za drugiego ochotnie umiera. A dziś tak barzo człowiek doczesny byt zdrożył, Nie wiem, czyby kto żywot przy Bogu położył, Który ma z łaski jego i z chlebem pospołu. Za przyjaciela pewnie żeby nie dał wołu. 249 (F). PRZYJAŹŃ MOŻNEGO Z UBOŻSZYM
W równi przyjaźń najlepsza. Krótkim to abrysem Ezop wyraził, kędy lew się dzieli z lisem, Albo na bystrym prądzie kocioł z garncem ściera:
Zawsze będzie podlejsza uboższego biera. Lecz temu rozum w szczerej przyjaźni poradzi: Niech się zniży wysoki, niech niski wysadzi. 250 (P). STARY PRZYJACIEL I STARY SŁUGA
Więc gdy doskonałego nic nie dano światu,
za drugiego ochotnie umiera. A dziś tak barzo człowiek doczesny byt zdrożył, Nie wiem, czyby kto żywot przy Bogu położył, Który ma z łaski jego i z chlebem pospołu. Za przyjaciela pewnie żeby nie dał wołu. 249 (F). PRZYJAŹŃ MOŻNEGO Z UBOŻSZYM
W równi przyjaźń najlepsza. Krótkim to abrysem Ezop wyraził, kędy lew się dzieli z lisem, Albo na bystrym prądzie kocioł z garncem ściera:
Zawsze będzie podlejsza uboższego biera. Lecz temu rozum w szczerej przyjaźni poradzi: Niech się zniży wysoki, niech niski wysadzi. 250 (P). STARY PRZYJACIEL I STARY SŁUGA
Więc gdy doskonałego nic nie dano światu,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 111
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
7. milionów, których za starych Rzymian liczono na 20. milionów, a w samym Rzymie pod Cesarzem Augustem na kilka milionów. Zamyka temi czasy w sobie udzielne państwa, Sabaudyą, Genuę, Hetrurią, Statum Papalem, Sycylią i Neapol, Modenę, Wenecją Parmę, Placencją, Mediolan, Mantuę. Położeniem swoim i abrysem na mapach figuruje sztybel Niemiecki. W zdłuż całej Włoskiej ziemi rachują na mil 100. w szerz na mil 32.
LXIII. Sabaudia przedtym Allobrogów obywatelów Ojczyzna teraz udzielne Księstwo, należy do Króla Sardyńskiego. Od zachodu i południa graniczy z Prowincją Francuską Delfinatu. Od pułnocy z Burgundyą i Szwajcarami, jeziorem obszernym Lemano. Od
7. millionow, ktorych zá stárych Rzymián liczono ná 20. millionow, á w sámym Rzymie pod Cesárzem Augustem ná kilká millionow. Zámyká temi czásy w sobie udzielne páństwá, Sabáudyą, Genuę, Hetruryą, Státum Papalem, Sycylią y Neápol, Modenę, Wenecyą Pármę, Placencyą, Mediolán, Mántuę. Położeniem swoim y ábrysem ná máppách figuruie sztybel Niemiecki. W zdłuż cáłey Włoskiey ziemi ráchuią ná mil 100. w szerz ná mil 32.
LXIII. Sabaudya przedtym Allobrogow obywatelow Oyczyzná teráz udzielne Xięstwo, náleży do Krola Sardyńskiego. Od zachodu y południá graniczy z Prowincyą Fráncuską Delfinátu. Od pułnocy z Burgundyą y Szwáycárámi, ieziorem obszernym Lemano. Od
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: F
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Zofia Benedykta Cetnerowa Matka przełożona i fundatorka WW. Panien Sakramentek i wiele z Państwa. Kazanie miał X. Popiel Jezuita.
W tym roku demoliowany jest kościół ze wszystkim OO. Dominikanów w mieście i nowo zaczęty od fundamentów. Toż samo i Katedra ruska t. j. cerkiew ś. Jura demoliowana i nowo zaczęta inszym abrysem murowana.
Bydło rogate po całej koronie Polskiej bardzo znacznie odchodziło; powiadano, że ta zaraza w Persji początek swój wzięła.
Komisja się odprawiła w zachodzących dissensjach między miastem a PP. Radcami, trwała niedziel kilka; dekret na ratuszu przez Panów Komisarzów publikowany.
W nowo fundowanym Kolegium Teatyńskim za staraniem X. Prefekta Moro nauki
Zofia Benedykta Cetnerowa Matka przełożona i fundatorka WW. Panien Sakramentek i wiele z Państwa. Kazanie miał X. Popiel Jezuita.
W tym roku demoliowany jest kościół ze wszystkim OO. Dominikanów w mieście i nowo zaczęty od fundamentów. Toż samo i Katedra ruska t. j. cerkiew ś. Jura demoliowana i nowo zaczęta inszym abrysem murowana.
Bydło rogate po całej koronie Polskiej bardzo znacznie odchodziło; powiadano, że ta zaraza w Persyi początek swój wzięła.
Komissya się odprawiła w zachodzących dissenzyach między miastem a PP. Radcami, trwała niedziel kilka; dekret na ratuszu przez Panów Komisarzów publikowany.
W nowo fundowanym Kollegium Teatyńskim za staraniem X. Prefekta Moro nauki
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 203
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
panie.” Na to bóg: „Niecnoto, Że ułakomiwszy się, skłamałeś, na złoto, I żelaznej ci nie dam.” Toż wszytkie trzy skoro Wrzuci znowu, z którego wyjął był, w jezioro. Straciłeś topór, stracił sławę, bawiąc flisem, Gołym w herbie przodków swych szczycąc się abrysem Jako chłop toporzyskiem, na wojnęć nie z smakiem, Uczyć się już nierychło i znowu być żakiem; Aż szkuty, co do Gdańska z twoim zbożem płyną, Spieniężywszy, do brzegu szczęśliwie zawiną. Duch w cię wstąpił, żeś znalazł swojej sławy zgubę, Kupujesz buty żółte, senatorską szubę, Srebrną pieczęć każesz kuć
panie.” Na to bóg: „Niecnoto, Że ułakomiwszy się, skłamałeś, na złoto, I żelaznej ci nie dam.” Toż wszytkie trzy skoro Wrzuci znowu, z którego wyjął był, w jezioro. Straciłeś topór, stracił sławę, bawiąc flisem, Gołym w herbie przodków swych szczycąc się abrysem Jako chłop toporzyskiem, na wojnęć nie z smakiem, Uczyć się już nierychło i znowu być żakiem; Aż szkuty, co do Gdańska z twoim zbożem płyną, Spieniężywszy, do brzegu szczęśliwie zawiną. Duch w cię wstąpił, żeś znalazł swojej sławy zgubę, Kupujesz buty żółte, senatorską szubę, Srebrną pieczęć każesz kuć
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 398
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, chłodzę przez lato, Tam cudzej, a tu swojej używając sierci; Tak się i za żywota przydam, i po śmierci. 42. OGAROWI
Ogar, który pojętnym zwierza śledził cuchem, Skomląc uciesznie panu swojemu za uchem, W jamę za niecnotliwym zagnawszy się lisem, Lis wyszedł, a on został, z takowym abrysem, Że nie trzeba upornie nieprzyjaciół ścigać, Ale się trzeba z mądrym samołówkiem wzdrygać. Więc mu takim nagrobek napisać sposobem: Grób śmierci okazją, a śmierć była grobem. 43. WYŻŁOWI
Zdechły tu wyżeł leży — bo i żywy legał, Jeżeli kiedy ptaki na polu postrzegał. Nie czujesz teraz ptasiów, sam z daleka
, chłodzę przez lato, Tam cudzej, a tu swojej używając sierci; Tak się i za żywota przydam, i po śmierci. 42. OGAROWI
Ogar, który pojętnym zwierza śledził cuchem, Skomląc uciesznie panu swojemu za uchem, W jamę za niecnotliwym zagnawszy się lisem, Lis wyszedł, a on został, z takowym abrysem, Że nie trzeba upornie nieprzyjaciół ścigać, Ale się trzeba z mądrym samołówkiem wzdrygać. Więc mu takim nagrobek napisać sposobem: Grób śmierci okazyją, a śmierć była grobem. 43. WYŻŁOWI
Zdechły tu wyżeł leży — bo i żywy legał, Jeżeli kiedy ptaki na polu postrzegał. Nie czujesz teraz ptasiów, sam z daleka
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 447
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987