i jako statut Władysława króla w r. 1433 obmawia, na wyznanie zwierzchności Boga wszechmogącego nad nami pozwolone jest, i innych bardzo wiele dowodów jest i to, że od niemałego czasu podatki pospolite z nich bywają dawane. Ale tymi rzeczami bawić się nie chcemy; to jedno się przypomni, że odejmowaniem tych dziesięcin bywa odejmowana żywność ubogiem kapłanom przy kościelech, zaczym kościoły pustoszeją i prawie Pan Chrystus exulat de finibus nostris. Jednak, acz nie bywa kompozycja, jedno de re controversa i był już tej kompozycji czas zawity naznaczon, którego że zaniedbano było i protestacje w tym od nas duchownych zaszły, już słusznie do swego prawa każdy się ma wrócić,
i jako statut Władysława króla w r. 1433 obmawia, na wyznanie zwierzchności Boga wszechmogącego nad nami pozwolone jest, i innych bardzo wiele dowodów jest i to, że od niemałego czasu podatki pospolite z nich bywają dawane. Ale tymi rzeczami bawić się nie chcemy; to jedno się przypomni, że odejmowaniem tych dziesięcin bywa odejmowana żywność ubogiem kapłanom przy kościelech, zaczym kościoły pustoszeją i prawie Pan Chrystus exulat de finibus nostris. Jednak, acz nie bywa kompozycya, jedno de re controversa i był już tej kompozycyej czas zawity naznaczon, którego że zaniedbano było i protestacye w tym od nas duchownych zaszły, już słusznie do swego prawa każdy się ma wrócić,
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 237
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
uroczystych Świąt/ zwykli jednę wielką stawiać Chorągiew/ a przytym skoro jedno dzień/ Salue z wielkich Dział dając. Tam niedaleko/ leży/ dwoje barzo pięknych Dział/ które na pułtory mile Niemieckie kule nioszą. Nazad się powracając/ przez jeden ciasny schód/ na prawy ręce obaczysz/ jedne Drzwi albo Wrota/ gdzie żywność wszelaka/ i Victualia leżą. Niżej trochę/ znowu insze żelażne Drzwi/ któremi do skarbu Papieskiego/ i do Miasta wchodzą. Zamek zaś/ jest tak potężny sam wsobie/ że jeszcze od żadnego niebył dostany/ ani dobyty/ nieprzyjaciela. Za dawnych czasów/ na tym miejscu/ było jedne Mausoleum, albo
vroczystych Swiąt/ zwykli iednę wielką stáwiáć Chorągiew/ á przytym skoro iedno dźień/ Salue z wielkich Dźiáł dáiąc. Tám niedaleko/ leży/ dwoie bárzo pięknych Dźiáł/ ktore ná pułtory mile Niemieckie kule nioszą. Názad się powracáiąc/ przez ieden ćiásny schod/ ná práwy ręce obaczysz/ iedne Drzwi álbo Wrotá/ gdźie żywność wszeláka/ y Victualia leżą. Niżey trochę/ znowu insze żeláżne Drzwi/ ktoremi do skárbu Pápieskiego/ y do Miástá wchodzą. Zamek záś/ iest ták potężny sam wsobie/ że ieszcze od żadnego niebył dostány/ áni dobyty/ nieprzyiáćielá. Zá dawnych czásow/ ná tym mieyscu/ było iedne Mausoleum, álbo
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 94
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
mnogość gałęzi. I to obserwować należy, żeby naprzykład jabłoń w jabłoń nie w gruszę, gruszę w gruszę nie w jabłoń w szczepić, co u żydów zwało by się trejfe, a naruralnie rzadko się przyjmują, dla odmiennej natury, albo się każą jak pomieszane plemienia, naprzykład osła z klaczą; ani też żywność dana bywa latorośli, gdyż grusza chudej konstytucyj. Sadzą też latorośl w swój własny O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
pniak, a tak smaczniejszy owoc, bo się sok odnawia spadający już na dół w pniaku, nie do góry idący jak pierwej, i łący się z sokiem spodnim znowu, i tym złączeniem stawa się
mnogość gałęzi. I to obserwować należy, żeby naprzykład iabłoń w iabłoń nie w gruszę, gruszę w gruszę nie w iabłoń w szczepić, co u żydow zwało by się treyfe, a naruralnie rzadko się przyimuią, dla odmienney natury, albo się każą iak pomieszane plemienia, naprzykład osła z klaczą; ani też żywność dana bywa latorośli, gdyż grusza chudey konstytucyi. Sadzą też latorośl w swoy własny O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
pniak, á tak smacznieyszy owoc, bo się sok odnawia spadaiący iuż na doł w pniaku, nie do gory idący iak pierwey, y łączy się z sokiem spodnim znowu, y tym złączeniem stawa się
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
chleba u mocz w wodzie, z zjedz, dopiero kosztuj wina, tak tęgości i smaku jego docieczesz. Item nalewając go w kieliszek, jeśli iskry do góry skaczą, albo pryska, albo też piana na nim zaraz pełznie, podczas nalewania uczyniona, dobroć i moc jego wydają.
WINO człowiekowi jest pomocą ; bo mu żywność i po- O Ekonomice, mianowicie o Winie.
silenie przynosi, pomiarkowanie zażywane, gdyż się w krew przemienia czystą, w której zawisła trwałość zdrowia, i zachowanie. Rufus Medyk naucza, iż Wino nie tylko potwierdza naturę, ale też mętną krew czyści, drogi w żyłach otwiera, zatkanie wątroby oddala, fumy, smutek
chleba u mocz w wodzie, z ziedz, dopiero kosztuy wina, tak tęgości y smaku iego docieczesz. Item nalewaiąc go w kieliszek, ieśli iskry do gory skaczą, albo pryska, albo też piana na nim zaraz pełznie, podczas nalewania uczyniona, dobroć y moc iego wydaią.
WINO człowiekowi iest pomocą ; bo mu żywność y po- O Ekonomice, mianowicie o Winie.
silenie przynosi, pomiarkowanie zażywane, gdyż się w krew przemienia czystą, w ktorey zawisła trwałość zdrowia, y zachowanie. Rufus Medyk naucża, iż Wino nie tylko potwierdza naturę, ale też mętną krew czyści, drogi w żyłach otwiera, zatkanie wątroby oddala, fumy, smutek
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 493
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z Z. B. Czyachowskiego, ROZDZIAŁ X. O krwie spodniej cieczeniu Brzemiennych.
KRew u Brzemiennych ze trzech miejsc może się wyrywać/ abo z żeł/ które bieżą do szyje macicznej/ abo z tych które do ciała i wnętrzności jej ciągną. Znowu i z tych/ które płodowi są przytomne/ przez które też żywność przyciągniona bywa/ abo z inszych które przyrodzenie dla przypłodku zachowało/ i dla potrzeby krwie wyganiania/ jeśliby jaka zbyteczna była. Gdy tedy z tych którychkolwiek żeł ciecze/ a to abo otworzeniem abo rozerwaniem/ abo rozdarciem. Otwierają się też dla obfitości/ abo iż przyrodzenie ostróżne przez żeły/ które są próżne od żywności
z Z. B. Cziachowskiego, ROZDZIAŁ X. O krwie spodniey ćieczeniu Brzemiennych.
KRew v Brzemiennych ze trzech mieysc może się wyrywáć/ ábo z żeł/ ktore bieżą do szyie maćiczney/ ábo z tych ktore do ćiáłá y wnętrznośći iey ćiągną. Znowu y z tych/ ktore płodowi są przytomne/ przez ktore też żywność przyćiągniona bywa/ ábo z inszych ktore przyrodzenie dla przypłodku záchowáło/ y dla potrzeby krwie wyganiánia/ ieśliby iáka zbyteczna byłá. Gdy tedy z tych ktorychkolwiek żeł ćiecze/ á to ábo otworzeniem ábo rozerwániem/ ábo rozdárćiem. Otwieráią się też dla obfitośći/ ábo iż przyrodzenie ostrożne przez żeły/ ktore są prożne od żywnośći
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: Ev
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
. Ci albowiem nieodmienności i ustawiczności wód po ziemi płynących/ albo z niej wypływających/ nie co inszego początek być powiadali/ jedno morze I daje nadobny przykład Seneka/ jako to rozumieć mamy/ że z morza wszystkie rzeki/ źrzodla/ i insze wody wypływają/ i do niego się znowu zwracają. W ciele naszym wszystka żywność i tucz ciału nie skąd inąd pochodzi/ jedno ze krwie/ która się rodzi w wątrobie/ jako Medycy rozumieją/ i sama rzecz pokazuje Od tej wątroby idą żyły/ przez które wszelka krew po ciele nie inaczej jako rurami rozchodży się i do namniejszego członka/ i cząstki ciała on pokarm przy chodzi/ którym żyje każda
. Ci albowiem nieodmiennośći y vstawicżnosći wod po źiemi płynących/ álbo z niey wypływaiących/ nie co inszego pocżątek bydź powiadali/ iedno morze Y dáie nadobny przykład Seneca/ iako to rozumiec mamy/ że z morzá wszystkie rzeki/ źrzodla/ y insze wody wypływaią/ y do niego się znowu zwrácaią. W ćiele naszym wszystká żywnosć y tucż ćiału nie zkąd inąd pochodzi/ iedno ze krwie/ ktora się rodzi w wątrobie/ iako Medycy rozumieią/ y samá rzecż pokázuie Od tey wątroby idą żyły/ przez ktore wszelka krew po ćiele nie inácżey iáko rurami rozchodżi się y do námnieyszego cżłonká/ y cżąstki ćiáłá on pokarm przy chodzi/ ktorym żyie kazda
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 14.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ziemią Egipską. 34. Niech tak uczyni Farao/ a postanowi urzędniki nad ziemią/ i zbierze piątą część urodzajów ziemie Egipskiej/ przez tę siedm lat obfitych. 35. I niech zbierają wszelaką żywność lat dobrych następujących/ i zgromadzają zboża pod rękę Faraonowe/ i żywność w mieściech niechaj chowają. 36. A będzie ona żywność na wychowanie ziemi na siedm lat głodu/ które będą w ziemi Egipskiej/ aby nie niszczała ziemia od głodu. 37.
I Podobało się to Faranowi/ i wszystkim sługom jego. 38. I rzekł Farao do sług swoich/ Izaż najdziemy podobnego mężowi temu/ w którymby był Duch Boży? 39. Zatym rzekł
źiemią Egipską. 34. Niech ták uczyni Fáráo/ á postánowi urzędniki nád źiemią/ y zbierze piątą część urodzájow źiemie Egipskiey/ przez tę śiedm lat obfitych. 35. Y niech zbieráją wszeláką żywność lat dobrych nástępujących/ y zgromadzáją zbożá pod rękę Fáráonowe/ y żywność w mieśćiech niechaj chowáją. 36. A będźie oná żywność ná wychowánie źiemi ná śiedm lat głodu/ ktore będą w źiemi Egipskiey/ áby nie niszczáłá źiemiá od głodu. 37.
Y Podobáło śię to Fáránowi/ y wszystkim sługom jego. 38. Y rzekł Fáráo do sług swojich/ Izaż najdźiemy podobnego mężowi temu/ w ktorymby był Duch Boży? 39. Zátym rzekł
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 44
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ na ten czas nie było Na świecie: gdy żelazo i z miedzią nastało. Które Bóg po upadku człowieka pierwszego/ Podał temuż człowieku/ ku potrzebie jego. Aby nim gospodarstwo swoje odprawował/ Kopał/ i orał ziemię: i wszytko sprawował To przez nie: cobykolwiek jemu było potrzeba/ Do nabycia odziewi/ żywność a chleba. Które zaczął napierwej TUBALKAIN kować Młotem: a jako te dać w ogniu i szmelcować: Potomków swych nauczył/ przedtym póki była/ Jeszcze ziemie okrutna powodź nie zalała. Do czego nowy nastroj i kunszt sobie sprawił Naprzód: który w Syriej pod górą postawił Libanem: w miejscu ślicznym/ które okrywały Cieniem swoim
/ ná ten czás nie było Ná świećie: gdy żelázo y z miedźią nástáło. Ktore Bog po vpadku człowieká pierwszego/ Podał temuż człowieku/ ku potrzebie iego. Aby nim gospodárstwo swoie odpráwował/ Kopał/ y orał źiemię: y wszytko spráwował To przez nie: cobykolwiek iemu było potrzebá/ Do nábyćia odźiewi/ żywność á chlebá. Ktore záczął napierwey THVBALKAIN kowáć Młotem: á iáko te dać w ogniu y szmelcowáć: Potomkow swych náuczył/ przedtym poki byłá/ Iescze ziemie okrutna powodź nie zálałá. Do czego nowy nastroy y kunszt sobie spráwił Naprzod: ktory w Syryey pod gorą postáwił Libanem: w mieyscu ślicznym/ ktore okrywáły Cieniem swoim
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: B2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
tylko wiadomości o tobie, i o moim kochanym Przyjacielu R-- Pozwoląli twoje okoliczności, to mi weksel prześlij, snadź będę mógł, nim swój wyrobic powrót. Ogołoconym był od czasu aresztu mego ze wszystkiego. Wszystkie poniosłem niewygody, które tylko więznia w podroży więcej niż stu mil mogły potkać. Taż sama nędzna żywność, która jeszcze kilka set pospolitych społwięzniów nasycała, przez ten wszystek czas dość mi się dobrą zdawała. Zajadłość Moskalów przeciwko Szwedzkiemu Narodowi, to utrapienie pojmania czyniła najprzykrzejsze. Niedbałe swoje o nas staranie, swoję zakamiałość na nasze się żalenia słuszną nazywają nadgrodą, za nieludzkie się obchodzenie, którym nasz Król, według ich powieści,
tylko wiadomośći o tobie, i o moim kochanym Przyiacielu R-- Pozwoląli twoie okoliczności, to mi wexel prześliy, snadź będę mogł, nim swoy wyrobic powrot. Ogołoconym był od czasu aresztu mego ze wszystkiego. Wszystkie poniosłem niewygody, ktore tylko więznia w podroży więcey niż stu mil mogły potkać. Taż sama nędzna żywność, ktora ieszcze kilka set pospolitych społwięzniow nasycała, przez ten wszystek czas dość mi śię dobrą zdawała. Zaiadłość Moskalow przećiwko Szwedzkiemu Narodowi, to utrapienie poymania czyniła nayprzykrzeysze. Niedbałe swoie o nas staranie, swoię zakamiałość na nasze śię żalenia słuszną nazywaią nadgrodą, za nieludzkie śię obchodzenie, ktorym nasz Krol, według ich powieśći,
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 86
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
uciechą wzruszony: Dziękując/ że on sam za nich wojuje/ I w powątpionym ucisku ratuje.
w Pałmilu wszystka Moskiewska stanęła Moc od Smoleńska/ wielkim się zamknęła z Sejnem Ostrogiem/ gdzie dziś przemięszkywa Jeszcze/ choć nędze mizernej zażywa.
Pewna to że ich tak wszcząt okolilo Wojsko ze przez strasz ptak przeleci tylo. Żywność im niskąd nie może przychodzić/ Drew których nie masz niepodobna wozić.
Drwa/ sól/ nabarzyj te ich dolegają/ Już i Ostrogi się niewybiegają/ Niewybiegają rozumiem i sami: Jeśli/ jak począł/ Bóg będzie za nami.
O odsieczy im dawno powiedają/ Otoli do tąd jeszcze jej niemają:
uciechą wzruszony: Dziękuiąc/ że on sam zá nich woiuie/ Y w powątpionym ucisku rátuie.
w Pałmilu wszystka Moskiewska stánęła Moc od Smolenska/ wielkim się zamknęłá z Seynem Ostrogiem/ gdzie dziś przemięszkywa Ieszcze/ choc nędze mizerney zázywa.
Pewna to że ich ták wszcząt okolilo Woisko ze przez strasz ptak przeleći tylo. Żywność im niskąd nie może przychodźić/ Drew ktorych nie masz niepodobna woźić.
Drwa/ sol/ nábarziy te ich dolegáią/ Iuż y Ostrogi się niewybiegáią/ Niewybiegáią rozumiem y sámi: Iesli/ iák począł/ Bog będzie zá námi.
O odsieczy im dawno powiedáią/ Otoli do tąd ieszcze iey niemáią:
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: E2
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634