wysoko buja nad ziemskimi stany, Zaraz mu w serce sieję z tego łuku rany. Także i was, panienki, kiedy szyje wasze Ukrywacie przed jarzmem, tą pochodnią straszę. Bo niesłusznie do spółku ludzkiego przychodzą
Ci, którzy mogąc, sobie podobnych nie rodzą. Owszem, światłości dziennej zażywać niegodni, Że drugim nie podają żywotniej pochodni. Przetoż niechaj przede mną, kędy chce, kto stroni, Ujźrzy, jeśli hardego pióra nie uroni.
Doznał mię Polifemus, niegdy syn Neptunów, Chociaż się bogów nie bał ani ich piorunów. Skorom mu tylko gładką Galateę schwalił, Wszytek się jako Etna siarczysta rozpalił, Że z jamy jego ciemnej gęsty
wysoko buja nad ziemskimi stany, Zaraz mu w serce sieję z tego łuku rany. Także i was, panienki, kiedy szyje wasze Ukrywacie przed jarzmem, tą pochodnią straszę. Bo niesłusznie do spółku ludzkiego przychodzą
Ci, którzy mogąc, sobie podobnych nie rodzą. Owszem, światłości dziennej zażywać niegodni, Że drugim nie podają żywotniej pochodni. Przetoż niechaj przede mną, kędy chce, kto stroni, Ujźrzy, jeśli hardego pióra nie uroni.
Doznał mię Polifemus, niegdy syn Neptunów, Chociaż się bogów nie bał ani ich piorunów. Skorom mu tylko gładką Galateę schwalił, Wszytek się jako Etna siarczysta rozpalił, Że z jamy jego ciemnej gęsty
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 9
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983