmieszáć/ y prędzey niżeli ktory inny żywioł/ gdysz iest takowa/ ktora postáć wszeláką ná się przyiąć może. A troiákie może bydź pomieszánie wody z drugiemi rzecżámi/ ktore nową iákoby postać wody cżyni/ y rożną od iey przyrodzenia. Pierwszy sposob pomieszania wody iest zaraz zpocżątku iey/ to iest/ gdy się rodzi: ktora ieslisz się rodźi z szcżerego
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 58.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617