językiem; że sowitoć te blizny nagrodzi/ gdy włoży w twoję duszę nowe cnoty/ ktotycheś przedtym nie miewał: cnoty nad złotogłowy droższe/ jako skromność/ cichość/ roztropność/ które więc za przygodami do człowieka się wnoszą. Dawne przysłowie było u Greków; Vulnerans medebitur: ten co ranił uleczy. Obrażony był jeden oszczepem Achilesowym/ rana się goić niechciała; więc dostano oszczepu/ i żelaza trochę z niego ukruszono/ i ranę tym leczono/ i ule- czono. Bajka to pewnie była; ale to prawda co powiedają/ iż nocumenta documenta; quod nocet docet. A ta nawiętsza/ iż Pan Bóg rozum daje gdy karze: Vexatio dat
ięzykiem; że sowitoć te blizny nágrodźi/ gdy włoży w twoię duszę nowe cnoty/ ktotycheś przedtym nie miewał: cnoty nád złotogłowy drozsze/ iáko skromność/ ćichość/ rostropność/ które więc zá przygodámi do człowieká się wnoszą. Dawne przysłowie byłó v Grekow; Vulnerans medebitur: ten co ránił vleczy. Obráżony był ieden oszczepem Achilesowym/ ráná się goić niechćiáłá; więc dostano oszczepu/ y żelázá trochę z niego vkruszono/ y ránę tym leczono/ y vle- czono. Bayká to pewnie byłá; ále to prawdá co powiedáią/ iż nocumenta documenta; quod nocet docet. Á tá nawiętsza/ iż Pan Bog rozum dáie gdy karze: Vexatio dat
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 81
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
którzy Rzpltą miłowali, wspomni sobie na stryja, który biskupem krakowskim będąc, w Piotrkowie na sejmie postępek świątobliwy i naukę nam wszystkim zostawił, którą jako prawo dzierżymy, wspomni na ojca, który na wojnach godność swoję pokazował, domowym kłótniom zabiegając, wspomni na żywot swój spokojnie przepędzony ! Nie daj miejsca gniewowi, nie chciej Achilesowym przykładem swój gniew cieszyć śmierciami braciej swej. Nie budź ze snu turpem civicum Martem, bo gdy go obudzisz, zaś go nie uśpisz; jako zaczniesz, choćbyś chciał przestać, nie przestaną drudzy. Wiedz to za rzecz pewną, że miasto jednego króla, którego nie możesz znosić, trzech uczynisz. Wiedz to za
którzy Rzpltą miłowali, wspomni sobie na stryja, który biskupem krakowskim będąc, w Piotrkowie na sejmie postępek świątobliwy i naukę nam wszystkim zostawił, którą jako prawo dzierżymy, wspomni na ojca, który na wojnach godność swoję pokazował, domowym kłótniom zabiegając, wspomni na żywot swój spokojnie przepędzony ! Nie daj miesca gniewowi, nie chciej Achilesowym przykładem swój gniew cieszyć śmierciami braciej swej. Nie budź ze snu turpem civicum Martem, bo gdy go obudzisz, zaś go nie uśpisz; jako zaczniesz, choćbyś chciał przestać, nie przestaną drudzy. Wiedz to za rzecz pewną, że miasto jednego króla, którego nie możesz znosić, trzech uczynisz. Wiedz to za
Skrót tekstu: DeklPisCz_II
Strona: 328
Tytuł:
Deklaracya pisma pana Wojewody krakowskiego, w Stężycy miedzy ludzie podanego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
okrutnych wziąwszy/ więcej bitw wygrał/ niżeli drugi o nich kiedy słychał/ więcej królestw/ bądź przez miecz/ bądź strachem pobrał/ niżeli ich kto widał/ więcej korzyści/ łupów/ i rozmaitych skarbów nagromadził/ niżby sobie podobno człowiek życzył. Ale to wszystko czynił/ gwoli nieśmiertelności/ bo i stojąc nad grobem Achilesowym mówił: Szczęśliwy człowiecze/ któryś męstwa twego/ tak głośną trąbę Homera Poetę znalazł/ i gdy Filozof Demokryt/ jako nie jeden jest świat/ ale ich jest bez liczby/ pokazował/ tenże Aleksander zapłakał/ i rzekł: A jam jeszcze/ i jednego nie zwalczył. Takowych przykładów we wszystkich Narodach barzo wiele
okrutnych wziąwszy/ więcey bitw wygrał/ niżeli drugi o nich kiedy słychał/ więcey krolestw/ bądz przez miecz/ bądz stráchem pobrał/ niżeli ich kto widał/ więcey korzyśći/ łupow/ y rozmáitych skárbow nágromádził/ niżby sobie podobno człowiek życzył. Ale to wszystko czynił/ gwoli nieśmiertelnośći/ bo y stoiąc nád grobem Achilesowym mowił: Sczęśliwy człowiecze/ ktoryś męstwá twego/ ták głośną trąbę Homerá Poetę ználazł/ y gdy Filozof Demokryt/ iáko nie ieden iest świát/ ále ich iest bez liczby/ pokázował/ tenże Alexánder zápłákał/ y rzekł: A iam ieszcze/ y iednego nie zwalczył. Tákowych przykłádow we wszystkich Narodách bárzo wiele
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 8
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608