Osoby i z Tablicą złotą. Bom w czasie gniewu twego to wotum uczynił, Pokutować w Hebronie za to, com przewinił. Gdzie stanąwszy najpierwej Ojcze twoje zdrowie BOGU oddam, oraz Cię kochać postanowie. Któż by tak Świętej drożki niechwalił Synowi, Owszem Król miłość w sercu ku niemu odnowi Mówiąc: idź Absalonie niech Cię BÓG wysłucha, Niech grzech zgładzi,niech swego użyczy ci Ducha. Tu się prawdziwy Obraz Zjawił Hipokryty, Pod płaszczykiem Pielgrzyma czart dyszy ukryty. Alboż on niećwiczonym od tylu lat frantem? Wie z jakim ma na Odpust iść peregrynantem.
Zna on, po co kto idzie, bo go tam sam zwabił
Osoby y z Tablicą złotą. Bom w czasie gniewu twego to wotum uczynił, Pokutować w Hebronie zá to, com przewinił. Gdzie stánąwszy náypierwey Oycze twoie zdrowie BOGU oddam, oraz Cię kochać postanowie. Ktoż by ták Swiętey drożki niechwalił Synowi, Owszem Krol miłość w sercu ku niemu odnowi Mowiąc: idź Absalonie niech Cię BOG wysłucha, Niech grzech zgładzi,niech swego użyczy ci Ducha. Tu się práwdziwy Obraz ziawił Hipokryty, Pod płaszczykiem Pielgrzyma czart dyszy ukryty. Alboż on niećwiczonym od tylu lat frantem? Wie z iakim ma ná Odpust iść peregrynantem.
Zna on, po co kto idzie, bo go tam sam zwabił
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 114
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
żelazem. Czyż niedosyć Hetmanie było jednej strzały? Wszak tylko jedna Dusza, nie trzy tam mieszkały. Gdy tę zawadę sprzątnął, Joab wlot się wrucił Do wojska, po Obozie nowiny rozrzucił, Ze Absalon zabity, że więcej nie żyje, Niech odtąd pokoj będzie, niech się nikt nie bije. Wskórałżeś Absalonie, coś włosy rozpuścił, Ale bardziej sumnieniu zbyt cugle wypuścił, Śmierć ci też wolność dała, żeś się nakołysał, Nim Joab likwor życia, z serca niewysysał. Trzebaż tu wielu Synom ostróżność zachować, A codzień przykazanie na palcach rachować, Na czwartym, gdzie utratą Łaski Boskiej grożą, Którzy nie
żelazem. Czyż niedosyć Hetmanie było iedney strzały? Wszak tylko iedna Dusza, nie trzy tam mieszkáły. Gdy tę záwádę sprzątnął, Joáb wlot się wrucił Do woyska, po Obozie nowiny rozrzucił, Ze Absalon zábity, że więcey nie żyie, Niech odtąd pokoy będzie, niech się nikt nie bije. Wskorałżeś Absalonie, coś włosy rospuścił, Ale bárdziey sumnieniu zbyt cugle wypuścił, Smierć ci też wolność dała, żeś się nákołysał, Nim Joab likwor życia, z serca niewysysał. Trzebaż tu wielu Synom ostrożność záchować, A codzień przykázanie ná palcach ráchować, Ná czwártym, gdzie utrátą Łáski Boskiey grożą, Ktorzy nie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 123
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
co najgorzej Dzieje, tam z nowinami przybiega co skorzej. Tak któryś kruk przyleciał, poszepnął do ucha Królowi, że Absalon już wypuścił Ducha. Porwał się Dawid z krzesła, szarpał włosy siwe Płacząc mówił: o lata moje nieszczęśliwe! Tożeście mnie w obroty wzięły bez wytchnienia, Przyślijciesz kiedykolwiek godzinę spocznienia. O Synu Absalonie, o krwi moja własna Zacoż ci do Ucieczki droga była ciasna.
Izaliś niemógł wołać: stój Joabie śmiały, Obacz ktom jest, a wnetby ręce mu zdrętwiały. Doszły słuchy Hetmana, że Król nudził, zrzędził Poszedł lubo znudzony przecię nóg nieszczędził, W przód Pana swego uczcił w powinnym ukłonie
co náygorzey Dzieie, tam z nowinami przybiega co skorzey. Ták ktoryś kruk przyleciał, poszepnął do ucha Krolowi, że Absalon już wypuścił Ducha. Porwał się Dawid z krzesła, szárpał włosy siwe Płácząc mowił: o láta moie nieszczęśliwe! Tożeście mnie w obroty wzięły bez wytchnienia, Przyśliyciesz kiedykolwiek godzinę spocznienia. O Synu Absalonie, o krwi moia własna Zácoż ci do Ucieczki droga była ciasna.
Jzaliś niemogł wołać: stoy Joabie śmiały, Obacz ktom iest, á wnetby ręce mu zdrętwiały. Doszły słuchy Hetmana, że Krol nudził, zrzędził Poszedł lubo znudzony przecię nog nieszczędził, W przod Pana swego uczcił w powinnym ukłonie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 124
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752