Jako chcą, jak kość ludzkiej szczęśliwości rzucą, Tym biorą, inszym dają, tych cieszą, tych smucą. One wszystkim nabytym rzeczom czynią cenę. Świat theatrum, gdzie ludzie im kwoli na scenę Wychodzą, i wedle ich poigrawszy zdania, Wracają się, skąd wyszli, znowu do schowania. Masz dostatki, masz w żyznej dobrą wioskę roli – Fortuny, jeźlić się w niej rozgościć pozwoli, I śmierci spytaj, jeźli cię wprzód nie zarzeże, Bo już kto inszy na nią, o czym nie wiesz, strzeże. Kupiłeś materyjej, chcąc ciału dogodzić, Bogatej – kto wie, jeźlić pozwolą w niej chodzić, Albo jeżeli
Jako chcą, jak kość ludzkiej szczęśliwości rzucą, Tym biorą, inszym dają, tych cieszą, tych smucą. One wszystkim nabytym rzeczom czynią cenę. Świat theatrum, gdzie ludzie im kwoli na scenę Wychodzą, i wedle ich poigrawszy zdania, Wracają się, skąd wyszli, znowu do schowania. Masz dostatki, masz w żyznej dobrą wioskę roli – Fortuny, jeźlić się w niej rozgościć pozwoli, I śmierci spytaj, jeźli cię wprzód nie zarzeże, Bo już kto inszy na nię, o czym nie wiesz, strzeże. Kupiłeś materyjej, chcąc ciału dogodzić, Bogatej – kto wie, jeźlić pozwolą w niej chodzić, Albo jeżeli
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 111
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w. m. mego miłościwego pana: nie przeto, żebym próżnego czekał wiatru, albo stąd jaka gloriola unosiła mię, ale Muza moja dotąd nieznaczna, forfunę i ozdoby wm. mego miłościwego p. głosząc, żeby śmiałość pierwszą i bezpieczeństwo wzięła. A lubo wiele innych, którzy swe szczęśliwsze weny, w tak żyznej materii i szerokiem polu cnót i sławy w. m. mego miłościwego pana ostrzyć będą, mam jednak nadzieję, że prosta i szczupła moja, afektem przynajmniej i życzliwością porówna z niemi. I rozumiem, że nie dam assem elephanti, o co niegdy Augustus zgromił Grecula: ani censori rigido, któryby errat jej postrzegał
w. m. mego miłościwego pana: nie przeto, żebym próżnego czekał wiatru, albo ztąd jaka gloriola unosiła mię, ale Muza moja dotąd nieznaczna, forfunę i ozdoby wm. mego miłościwego p. głosząc, żeby śmiałość pierwszą i bezpieczeństwo wzięła. A lubo wiele innych, którzy swe szczęśliwsze weny, w tak żyznej materyi i szerokiem polu cnót i sławy w. m. mego miłościwego pana ostrzyć będą, mam jednak nadzieję, że prosta i szczupła moja, afektem przynajmniej i życzliwością porówna z niemi. I rozumiem, że nie dam assem elephanti, o co niegdy Augustus zgromił Graecula: ani censori rigido, któryby errat jej postrzegał
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 63
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
/ jest ich do 12000. Paryż tedy jest nawiętsze miasto w Europie/ wyjąwszy tylo Konstantynopole. Przyczyny wielkości jego są te: bo tam mieszka dwór króla tak możnego: jest też i Parlament z wielką barzo jurysdykcją: jest i Vniuersitas, tak wielka/ iż trudno temu wiarę dać/ Te rzeczy/ a zwłaszcza przy żyznej krainie/ więc też i za sposobnością rzek portowych/ pociągają tam wielki lud/ iż rozumieją że go bywa do 500000. w 18000. domów miejskich. Julius Scaliger kladzie 12. tysięcy domów wmieście/ a nie barzo też mniej na przedmieściach. Vniuersitas ma 62. Kolegia. Paryż wszystek dzieli się na miasto/
/ iest ich do 12000. Paryż tedy iest nawiętsze miásto w Europie/ wyiąwszy tylo Constántynopole. Przyczyny wielkośći iego są te: bo tám mieszka dwor krolá ták możnego: iest też y Párláment z wielką bárzo iurisdictią: iest y Vniuersitas, ták wielka/ iż trudno temu wiárę dáć/ Te rzeczy/ á zwłasczá przy żyzney kráinie/ więc też y zá sposobnośćią rzek portowych/ poćiągáią tám wielki lud/ iż rozumieią że go bywá do 500000. w 18000. domow mieyskich. Iulius Scaliger kládźie 12. tyśięcy domow wmieśćie/ á nie bárzo też mniey ná przedmieśćiách. Vniuersitas ma 62. Collegia. Paryż wszystek dźieli się ná miásto/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 43
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
w doczesnych Biskupowi. Tam w roku 1533. po oblężeniu przez kilka miesięcy/ pojmany był Joannes Lejden Król Nowochrzczeńców/ który się już był w to miasto wwiązał/ wygnawszy mieszczany. Są tęż tam dobre miasta Ham/ i Lipa nad jedną rzeką: i Susto/ któremu niektórzy dają pierwsze miejsce po Munisterze. Leży na żyznej równinie/ mając dwa mury koło siebie z 30 wież. Było przedtym głową księstwa Angarie abo Angriuarie, teraz jest pod książęciem Kliueńskim. Rachują też do Westwaliej Mendrę i Bremę miasta wielkie/ które leżą nad rzeką Veeser/ kędy miedzy inszymi rzeczami znacznymi/ widzieć jedno koło wielkie/ którym obracając je jak młyńskie/ dodają dostatek
w doczesnych Biskupowi. Tám w roku 1533. po oblężeniu przez kilká mieśięcy/ poimány był Ioannes Leyden Krol Nowochrzczeńcow/ ktory się iuż był w to miásto wwiązał/ wygnawszy miesczány. Są tęż tám dobre miástá Ham/ y Lippa nád iedną rzeką: y Susto/ ktoremu niektorzy dáią pierwsze mieysce po Munisterze. Leży ná żyzney rowninie/ máiąc dwá mury koło siebie z 30 wież. Było przedtym głową kśięstwá Angariae ábo Angriuariae, teraz iest pod kśiążęćiem Kliueńskim. Ráchuią też do Westwáliey Mendrę y Bremę miástá wielkie/ ktore leżą nád rzeką Veeser/ kędy miedzy inszymi rzeczámi znácznymi/ widźieć iedno koło wielkie/ ktorym obracáiąc ie iák młyńskie/ dodáią dostátek
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 105
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, niż trzeba, zabawił - A pódźmy do Gryfona, któregom zostawił Z niewierną Orygillą w Damaszku bogatem I z jej gamratem, co się mienił być jej bratem. PIEŚŃ XVII.
XVIII.
Między wschodniemi miasty kładą najludniejszy I najpierwszy Damaszek i najbudowniejszy, Damaszek piękny, który tak daleko słynie, W wielkiej i urodzajnej i żyznej równinie, Zbyt wesołej tak lecie, jako czasu zimy, Siedm dni jazdy leżący od Jerozolimy; Przyległa miastu góra od jednego końca Bierze pierwsze promienie wschodzącego słońca.
XIX.
Dwie rzece kryształowe miasto przedzielają, Które swą wilgotnością gęste odżywiają Zawżdy pełne i liścia i kwiecia ogrody, Rozsyłając przez różne strumienie swe wody. Twierdzą,
, niż trzeba, zabawił - A pódźmy do Gryfona, któregom zostawił Z niewierną Orygillą w Damaszku bogatem I z jej gamratem, co się mienił być jej bratem. PIEŚŃ XVII.
XVIII.
Między wschodniemi miasty kładą najludniejszy I najpierwszy Damaszek i najbudowniejszy, Damaszek piękny, który tak daleko słynie, W wielkiej i urodzajnej i żyznej równinie, Zbyt wesołej tak lecie, jako czasu zimy, Siedm dni jazdy leżący od Jerozolimy; Przyległa miastu góra od jednego końca Bierze pierwsze promienie wschodzącego słońca.
XIX.
Dwie rzece kryształowe miasto przedzielają, Które swą wilgotnością gęste odżywiają Zawżdy pełne i liścia i kwiecia ogrody, Rozsyłając przez różne strumienie swe wody. Twierdzą,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 6
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ojczyźnie sadzi/ Kędy w roku skały tkwiąc/ jak trzeba topnieje/ I z siebie marmor twardy łzy po dziśdzień leje. Tedy co żywo strachem jawnej pomsty zięci/ Białegłowy męsczyzny/ z więtszej wszyscy chęci/ Bliźniopłodnej Bogini pokłon wyrządzają/ I jak to bywa/ dzieje dawniejsze wzbaczaja. Z niech jeden rzekł: Tęż w żyznej Licijskiej krainie/ Chłopstwo wzięło zapłatę/ o niecześć Boginie. Rzecz jest wprawdzie niegłośna/ prze gmin niepozorny: Lecz dziwna. jam z jeziorem plac widział potworny. Bo starusienki ojciec/ na chód słaby wielce/ Gonić stamtąd wybrane/ kazął mi więc/ cielce: Ktemuż i przewodnika/ gdym szedł/ obdtalował
oyczyźnie sadźi/ Kędy w roku skáły tkwiąc/ iák trzebá topnieie/ Y z siebie mármor twárdy łzy po dźiśdźień leie. Tedy co żywo stráchem iáwney pomsty zięći/ Białęgłowy męzczyzny/ z więtszey wszyscy chęći/ Bliźniopłodney Bogini pokłon wyrządzáią/ Y iak to bywá/ dźieie dawnieysze wzbaczáia. Z niech ieden rzekł: Tęż w żyzney Lyciyskiey kráinie/ Chłopstwo wźięło zapłátę/ o niecześć Boginie. Rzecz iest wprawdźie niegłośna/ prze gmin niepozorny: Lecz dźiwna. iam z ieźiorem plác widźiał potworny. Bo stáruśienki oyćiec/ ná chod słáby wielce/ Gonić stámtąd wybráne/ kazął mi więc/ ćielce: Ktemuż y przewodniká/ gdym szedł/ obdtálował
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 146
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
“wiecie – mówiąc im – kto przedał pana?”, tam płaszcz, tu ciało spławiła rana. A jako tam Bóg wyniósł go potym, że pijał kubkiem w pałacu złotym i żywił w głodzie niewdzięczne braty, na które mógł był przepuścić katy, tak prawy Józef po tej niewoli czeka was, głodnych, na żyznej roli, kędy obfity urodzaj Chleba i co zbawiennych potraw potrzeba.
Zatym testament Jakubów wspomni i berło Judy, które ułomni straciwszy marnie już potomkowie chodzą po dziś dzień w rzymskiej okowie. A ten nastąpił dziedzic im prawy, co szatę zmoczył w jagodzie krwaweji wiążąc bydlę swe przy winnicy, zgotował łaźnią Oblubienicy.
Baranka
“wiecie – mówiąc im – kto przedał pana?”, tam płaszcz, tu ciało spławiła rana. A jako tam Bóg wyniósł go potym, że pijał kubkiem w pałacu złotym i żywił w głodzie niewdzięczne braty, na które mógł był przepuścić katy, tak prawy Józef po tej niewoli czeka was, głodnych, na żyznej roli, kędy obfity urodzaj Chleba i co zbawiennych potraw potrzeba.
Zatym testament Jakóbów wspomni i berło Judy, które ułomni straciwszy marnie już potomkowie chodzą po dziś dzień w rzymskiej okowie. A ten nastąpił dziedzic im prawy, co szatę zmoczył w jagodzie krwawéji wiążąc bydlę swe przy winnicy, zgotował łaźnią Oblubienicy.
Baranka
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 119
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
ten skarb wszystkich Łask Boskich nigdy nieprzebrany otworzeł? Twój to przemysł, twoje sporządzenie Błogosławiona Matki Chrystusowej Rodzicielko, operata est consilio manuum fuarum. Tyś nam ziemię żyjących, terram viuentium, terram bonam, Najświętszą Matkę Boską drogo, bo gorącemi modlitwami u Boga zakupiła. caro emitur quod precibus comparatur. Tyś na tej żyznej, wszytkiemi darami Boskiemi obfitującej roli, drogi Skarb, Zbawiciela świata szczęśliwie znalazła, i na okup zbawienia naszego wystawiła. inuenit et comparauitcum.
5. Gustauit et vidit quia bonae est negotiatio eius. widziała (mówi Pismo) jakie pożytki światu przynieść miało, to skarbu tego najdroższego, w ziemi dobrze zważonej odważne zakupienie.
ten skarb wszystkich Łask Boskich nigdy nieprzebrány otworzeł? Twoy to przemysł, twoie sporządzenie Błogosłáwiona Mátki Chrystusowey Rodźićielko, operata est consilio manuum fuarum. Tyś nąm źiemię żyiących, terram viuentium, terram bonam, Nayświętszą Mátkę Boską drogo, bo gorącemi modlitwámi u Bogá zákupiłá. caro emitur quod precibus comparatur. Tyś ná tey żyzney, wszytkiemi dárámi Boskiemi obfituiącey roli, drogi Skarb, Zbáwićielá świátá szczęśliwie znalázłá, y ná okup zbáwienia nászego wystáwiłá. inuenit et comparauitcum.
5. Gustauit et vidit quia bonae est negotiatio eius. widźiáłá (mowi Pismo) iákie pożytki świátu przynieść miáło, to skárbu tego naydroższego, w źięmi dobrze zważoney odważne zákupienie.
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 774
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706