Ceremonii pieczętowane zostają, których, że tam wiele, nad każdą od Gubernatorai Conclavis innemu dany bywa dozór. EUROPA. O Papieżu Ścienda.
Jeżeli Kardynał który dla choroby jakiej chce wynieść ex Conclavi, nie bronią mu Koledzy, ale bez nadziei powrotu. Jeśli zaś który po zaczętym przyjedzie Conclave, tenetur tam zaraz wniść. Absencja Kardynałów nie których non praeiudicat Elekcyj, która, jeżeli prosperè succedet, i absentes przyjmują ją pro rata et grata. Gdyby zaś kto miał interes do konferencyj z którym Kardynałem, godzina praesigitur, gdzie w obecności warty, głośno po Włosku, albo po Łacinie mówić się tylko godzi. Posłom postronnym, Zacnym Osobom, Gubernatorowi
Ceremonii pieczętowáne zostaią, ktorych, że tam wiele, nád każdą od Gubernatorái Conclavis innemu dany bywá dozor. EUROPA. O Papieżu Scienda.
Ieżeli Kardynał ktory dla choroby iakiey chce wynieść ex Conclavi, nie bronią mu Kolledzy, ale bez nádźiei powrotu. Ieśli zaś ktory po záczętym przyiedźie Conclave, tenetur tam zaráz wniść. Absencya Kardynałow nie ktorych non praeiudicat Elekcyi, która, ieżeli prosperè succedet, y absentes przyimuią ią pro rata et grata. Gdyby zaś kto miał interes do konferencyi z ktorym Kardynałem, godźina praesigitur, gdźie w obecności warty, głośno po Włosku, albo po Łacinie mowić się tylko godźi. Posłom postronnym, Zácnym Osobom, Gubernatorowi
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 124
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Wci, moja śliczna Marysieńku, że ich dopomagam wiernie Wci sercu memu, choć inną manierą. A za to da Pan wszechmocny, że tej co pociesznego usłyszę poczty, o co Go ustawicznie niegodny proszę, i mnie tak ciężkiej cokolwiek ulżyć męki. Druga moja męka jest tak długa od duszy i serca mego absencja, która sama tak wielu w grób wprowadzała ludzi. Czy można-ż to, moja dobrodziejko, tak żyjąc, konserwować zdrowie, nie mieć nigdy myśli dobrej, nigdy wesołej, a przy tak jeszcze ciężkich trudnościach, kłopotach i pracach. Sny jeszcze, miasto jakiej pociechy i konsolacji, większy mi przynoszą smutek; a to wszystko
Wci, moja śliczna Marysieńku, że ich dopomagam wiernie Wci sercu memu, choć inną manierą. A za to da Pan wszechmocny, że tej co pociesznego usłyszę poczty, o co Go ustawicznie niegodny proszę, i mnie tak ciężkiej cokolwiek ulżyć męki. Druga moja męka jest tak długa od duszy i serca mego absencja, która sama tak wielu w grób wprowadzała ludzi. Czy można-ż to, moja dobrodziejko, tak żyjąc, konserwować zdrowie, nie mieć nigdy myśli dobrej, nigdy wesołej, a przy tak jeszcze ciężkich trudnościach, kłopotach i pracach. Sny jeszcze, miasto jakiej pociechy i konsolacji, większy mi przynoszą smutek; a to wszystko
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 229
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dziś przyszła. Nie masz, widzę, w niej nic tak osobliwego. Elent prosi Wci serca mego, aby znowu, przy podwyższeniu sumy, mógł być arendarzem kałuskim. Przyznają mu wszyscy, że podczas tych inkursyj niesłychanie tam dobrze stawał. - Le grand d'Espagne obumiera bez swojej comtesse, tak mu jest nieznośna ta absencja. Minucje wszystkie moje nie wiem gdzie mi chłopcy zapodzieli; powiadają, że tam gdzieś między papierami. Nie wiem, jeśli to prawda; a wszystkie tam w nich mojej muszki imiona. Więcej mi pisać czasu nie dają, bo już się zeszli prowadzić mię do kościoła. Całuję tedy najśliczniejszą busieńkę pana mego, w której
dziś przyszła. Nie masz, widzę, w niej nic tak osobliwego. Elent prosi Wci serca mego, aby znowu, przy podwyższeniu sumy, mógł być arendarzem kałuskim. Przyznają mu wszyscy, że podczas tych inkursyj niesłychanie tam dobrze stawał. - Le grand d'Espagne obumiera bez swojej comtesse, tak mu jest nieznośna ta absencja. Minucje wszystkie moje nie wiem gdzie mi chłopcy zapodzieli; powiadają, że tam gdzieś między papierami. Nie wiem, jeśli to prawda; a wszystkie tam w nich mojej muszki imiona. Więcej mi pisać czasu nie dają, bo już się zeszli prowadzić mię do kościoła. Całuję tedy najśliczniejszą busieńkę pana mego, w której
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 436
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
którego zdania był Z. Augustyn mówiąc. Kto pilno uważa co są ciemności, nic więcej nie znajduje, tylko absencją światła. Gdy tedy rzeczono w Piśmie Z. Ciemności były nad odchłanią, jak gdyby rzeczono: nie było światła. Gdzie światłości niemaż, tam ciemności są. Nie żeby coś były ciemności ale sama absencja światłości, są ciemności. Jako milczenie nie jest jakaś rzecz. Ale gdzie głosu niemasz, milczenie się zowie. J nagość nie jest rzecz jakaś. Ale ze na ciele odzienia niemasz, nagość się zowie.
Atoli fundamentalniej według innych Fizyków, umbra, jest kwalitatywa pochodząca od rzeczy przez się ciemnych, przeciwna świa-
ktorego zdania był S. Augustyn mowiąc. Kto pilno uważa co są cięmności, nic więcey nie znaiduie, tylko absencyą swiatła. Gdy tedy rzeczono w Pismie S. Ciemności były nad odchłanią, iák gdyby rzeczono: nie było swiatła. Gdzie swiatłości niemaż, tam cięmności są. Nie żeby coś były ciemności ále sama absencya swiatłości, są ciemności. Jáko milczenie nie iest iákaś rzecz. Ale gdzie głosu niemasz, milczenie się zowie. J nagość nie iest rzecz iakaś. Ale ze ná ciele odzienia niemasz, nagość się zowie.
Atoli fundamentalniey według innych Phizykow, umbra, iest kwalitatywa pochodząca od rzeczy przez się ciemnych, przeciwna swia-
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: R4v
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743