DZIECINNY.
5to. Ruś ta gdzie są Województwa Ruskie, Belskie, i Wołyńskie, zowie się Ruś Czerwona. Miała niegdyś swoich udzielnych Książąt, z któremi ustawiczne wojny Polacy prowadzili. Na koniec Kazimierz W. przymusił ich do posłuszeństwa, i przyłączywszy Ruś do Polski na Województwa ją podzielił. Kraj Województwa Ruskiego jest w Gruntach żyznych, oblany rzekami, jeziorami, stawami obszernemi: ma także wiele wód słonych, z których sól wyrabiają. W Starostwie Jaworowskim we wsi Skło są wody bardzo zdrowe, i na różne defekta bardzo pomocne. Herb Województwa Ruskiego jest Lew złoty w polu błękitnym. Senatorów większych ma 4. Arcy-Biskupa Lwowskiego, Biskupa Przemyskiego, Wojewodę
DZIECINNY.
5to. Ruś ta gdzie są Woiewodztwa Ruskie, Belskie, y Wołyńskie, zowie się Ruś Czerwona. Miała niegdyś swoich udzielnych Xiążąt, z ktoremi ustawiczne woyny Polacy prowadzili. Na koniec Kazimierz W. przymusił ich do posłuszeństwa, y przyłączywszy Ruś do Polski na Woiewodztwa ią podzielił. Kray Woiewodztwa Ruskiego iest w Gruntach żyznych, oblany rzekami, ieziorami, stawami obszernemi: ma także wiele wod słonych, z ktorych sol wyrabiaią. W Starostwie Jaworowskim we wsi Skło są wody bardzo zdrowe, y na rożne defekta bardzo pomocne. Herb Woiewodztwa Ruskiego iest Lew złoty w polu błękitnym. Senatorow większych ma 4. Arcy-Biskupa Lwowskiego, Biskupa Przemyskiego, Woiewodę
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 176
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Jedwab się tam udać nie może/ iż niemasz wód. Ma też Port Tolon/ raczej wielki/ a niż bezpieczny. Insze miasta i osady znaczne są/ Tarascon/ Cisteron/ San Maksyno/ Bruniola/ Ries/ Draghinian/ Eres/ Frejus/ Antybo/ Venza/ Grasa: z których leżą niektóre na miejscach żyznych/ a drugie na nieżyznych: abowiem grunty/ bliskie Rodanu/ abo też i morza/ są pospolicie obfite we wszelakie pożytki/ które się jedno rodzą w Europie: jako są pszenice/ oliwy/ figi/ miody/ szafrany/ ryże/ palmy/ i insze. W Grabstwie Eres/ szczepią też trzcinę do cukru.
Iedwab się tám vdáć nie może/ iż niemász wod. Ma też Port Tolon/ ráczey wielki/ á niż bespieczny. Insze miástá y osády znáczne są/ Táráscon/ Cisteron/ San Maxino/ Bruniolá/ Ries/ Drághinian/ Eres/ Freius/ Antibo/ Venza/ Grássa: z ktorych leżą niektore ná mieyscách żyznych/ á drugie ná nieżyznych: ábowiem grunty/ bliskie Rodanu/ ábo też y morzá/ są pospolićie obfite we wszelákie pożytki/ ktore się iedno rodzą w Europie: iáko są pszenice/ oliwy/ figi/ miody/ száfrany/ ryże/ pálmy/ y insze. W Grábstwie Eres/ sczepią też trzćinę do cukru.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 50
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, płeć biała Żeby się w nim koniecznie kochać nie musiała.
O mil trzy włoskich patrzy na pieniste morze Z tej strony, purpurowe kędy gaśnie zorze, Jak miejscem tak strukturą kasztel okazały Biorąc i oddawając prospekt na kraj cały, — A przy nim tuż wspaniałe miasto prawą stronę W ozdobach od pałacu nieupośledzione Leżąc dość w żyznych gruntach w pomorskiej krainie Zdrowością eriej osobliwą słynie. Więc tam on Polak mieszkał, gdzie obywatele Wszyscy w bogatych handlach a grzecznych dam wiele Cudzoziemca z samego kochało pozoru, Lub im do komplementów żadnych i faworu Przyść nie mogło, bo Włoszy nie wierząc w tej mierze Żonom swym, przeto każdy z sobą klucze bierze.
, płeć biała Żeby sie w nim koniecznie kochać nie musiała.
O mil trzy włoskich patrzy na pieniste morze Z tej strony, purpurowe kędy gaśnie zorze, Jak miejscem tak strukturą kasztel okazały Biorąc i oddawając prospekt na kraj cały, — A przy nim tuż wspaniałe miasto prawą stronę W ozdobach od pałacu nieupośledzione Leżąc dość w żyznych gruntach w pomorskiej krainie Zdrowością aeryej osobliwą słynie. Więc tam on Polak mieszkał, gdzie obywatele Wszyscy w bogatych handlach a grzecznych dam wiele Cudzoziemca z samego kochało pozoru, Lub im do komplementow żadnych i faworu Przyść nie mogło, bo Włoszy nie wierząc w tej mierze Żonom swym, przeto kożdy z sobą klucze bierze.
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 12
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
pirop okazały; Nakoniec Sforca Murzyn sztucznie go przywodzi Pod sieć napiętą i wnet we krwi jego brodzi. Patrzcie, jak strzałą żartką upada przeszyty Ten, co go miecz nie pożył nigdy jadowity.
XXXI.
To zaś dwunasty Ludwik Alpes w skok przechodzi: Włoskie łakomstwo do swych krajów go przywodzi. Maura Sforcę zniósł w żyznych włościach Wiszkontego, Położył wszytkę wojska potęgę swojego. Stamtąd czaty śle, aby mostem wodę spięli Garylanowę, a wzgląd na ślad Karłów mieli; Lecz jedni giną w drodze, od różnych pobici, Drudzy na rzekach toną, wodami okryci.
XXXII.
Anuż niemniejsze mordy wojska francuskiego W Apuliej poznacie, dwakroć pobitego. Ferant
pirop okazały; Nakoniec Sforca Murzyn sztucznie go przywodzi Pod sieć napiętą i wnet we krwi jego brodzi. Patrzcie, jak strzałą żartką upada przeszyty Ten, co go miecz nie pożył nigdy jadowity.
XXXI.
To zaś dwunasty Ludwik Alpes w skok przechodzi: Włoskie łakomstwo do swych krajów go przywodzi. Maura Sforcę zniósł w żyznych włościach Wiszkontego, Położył wszytkę wojska potęgę swojego. Stamtąd czaty śle, aby mostem wodę spięli Garylanowę, a wzgląd na ślad Karłów mieli; Lecz jedni giną w drodze, od różnych pobici, Drudzy na rzekach toną, wodami okryci.
XXXII.
Anoż niemniejsze mordy wojska francuskiego W Apuliej poznacie, dwakroć pobitego. Ferant
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 37
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
co zginęło, nikt nie wie.
Aż gdy pewną wieść o Herodzie powie i śmierć jego rozniesie, a syn berło podniesie, z Egiptu potym Syna Ociec wzowie, aby z nauką cuda zaczął w tobie, o Juda.
A zaraz, skoro Febus złotowłosy, od zimnych rogów wrotem wstecznym bieżąc obrotem, dwa sześćkroć w żyznych wrócił polach kłosy, w tym wieku On skry żywe miotał w serca leniwe.
Bo gdy szedł świętym tuż za Matką tropem, gdzie Syjon wierzch wysoki wywiódł równo z obłoki, wznawiając pamięć wdzięczną, gdy zatopem rumionym wóz i konie, zły Farao, twój tonie,
a odprawiwszy obiatę zakonną, mimo rodziców oko pozostał,
co zginęło, nikt nie wie.
Aż gdy pewną wieść o Herodzie powie i śmierć jego rozniesie, a syn berło podniesie, z Egiptu potym Syna Ociec wzowie, aby z nauką cuda zaczął w tobie, o Juda.
A zaraz, skoro Febus złotowłosy, od zimnych rogów wrotem wstecznym bieżąc obrotem, dwa sześćkroć w żyznych wrócił polach kłosy, w tym wieku On skry żywe miotał w serca leniwe.
Bo gdy szedł świętym tuż za Matką tropem, gdzie Syjon wierzch wysoki wywiódł równo z obłoki, wznawiając pamięć wdzięczną, gdy zatopem rumionym wóz i konie, zły Farao, twój tonie,
a odprawiwszy obiatę zakonną, mimo rodziców oko pozostał,
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 33
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
podwój przyjmie, co z ludźmi zwykli szczerze i uprzejmie, co język mają nie kogo dotkliwy, ale bez jadu i z każdym zgodliwy, co nie odnoszą płonnych radzi wieści, bo gorszy przymiot to niżli niewieści. LXV. NA ŻNIWO
Już Ceres pod sierp osadziła kłosy, a sama, białe rozczosawszy włosy, po żyznych niwach wiąże w okrąg snopy, szykując w polach długim rzędem kopy. A jako pilny czarnych poczet mrówek, obrawszy gdzie plac i raźny ostrówek, na plecach korzyść do gromady niesie bądź w boru pod pniem, bądź pod karczem w lesie, tak pracowitych żeńców ufce wkoło, choć to w gorący skwar otarszy czoło, z
podwój przyjmie, co z ludźmi zwykli szczerze i uprzejmie, co język mają nie kogo dotkliwy, ale bez jadu i z każdym zgodliwy, co nie odnoszą płonnych radzi wieści, bo gorszy przymiot to niżli niewieści. LXV. NA ŻNIWO
Już Ceres pod sierp osadziła kłosy, a sama, białe rozczosawszy włosy, po żyznych niwach wiąże w okrąg snopy, szykując w polach długim rzędem kopy. A jako pilny czarnych poczet mrówek, obrawszy gdzie plac i raźny ostrówek, na plecach korzyść do gromady niesie bądź w boru pod pniem, bądź pod karczem w lesie, tak pracowitych żeńców ufce wkoło, choć to w gorący skwar otarszy czoło, z
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 328
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995