w ramach drewnianych, białych, snycerską robotą, sub No 361.
Rebelia angielska, z inskrypcją, konspirant Anglik w ramkach żółtych, sub No 425.
Lanczawtów na deszczkach malowanych, w ramach czarnych, sub No 459, No 4. Lanczawcików, nad oknami, z drzewa, sub No 546, No 3.
Abrysy: Abrys fortecy nad Renem, na desce, sub No 18.
lndeks ventorum, w blejtramkach, na papirze, sub No 23.
Gabinet. — Wchodząc z tego pokoju do Gabinetu, różnemi obrazami meblowanego, drzwi i odrzwi takie jak i pierwsze. Komin kapturowy, mozaikowy. Okien dwoje, takie jak i pierwsze
w ramach drewnianych, białych, snycerską robotą, sub No 361.
Rebellia angielska, z inskrypcją, conspirant Anglik w ramkach żółtych, sub No 425.
Lanczawtów na deszczkach malowanych, w ramach czarnych, sub No 459, No 4. Lanczawcików, nad oknami, z drzewa, sub No 546, No 3.
Abrysy: Abrys fortecy nad Renem, na desce, sub No 18.
lndex ventorum, w blejtramkach, na papirze, sub No 23.
Gabinet. — Wchodząc z tego pokoju do Gabinetu, różnemi obrazami meblowanego, drzwi i odrzwi takie jak i pierwsze. Komin kapturowy, mozaikowy. Okien dwoje, takie jak i pierwsze
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 75
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
znak Zodiaczny: naprzykład Januarius trzyma w Cyrkule kwiecistym Barana: Februarius Byka; w drugiej ręce, lub kwiaty, lub srukta na tacy takie, jakie ów Miesiąc rodzi. Sam jednak Miesiąc Marzec, że Marti Deo hellorum poświęcony; ma na gołwie Szyszak.
ARTIUM LIBERALIUM
Albo Nauk wyzwolonych niektórych, i różnych Scjencyj Symbollczne Abrysy.
1 Ścientia, generalnie wyraża się przez Pannę, która na głowie skrzydła, w prawej ręce zwierciadło, w Jewej globum,albo Sferę piastuje z triangułem.
2 Disciplina, albo ćwiczenie się, maluje się z cyrkułem i musztukiem.
3 GramATYKĘ, wyrażają w postaci małej Panienki,która na tablicy z Alfabetu niektóre nosi
znak Zodyaczny: naprzykład Ianuarius trzyma w Cyrkule kwiecistym Barana: Februarius Byka; w drugiey ręce, lub kwiaty, lub srukta na tacy takie, iákie ow Miesiąc rodzi. Sam iednak Miesiąc Marzec, że Marti Deo hellorum poświęcony; má na gołwie Szyszak.
ARTIUM LIBERALIUM
Albo Nauk wyzwolonych niektorych, y rożnych Scyencyi Symbollczne Abrysy.
1 Scientia, generalnie wyraża się przez Pannę, ktora na głowie skrzydła, w prawey ręce zwierciadło, w Iewey globum,albo Sferę piastuie z tryangułem.
2 Disciplina, albo ćwiczenie się, maluie się z cyrkułem y musztukiem.
3 GRAMMATYKĘ, wyrażaią w postaci małey Panienki,ktora na táblicy z Alfabetu niektore nosi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1166
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Tylem drugie do moich przydawała ludzkości, z tą przecież przezornością, żeby granic nie przestąpiły przyjaźni. Mój Mąż wspaniałe postawił ponieszkanie. Kazałam w wszystkich podpalić pokojach, i skończywszy obiad, po wszystkichem go oprowadzała, dla tej szczególnie przyczyny, żeby się dłużej u mnie zabawił. Wszedszy do stołowej izby, w której abrysy i odznaczenia fortec i krain powieszone były, spytałam się go, jeżeliby się tu także część jego pracy nie znajdowała. Miarkowałam, że nie tak barzo abrysy, jak mię uważał, i tom mu zaraz osobliwą nadgrodziła wzajemnością. Pokażę tedy WMPanu niektóre wzory, nad którymyś pracował. Mój mąż także
. Tylem drugie do moich przydawała ludzkośći, z tą przecież przezornością, żeby granic nie przestąpiły przyiazni. Moy Mąż wspaniałe postawił ponieszkanie. Kazałam w wszystkich podpalić pokoiach, i skończywszy obiad, po wszystkichem go oprowadzała, dla tey szczegulnie przyczyny, żeby śię dłużey u mnie zabawił. Wszedszy do stołowey izby, w ktorey abrysy i odznaczenia fortec i krain powieszone były, zpytałam śię go, ieżeliby śię tu także część iego pracy nie znaydowała. Miarkowałam, że nie tak barzo abrysy, iak mię uważał, i tom mu zaraz osobliwą nadgrodziła wzaiemnośćią. Pokażę tedy WMPanu niektore wzory, nad ktorymyś pracował. Moy mąż także
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 160
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, tak żeby mogła mieć z boków choć po dwóch. A nakoniec choćby i pojednym oknie. Albo ją dać o dwoistych oknach/ i na nie koniec jeden budynku zupełny i oboje piętra obrócić. A przeciwko niej mieć pokoje. Co u nas najczęstsza. Albo nakoniec w padylionie osobnym niechby była. Co abrysy pokazą/ gdy będą podane. O Różnych Formach Dworów.
Dwór nazywam o jednym piętrze/ Budynek albo ze drzewa albo z muru. Ale życzyłbym/ aby z muru albowiem trwałość i przeciwko ogniowi bezpieczeństwo i nie tak czesty koszt na poprawę/ więc i nie tak wielka speza jakoby kto rozumiał/ te wszytkie
, ták zeby mogłá mieć z bokow choć po dwoch. A nákoniec choćby y poiednym oknie. Albo ią dáć o dwoistych oknách/ y ná nie koniec ieden budynku zupełny y oboie piętrá obroćić. A przećiwko niey mieć pokoie. Co v nas nayczęstsza. Albo nákoniec w pádylionie osobnym niechby byłá. Co abrysy pokazą/ gdy będą podáne. O Roznych Formách Dworow.
DWor názywam o iednym piętrze/ Budynek álbo ze drzewá álbo z muru. Ale zyczyłbym/ áby z muru álbowiem trwáłosć y przećiwko ogniowi bespieczeństwo y nie ták czesty koszt ná popráwę/ więc y nie ták wielka spezá iákoby kto rozumiał/ te wszytkie
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: B4v
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
niż gunt/ i do ognia bezpieczniejsza. A jakom o cegle powiedział/ że to rzecz łacna/ toż i o dachowce więc i nie tak ciężka jako rozumieją/ zwłaszcza olenderska. To powiedziawszy o warownym budowaniu dworów.
Co zaś do ich formy/ tak in Compartitione, zewnętrznej jako i wkształcie powierzchnęj/ te abrysy lepiej pokazą niż dyskursy/ najwięcej się zwizerubków różnych Czytelnik informuje/ odmieniwszy albo przydawszy co się będzie zdało/ secundum vsum proprium et situm loci: Albowiem jako mówią/ breue iter per exempla longum per praecepta. A tak ja mam wolą podać dziesiątek/ Abrysów dworów inwencji mojej/ z opisaniem ich jako być może najdoskonalszym
niż gunt/ y do ogniá bezpieczniejsza. A iákom o cegle powiedźiał/ że to rzecz łácna/ toż y o dáchowce więc y nie ták cięszka iáko rozumieią/ zwłaszczá olenderska. To powiedźiawszy o wárownym budowániu dworow.
Co záś do ich formy/ ták in Compartitione, zewnętrzney iáko y wkształćie powierzchnęy/ te abrysy lepiey pokazą niż dyskursy/ naywięcey się zwizerubkow rożnych Czytelnik informuie/ odmieniwszy álbo przydawszy co się będźie zdáło/ secundum vsum proprium et situm loci: Albowiem iáko mowią/ breue iter per exempla longum per praecepta. A ták ia mam wolą podáć dźieśiątek/ Abrysow dworow inuentiey moiey/ z opisániem ich iáko być może náydoskonálszym
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: C
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
ale wielkie i niezwiędłej wieku potomnego sławy, a dawno na Cedrach uczonych rysowane Imiona Pierwsze w Ojczyźnie columiná najwyższe Domy w Dom swój zwabiło i miłym Starożytnego splendoru zachęciło Magnesem. Nieustaje nieprzerwaną po sobie z lat w lata Sukcesją późnych Antagonia wnuków, którzy nie tylko reprezentują similes in imagine vultus, ale i nieodródne dzieł chwalebnych Abrysy. Szerokie i wdzięcznych pełne pozorów byłoby theatrum, ale ścisłe czasu i błachości mojej jest pole, dawne i swoją nie wrócone upłynnością nazad wracać, miłym wspomnieniem lata liczyć w Domu IMPP. Radziejowskich Infuły, Krzesła, Urzędy wspominać hinc inde, Magnis fascibus aemulas godności, wywodzić decora alta Parentum, głosić wielkich kiedyś Płockich
ále wielkie y niezwiędłey wieku potomnego sławy, á dawno ná Cedrach uczonych rysowane Imiona Pierwsze w Oyczyznie columiná naywyższe Domy w Dom swoy zwabiło y miłym Starożytnego splendoru záchęciło Magnesem. Nieustáie nieprzerwaną po sobie z lat w lata Sukcessyą poźnych Antagonia wnukow, ktorzy nie tylko reprezentuią similes in imagine vultus, ále y nieodrodne dzieł chwalebnych Abrysy. Szerokie y wdzięcznych pełne pozorow byłoby theatrum, ále ścisłe czasu y błáchości moiey iest pole, dawne y swoią nie wrocone upłynnością nazad wracáć, miłym wspomnieniem lata liczyć w Domu IMPP. Rádzieiowskich Infuły, Krzesła, Urzędy wspomináć hinc inde, Magnis fascibus aemulas godności, wywodzić decora alta Parentum, głosić wielkich kiedyś Płockich
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 31
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Konsoluje statkiem,
Przyjaźń i doskonałość W wszelkim procederze,
To w Niej szacuje przez swe Wieczyste przymierze.
To Fortuna, to wszystka Jego kontenteca
To nad wszelką szczęśliwość W Nim wesele wznieca;
A zatym już nie wieszczym Głosem wyśpiewuję,
Ani próżnym umysłem To Wam ominuję,
Jaśnie świecące światu Księstwo Miłościwe,
Minerwy i Katona, Abrysy prawdziwe:
Będą faworyzować Wam Nieba skutecznie,
I swym się toczyć kołem Fortuna statecznie,
Ukoronują vota Zobopolnej pary
Boskie przy wszelkim szczęściu Cnych Potomków dary;
Tego Senat, Mars, wolność, Życzą i Kościoły,
To Wam i Jasnogorskie Obiecują Stoły:
Ani zajrzy Korona Gdy i Was w Koronie,
I Potomków osadży Moc Boska
Konsoluie státkiem,
Przyiaźń y doskonáłość W wszelkim procederze,
To w Niey szácuie przez swe Wieczyste przymierze.
To Fortuná, to wszystká Iego kontentecá
To nád wszelką szczęśliwość W Nim wesele wznieca;
A zátym iuż nie wieszczym Głosem wyśpiewuię,
Ani prożnym umysłem To Wam ominuię,
Jáśnie świecące świátu Xięstwo Miłośćiwe,
Minerwy y Kátoná, Abrysy prawdźiwe:
Będą faworyzowáć Wam Niebá skutecznie,
Y swym się toczyć kołem Fortuná státecznie,
Ukoronuią votá Zobopolney pary
Boskie przy wszelkim szczęśćiu Cnych Potomkow dáry;
Tego Senat, Márs, wolnosć, Zyczą y Kośćioły,
To Wam y Iásnogorskie Obiecuią Stoły:
Ani záyrzy Koroná Gdy y Was w Koronie,
Y Potomkow osádżi Moc Boska
Skrót tekstu: JunRef
Strona: b2v
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
za Dunaj pędzi żałosne zdobyczy I gdzie teraz pojazdę chrześcijańskiej wiary Dźwiga więzień, przykuty do zbrojnej galary.
Ale dokąd-eś zaszła? czyś się zabłąkała, Muzo, gdzie która rzeka prędko jako strzała Wpada w morze i jego koloru go zbawia? Nad tym się nadaremnie twe pióro zabawia! Doskonałe są tego na mapach abrysy, Są i całego świata wyraźne opisy. Co-ć do tego, iż morze, przyrodzonej soli Zbywa? co-ć i do więźniów jęczących w niewoli? Za Dunaj na galery daremnie zachodzisz, Żadnego, Muzo, więźnia ty nie wyswobodzisz! Raczej wróć się do swoich: Włoszki i Polaka. Rezolucja w jego
za Dunaj pędzi żałosne zdobyczy I gdzie teraz pojazdę chrześcijańskiej wiary Dźwiga więzień, przykuty do zbrojnej galary.
Ale dokąd-eś zaszła? czyś sie zabłąkała, Muzo, gdzie ktora rzeka prędko jako strzała Wpada w morze i jego koloru go zbawia? Nad tym sie nadaremnie twe pioro zabawia! Doskonałe są tego na mappach abrysy, Są i całego świata wyraźne opisy. Co-ć do tego, iż morze, przyrodzonej soli Zbywa? co-ć i do więźniow jęczących w niewoli? Za Dunaj na galery daremnie zachodzisz, Żadnego, Muzo, więźnia ty nie wyswobodzisz! Raczej wroć sie do swoich: Włoszki i Polaka. Rezolucya w jego
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 63
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
poganie i cić twą ziemię krwią swą upurpurzą, racz na poddanych uprzejme żądanie włożyć koronę, niech się nie kapturzą. Już dotąd zgnieły wyciosane tramy na tryjumfalne tobie, królu, bramy.
143 Nowych, cnotliwi mieszkańcy Krakowa, nowych tu trzeba, nie z drzewa, lecz z skały, żeby nie tylko same gołe słowa abrysy wielkich tryjumfów strzymały.
Teraz dopiero stanie się rzecz nowa, której i mury wasze nie widziały, gdy pod szyszakiem pańską skroń spoconą złotą w kościele zdobiemy koroną.
144 Tak, tak, potomku cnotliwego Lecha Boskiem i ludzkiem prawem przynależy. Kogo domowa wychowała strzecha, nie zna się z Marsem, niech prywatny leży; potrzebny
poganie i cić twą ziemię krwią swą upurpurzą, racz na poddanych uprzejme żądanie włożyć koronę, niech się nie kapturzą. Już dotąd zgnieły wyciosane tramy na tryjumfalne tobie, królu, bramy.
143 Nowych, cnotliwi mieszkańcy Krakowa, nowych tu trzeba, nie z drzewa, lecz z skały, żeby nie tylko same gołe słowa abrysy wielkich tryjumfów strzymały.
Teraz dopiero stanie się rzecz nowa, której i mury wasze nie widziały, gdy pod szyszakiem pańską skroń spoconą złotą w kościele zdobiemy koroną.
144 Tak, tak, potomku cnotliwego Lecha Boskiem i ludzkiem prawem przynależy. Kogo domowa wychowała strzecha, nie zna się z Marsem, niech prywatny leży; potrzebny
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 53
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996