wykłada się dziewiąta Karta Geograficzna.
P. Jaką cząstkę Europy pokazuje ta Karta IX? O. Pokazuje siedmnaście Prowincyj, które się nazywają Niderland, albo pospolicie Holendry. Ale my tu tylko o dziesięciu Prowincjach mówić będziemy, pod imieniem Niderlandu Austriackiego, i Francuskiego, albo jednym słowem Niderlandu Katolickiego. P. Jaka tego Kraju żyzność, Religia, obyczaje? O. Kraj ten obfity w zboża, w pastwiska; ma równony bardzo piękne, powietrze tam grube. Nie masz w całej Europie Kraju, któryby miał tyle znacznych miast w bliskości jedno przy drugim, i tak ludne, jak się tam znajdują.
Obywatele co do biegłości w naukach nie
wykłada się dziewiąta Karta Geograficzna.
P. Jaką cząstkę Europy pokazuie ta Karta IX? O. Pokazuie siedmnaście Prowincyi, ktore się nazywaią Niderland, albo pospolicie Hollendry. Ale my tu tylko o dziesięciu Prowincyach mowić będziemy, pod imieniem Niderlandu Austryackiego, y Francuskiego, albo iednym słowem Niderlandu Katolickiego. P. Jaka tego Kraiu żyzność, Religia, obyczaie? O. Kray ten obfity w zboża, w pastwiska; ma rownony bardzo piękne, powietrze tam grube. Nie masz w całey Europie Kraiu, ktoryby miał tyle znacznych miast w bliskości iedno przy drugim, y tak ludne, iak się tam znayduią.
Obywatele co do biegłości w naukach nie
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 66
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
zraniona broda Wdzięcznym śrzonem. Bielskili on to wojewoda Rachwał? świeżo któremu, gdy się przechwalały Z ludzi wieki, równego dzisiejsze nie miały W rozumie i wymowie, toż i wieszcze owe W Delfie gdzieś oracula ożywszy Febowe, Rachfał Leszczyński wojewoda bełski, hrubieszowski starosta.
Przyznałyby, co niegdy potkało Solona. Wnim i żyzność dowcipu, i płynąca ona Mowy wolność, co była? Jedno samym duchem Trąby Apolinowej a złotym łańcuchem Dużego Alcydesa, którym animusze Ludzkie wiązał i owe po awernach dusze Wodził gdzie chciał. Słyszały wielokroć to sejmy, Interregna słyszały, gdzie z chęci uprzejmej, I z tej, którą ojczyźnie winien żarliwości, O! jako
zraniona broda Wdzięcznym śrzonem. Bielskili on to wojewoda Rachwał? świeżo któremu, gdy się przechwalały Z ludzi wieki, równego dzisiejsze nie miały W rozumie i wymowie, toż i wieszcze owe W Delfie gdzieś oracula ożywszy Febowe, Rachfał Leszczyński wojewoda bełski, hrubieszowski starosta.
Przyznałyby, co niegdy potkało Solona. Wnim i żyzność dowcipu, i płynąca ona Mowy wolność, co była? Jedno samym duchem Trąby Apolinowej a złotym łańcuchem Dużego Alcydesa, którym animusze Ludzkie wiązał i owe po awernach dusze Wodził gdzie chciał. Słyszały wielokroć to sejmy, Interregna słyszały, gdzie z chęci uprzejmej, I z tej, którą ojczyznie winien żarliwości, O! jako
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 118
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
fortun, swobód i życia naszego, na praw naszych całości. Znać na wielkim bogactwie kraju, tak od Boga położonego dobrze, na handlach, na wojnach od kilkudziesiąt lat, na konsyderacji naszego u sąsiadów Królestwa, na granic i od Rzplitej dependujących prowincyj niniejszej sytuacji, na wsiach, miasteczkach i miastach w dostatki zakwitających i żyzność, na sławie narodu teraz polskiego u postronnych narodów, jak pięknie nierządem stojemy, jak naszej Ojczyzny mocno utrzymują interesa sąsiedzi, jak nam czego mają obce zazdrościć nacyje. Znać, że kroku za granicę nie wyniósł albo słowa od cudzoziemca nie słyszał ten, kto tak dobrą o zazdrości, godnym stanie i rządzie naszym ma u
fortun, swobód i życia naszego, na praw naszych całości. Znać na wielkim bogactwie kraju, tak od Boga położonego dobrze, na handlach, na wojnach od kilkudziesiąt lat, na konsyderacyi naszego u sąsiadów Królestwa, na granic i od Rzplitej dependujących prowincyj niniejszej sytuacyi, na wsiach, miasteczkach i miastach w dostatki zakwitających i żyzność, na sławie narodu teraz polskiego u postronnych narodów, jak pięknie nierządem stojemy, jak naszej Ojczyzny mocno utrzymują interessa sąsiedzi, jak nam czego mają obce zazdrościć nacyje. Znać, że kroku za granicę nie wyniósł albo słowa od cudzoziemca nie słyszał ten, kto tak dobrą o zazdrości, godnym stanie i rządzie naszym ma u
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 159
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ten czas Lwowskiego, i innych wielu zacnych osób. Popisywali się na tym akcie chorągwie różne, to szlacheckie to miejskie. Kazał na tym akcie u fary X. Wolski Ordinariusz Jezuita, pag. 37. 1714.
W tym roku za łaska Bożą wszystko się dobrze powodziło w całej koronie Polskiej, zdrowo, spokojnie i żyzność obfitowała pag. 38. 1715.
W samą Wigilię Zesłania Ducha ś. przeniósł się do wieczności X. Wartan Hunanian Arcybiskup Lwowski Ormiański. 1716.
Kłótnie wielkie przez domową wojnę; kiedy ledwie nie wszystka Rzeczpospolita, dla pewnych przyczyn skonfederowała się przeciwko Najjaśniejszemu Augustowi II, Królowi Polskiemu, o ewakuacją wojsk zagranicznych, obrawszy sobie
ten czas Lwowskiego, i innych wielu zacnych osób. Popisywali się na tym akcie chorągwie różne, to szlacheckie to miejskie. Kazał na tym akcie u fary X. Wolski Ordinaryusz Jezuita, pag. 37. 1714.
W tym roku za łaska Bożą wszystko sie dobrze powodziło w całej koronie Polskiej, zdrowo, spokojnie i żyzność obfitowała pag. 38. 1715.
W samą Wigilię Zesłania Ducha ś. przeniósł się do wieczności X. Wartan Hunanian Arcybiskup Lwowski Ormiański. 1716.
Kłótnie wielkie przez domową wojnę; kiedy ledwie nie wszystka Rzeczpospolita, dla pewnych przyczyn skonfederowała się przeciwko Najjaśniejszemu Augustowi II, Królowi Polskiemu, o ewakuacyą wojsk zagranicznych, obrawszy sobie
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 178
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
Cukry dla ludzi wydzierających sobie: inni w Maszkach się prezentują, inni z domów swoich w wodę skaczą z pociechy. A jeśli Niloscopus nie dobrze ominuje, wszyscy z smutną z tamtąd powracają posturą. AFRYKA. O Egipskim Krelestwie. AFRYKA. O Egipskim Królestwie.
Z racyj tego Nilu jest tam Pszenicy pięknej obfitość, Ryżu żyzność, Cukru, Daktylów niezmierna abundancja. Pełno w Nilu namienionym żab, bocianów, kaczek zielonych wysokich, Hippotamów, aliàs koni morskich, Krokodylów mnóstwo, osobliwie koło Sait wyżej Kajru, gdzie się znajdują na trzy sążnie długie. Nilus Insuł ma na sobie więcej niżeli 700. według Diodora Sycilijskiego: z których kilka tak wielkich
Cukry dla ludźi wydźieráiących sobie: inni w Mászkach się prezentuią, inni z domow swoich w wodę skáczą z pociechy. A ieśli Niloscopus nie dobrze ominuie, wszyscy z smutną z tamtąd powrácaią posturą. AFRYKA. O Egypskim Krelestwie. AFRYKA. O Egypskim Krolestwie.
Z rácyi tego Nilu iest tam Pszenicy piękney obfitość, Ryżu żyzność, Cukru, Daktylow niezmierná abundáncya. Pełno w Nilu námienionym żab, bocianow, kaczek źielonych wysokich, Hippotamow, aliàs koni morskich, Krokodylow mnostwo, osobliwie koło Sait wyżey Kayru, gdźie się znáyduią ná trzy sążnie długie. Nilus Insuł má na sobie więcey niżeli 700. według Diodorá Syciliyskiego: z ktorych kilka ták wielkich
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 643
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
bywają z niszczone/ zatym się powietrze purguje. Tak czynił Hippokrates gdy powietrze zarażone było/ w Peoniej/ w Tessaliej/ i w Grecji od wilgotności jadowitych/ lasy kazał zapalać aby powietrze czyścił. Wspomina Plinius o Komecie dobrej wszystkiemu światu/ która za Augusta Cesarza pokazała. Toż Roku 1093. także 1506. obfita żyzność nastała że też żedna kopa dawała pokilkanastu korcy/ owo zgoła różnie zawżdy Komety okazują swój efekt/ jednym setno/ drugim licho/ jednemu wesele/ drugiemu smutek. Lecz/ jako takich efektów dobrych rzadko się przytrafia/ tak też próżno o nich mówić/ Pięknie Cicero, ab ultima, inquit, antiquitate, memoria notatumest
bywaią z niszczone/ zátym się powietrze purguie. Ták czynił Hippokrates gdy powietrze zárażone było/ w Peoniey/ w Tessaliey/ y w Grecyey od wilgotnośći iádowitych/ lásy kazał zápaláć áby powietrze czyśćił. Wspomina Plinius o Komećie dobrey wszystkiemu świátu/ ktora zá Augustá Cesarzá pokazáłá. Toż Roku 1093. także 1506. obfita żyzność nástáłá że też żedná kopá dawáłá pokilkanastu korcy/ owo zgołá rożnie záwżdy Komety okázuią swoy effekt/ iednym setno/ drugim licho/ iednemu wesele/ drugiemu smutek. Lecz/ iáko takich effektow dobrych rzadko się przytrafia/ tak też prozno o nich mowić/ Pięknie Cicero, ab ultima, inquit, antiquitate, memoria notatumest
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: A4v
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
w inne rzeczy ubogi jest. Za czym też to idzie/ iż Piomontczykowie kochają się w próżnowaniu/ i daremno czas trawią: nawięcej się koło rolej bawią: w dowcipie są prości/ animuszów też układnych i spokojnych: przeciwnym sposobem Furlani są skorzy/ kłopotliwi/ zmyślni. Przyczyna tej różności animuszów i dowcipów/ jest naprzód żyzność Piomontska/ a nieurodzajność Friulska: a przytym też odmienność położenia; abowiem Piomonte leży jakoby w dole miedzy Alpes/ i miedzy Monsferrato: przetoż nie tak wolno tam powietrzu się odmieniać/ i przespiecznie z inąd przychodzić/ jako w Friulu/ który leży miedzy Alpes i morzem/ a zatym za odmianą wiatrów i powietrza
w inne rzeczy vbogi iest. Zá czym też to idźie/ iż Piomontczykowie kocháią się w proznowániu/ y dáremno czás trawią: nawięcey się koło roley báwią: w dowćipie są prośći/ ánimuszow też vkłádnych y spokoynych: przećiwnym sposobem Furlani są skorzy/ kłopotliwi/ zmyślni. Przyczyná tey roznośći ánimuszow y dowćipow/ iest naprzod żyzność Piomontska/ á nieurodzáyność Friulska: á przytym też odmienność położenia; ábowiem Piomonte leży iákoby w dole miedzy Alpes/ y miedzy Monsferrato: przetoż nie ták wolno tám powietrzu się odmieniáć/ y przespiecznie z inąd przychodźić/ iáko w Friulu/ ktory leży miedzy Alpes y morzem/ á zátym zá odmiáną wiátrow y powietrza
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 76
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ abo ich też skąd inąd przywodzą/ którzy trzymają niewolniki/ aby nie uciekali. Ta Insuła jest pełna ciemnych lasów i drzew/ na których się rodzą owoce barzo smaczne/ i rozkoszne. Ma pagórki/ i równiny barzo pożyteczne. Gdyż bowiem/ prawie się tam zmowiły w towarzystwo wody obfite z uciesznym powietrzem/ i żyzność gruntów z łaskawością nieba; przeto też rodzi taki dostatek/ i rozmaitość zwierząt/ pszenice i owoców/ iż to jest prawie niepodobna ku wierzeniu. Miasto przed tym było ku południowi tej Insuły/ teraz jest ku pułnocy. Tam rezyduje Arcybiskup/ i Vicerex Indyjski. Tam król Portugalski ma Arsenał/ i wielką liczbę statków wojennych
/ ábo ich też zkąd inąd przywodzą/ ktorzy trzymáią niewolniki/ áby nie vćiekáli. Tá Insułá iest pełná ćiemnych lásow y drzew/ ná ktorych się rodzą owoce bárzo smáczne/ y roskoszne. Ma págorki/ y rowniny bárzo pożyteczne. Gdyż bowiem/ práwie się tám zmowiły w towárzystwo wody obfite z vćiesznym powietrzem/ y żyzność gruntow z łáskáwośćią niebá; przeto też rodźi taki dostátek/ y rozmáitość źwierząt/ pszenice y owocow/ iż to iest práwie niepodobna ku wierzeniu. Miásto przed tym było ku południowi tey Insuły/ teraz iest ku pułnocy. Tám residuie Arcybiskup/ y Vicerex Indiyski. Tám krol Portogálski ma Arsenał/ y wielką liczbę státkow woiennych
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 184
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wielka ta rzeka/ iż nazywano od niej prowincją Eufrates (o którejjesmy mówili tak wiele razy) i zwali ją Żydzi Farat/ to jest pożyteczną. Ma wody płodne: przetoż nie tylo oblewa/ i biegiem swym przyrodzonym/ i rozmaitemi kanałami pokopanemi; ale też i tłuste czyni pola: i z tej rzeki pochodzi żyzność onej prowincji. nawigują nią więcej niż 800 mil. Tigris ma imię od swej bystrości: wpada do Eufratesa nad Bagdet/ a tak złączywszy się z sobą/ idą ku morzu Perskiemu/ i tam wpadają nad Balzerą: kędy Turczyn oprócz wielkiego praesidium, abo strażej/ trzyma też zawsze niektóre Galery przeciw Portugalczykom/ które jednak
wielka tá rzeká/ iż názywano od niey prouincią Eufrátes (o ktoreyiesmy mowili ták wiele rázy) y zwáli ią Zydźi Phárát/ to iest pożyteczną. Ma wody płodne: przetoż nie tylo oblewa/ y biegiem swym przyrodzonym/ y rozmaitemi kánałámi pokopánemi; ále też y tłuste czyni polá: y z tey rzeki pochodźi żyzność oney prouinciey. náuiguią nią więcey niż 800 mil. Tigris ma imię od swey bystrośći: wpada do Eufrátesá nád Bágdet/ á ták złączywszy się z sobą/ idą ku morzu Perskiemu/ y tám wpadáią nád Bálzerą: kędy Turczyn oprocz wielkiego praesidium, ábo strażey/ trzyma też záwsze niektore Galery przećiw Portogálczykom/ ktore iednák
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 217
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
inszych potrzeb, jechać wolno było.
Komisyja zatym na schyłku roku we Lwowie zaczęła się, ale piniędzy mało co było zwiezionych, zaczym deputatów tak na zasługi jako i hibernę asygnacjami zbywali komisarze, hiberny tylko in duplo u retentów odbierać kazano per executionem. Zgoła trudno było tego roku o piniądze.
Z łaski Bożej wielka zbóż żyzność była, tak, że się przedać zboża z trudnością kto docisnął, nawet i we Gdańsku bardzo było staniało. We Lwowie na komisji, hetman Jabłonowski niejakiegoś Janeńka Kozaka rozstrzelać kazał, za to, że wtoliwszy się w łaskę hetmańską, wrzkomo Chmielnickiego sekreta z Ukrainy jemu referował, a on zdrajca co tylko z hetmana zrozumiał
inszych potrzeb, jechać wolno było.
Komisyja zatym na schyłku roku we Lwowie zaczęła się, ale piniędzy mało co było zwiezionych, zaczym deputatów tak na zasługi jako i hibernę asygnacyjami zbywali komisarze, hiberny tylko in duplo u retentów odbierać kazano per executionem. Zgoła trudno było tego roku o piniądze.
Z łaski Bożej wielka zbóż żyzność była, tak, że się przedać zboża z trudnością kto docisnął, nawet i we Gdańsku bardzo było staniało. We Lwowie na komisyi, hetman Jabłonowski niejakiegoś Janeńka Kozaka rozstrzelać kazał, za to, że wtoliwszy się w łaskę hetmańską, wrzkomo Chmielnickiego sekreta z Ukrainy jemu referował, a on zdrajca co tylko z hetmana zrozumiał
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 504
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000